Skoro ten czujnik wisi od dłuższego czasu, to gniazdo w klocku będzie zabrudzone i czujnika tam łatwo nie wciśniesz. W takim razie zapowiada się, że bez demontażu klocków się nie obędzie. Kilka razy miałem okazję zmieniać tarcze, klocki, szczęki i okazuje się, że z tymi czujnikami trzeba postępować dość ostrożnie. Raz uszkodziłem taki czujnik, bo myślałem że jak nim trochę poruszam, to głębiej go wepchnę. Niestety przedobrzyłem i jego krawędzie się odłamały. Następny przypadek... tył samochodu zeskoczył mi z krawężnika i zaświeciły się kontrolki. Okazało się, że jeden z kabelków tego czujnika się przerwał. Przy bliższym przyjrzeniu się, widać było że drugi kabelek też ledwo się trzyma. Następny czujnik, a właściwie kabel, postanowiłem staranniej przymocować, by jego ciężar nie powodował drgań, które prowadzą do pękania drucików. Nie chodzi tu o te 15 zł, tylko że w starszych modelach z tymi czujnikami nie miałem takich "przygód". :wink: