Panowie a ja napisze Wam z innej beczki na temat paliwa w naszym kraju myślę że moderator nic przeciwko nie będzie miał tej wypowiedzi. Idąc na parking spotykam codziennie takiego starszego pana 50 pare lat właściciela e36 w dieslu(a facet bezpośredni) czasem rozmawiamy trochę o naszych autach i ten gościu powiedział mi,że przeszło dwa miechy temu miał jechać z córką w dalszą trasę i pojechał na pobliski cpn zalać do pełna ON.Dalej mówi,że wsiada kręci a auto nic tylko kręci jak wkońcu odpalił to tak kopcił jakby ktoś ognisko palił pod samochodem ale pojechał do domu po córkę(400 metrów ma od cpn-u) gasi bete i po chwili próbuje znów odpalić a tu lipa i znowu chechłanie.Powiedział mi,że jak tylko odpalił wrócił na ten cpn wziął faceta obsługi na bok i mówi mu co jest grane i że szumu narobi-dalej mówi,że przepchali samochód na tył cpn-u spóścili ON z baku zalali póżniej mu fure i 5 dyszek dostał do tego aby nic nie mówił.Nie mówię,że na każdej stacji paliw tak jest,celowo nie piszę o jaką stację chodzi dodam,że nie jest to jakaś tam stacja pierwsza lepsza tylko jest ona dużą siecią paliw w polsce. Szerokiej drogi panowie.