Moje wgniotki nie były wielkie , widać było je tylko po umyciu samochodu. Przed klejem wymylem wgniotki benzyną ekstrakcyją. Potem przyklejałem tego "dzyndzla" Kręcić trzeba powoli i na "raty" w moim przypaku gdy już wgniotka się odkształciła "dzyndzelek"sam puszczał i na karoserii pozostawało trochę kleju. Dalej potrakowałem go benzynką ekstr. Nad jedną wgniotką czasem pracowałem kilka razy, w zależnosci jak się proatowała. Czasem trzeba ciągną ją w kilku miejscach. Jeden minus tej sprawy- przy strzlale kleju potrafi się zrobić mała ryska ( nie zawsze) gdzie puści klej, ale zchodzi po małej polerce. Oczywiscie polecam robić to latem lub w ciepłym garażu gdy blacha jest cieplutka. No i najwazniejsze nie wyciągaj wgniotek w miejscach gdzie może być szpachla:) Oczywiscie nie watpie ze masz zdrową skorupe:) Pozdrawiam