TomaszM

Ja uważam, że jeśli ktoś ma coś do powiedzenia i wie o czym mówi, ma swoje zdanie to właśnie forum służy do tego rodzaju wymiany informacji. Każdy wyciągnie wnioski i zrobi po swojemu. Kto poprosi o radę, pewnie ją dostanie. Amen. Oczywiście wycieczki personalne są niepotrzebne. Powiem Wam, że mało jest takich tematów gdzie można poczytać tak merytoryczne posty jak w tym o olejach. Pamiętajcie, że trzeba bardzo dużo zdrowego rozsądku żeby nie ulec bełkotowi marketingowenu, opinii niedouczonego mechanika, który ma różne motywacje żeby nam pewne rzeczy mówić lub nie... Tego rodzaju posty osób jak sądzę po tej samej strony barykady są bezcenne... Pozdrawiam Tomek

Ja uważam, że jeśli ktoś ma coś do powiedzenia i wie o czym mówi, ma swoje zdanie to właśnie forum służy do tego rodzaju wymiany informacji. Każdy wyciągnie wnioski i zrobi po swojemu. Kto poprosi o radę, pewnie ją dostanie. Amen. Oczywiście wycieczki personalne są niepotrzebne. Powiem Wam, że mało jest takich tematów gdzie można poczytać tak merytoryczne posty jak w tym o olejach. Pamiętajcie, że trzeba bardzo dużo zdrowego rozsądku żeby nie ulec bełkotowi marketingowenu, opinii niedouczonego mechanika, który ma różne motywacje żeby nam pewne rzeczy mówić lub nie... Tego rodzaju posty osób jak sądzę po tej samej strony barykady są bezcenne... Pozdrawiam Tomek

Wracam z pytaniem... ...powiedz proszę, czy do przedniej przekładni 1 litr tego Castrola wystarczy? Do tylnego mostu lałem kiedyś Amsoil 75W90, myślisz że można je w razie czego zmieszać?

Ja u siebie wymieniałem na nowe więc się nie patyczkowałem ze starymi ale zwróciłem uwagę że przy podważaniu, wyjmowaniu i wsadzaniu nowych trzeba to robić tak aby równomiernie rozłożyć nacisk ponieważ element metalowy znajdujący się gumie listwy bardzo łatwo się ugina i powtórne jego odgięcie/dogięcie do właściwego, prostego kształtu to wielka sztuka. Listwa natychmiast się wichruje, przynajmniej czarna. Może ze srebrnymi jest łatwiej. Moim zdaniem największa sztuka to zrobić dobrze na wysokości klamki przednich drzwi, tak aby nic na koniec nie odstawało. Dodatkowy problem to to, że robotę trzeba robić trochę "na siłę", co nie idzie w parze z precyzją. W każdym razie powodzenia.

Z przednich drzwi tak nie pójdzie... Zniszczysz i listwy i jeszcze pewnie parę rzeczy po drodze! Musisz zdjąć lusterko, czyli dobrać się do tego wszystkiego od środka rozbierając boczek. Uważaj bo listwy bardzo się odkształcają i w zasadzie nie nadają się po takim (nieumiejętnym) demontażu do powtórnego użycia ze względu na brak estetyki. Jak na siłę będziesz ciągną to zrobią się fale Dunaju:)!

Rivasi a co lejesz do przedniego dyfa w swoim x-drive?

No to chłopie pojechałeś ostro:)! Jestem pewny, że wielu osobom przewróciłeś teraz w głowie tym co napisałeś odnośnie świadomej rezygnacji z AC..., i to jak rozumiem bynajmniej nie z powodów ekonomicznych:)! Na moje oko liczysz strasznie "na okrągło". Tzn cena auta jest pewnie wyższa a cena polisy raczej niższa (ja za auto z 2010 płaciłem miesiąc temu za pełen pakiet (OC, AC itd) Allianz u dilera BMW 3,4tyś.) Druga sprawa to wypadek z Twojej winy. Choć życzę Ci tego z całej siły to wykluczyć się tego nie da, a piszesz o tym z taką pewnością... Różnie w życiu bywa. Podobnie z kradzieżą. Jak ktoś będzie bardzo, bardzo zdeterminowany to auto zniknie razem z Tobą w bagażniku...;) Oczywiście to scenariusze mało prawdopodobne ale wykluczyć się ich nie da. Masz po prostu dużo odwagi, pewności siebie i... szczęścia. Oby jak najdłużej! Może i ja tak podejdę do tematu za rok...:)! ...że potężna kasa, że nóż się w kieszeni otwiera gdy widzi się jak działają ubezpieczenia - tu się zgodzę. Piszesz jeszcze, że polisa AC za używane to prezent dla ubezpieczyciela. Tu na mój gust znowu brak precyzji.... Jakie to jest auto używane ile musi mieć lat żeby gra była warta świeczki? Te które ma rok, dwa i jest np. warte 60-80-100tyś bez AC to chyba spore ryzyko nie warte tych paru tysięcy na polisę. A bywają auta starsze ale bardzo doinwestowane i co wtedy?;) Serce by pękło... Warto dać sobie szansę na odzyskanie kasy. Żeby była jasność, nie bronię ubezpieczycieli i również chciałbym płacić jak najmniej lub wcale ale..., rozsądek na tą chwilę nie pozwala mi zrezygnować z AC. Ja również nie mam wypadkowej historii i wydaje mi się, że jeżdżę uważnie.

Wybacz kolego ale nic nie rozumiem z tego co napisałeś... Mógłbyś (jeśli masz jakiś pomysł) jaśniej?

Panowie, Mam trzy błędy, których nie mogę skasować. Niby wszystko w aucie działa ok ale nie daje mi to spokoju. W opisach błędów dopatruję się czegoś co je łączy ale ponieważ jestem do głębszej interpretacji "za krótki" to proszę Was o pomoc. Błędy to: 1. CAN LOW ERROR Code: 00E104 2. CAN-Low, Physical bus error Code: 00E204 3. Bus cable fault Code: 00E444 Gdzie szukać, co sprawdzić, jak to rozumieć?

Powiedzcie lepiej Panowie, czy gdyby smarować regularnie zawiasy to można uniknąć takiej awarii? Czy to zupełnie bez znaczenia? Jak to jest, smarowaliscie, psikaliście?

Za każdym razem gdy odłączysz aku pojawią Ci się ww komunikaty, a po przejechaniu paru metrów powinny same zniknąć.

Panowie, Problem po tygodniu jednak wrócił. Jak wiecie tropów było parę. Jedne mniej a drugie bardziej prawdopodobne. Starałem się wszystkie sugestie z tego tematu wziąć pod uwagę. Dla potomnych, ponieważ nie dostałem odpowiedzi od osób z początku tego posta, które poinformowałyby nas co się w końcu okazało być problemem, informuję, że w moim przypadku pomogła wymiana silniczka Valvetronic. Błędy, które miałem to p1030 i p1024.

Panowie, Jestem po wymianie silniczka Valvetronic i mam pytanie odnośnie adaptacji ponieważ spotykam się ze sprzecznymi informacjami. Na urządzeniu, po wyjęciu z paczki jest karteczka mówiąca o konieczności podłączenia auta pod komputer i ustawienia jego skrajnych pozycji. Na forum spotkałem się z informacją, że nie ma takiej potrzeby (przynajmniej w N52 o ile mam to jakieś znaczenie...) ponieważ przy pierwszym wciśnięciu zapłonu bez uruchomienia silnika (co zrobiłem) on sam ustawia się w optymalnej pozycji. I rzeczywiście słychać było charakterystyczny dźwięk. Czynność powtórzyłem dwukrotnie, odpaliłem motor i wygląda na to, że wszystko jest ok. Silnik pracuje ładnie, auto poprawnie przyspiesza, reaguje na gaz. Więc pytanie, czy mimo wszystko należy wykonać adaptację czy nie?! Dodam, że błędów, które były wcześniej (p1030 i p1024) po wymianie już nie ma. Czy nie jest czasem tak, że gdyby była konieczna adaptacja to pokazałby się jakiś błąd informujący właśnie o złej kalibracji Valvetronic czy nie koniecznie? Czytałem też, że przy demontażu i powtórnym montażu tego samego silniczka adaptacja nie jest konieczna ale przy wymianie na nowy już tak. Mój przykład niejako zaprzecza tej teorii... Ale mogę się mylić. Napiszcie proszę jak to jest, czy można jeździć bez adaptacji (czym to grozi?), a jeśli jednak trzeba to wykonać to mam pytanie czy ktoś z Warszawy pomoże...?

Panowie, Błędy znikły same tak jak się pojawiły... Jedyne co zrobiłem to odłączyłem kość od valvetronica i odłączyłem przewody cewek. Tylko wypiąłem i wpiąłem. Po tym zabiegu najpierw samochod uruchomił się w normalnym trybie i ograniczenie mocy nie wskoczyło (kontrolka silnika paliła się), a wcześniej natychmiast wchodził w ten tryb. Jak trochę pojeździłem to znikła również żółta lampka silnika...! Co będzie dalej aż strach pomyśleć... Nie miałem okazji podpięcia auta do komputera żeby zobaczyć czy tam coś siedzi. W każdym razie od wczoraj wielokrotnie samochod zapalałem, zimny i ciepły. Jeździłem i gwałtownie i spokojnie, i wszystko jest ok...

Wysłałem Ci PW.

Wiem gdzie to jest, sprawdzę wtyczkę, kable. Dam znać mg123 co wymyśliłem... Powiedzcie czy valvetronic o ile się potwierdzi da się zreperować czy tylko wymiana?

Tak zrobię, nie mam INPY ale będę to jakoś diagnozował... Błędy, o których wspominałem pokazał uniwersalny komputer. Nie wiem na ile ma to znaczenie. Jechać daleko nie mogę bo auto ogranicza moc... W tej chwili błąd na desce (Engine malfunction with adverse effect on emissions) i tryb awaryjny mam już na stałe. Po każdym uruchomieniu auta wskakuje natychmiast. Obroty falują, coś jakby klepało właśnie z okolic Valvetronica, choć to tylko odczucia. Jutro pojadę z tym na warsztat... Zobaczymy.

Panowie a powiedzcie czy mimo podobnych objawów jak na początku tematu a braku błędów z przepływomierzem, cewkami, sondami może być tak, że to mimo wszystko awaria pochodzi z tych elementów, lub jeszcze innych? Czy jeśli mam błąd z valveteonikiem to tam trzeba szukać przyczyny i nie zawracać sobie głowy przepływką, cewkami itd? Zastanawiam się jaka jest logika tego systemu... Bo z tego co się naczytałem zepsuty może być zupełnie inny element, który nie wyskoczył jako błąd a powoduje on tylko błędy, które podaje komputer... Wychodzi tu ewidentnie jak ważna jest właściwa diagnostyka..., doświadczenie i umiejętność interpretacji objawów. Tych które pokazuje samochód i komputer...

Dzięki za sugestie, sprawdzę jak radzisz.

Sprawdziłem auto pod komputerem i pokazały się błędy: 2E83 pomocnicza pompa wody redukcja mocy (nieciągły) 2E85 pomocnicza pompa wody komunikacja (nieciągły) 2E8B inteligentny czujnik akumulatora 2A38 velvetronic, serwomotor, powolny ruch, przerwa w obwodzie E104 - deska rozdzielcza Do tego jakieś posiały się inne błędy, chyba wtórne, spowodowane tymi powyżej i jakoś ich nie wiążę z moją awarią. Zastanawiam się co to może być bo objawy z początku postu mam takie same, teraz gdy jest ograniczona moc i błąd na desce falują obroty. Auto zapala bez problemu i przy lekkim dodawaniu gazu natychmiast wyskakuje błąd. Macie jakiś trop? OD czego zacząć, jak to dalej diagnozować?

Panowie mam to samo, napiszcie co było powodem? Gdzie szukać problemu?

Dobrałem się do tego ustrojstwa i moim zdaniem winny jest moduł, który rozdziela powietrze. Ten, do którego pompka je pompuje. Wydaje mi się, że przy pompowaniu zawór upustowy cały czas jest otwarty bo przez niego dmucha powietrze gdy naciskam pompowanie klawiszami fotela... Moim zdaniem pompowane powietrze powinno wchodzić do kolorowych przewodów i pompować/przesuwać lędźwie. lobcio pisałeś, że masz części. Moduł ma numer: 7138787.10 Napisz PW za ile jesteś gotów mi go oddać? Tak to wygląda: http://images84.fotosik.pl/167/71eed99026e5506fmed.jpg A tu na pierwszym planie zawór, którym ucieka moje powietrze. Widać też 3 rurki. Jasna, przeźroczysta dostarcza powietrze z pompki a dwie kolorowe dystrybuują je do oparcia: http://images81.fotosik.pl/168/cc06a531f5e3252cmed.jpg

Dzięki za wskazówki! A czy trudno dostać się do tych elementów w fotelu - w oparciu, o których piszesz? Trzeba wyjmować fotel czy można zajrzeć tam od tyłu, zdejmując ten plastik z pleców?

Dzięki za informację, a wiesz co to za przewód i gdzie go szukać?

hmm sadzac po wynikach to raczej simlnik N53 a nie jak u mnie N52 ? ja jezdze w automacie i na aktywnym tempomacie a wiec trudno mowic o biegu ... ptrzy 200 km/h pale 15,5 /100 czyli tez jak w miescie... Mam N52. A o automat pytałem, bo zastanawiałem się (a nie mam praktyki) czy w okolicach 100km/h i jakimś zwykłym trybie pracy skrzyni zawsze zapięty jest możliwie najwyższy bieg czy może nie... Czy np najwyższy przy spokojnej jeździe czujesz/widzisz że skrzynia wrzuca np przy 110-120km/h. Pytanie ile tych biegów jest do dyspozycji:) Tak jak pisałem, nie miałem styczności z automatem w e90/91 więc sorry za być może głupie pytania...