maniura

Masz sekwencję,czy podciśnieniową instalację lpg?

Wtryskiwacze,lub przepływomierz,one nie maja wpływu na pracę na lpg ,tylko na benzynie.

Powinno zmniejszyć się spalanie o ok 4 litry. Przed zakupem sondy jedź na sprawdzenie (do kogoś ,kto ma oscyloskop)

Toksyczny składnik czyli węglowodory (HC) maja bardzo dużą wartość.Są to tylko częściowo spalone cząstki paliwa. Zarówno na jałowym jak i na wysokich (3000 obr\min). Jeśli przepływomierz masz boscha to sonda 1V ,jeśli siemens to 5V.

Opisz dokładniej jak była wykonywana analiza spalin.Czy silnik miał temperaturę roboczą (ok 90 stopni) przy pomiarze?Na jakich obrotach było robione badanie? Masz cały czas sondę na bogato 0,8 V-0,9V.

Co do falowania obrotów na benzynie to wyczyść krokowy ,co do 300-400 obr/min na gazie ustaw śrubą na parowniku wolne obroty,oczywiście jeśli to 1 lub 2 generacja gazu (nie napisałeś jaka) Tak niskie obroty na gazie mogą być też spowodowane również nieszczelnością układu dolotowego skoro po odpięciu "krokowca" obroty wzrastają do 1100 obr.Po odłączeniu nie powinieneś mieć wolnych obrotów.Krokowy również nie będzie regulował gdy wyregulujesz przepustnicę tak ,że będzie cały czas załączony tps. Ustaw przepustnicę odpowiednio ,by był zamknięty tps i nie reguluj na nim obrotów ,bo nigdy nie dojdziesz do ładu,a spalanie też będzie duże na biegu jałowym.Nie ma silników na wtrysku z możliwością ręcznej regulacji wolnych obrotów,odbywa się to automatycznie.

Odpinając wtyczkę od czujnika (daje wtedy sygnał do ECU -48 stopni) "ogłupiasz" sterownik i daje on dużą dawkę paliwa i silnik odpala. Czujnik możesz sprawdzić miernikiem mierząc rezystancję. Co do wtrysku rozruchowego to go w silniku M40 nie ma. Żaden mactronic nie ma ,starsze konstrukcje miały. Śrubka na przepustnicy o której piszesz nie jest do regulacji obrotów. Jest do regulacji przepustnicy . A to ,że się zmieniają obroty gdy nim kręcisz to dlatego ,że uchylasz przepustnicę,lub ją zamykasz. Przy okazji też przestawiasz początek Tps (czujnika położenia przepustnicy). Który ma wpływ na wolne obroty,odcięcie (zmniejszenie dawki paliwa) itd reakcja wiązana. Musisz wyregulować odpowiednio przepustnicę i nie da się tego zrobić na podstawie pomiaru długości śruby w innym silniku.

Nie możesz założyć ze wspomaganiem,chyba ze przerobisz. Potrzebna będzie maglownica ,chłodnica płynu,zbiornik płynu,przewody,pasek ,pompa wspomagania. Oddaj do regeneracji ,bo znaleźć bez wspomagania będzie ciężko .Produkowane były tylko przez 2 lata i tylko w niektórych 316.

Wartość przy zamkniętej przepustnicy 1320 omów może powodować przy zdjęciu nogi z gazu nie odcięcie (ograniczenie) przy tej wartości paliwa co skutkuje szarpaniem.Tps jest właśnie wyznacznikiem tego ,kiedy trzeba odciąć ,ograniczyć mieszankę Dla pewności przed kupnem czujnika podmień go ,gdyż wartość nie mieści się w normie ,ale nieznacznie,więc 100 % nie można powiedzieć,czy to jest przyczyna. Jeśli pomiar rezystancji robiłeś bez demontażu tps-a to może być źle wyregulowana przepustnica i tym samym czujnik jest nieznacznie otwarty .

Jest to przekaźnik główny silnika,z niego idzie zasilanie na wtryskiwacze.

Sworznie Meyle to lepszy wybór,maja inną budowę niż oryginalne,ale pasują i mają dłuższą żywotność.

Sonda jest na ok 100tyś kilometrów,więc kupno używanej mija się z celem. Nie ma problemu z sondami dedykowanymi z wtyczką od 200 -300 zł,bez wtyczki taniej. Dla mnie kupienia sondy używanej to to samo co kupienie świecy zapłonowej używanej.

To tak jak z wciskanie łożyska potrzeba dużego nacisku .I trochę umiejętności ,by nie zepsuć sworznia. Pomysł z wciąganiem za śrubę jest niewykonalny. Na pierwszy raz polecam MEYLE HD, 50% łatwiej to wpasować i można umiejętnie wbijać młotkiem.

Nie rozpychają nadkola,ale zaginają ranty w W-wie u na Chłodnej 45 u Biernackiego .Koszt jakieś 300 zł

Post wyżej opisałem konstrukcję sworzni,a raczej różnicę pomiędzy nimi. Tak po tym sworzniu który masz nie można walić młotem ,gdyż blacha się pokrzywi ,a raczej zaczepy którymi jest spięta i zacznie wchodzić w wkładkę "komfort" i ją uszkodzi. Co do wciągania sworznia za śrubę to mnie zamurowało.

Sprawdź przekaźnik od grzałki sondy.

Dwumasowe koła były w compactach 316 poj 1,9 M43 ale od 1998 roku.

Miałem w sedanie opony 205/55R16 na feldze 7,5J ET 20 z bmw E38. Nie była glebowana. Przednia felga na równo z błotnikami,może nawet delikatnie wystawała (strasznie chlapało bok po deszczu),ale nie obcierało ,gdyż jak to w E36 przód ma bardziej wycięte nadkola niż tył.Tylna była bardziej schowana do środka od przedniej,ale i tak musiałem zaginać ranty ,bo gdy wsiadły 2 osoby na tył to obcierały opony na nierównościach.Na glebie może tyle nie siadać. Teraz mam coupe i wydaje mi się ,że jest więcej miejsca w nadkolu.

Przejedz się z odpiętym czujnikiem położenia przepustnicy .

Różnica jest taka ,że Meyle jest na wieloklinie,a zwykły sworzeń nie . Pisałeś wcześniej Wnioskuję ,że w wybiciem sworznia nie będziesz miał problemu,lecz raczej z wciśnięciem,spowodowane jest to konstrukcją sworznia a raczej jego zabezpieczeniu u dołu by się nie rozpad. Sworzeń Meyle to jedna zwarta bryła bez takiego zabezpieczenia,a wciśnięcie ,czy nawet wbicie jest dziecinnie łatwe i nie ma możliwości uszkodzenia go. Konstrukcja jest identyczna jak sworznia długiego (środkowego) wahacza. Najważniejsze przy wymianie jest dokładne wyczyszczenie przylgi ,co bardzo ułatwi pracę. Nagrzanie takiej powierzchni palniczkiem nie jest możliwe,nie jest on do tego przeznaczony,raczej do lutowania itp.

Różnica jest taka ,że Meyle jest na wieloklinie,a zwykły sworzeń nie . Pisałeś wcześniej Wnioskuję ,że w wybiciem sworznia nie będziesz miał problemu,lecz raczej z wciśnięciem,spowodowane jest to konstrukcją sworznia a raczej jego zabezpieczeniu u dołu by się nie rozpad. Sworzeń Meyle to jedna zwarta bryła bez takiego zabezpieczenia,a wciśnięcie ,czy nawet wbicie jest dziecinnie łatwe i nie ma możliwości uszkodzenia go. Konstrukcja jest identyczna jak sworznia długiego (środkowego) wahacza. Najważniejsze przy wymianie jest dokładne wyczyszczenie przylgi ,co bardzo ułatwi pracę. Nagrzanie takiej powierzchni palniczkiem nie jest możliwe,nie jest on do tego przeznaczony,raczej do lutowania itp.

Uderz kilka razy młotkiem w śrubę .Podkręć kompresor na max i musi się odkręcić. Jeśli masz czym zablokować silnik z drugiej strony wału to użyj dobrego klucza z przedłużeniem(tylko nie blokuj o zęby koła zamachowego).

Tak sprawdzisz ale tylko "trupy". W teorii jeśli zmieniamy popychacze to wszystkie,gdyż powinny mieć tą samą twardość.

Nie da się sprawdzić na 100 %.

Jeszcze zrób test zegarów i skasuj inspekcję.