Kowal

U mnie jak latało to nic nie dawało podginanie blaszek tylko kupiłem drugie lusterko i siedzi dobrze. Powodem był wyrobiony taki ząbek który stabilizuje lusterko w jednej pozycji.

Peron: Podkładka może kosztować nawet 1 grosz tylko że ona nic nie da gdy jest gwint zerwany a my tu mówimy o doraźnej, czyli prowizorycznej naprawie gwintu do najbliższej okazji gdy możemy przerobić gwint na większą srednicę lub zastosować wkładkę helicoil.

Jeśli jest wyeliminowana możliwość luzu w dalszej części układu napędowego za skrzynią to albo jest luz na dwumasówce albo na amortyzatorze skrętnym w tarczy sprzęgła jeśli jest jednomasówka. Jest to najbardziej odczuwalne przy ruszaniu a jest mało prawdopodobne żeby tak duży luz był na samej skrzyni, bo tam nie ma za bardzo na czym taki luz się robić. Nie ma tu co przytaczać za przykład jakichś hond civik bo tam skrzynia zespolona jest z przekładnią główną a w beemce dość średnio zorientowany w mechanice użytkownik jest w stanie stwierdzić czy ma luz na dyfrze.

Dlaczego???

Taka praktyczna rada - kierunkowskaz znacznie łatwiej odczepić jeśli popuścimy cały reflektor na tych górnych śrubach.

We wszystkich przypadkach może być to luz na kole zamachowym dwumasowym.

A nie lepiej jechać raz na diagnostykę i podpiąć go pod kompa niż męczyć się przez prawie 100tys?

Jak chcesz kilometry to ci podam. Przywiozłem auto z niemiec i nie wiem ile było na amortyzatorach zrobione i kiedy były wymieniane ale ja przez 2,5 roku zrobiłem na nich 120tys km i zero wycieków z przodu a z tyłu amory wymieniłem 20 tys temu bo jeden lekko się pocił a poza tym miałem zerwaną górną poduszkę i zmieniłem cały tył. Po wymianie nic się nie zmieniło poza zniknięciem stukania zerwanej poduszki czyli te stare amory były bardzo dobre. Dodam że mam fabryczny m-technik czyli amory mam twardsze i niższe niż seria a stare amory które mam jeszcze z przodu i auto nadal prowadzi się rewelacyjnie jak na nowych to BOGE. Z tyłu też były BOGE a obecnie po wymianie mam ich odpowiednik M-technika czyli Sachs Advantage. Nigdy nie jeździłem na żadne sprawdzanie sprawności bo nie wierzę w takie pomiary gdyż minimalny luz na jakimś elemencie wszystko fałszuje. Auto sprawuje się bez zarzutu więc co mi da jakiś wynik w % a jeżdzę ponad 15 lat lat to potrafię rozpoznać kiedy amortyzatory sa do wymiany.

BartekCh: Zimowe alufelgi to nic innego jak felgi blaszane z tym że wykonane z blachy aluminiowej a nie stalowej i wyglądają tak samo jak stalówki. Były stosowane w E46 i idealnie pasują do E36 więc wiele osób na nich jeździ.

Ja opisywałem naprawę przycisków w OBC bo to robiłem u siebie ze skutkiem pozytywnym i działają od dłuższego czasu bez zarzutu. Potrzeba jednak do tego trochę zdolności manualnych i komp trzeba rozebrać na części pierwsze. Przyciski posiadają takie zawiaski które się ułamują i można to zregenerowac w ten sposób że kleisz to odpowiednim klejem a przed klejeniem trzeba dokładnie odtłuścić acetonem. Kolega zrobił to na zbyt sztywnym kleju i znowu mu popękało. Nie pamiętam gdzie to było opisane ale robiłem to na kleju do klejenia spojlerów samochodowych Terostat 9220 firmy Teroson a importerem jest Henkel. Robota jest dośc precyzyjna bo kleju trzeba dać tylko troszkę, praktycznie punktowo na bardzo małej powierzchni, bo inaczej przycisków nie złożysz, dlatego musi być to klej który bardzo mocno wiąże się z podłożem a jednoczesnie jest elastyczny i odporny na zerwanie. Jak znajdę opis to dam ci namiar, chyba że gdzieś indziej też ktoś opisał.

Jeśli nie masz samopoziomowania to ustaw je nieco niżej niż standardadowo żeby nie oślepiać.

A ja miałem Zaporożca i tam też była chłodnica oleju z tym że silnik był chłodzony powietrzem (V4).

Obstawiałbym tu na dwie rzeczy: albo coś z silnikiem typu że ciągnie lewe powietrze ale raczej działoby się to także na biegu jałowym a druga sprawa to nadmierny luz w kole zamachowym dwumasowym lub jeśli jest jednomasowe to luz na amortyzatorze skrętnym tarczy (ale raczej u ciebie jest dwumasówka, zwłaszcza jeśli masz klimę). Napisz może czy temu szarpaniu towarzyszą jakieś odgłosy bo ciężko cokolwiek wnioskować.

Dobry, niedobry - objaw ten jest normalny bo tak to jest zrobione aby silnik zasysał i spalał przedmuchy które dostają się przez pierścienie do skrzyni korbowej i stamtąd przez odmę są zasysane z powrotem do kolektora ssacego.

Jak zapoznasz się z budową kolektora dolotowego to dojdziesz do wniosku że po odkręceniu korka wlewu oleju silnik zaczyna zasysać przez odmę lewe powietrze i stąd jego nierówna praca lub gaśnięcie. To tak jakbyś w rurze między przepływomierzem a przepustnicą zrobił dziurę.

Nie masz naklejki na słupku z rozmiarami opon po otworzeniu drzwi kierowcy?

Wstaw auto do ciepłego garażu. Czy w Kole macie teraz ujemną temperaturę? Bo coś mi się nie wydaje - chyba że jest to Koło Podbiegunowe.

Zacznij od spraw najprostszych, czyli czy prąd wogóle dochodzi do pompki.

Po co piszesz nowy temat jak na tej stronie nawet jest o felgach stalowych do E36? Jednym zdaniem felgi te będą pasować.

Sprawdzić można to bardzo łatwo; wystarczy ustawić kierownicę do jazdy na wprost i zobaczyc jak jest ustawiona w stosunku do górnej krawędzi zegarów a następnie obrócić ją o 180 stopni i porównać. Nie wykluczam że w E36 wystepowały też całkowicie centryczne kierownice.

W e36 kierownice są okrągłe ale mają środek ustawiony nieco mimośrodowo przez co przy kręceniu wydają się "jajowate".

Tak jak pisałem silnik został zakupiony z anglika i jest w dobrym stanie tylko był bardzo zasyfiony szlamem w środku. Zostały wymienione w nim simeringi na wale korbowym i uszczelka pod misą olejową i deklem zaworów więc głowica przy okazji została wymyta ropą pomieszaną z benzyną podobnie jak miska olejowa z tym że miska nie była bardzo brudna bo została przełożona z poprzedniej dwulitrówki która była oryginalnie w aucie z tego względu że anglik z którego pochodzi 2.5 to E34. Tak więc syf został w miarę możliwości wymyty a bardziej chodziło o przepłukanie kanałów olejowych, pompy oleju, samoregulatorów itp.

TLR: Z tymi tulejami z żeliwa w bloku z stopu aluminium to byłby problem bo stopy te mają bardzo dużą różnicę w rozszerzalności cieplnej i jeśli juz stosuje się blok z stopu lekkiego a tuleje zeliwne to są one wykonane jako mokre, czyli zanurzone bezpośrednio w cieczy chłodzacej a tulejowanie przez rozwiercenie cylindrów i wstawienie cienkościennych tulei zeliwnych to najlepiej robić w bloku żeliwnym. Natomiast co do silnika bi-vanos w E36 to widziałem niedawno taką przeróbę w 2.8 i jeździłem tym i nawet chodziło ładnie ale vanos wydechowy był niepodłączony gdyż swap był robiony na kolektorach dolotowym i wylotowym jak również komputerze od zwykłego E36 2.8 vanos. Szczerze mówiąc albo przekładać wszystko co potrzebne z takiego E46 (wątpię w opłacalność) albo lepiej kupic silnik z niemiec taki sam jak był.

Majsu: Pod korek było zaglądane 2 tys temu bo silni był myty tyle ile dało się po zdjęciu dekla zaworów i miski olejowej więc po takim płukaniu i tak pod korkiem nic się nie zmieniło.

Nie byłbym taki pewien co do jakości paliwa u nas bo do Europy to jeszcze nam daleko. A byćmoże dlatego nie ma odnotowanych przypadków niszczenia tej warstwy gdyż mało które bmw jest nowe salonowe i na gwarancji a jak komuś nikasil poleci w aucie 10 lub 15-letnim przywiezionym z Niemiec to machnie ręką i kupi następny silnik albo wleje doktora do silnika i sprzeda. Nie wszyscy użytkownicy beemek są na forach i nie wszyscy opisują swoje przypadki z autem. Nikasil jest odporny na ścieranie i niech wytrzyma nawet 10 kompletów pierścieni ale nie znaczy że wytrzyma to coś co sprzedają na niektórych stacjach co nazywają benzyną nie wiadomo skąd przywiezioną gdzie jest cała tablica Mendelejewa rozpuszczona a liczba oktanowa to może z 80.