Witam szanownych kolegów. Miałem ostatnio dziwne objawy u siebie. Z rana po odpaleniu auta, trząsł się silnik i buda, po dodaniu gazu dławił się, walił czasami w kolektory i tak jakby gubił zapłon. O dziwo na kompie 0 błędów. Czysty jak łza. Po rozgrzaniu wszystko ok. Myślałem, że może lewe powietrze itd, ale nic z tego. Czytałem po różnych forach jednak nie znalazłem rozwiązania. Myślałem może gaz rozjeżdża mapy jednak został wykluczony po 5 dniowej jeździe na benzynie. Jednak rozwiązanie samo przyszło przez przypadek. Winowajcą okazał się czujnik temperatury płynu chłodzącego, który znajduje się na pompie wody (wkręcany, 2 pinowy). Przez przypadek przy rozbieraniu dolotu wyciągnąłem od niego wtyczkę. Silnik troszkę gorzej zapalił jednak wszystkie objawy zniknęły. Po podłączeniu wtyczki wróciły. Stąd wniosek. Zakupiłem u znajomego w IC zamiennik bo akurat miał na stanie (dał na próbę), po rabacie dla mnie 38zł i wszystko zniknęło jak ręką odjął. Napisałem ten post z myślą o potomnych bo nigdzie nie ma odpowiedzi, ale skoro ja ją znam postanowiłem się nią podzielić. Aha i obroty na biegu jałowym się podniosły (bolączka V8) Pzdr :D