Wioletta

Od dawana szukałem takiego tematu, dzięki! :cool2: W sumie, to wystarczył mi pierwszy post, ale zdjęcia bym obejrzał. :) 2 lata temu postanowiłem okleić szyberdach, bo stary materiał zaczął się odklejać. Wiadomo, czas robi swoje. W przyszłości będę musiał całą podsufitkę zmieniać (nie w E87). Celuję w ciemny materiał. Nie musi być idealnie czarny. Z pierwszego postu wynika, że dla mnie ten Amaretto byłby idealny. :wink: Ty kolego ronf1, kleiłeś klejem Bonaterm A. Niewiele piszesz o sposobie jego nakładania. :wink: Ja zastosowałem też klej Bonaterm, ale A plus BT. Nakładałem go pędzlem. Materiał na podsufitkę nałożyłem najgorszy z wymienionych na Twej liście - Alicante. I powiem tak... materiał, rzeczywiście kiepskiej jest jakości, ale nic nie przesiąka, bo klej szybko schnie. I musiałem się spieszyć. Żadnego czekania. Robiłem to latem, w słoneczny dzień na dworze. Oklejanie wyszło dość dobrze, ale w przyszłości i tak będzie zmiana materiału. Będzie pewnie trochę roboty z oderwaniem. :? Ciekaw jestem jak na żywo wygląda Amaretto. Zależy mi właśnie na takim materiale, jaki był stosowany w E36. :wink:

A ja całe życie w szachy grałem. :lol:

Odkąd poczytałem o staranności montażu, zawsze staram się, by kontakt tarczy i piasty nie "zakłócił" nawet kurz. :idea: A co dopiero jakaś tam farba, czy smar. Nie wspomnę o resztkach rdzy, błota, czy innego brudu. Tarcze (kilka kompletów) przed upływem 10 tys. km. biją! Dlaczego nie biją od razu, czy po 1 tys. km.?

Lewian_pl, bardzo pomocny wpis, ale tylko dla tych, którzy mają blisko do Ciebie. :wink:

Zimmermana kupowałem w Niemczech. :mrgreen: Od dłuższego czasu obserwuję dyskusje i przerzucanie się argumentami. Wniosek nasuwa się taki, że kupno tarcz, to loteria. Co do strzykawki i wężyka, to ja też to stosuję, ale przy wyciąganiu starego płynu ze zbiorniczka. Sam to obsługuję. :mrgreen: Nie mam żadnych urządzeń do pomiarów bicia. Za późno. Te pieniądze poszły na eksperymenty z tarczami różnych producentów. Ale z tym wygrzewaniem tarcz, to dobry pomysł! :cool2: Możliwe, że wreszcie cwaniacy przestaną na mnie zarabiać.

Nie kupiłem Brembo. Kupiłem Zimmerman'a + klocki Ferodo premier, i znów powtórka z "rozrywki". Nawet nie dobiłem do 10 tys. km. i przy hamowaniu trzęsie kierą. :mad2: Widzę, że nie ma sensu eksperymentować z innymi tarczami, tylko obecne dać do przetoczenia. :wink: Ps. czy ktoś z Was stosował te odpowietrzniki hamulcowe? Dobrze by było bez pomocy drugiej osoby odpowietrzać hamulce. :) http://allegro.pl/odpowietrznik-automatyczny-m8x1-speedbleeder-i5800158114.html

Dzięki! :) Kiedyś przymierzałem się do ich rozbiórki, ale tylko z tego względu, że jedna kratka mniej się domyka niż inne. Ale i te inne jakoś też tak nie do końca. I teraz pytanie... czy one (te żeberka) powinny po całkowitym domknięciu stykać się, czy nie? Jeśli nie, to minimalnie, czy sporo? U brata w Passacie (z tego samego rocznika) żeberka po zamknięciu tworzą niemal jedną płaszczyznę. :duh: Co do białego nalotu, to nic takiego u siebie nie zauważyłem, ale gdyby jednak coś takiego zaistniało, to sama pasta by nie wystarczyła? Wyblakłym zderzakom (nie lakierowane), przywracano czarny kolor dmuchając rozgrzanym powietrzem. Nie praktykowałem, ale na YT wyglądało to imponująco. :) Gdybym miał jakąś uszkodzoną kratkę na zapasie, to bym się pokusił poczęstować ją hot air gun'em. :8)

Jeśli ktoś nie ma czucia w kopytach, to niech nie wyrzuca CVD. :mrgreen:

Kilka lat miałem spokój z dyszą po jej wyczyszczeniu. Ostatnio co raz gorzej pryskało. Po wyjęciu samej dyszy kombinerkami, znów z dyszy wypchnąłem drucikiem troszkę rdzy. Skąd ta rdza? Jak dobrze się przyjrzeć dyszy, to tam jest tylko mosiężna główka z otworem. :mrgreen: To raczej nie rdzewieje. Ciekawe na jak długo przetkanie pomoże.

Cieszę się, że na coś się przydałem! :D Ps. Ale partnerka ładniej brzmi. :)

Skoro ta kratka z białym nalotem i tak pójdzie w odstawkę, to może warto spróbować podgrzać ją gorącym powietrzem (hot air gun). Widziałem na YT jak zmatowiałym listwom, zderzakom przywracają czarny kolor.

Co do bocznych kratek, to o ile dobrze pamiętam, chyba z boku jeszcze mają ząbki. Powinny puścić, ruszając kratką na boki w momencie podważania od spodu, tak jak na zdjęciu. Ze środkową kratką nie powinno być żadnego problemu, jeśli jest podważana z góry, czyli też tak jak na jednym z pierwszych zdjęć.

Coś dla niedoinformowanych. Filmik taki pierwszy z brzegu. :wink:

Nie tylko możliwe, ale i pewne! Ja mam m47, więc tarcze mniejsze 292x22 (tak przód, jak i tył). Cypisek ma rację! :)

Gratki dla Ciebie, to oczywiste, ale co mogło być przyczyną przepalenia bezpieczników? Szczególnie tego "dużego".

Też po takim przebiegu wymieniłem. Tak profilaktycznie, bez wcześniejszych efektów ubocznych. Wkład był brudny (czarny), jak to w dieslu.

Podjechać do serwisu i zapytać o filtr paliwa do tego modelu. A później o "szczegóły". :wink:

Zrobiło się trochę cieplej i postanowiłem uzupełnić podłokietnik w metalowe wzmocnienie. którego mi brakowało. Od długiego czasu leżało w pudełku. Całą środkową konsolę zdemontowałem, bo nie miałem pojęcia, jak ta "blaszka" przychodzi. :mrgreen: A miało być tak: I taka ciekawostka... jeden otwór w tunelu jest gwintowany na śrubę "szóstkę", by przykręcić blaszane wzmocnienie, więc fotka zbyteczna. Natomiast drugi otwór już nie. To kształtownik (dość gruby), do którego przymocowana jest dźwignia hamulca ręcznego. Postanowiłem że go przegwintuję na śrubkę "szóstkę" i będzie ok. Udało się. :cool2: Było kiepskie dojście wiertarką, a także gwintownikiem. Jeśli ktoś dysponuje bardziej wyszukanym sprzętem, problemu nie będzie. Śrubka już na miejscu! :) Po zamontowaniu konsoli i podłokietnika na swoje miejsce, zostało tylko docisnąć pokrywę maskującą tył. :wink: Jeszcze rzut na nakrętkę, która przychodzi na "ramię", które to ma się wspierać na nowo zamontowanym wzmocnieniu.

Zawsze miałem pretensje (pewnie nie tylko ja), że jak ktoś ma problem, to ratunku! A jak problem rozwiązany, to już gość zapomina podzielić się szczegółami. :oops: Już daaawno jestem po usunięciu usterki. Sterownik kupiłem na Allegro. Trafiło się baaardzo tanio i nr. się zgadzały. :D Po prostu cud! Tyle dni co się wysiedziałem szukając tego jedynego. :roll: A czy sprawny? Tego sprzedawca nie był pewien. Nawet nie wiedział, czy z automatu, czy manuala, czy wersja europejska, czy USA. Po zamontowaniu okazało się, że... miał błędy. :( Tyle, że inne niż mój. Błędów nie dało się wykasować, a i wycieraczek nie wiedzieć czemu, nie dało się wyłączyć. :shock: Normalnie załamka! :mad2: Ale nic to... ochłonąłem, i pomyślałem by przełożyć mój sterownik do nabytej pompy. Ryzyko żadne, a nóż widelec pomoże. I o dziwo pomogło! :D Wygląda na to, że w mojej ori. pompie walnięte były tylko zawory. Oczywiście przy okazji podpięcia INPY wykasowałem co było do wykasowania. Wszystko wróciło do normy. :wink:

Dzięki za opisy! Gdyby jednak komuś jeszcze przyszło zmagać się z tą klapką, i nie byłoby problemem zrobić fotkę zatrzaskom, to byłbym wdzięczny. :)

I plastikowe nadkole trzeba zdjąć. :( Nowy Ford już "odrabia zaległości". :( Popytaj mechaników. :wink:

Co było powodem, że uzupełniałeś olej?

Jedno zdjęcie mi się uchowało... :wink: Do przewodu wlewu wydaje się jest dostęp po zdjęciu nadkola (nie mylić z błotnikiem). Zbiornik jest z dość grubego plastiku, więc obstawiam, że sam przewód puszcza wodę (płyn).

Przy montażu nowego błotnika coś dłubałem śrubokrętem i mi zjechał. Przebiłem przewód wlewowy. :mad2: Wściekłem się trochę, ale cóż było robić... kropla kleju załatwiła sprawę. Nalej wody i obejrzyj auto od spodu. Jeśli tam będzie mokro, to możliwe, że po odkręcaniu osłony zlokalizujesz miejsce wycieku i jakoś zakleisz. Jeśli nie, to czeka Cię demontaż błotnika. Pod nim jest zbiornik i przewody wlewowe, pompka...

Widzę że dość świeży temat... :wink: Nie daje mi spokoju pewien fakt... chcę podpiąć miernik prądu pod bezpiecznik w skrzynce, ale co mi to da, skoro maska będzie otwarta i stan "uśpienia" będzie przerwany.