danielxc717

Co z tego że będzie zapięte? Nie rozumiesz że trzeba zrobić to ostrożnie? Kolo rowerowe też można zatrzymać dając rękę w szprychy. Trzeba robić to z głową. Pisałem, że trzeba to ostrożnie robić, ale widać do Ciebie takie coś nie dociera. Lepiej powiedz jak to zrobić by wiedzieć na 100%. To jest najbardziej wiarygodny sposób na sprawdzenie wentylatora. Ale nie polecam niektórym osobą bo mogą sobie zrobić krzywdę :mad2: PS nie spinam się. Nie znasz mnie kolego i nie wiesz kiedy jestem zdenerwowany, a kiedy nie. I lepiej odwróć śmigło wentylatora bo u Ciebie jest odwrotnie :mrgreen:

Pewnie, że obniża. Nie jakoś kolosalnie, ale czuć spadek szczególnie przy mniejszych silnikach. Im większy to spadek jest praktycznie niezauważalny. Odpal auto i DELIKATNIE powoli próbuj zatrzymać ręką na wolnych obrotach. Lub przepustnicą zwiększaj obroty ręcznie i sprawdź czy zaczyna przyśpieszać, a napewno to zauważysz. Visko powinno nie zwiększać swoich obrotów do 3tys/ min ponieważ grozi to rozpadnięciem się wiatraka. Były przypadki, że siła odśrodkowa przebiła maskę :mrgreen: ale chłodnicę i osłony na pewno połamie jeśli trzyma do końca obrotów

sprawdz dokładnie ten termostat, jeżeli cały czas otwarty jest duży obieg i do tego cały czas chodzi wentylator to wąż dolny będzie zimny IZzI visko wyciąga gorące powietrze z chłodnicy a nie na nią dmucha. W tej sytuacji dmucha zimnę powietrze na blok i go wychładza. Skąd taki pomysł? Trochę ogłady kolego i lepiej zanim coś powiesz to poczytaj. Wisko musi być przechowywane w pionie tak jak pracuję na aucie bo potem nadaje się do kosza. Nawet producent zaleca na niektórych przechowywać w taki sposób, ale widocznie Ty wiesz lepiej :cool2:

Jak dmucha cały czas zimne powietrze na blok to będzie mu się ciężko rozgrzać ale aż do takiego stopnia to w tych temperaturach raczej nie. Gorzej jak by było grubo poniżej zera. Może czujnik temp szwankuje? Chyba, że naprawdę visko aż tak go wychładza. Spięte visko daje odczuwalny spadek mocy. Ja jak stałem w lato w korku w górach z klimą i bagażami + zapięte visko to miałem wtedy silnik 1,6 a nie 2.0 :mrgreen: Mogłeś uszkodzić sam visko. Wystarczy, że po zdemontowaniu położyłeś jest w poziomie. Wtedy stare wisko jest praktycznie do wyrzucenia. Nawet nowe źle przechowywane albo się nie załączy albo jest spięte cały czas.

To dziwne, że przepalił olej w niecały tydzień czasu. Musicie się jakoś dogadać bo musiała być jakaś usterka auta

Wymiana uszczelki w misce nie należy do łatwych. Sporo czasu trzeba i wysiłku poświęcić. Tak więc nikt tego tanio nie zrobi. Jeśli tylko to wyszło to nie ma co się przejmować. :) Ważne że jest dobrze sprawdzona i będzie śmigać. Dobry stary silnik bez vanosów :cool2:

Czyli w e38 muszą być inne kierownicę niż w 5er. Arturo zwracam honor :modlitwa: Ale i tak trzeba być czujnym :)

Podnieś auto i poszarp kołem i sprawdzaj luzy.

Poniżej stanu jest pewnie i tak z 5l oleju. Jak na to patrze to wina leży po obu stronach. Ty mu sprzedałeś auto na świeżym nie jeżdżonym oleju i albo nie wlałeś dobry stan albo ta bmw żłopała go niemiłosiernie że w tydzień przepaliło litr oleju. To trochę nienormalne. Moim zdaniem nie zalałeś dobrego stanu i stąd ta cała historia. Jego wina że nie sprawdził też stanu. Teraz jak jeździł na niskim stanie jeszcze go pałowaliście by sprawdzić kontrolkę to cały czas pogarszaliście sytuacje. Silnik dostawał po dupie nie miał odpowiedniego smarowania i się opiłki sypały stąd mieniący się olej.

Możliwe że nie było dobrego przewodzenia. Tylko cewka by nie wariowała czasami tylko konkretnie. ALbo cały czas albo na zimnym lub ciepłym silniku. Jeśli od czasu do czasu są takie szopki to cewki raczej są sprawne

Ja miałem valvoline był dobry. Nic się nie działo nic nie hałasowało ( a jestem przeczulony na tym punkcie) Teraz mam motula x clean, ale 5w40 i jest też cichutko i miękko. Na ulicy czasami słyszę e39 R6 to niektóre chodzą specyficznie. Silnik nie cyka ładnie cichutko tylko tak jak maszyna do szycia ten taki dźwięk oczywiście bardziej cichy. Nie wiem czy jest to spowodowane zużyciem czy złym olejem ale to słychać bardzo dobrze.

Nawet jak by było troche poniżej minimum to kontrolka by się nie zapaliła. To nie będzie wina oleju. Chyba, że na bagnecie było by znaczenie poniżej minimum, ale wtedy to na zakrętach bardziej się zaczyna świecić. Tylko podejrzewaliście że niski stan oleju wlaliście tyle co nic i go pałujecie :duh: Nie lepiej było do sklepu po olej jechać a potem takie próby? PS. Sprzedałeś mu kilka dni temu auto, to mogłeś chociaż olej sprawdzić bo w te kilka dni nie wyparował :nienie:

Na wolnych obrotach nie masz zamkniętej przepustnicy całkiem. Jak sprawdzałeś cewki? Kiedy wymieniałeś świece i fajki?

Arturo w e39 są takie same kiery i takie pofalowania często są skutkiem właśnie wystrzelenia poduszki. Lepiej niech kolega właśnie to sprawdzi a nie bagatelizuje.

E39 nie miało 2,5CR. Były tylko TDS i raczej w e38 od dobrze się nie sprawdza. W e39 jak najbardziej. Mają w sumie taką samą budowę jak w e36.

Nie no koleś chyba sprawdzał stan oleju jak kontrolka się świeciła. Musi gdzieś dotykać masy jeśli czujnik już wymieniałeś. Musisz sprawdzić przewody

Nie wiem jak w tym silniku ale silniki ogólnie na jałowym w większości jakie posiadałem miały ok 0,5bar w instrukcji i kilka bar na obrotach. Zmierz najpierw sobie ciśnienie i wtedy zobaczysz czy jest ok. Gdybyś miał za niskie słychać by było klepanie, Musisz ściągnąć sam naprawiam i poczytać sobie jakie powinny być ciśnienia oleju na poszczególnych silnikach i obrotach. A najlepiej do mechanika zmierzyć ciśnienie i w katalogu sprawdzi czy jest ok. To kosztuje 20zł więc śmieszne pieniądze

Jeśłi stawiasz na tanią jazdę to LPG. Moim zdaniem łatwiej kupić e34 benzynowe niż diesla. Diesle jak to wszystkie mają kilka "gadżetów" więcej od benzyniaków które wymagają sprawdzenia i po pewnym przebiegu serwis. Niektóre nie należą do tanich ale tragedii nie ma. Kolegi co pisze te głupoty o gazie nawet nie słuchaj bo to ten co zakładał instalke w garażu ze śfagrem przy pifku. Bo się znają bo widzieli jak to wygląda :) Rozglądaj się za silnikiem 2.0 150KM i wsadź gaz a posłuży więcej niż buda. Jak się uda większe silniki np 2,5 to też śmiało bierz. Unikaj V8 bo wiadomo. Instalka i serwis droższy i spalanie też musi być większe.

Jak nie ma. Wszystkie poliftowe miały niebieskie wtyczki. Czasami nic się nie da zrobić. Nie pomaga wymiana czujnika nie pomaga regeneracja sterownika ABS, bo piasta jest uszkodzona. Daski- wkradł się błąd :) napisałem masło maślane. Jest jak mówisz :cool2:

Jeśli nie rażą CIę pokrętła zamiast klimatronika to ok. No i strzał mocny w przód. (ta kiera nie ma poduchy) Pewnie lekkie uderzenie :cool2:

Jak masz niebieski to przedlift a jak szary czujnik to przedlift

To że czarny to źle o nim nie świadczy bo myje silnik. Jaki miałeś dokładnie? Wg mnie to szału nie będzie bo przecież nie zmienie olej i nie będe czuć kopa jak to niektórzy mają. Zmiana oleju i 20Nm więcej i 40KM :mrgreen: odpalam jest cichutko po długiej trasie cichutko w korkach też nic nie gra, rzadki moim zdaniem nie jest jak woda. 5wXX nigdy nie będzie się trzymał bagnetu jak kisiel. Po to on właśnie jest.

Widzę że w tych silnikach to norma. Nie jesteś pierwszy co się boryka z pękniętym wałem w 2.0d

Co to jest dwa lata. Ja mam w swoim aucie z 98r jeszcze oryginalny akumulator :) Jeszcze nie padł. Po okresie powyżej 5lat można chwalić aku bądź nie no chyba że wcześniej zaczynają się jakieś szopki

To dlaczego po tak długim czasie nie wymieniłeś jeszcze termostatu? Nie szkoda CI go tak męczyć na zimnym silniku? Nie trzeba podpinać pod kompa bo masz ukryte fukncje OBC i wyświetla Ci dokładną temp w tym miejscu gdzie masz dzienny przebieg i inne funkcje. Jak odblokować masz na forum i na youtube.