Varrol

Przestało mi działać podświetlenie zegara (moduł z termometrem) - czy ktoś może to rozkręcał - da radę dostać się do diód podświetlających? Trudno jest wyjąć komputerek (mam nadzieję, że łatwiej jak fabryczne radio ^^)?

:?: chyba jak tył ucieka, a nie przód... Tył to nie wiem, bo mi się nie zdarzyło. Miałem chyba jeden, czy dwa przypadki, jak zaczynało samochód wyrzucać na zakręcie i lekkie dodanie gazu pomogło - w sensie, że czułem, że mogę się nie zmieścić w zakręcie. Może nie sam przód wyrzucało, ale cały samochód - w tej chwili nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć, bo to było dawno temu.

Jak nic nie znajdziesz, to dołączysz do właścicieli E36 słyszących swoją skrzynię - poważnie - z tego co wiem sporo osób ma ten problem.

Ja do swojego kupiłem LUK - i jest ok - poprzednie też było LUK - także to sugeruję. Sachs też jest ok. A Valeo to producent, który sporo 'oryginalnych' części do BMW robi - może oryginalnie jest właśnie sprzęgło Valeo...

Tak jak sam napisałeś - można zużyć samochód w ciągu kilku lat. Jeżeli ktoś jeździł tylko po mieście i ma do tego twarde łapy, to szybko wytrze kierownicę. Przebieg jaki podałeś jest możliwy - i czasem się jednak trafia - np. weźmy kogoś takiego jak ja - do pracy mam szybciej komunikacją niż samochodem (nie mówiąc o parkowaniu) - no to przebiegi robię małe. Nie czepiaj się tak przebiegu - stan techniczny trzeba sprawdzić w serwisie i już - można kupić samochód z rzeczywistym przebiegiem 50 tys, a tak zajechany jakby miał 500 tys.

Wygląda na więcej niż te 105 tysięcy. Przód powienien obejrzeć blacharz, bo gril też był wymieniany (nowy typ wszedł w 1997) - i niebyt prosto to jest złożone. W ogóle przy tej cenie, to powinien spędzić trochę czasu w serwisie na porządnym przeglądzie...

W tym wyciąganiu przednionapędowych gazem jest trochę prawdy - potwierdzam, że w pewnych przypadkach jak czuć, że przód zaczyna uciekać, to może to pomóc - jednak nie wciśnięcie gazu do podłogi (to może przejść tylko jak samochód ma bardzo mało mocy). Ale z drugiej strony takie dodanie gazu na zakręcie może spowodować, że przód wpadnie w jeszcze większy poślizg i pojedzie prosto. Znaczenie też ma prędkość jazdy i nawieszchnia drogi. Do tego wrzucanie wszystkich samochodów przednionapędowych do jednego worka jest dużym błędem - takich samochodów jest większość na rynku i różnice w prowadzeniu mogą być ogromne. Można by ogólnie powiedzieć, że umiejętne operowanie gazem w przednionapędowym może urartować z wielu ciężkich sytuacji - ale nie jest to tak proste jak dępnięcie w gaz przy poślizgu.

Podejściem racjonalnym jest 2.5 - silnik bardzo popularny - z częściami nie ma problemów, pali niewiele i jest mało awaryjny. Na pewno wystarczy do płynnej jazdy. Silniki 8 cylindrowe to już wyższe spalanie - ogólnie wyższe koszty utrzymania. Tak naprawdę, to musisz się sam zastanowić na co cię będzie stać, czy wystarczy ci 2.5 litra. Jeżeli nie ma to dla ciebie wielkiej różnicy, to zrób to co zawsze w takiej sytuacji - szukaj samochodu w lepszym stanie - większą radość daje bezawaryjna jazda z mniejszą mocą, niż trzymanie M-powera w serwisie.

Ja też sporo zainwestowałem i wiem, że gdybym teraz sprzedawał, to wzrost ceny z racji tego co zrobiłem byłby znikomy (no może poza systemem audio). Zrobiłem zawieszenie, sprzęgło, pomalowałem progi i zderzaki (przy okazji zlikwidowałem wszelkie ogniska rdzy), wymieniłem gril na nowy typ, kupiłem komplet opon (mimo, że tylko dwie były do wymiany) i jeszcze mnie czeka wymiana paru plastików i uszczelek. A ja jestem w gorszej sytuacji, bo silnik 1.8 nie daje takiej frajdy z jazdy co 2.8. Jednak chcę mieć samochód, który nie wygląda na te 13 lat, ale znacznie młodziej.

Denerwujecie ludzi tylko tymi wypowiedziami o spalaniu 328i :lol: Ostatnio jeżdżę głównie na trasie i mi wychodzi, że jakbym kupił 2.8, to w najgorszym przypadku miałbym takie samo spalanie...

Tak i to zarówno M42 jak i M44 były na łańcuchu.

Mnie się oba podobają - każdy ma coś w sobie - coupe jest bardziej sportowy - ale też wersja 'z fabryki' wygląda jakby trochę niezgrabnie - jak dla mnie coupe wymaga obniżenia, dużych felg i szerokich opon. Sedan jest bardziej 'neutralny' - po prostu limuzyna - wygląda dobrze nawet na zwykłym zawiasie i 15 calowych felgach. Mówiąc krótko - coupe bez przeróbek jest brzydsze od sedana, a po paru modyfikacjach staje się ładniejsze.

Uszczelka tylnej szyby kosztuje ok 120zł (górna część 80zł, dolna 40zł) - więc taka powalająca ta cena nie jest. Uszczelki nowe tylko w ASO, a używane np. na Allegro. Jeżeli uszczelki puszczają przy szybach drzwi, to pół biedy - nawet przy nowych może się tam woda dostawać - można ew. zabezpieczyć drzwi od wewnątrz środkiem antykorozyjnym. Jeżeli woda dostaje się w inne miejsce, to niestety może się tam pojawić rdza - nie musi, ale np. rdza może się zacząć od śruby i przejść od niej na karoserię. Zawsze też można 'uzupełnić' uszczelki czarnym silikonem - np. u mnie w tylnych drzwiach się trochę skurczyły to zatkałem szczelinę silikonem (tylko to nie może być w miejscu styku z szybą oczywiście).

To, że w jakimś silniku BMW jest turbo, to nie znaczy, że może ono pasować do innych :lol: Jak ty sobie to wyobrażasz - wykręcisz sprężarkę z diesla i przykręcisz w benzynowym? To jakiś żart, czy pytasz na poważnie? Turbo zawsze można założyć - tylko to sporo kosztuje jeżeli ma działać.

Sugerowałbym zakup drążka o regulowanej długości - skracanie na stałe jest dobre jak ktoś uzywa samochodu tylko dla zabawy (a też nie zawsze) - na co dzień może być to uciążliwe. Poza tym dzięki regulacji można dobrać optymalną dla siebie długość. Niektóre samochody mają drążek 2x dłuższy niż E36 - tam zmiana na krótszy miała by sens - w Unie żeby wrzucić piątkę musiałem wstawać z fotela i jeszcze przejść kawałek. Aha - trapp - stwierdzenie, że kobiety uważają, że krótsze drążki są seksowniejsze... :wink: do czego to doszło...

Według mnie i sporej liczby tu obecnych zderzaki najlepiej wyglądają całe w tym samym kolorze - bez dolnych pasków. Progi też najlepiej pod kolor. I jak się nie ma obniżonego samochodu do poziomu bolidu F1, to nic się nie rysuje. Szare dolne paski to można zostawić jak się ma czarny lakier...

Jakiej firmy polecacie filr przeciwpyłkowy - rozpiętość cenowa jest od 40 do ok 80zł - teraz mam Corteco - czy to w ogóle dobra firma, czy lepiej np. Knecht?

Oczywiście z napędem na tył łatwiej wpaść w poślizg niż z przednim ale jeżeli jedzie się jednostajenie - bez dodawania gazu, to czy się jedzie przednio, czy tylno napędowym samochodem nie powinno mieć większego znaczenia - tu raczej już przyczepność i wyważenie samochodu odgywa główną rolę. Przedni napęd też nie jest taki idealny - większość samochodów ma za ciężkie przody i przez to tendencję do podsterowności - powoduje to, że np. szybkie ominięcie przeszkody może być niemożliwe, bo i tak samochód pojedzie prosto. Ale prawda jest taka, że jakbym miał często jeździć na drogach zaśnieżonych, czy ogólnie śliskich, to zmieniłbym samochód na 4x4 albo FWD.

Cena na pewno jest dobra - nie powiem - budzi to podejrzenia...

Liczniki przekłamują i dokładają parę km, do tego mogą być sprzyjające warunki (jazda z górki), niewymiarowe opony (nawet zużyty bieżnik powoduje lekkie zawyżenie prędkości). A inna sprawa, że jeszcze nie spotkałem samochodu, który by nie pojechał szybciej niż podaje fabryka. U mnie np. przy 6k RPM jest 210km/h (mniej więcej, bo tak jadąc staram się głównie na drogę patrzeć) - ale powyżej 200 to dość wolno przyśpiesza.

:duh: Ops pomyliło mi się z M52B25 :oops: sorki za błąd...

Fajne ma radio :wink: - po co ktoś tam komputer wsadzał... Moc wyssana z palca oczywiście - zwłaszcza, że 193 konie to ma 328, a nie 325... Prędkość maksymalna 260km/h też wydaje się mało realna. Gril pewnie został zmieniony dla lepszego wyglądu - ale warto spojrzeć, czy na pewno. Prezentuje się ładnie, ale przebieg trzeba by zweryfikować oglądając wnętrze - zdjęcie środka jakoś słabo wyszło i niewiele można wywnioskować. Silnik nawet z takim przebiegiem i bez tunningu może być zajechany - zależy jak kto go traktował. Czasem też ludzie, którzy inwestują w modyfikacje samochodu bardziej o nie dbają - różnie to bywa, a najlepiej i tak sprawdzić samochód w serwisie.

A jesteś pewien, że masz założony w ogóle jakiś próg? Bo z tego co opisałeś, to masz bez nakładek - z przodu próg jest razem z błotnikiem, a druga część przechodzi w podwozie samochodu - dopiero na to można założyć nakładkę.

Przydymione ładnie grają z lampą - mimo, że nie są to szkła przeźroczyste, to wydaje się, że to taki sam kolor - białe niedymione się niestety odcinają. Natomiast przeźroczyste czarne kompletnie nie pasują do oryginalnych lamp. Według mnie z clearów najlepiej wygląda komplet ze srebrnym 'wnętrzem' - ale wtedy przednie lampy też trzeba zmieniać.

Mogły się szczotki w alternatorze zużyć - sprawdź jaki daje prąd przy wyższych obrotach. Ew mogą być jakieś problemy z paskiem klinowym - za mało napięty, zużyty itp.