danielxc717

Zadbana e39 na starcie kosztuje ok 1000zł -olej: silnikowy, skrzyni, dyfer -filtry: paliwa powietrza i x2 kabina, oleju I jeśli nie trzeba nic robić, a zawsze się coś znajdzie to mamy taki start. Plus OC AC jeśli ktoś wykupuje rejestracja i inne pierdoły Potem np mi wylał się amor a na stacji było naprawdę dobrze- rzecz ekspl i następny tysiak. Potem łożysko mi poleciało koła przód też się tego nie przewidzi. Wymiana świec i fajek. I inne pierdoły które mogą się sypnąć, a nie muszą. Dlatego Jeden ma 7 tys drugi 15tys na te 2 lata a trzeci przy trupie 30tys.

Pisałem w pośpiechu i nie myślałem :D chodziło mi o zegary i o mechanizm co porusza wskazówką

Czyli czujnik bądź stacyjka. Trzeba było od razu mówić że wskazówka tańczy od pionu do czerwonego praktycznie w sekunde :) Ale szybko to napraw bo jest sezon letni i jeśli naprawdę zacznie się grzać to nie będziesz wiedział kiedy to się stanie.

kiera też m pakietowa :)

Jeśli wychodziła po za pion wskazówka to zgaś silnik i pooooowoli odkręcaj korek od zbiornika płynu i sprawdź czy się gotuje czy nie. Tylko rób to ostrożnie by się nie poparzyć bo płyn może wyrzucić. Szybko wskazówka tańczy czy robi to powoli?

3-4 "jeśli" to nie jest dużo. Tylko tych kilku zasad się trzymasz to masz praktycznie bezawaryjne autko. Widzę, że jesteś anty tds i kłócić się nie będę bo nie chce zostać poniżony przez Ciebie.

Powtórzę jeszcze raz to co często piszę jeśli ktoś nie wie ile kosztuje eksploatacja. amorki przód- 800zł plus 200-300zł robota cewki 180zł sztuka. cewek jest 6szt świece 25zł/szt. jest 6 sztuk tak samo fajki 18zł szt jeden wahacz ok 300zł a jest ich trochę. wymiana oleju raz do roku (musisz kupić 2 bańki) koszt jednej to ok 150-200zł mówię o syntetyku bo taki się leje. Plus filtry dolicz 300zł. łożysko koła przód 350zł i stówka robocizna. Opona 400zł w zależności od cali firmy itd. Jeśli masz wolne 200zł w miesiącu to nie kupuj tego autka, bo będziesz je wyklinał albo zrobisz z niego ruinę. Kredytu NIGDY na auto nie bierz bo to skarbonka, a spłacać kredyt x2 to głupota. Nie wyrobisz z eksploatacją jeśli się sypnie w miesiącu kilka rzeczy a tak się kiedyś zdarzy. Nic nic a nagle kilka wahaczy i np przyjdzie OC i przegląd i wtedy się będziesz zastanawiać skąd brać kasę. To autko trochę kosztuję nie lubi zamienników lubi się elektronika sypnąć czujniki itd. Czujnik kosztuje ok 300zł. 2 wahacze czujnik i masz ponad tys zł. Przemyśl to popatrz na allegro ceny oryginalnej elektroniki części zamiennych dobrych firm i podejmij decyzję czy podołasz.

U mnie w mieście ze "szwajcarskie" auta to prawie wszystkie po gradobiciu. Całe auta mają wgniotki. Volvo s80 było w takim stanie za 12tys z silnikiem 2,9. Ale dobrze polakierować takie auto to wydatek 7tys zł jak się dobrze poszuka. No i mamy na całym aucie szpachle :|

TDS-y jeżdżą bez remontu te 800tys przy dobrym paliwie (i to spokojnie800tys). Jeśli nie lało się nigdy syfu i nie jeździło się od rezerwy do rezerwy nie kupowało się diesla na krótkie odcinki to VW słynny tdi się chowa. On nie przejedzie tylu km bez remontu. Stare dobre tds to niewysilone jednostki które są wołami roboczymi które wiele zniosą. Fakt. Dresików którzy używają auta do driftu czy ścigania do odcinki. Dieslem :duh: i nie mając kasy na części typu visco płyn chłodniczy bo za to mają kilka litrów czerwonki to nie dziwota, że pękały głowice czy się przegrzewały motory. Aluminium nie jest idioto odporne. A silniki tds to świetne jednostki napędowe. Chyba nie miałeś do czynienia z TDS a jak miałeś to chyba kupiłeś od osoby która traktowała auto tak jak pisałem wyżej. Nie pisałem, że ciągnięcie obrotów pod odcinkę to coś strasznego. Ale mi osobiście nie chce się tak jeździć i tego nie praktykuję. dynamiczna jazda taka jak tds wiązała by się z wkręcaniem auta na bóg wie jakie obroty wycie ryczenie itd. To nie dla mnie ja tak nie jeżdżę i jeździć nie będę. Śmiać mi się z takich chce. Muza max. wydech jak świński ryj i jazda do odcinki. Typowy baran.

Jeszcze wspomnij, że 2.0 24v żeby rozpędzić jak tds-a trzeba go kręcić pod odcinkę, gdzie tds jedzie w normalnym zakresie obrotów. Zadbany tds to pancerny motor o ładnym spalaniu i dobrymi osiągami. Jechałem tds w e34 oraz o omedze i naprawdę bardzo fajne dieselki. Sam mam 2.0 24v i nie ma co tak się podniecać. Mocy wystarczająco, ale żeby tak da tego świetnego silnika 2,5 tds się czepić to nie rozumie. Do tego obrażasz kogoś kto Ci nic nie zrobił. Na forum rozmawiajmy normalnie jeśli się w czymś nie zgadzamy to nie mówmy od razu że ktoś w stodole auto naprawia itd. Bo taki poziom rozmowy to wstyd.

Raczej nie ma co się wypowiadać po miesiącu o dystansie. Po 20tys km już można powiedzieć ze jest ok :) Chyba każdy wahacz wytrzyma 10tys normalnej jazdy :)

Nie mam do czynienia z tą firmą. ale niestety wiem, że jeśli chodzi o wahacze do e39 to co tanie to jest niskiej jakości. Autko jest ciężkie i źle znosi złej klasy wahacze,tuleje itd. I niestety za elementy zawieszenie trzeba słono płacić. Ale niech się ktoś wypowie co może zamontował wahacze tej firmy.

Komp pokazał czy wymieniałeś po kolei wszystko?

Gdybyś czytał moją wypowiedź to byś wiedział, że kolega nie wymieniał wszystkich wahaczy bo one były uszkodzone. A dalej się nad tym upierasz. Ja na przejeździe też praktycznie nie jadę :) Ale kasy na paliwo nie mam tylko na weekendy tylko na "troszkę" więcej :)

Nie trochę tylko kpl wahaczy P+T i to już daje praktycznie połowę tej kwoty. Dodaj hamulce serwis początkowy robociznę machanika i wyjdzie dyszka spokojnie. Widziałeś ile kosztują markowe elementy zawieszenia? Jeszcze kolega zrobił na porządnie czyli któryś się sypnął to wymienił całość.

Jak widać TDS to bardzo wytrzymałe silniki tylko są niedoceniane :) Ale miałeś wielkie szczęście że nic się nie stało bo alu nie lubi temperatur a Ty miałeś już grubo ponad 110st. Ja bym wtedy na Twóim miejscu nie jeździł dalej :)

Ja dałem przykład z mojego poprzedniego auta, a tam jest całkowicie inna budowa. Jeszcze raz bym na Twoim miejscu rozebrał ppompe i sprawdzał. W e34 jest dzielony bak jak w e39 i są 2 pompy? Bo w e39 jeśli masz mniej niż 15l paliwa i uszkodzoną pompę przelewową to nie odpalisz auta bo jedna komora jest pusta.

Poczytaj moje posty. viewtopic.php?f=72&t=97470&hilit=temp+otwarcia&start=15 Też byłem zdziwiony że mam temp powyżej 100st. Ale jest to najbardziej normalne i nie jest złe dla silnika. Jak widzisz nie tylko my mamy temp powyżej 100st. Nie bez powodu maksymalne otwarcie termostatu jest przy 101st. Przy tych 92st on zaczyna dopiero się lekko otwierać im cieplej tym bardziej i bardziej itd. Strata mocy niestety będzie przez pracujące visko które trochę jej zżera chyba że masz konkretnego muła wtedy trzeba szukać i wstępnie podłączyć pod kompa. Może być czujnik temp podający sygnał na kompa. I masa innych rzeczy.

Wjedzie w tył to jest odszkodowanie i już trudno. Mi się rozchodzi o komfort jazdy. Z bagażnikiem dachowym auto się inaczej prowadzi. Okropnie się jedzie jeśli wieje i jak jedziemy z prędkością autostradową. Dochodzą większe opory, większe spalanie. Plus, że lepszy dostęp do klapy i lepsza widoczność w lusterkach, ale dla mnie argumenty te nie przemawiają by kupić bagażnik dachowy.

Miało być e60. Literówka. Do tego e39 m5 więcej pali od e60. Jest starsza i teoretycznie więcej rzeczy zacznie się sypać. Ale to tylko teoretycznie. Podstawowe rzeczy napisałeś a jak wiesz jest jeszcze cała masa drogich rzeczy. Ale jak widać założyciel tematu chyba zrezygnował :)

Tak jak koledzy piszą. Pompa wody do wymiany. Czasami nie odpalaj auta. Nawet na krótki odcinek bo będziesz miał po głowicy.

Ja miałem w poprzednim aucie źle dociśniętą pompę i działo się tak samo. Masz nową pompę to dbaj o nią i nie jeździj na rezerwie :)

Taka różnica, że większa strata dla właściciela. Nigdy nie kupuję auta droższego niż 20tys włącznie z pakietem startowym bo mam ważniejsze wydatki a rower to moja pasja od zawsze :) Rower kupisz za 12tys i wydasz rocznie 400zł w serwis. A auto to skarbonka. W rowerowym w którym zaopatruje się w części jak i u znajomych co jeżdżą na wyścigi nigdy nie zdarzyła się reklamacja na produkt tej firmy. Bagażników dachowych jak i montowanych na hak. Jeśli ktoś ma dylemat czy kupić dachowy czy na hak to zawsze polecam na hak. Jeśli ktoś jeździł z rowerem na dachu ponad 100km/h wie o czym mówię.

Ja gdybym na pakiet startowy musiał dokupić wahacze i wymienić wszystkie jak kolega to też by mi wyszło 10tys. Przód +tył kpl wahaczy tulei łączników lema kosztuje ok 5tys. Też miałem zadbaną sztukę. W PL i za granicą ciężko dostać taki egzemplarz by nie trzeba było dołożyć tych 2-5tys. I kolega ujął też rzeczy eksploatacyjne typu oleje itd. Wydał niedużo biorąc pod uwagę drogie wahacze.

Ja osobiście bał bym się na te pasy. Mam rower warty troszkę ponad 10tys i szkoda by było :D A o rower dbam jak o autko dlatego jeden i drugi musi być zadowolony :) Rocznie robię od 6-12tys a więc rzadko przewożę rower bo mam świetne traski w okolicy, ale lepiej kup porządny bagażnik bo źle się jeździ z myślą "odpadnie czy nie odpadnie" Jak jeździłem w maratonach MTB to nie raz się zdarzało po wyścigu, że komuś rower na autostradzie odleciał. Albo bagażnik pękł.