Chciałem zebrać info dotyczące odpalania auta, a konkretniej ruszania nim po odpaleniu. Powiedzmy, że jest mróz większy niż -10st. Ruszcie od razu czy dajecie mu czas by się rozgrzał? Ja preferuję tą drugą metodę, ale jest też wielu jej przeciwników. Czasami producent nakazuje jechać po odpaleniu, ale nawet mechanicy mówią że to jest podyktowane kochanym normą emisji spalin etc Przy automacie to oczywiste, że zdrowiej odczekać ileś czasu. Bardziej chodzi mi o motor kiedy mu jest lżej. Mój sobie pyrka do ok 20-30st i ruszam spokojnie do 2tys obr. Jak osiągnie pion to max 3tys gdy trochę już na pionie przejeździ to wiem, że można wyprzedzić i wykorzystać większy zakres obrotów