Skocz do zawartości

Manolito77

Zarejestrowani
  • Postów

    3 338
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Manolito77

  1. Dani: mój znajomy mając swego czasu 530dA 193KM musiał wymienić kolektor bo uległ jakiemuś rozsczelnieniu, zamiast tego z klapkami (miał klapki u siebie) założył zdaje się nówkę kolektor już bez klapek. Mówił, że różnicy w zachowaniu auta nie było żadnej - ani na lepsze ani na gorsze się nic nie zmieniło. Zresztą nie wydaje mi się, żeby miało się coś w dynamice auta zmienić bo ogólne opinie jakie czytałem były takie, że te klapki mają jedynie w pewnych momentach pracy silnika lepiej układać zasysane powietrze by lepiej się ono spalało w komorze - bardziej czysto. A chodzi w tym wszystkim właśnie o to aby ZIELONI byli zadowoleni i normy spalin kształtowały się na jakimś tam nieprzekraczalnym poziomie. Tak więc po wywaleniu klapek jedynie co się może minimalnie zmienić to być może normy czystości w spalinach ale to podejrzewam trzeba by zmierzyć odpowiednim sprzetem diagnostycznym i porównać - przed zdjęciem klapek i po ich usunięciu. Pzdr.
  2. Ja potwierdzam także - dziś na próbę odpiąłem swoją przepływkę żeby się przejechac. Nie wiem na ile jest sprawna moja obecna bo muszę podjechac gdzieś i się przejecha z kompem żeby ją dokładnie wymacac ale po odpięciu auto zachowuje się tak, że do około 2000 obr auto idzie tak jak z przepływką do tej pory podpiętą, potem jest zmulenie - taka właśnie jakby turbo dziura i później od około 2600 idzie znów dobrze. Nie kopci i nie ma poza tym jakichś dziwnych oznak. Jedno co mnie dziwi w trakcie jazdy na wpiętej przepływce to fakt, że mogę np na 4 lub 5 biegu wcisnąc pedał w podłogę i przykręcic do 4000 obr a wskaźnik spalania chwilowego dochodzi mi tylko do 20 litrów i dalej nie idzie - z tego co kojarzę to wcześniej przy pełnym bucie bez problemu ekonomizer zamykał się na skali wskazaniem 40 litrów. Nie wiem czy to wina właśnie nie do końca w pełni sprawnej przepływki czy może np kwestia przeczyszczenia jeszcze zaworka sterowania egr pod kolektorem (zaworek od sterowania przy turbinie już przeczyściłem ostatnio) i ewentualnego sprawdzenia wężyków podciśnienia (tydzień temu wymieniałem jeden bo się kuna dobrała do niego). Na pewno muszę jeszcze podpiąc auto pod kompa i sprawdzic jak mierzy przepływomierz - może wtedy mi się coś rozjaśni. Pzdr.
  3. Ja swoją ostatnio wyjmowałem i chciałem przeczyścić ale szczerze mówiąc to dostęp do tych elementów, które trzeba przeczyścić jest dość kiepski więc trzeba postępować jak z miną przeciwpiechotną bo można coś schrzanić. Swego czasu słyszałem coś o robieniu jakiejś dziurki w przepływce - trochę to druciarstwem zalatuje ale ostatecznie można to zrobić na jakiś niedługi czas jeśli wiemy, że to wina źle mierzącej przepływki. Tyle tylko, że ta dziurka nic nie da jeśli przepływomierz jest już walnięty od strony elektronicznej bo jeśli to kwestia tylko jego zabrudzenia to ponoć ta dziurka niby coś tam daje bo "na lewo" idzie trochę powietrza poza pomiarem i się to w miarę bilansuje z tym co jest zaniżone w powietrzu mierzonym. Oczywiście jeśli softem zdiagnozuje się źle mierzącą przepływkę to nie ma co dziurkować tylko kupić sam wkład i wymienić na nowy. Pzdr.
  4. To dziwne, że na odpiętej przepływce był u Ciebie muł (chyba, że po kilku dniach jeżdzęnia bez niej komp wrzucił jakiś tryb awaryjny). Z tego co czytałem to jeśli padnięta jest przepływka i auto jest zmulone przez nią to odpięcie przepływki powinno objawić się ożywieniem auta co jest wtedy ewidentnym dowodem na to, że przepływomierz źle mierzy. Natomiast jeśli się odepnie przepływkę i nie ma żadnej reakcji - auto jest tak samo mułowate jak wcześniej - to wtedy wiemy tylko tyle, że przyczyną tkwi w czymś innym. Pzdr.
  5. Dani: zamiast zakupować tego powalonego torxa do przepływki dorwij Dremela lub mały pilniczek i w tych śrubach od przepływki wypiłuj przez środek rowek. Jak tak zrobiłem Dremelem + mała tarcza do cięcia/szlifowania - kilkanaście sekund i mam teraz śruby na normalny śrubokręt płaski i się nie muszę bawić w jakieś głupkowato wymyślone torxy. Na początku bawiłem się w podszlifowanie dziurki w torxie ale jak próbowałem ten klucz potem włożyć w gniazdo tych kretyńskich śrub to się łamały jego ścianki bo już za cienkie były. Szlag mnie wtedy trafił i w 30 sekund przeszlifowałem te śruby na śrubokręt płaski - teraz mam spokój. :cool2: Pzdr.
  6. Manolito77

    Piszcząca kierownica

    Sprawdź - najlepiej z drugą osobą - czy nie strzela Ci krzyżak, który znajduje się tuż przed maglownicą. Jeśli tam coś strzela to zapodaj w ten krzyżak trochę smaru - niech się rozpracuje. Parę razy czytałem, że były to objawy właśnie krzyżaka. Ale żeby nie było zbyt łatwo to takie trzaski równie dobrze mogą pochodzić od luzu na samej maglownicy. Nie pozostaje nic innego jak tylko zejść na kanał, ściągnąć osłony pod silnikiem i słuchać kiedy druga osoba kręci kierą. Od strony kanału ten krzyżak i magiel będziesz miał praktycznie jak na dłoni więc bez problemu wysądujesz co tak strzela. Co do piszczenia kierownicy to kiedyś chyba ktoś pisał o takim samym przypadku i zdaje się, że była to wina jakiegoś plastiku - kwestia rozkręcenia plastików i osłon od kiery/po kierą i obejrzenia gdzie może coś ocierać o inne elementy - odrobina jakiegoś środka smarnego i powinno być ok (najlepiej jakiś teflon w sprayu bo nie jest tłusty więc nie uświni tak bardzo plastików a i kurz na nim tak nie osiada upierdliwie). Pzdr.
  7. Teoretycznie dobrej klasy sprzęt potrafi sobie przeliczyć jakie uwzględnić zapasy dla książkowego obciążenia i na tej podstawie podać ustawienia gotowe to zaaplikowania w zawiechę. Podejrzewam, że większość oprogramowania ma to już zawarte w sobie bo chodzenie z ciężarkami i ładowanie ich do środka to już brzmi trochę średniowiecznie. Ale może są i tacy spece, którzy nie ufają do końca oprogramowaniu i sprzętowi i czują się pewniej załadowując ciężarki do auta. Pzdr.
  8. Manolito77

    E39 520d

    Już sam dźwięk pracy silnika jest inny. CR będzie bardziej - jak to określić - aksamitny, równy, cichszy. Silnik na starej pompie (zwłaszcza przyodpalaniu na zimno) będzie troszkę bardziej dźwiękiem szedł w stronę pompowtrysków z VAG - oczywiście delikatnie, żeby też nie mieć wyobrażenia o jakimś okrutnym klekocie. Ja w każdym razie jak usłyszałem 2.0D 136KM po odpaleniu na zimno to od razu zwróciłem na to uwagę. Nie wiem czy w e39 nie było tak, że silnik 2.0d był tylko na tej wcześniejszej pompie. Zaś 2.0d w systemie Common Rail był, miał 150KM ale ten silnik pakowali tylko do e46 zaś e39 520d do końca swojej produkcji szedł z tym starszym dieslem 136KM na pompie VP44 ? http://pl.wikipedia.org/wiki/BMW_E39 Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę. Pzdr.
  9. Znalazłem jakiś plik w necie (plik Excelowy) gdzie jest napisane: 60-100 (IVb) - 7,5s 80-120 (Vb) - 9,8s. Pzdr.
  10. Oprócz turbiny sprawdź jeszcze może poduszki pod silnikiem i wężyki prowadzące do nich - może tam jest gdzieś nieszczelność i co jakiś czas syczy. Choć u mnie ostatnio miałem przegryziony przez kunę jeden z wężyków doprowadzający podciśnienie do poduszek właśnie i nie zauważyłem żadnego syczenia. Na początku przyjrzał bym się właśnie turbinie i wszystkim wężom które do niej idą - łącznie z kolankiem, które wychodzi z intercoolera w zderzaku i idzie do turbiny - może właśnie na tym kolanku tam na dole Ci gdzieś obejma puściła i masz nieszczelność. Pzdr.
  11. Nie mylimy - przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Pisząc m-pakietowe używam niejako skrótu myślowego bo oczywiste jest, że to zawieszenie fachowo nazywa się m-technik. miketcho: Odnośnie VIN - najlepiej wklej go tu w odpowiednim dziale to Ci go rozkodują i będziesz wiedział jakie masz zawieszenie. Z tego co widzę po avatarze to masz sedana a tam raczej nie było montowane zawieszenie samopoziomujące NIVO. Ono szło tylko z reguły do touringów. Wizualnie patrząc to na amortyzatorach tylnych widać takei specyficzne gumowe poduchy/kielichy naciągnięte, które są pompowane kompresorem aby auto nawet po załadowaniu stało równo. Pzdr.
  12. Szarpanie/ślizganie mogą jak najbardziej wynikac z kończącego się sprzęgła. Ale tak na prawdę, żeby się o tym przekonac na 100% to musiałbyś zrzucic skrzynię biegów, żeby dokładnie obejrzec tarczę sprzęgła. Bez tego to można tylko powróżyc z fusów. Pzdr.
  13. Zgadza się - do m-pakietu są inne amortyzatory. Robią je Sachs (model Advantage), Bilstein (zdaje się B8), Monroe (model Reflex). Najlepiej jak będziesz w sklepach szukał po VINie swojej Bety bo wtedy masz pewnośc, że dobiorą Ci właściwe. Pzdr.
  14. Nie wiem czy chodzi faktycznie o - jako takie - buczenie czy raczej szum. U mnie po otwarciu drzwi i zajęciu miejsca za kierownicą daje się słyszeć szum. Szum ten to nic innego jak wiatraczek w klimatroniku, który zasysa powietrze z kabiny, powodując jego przepływ przez czujnik temperatury aby od samego startu silnika/klimy znana była temperatura panująca w kabinie aby klimatronik "wiedział" co robić aby osiągnąć zadaną przez kierowcę temp. Wiatraczek ten po wyłączeniu silnika i opuszczeniu auta kręci się jeszcze właśnie przez około 15-20minut. Co do Webasto to ono się odpala automatycznie i dopiero po przekręceniu kluczyka do zapalenia kontrolek na desce - wtedy rusza piec. Fakt, że przy krótkim dystansie i ujemnej temperaturze piec od Webasto także jeszcze chodzi przez kilka minut od opuszczenia auta bo musi schłodzić odpowiednio komorę spalania. W temperaturze dodatniej - większej niż +6 stopni Webasto jest nieaktywne bo nie ma takiej potrzeby. Pzdr.
  15. Podejrzewam, że przyczyną tego jest fakt sączenia się płynu z przekładni na osłonę pod silnikiem. Na niej zbiera się trochę płynu i jak ruszasz to ten płyn wylewa się przez otwory w osłonie. Po wylaniu się już tylko kapie z osłony a nowy płyn znów sączy się na nią. Identycznie jest z wodą po deszczu - rano przychodzę, słoneczny dzień, odpalam, ruszam i przez moment ciągnę z sobą pasek/paski mokre. Po przejechaniu kilkunastu metrów mokre ślady znikają bo woda się wylała z osłony poprzez otwory - co jakiś czas kapnie jakaś kropla z tego co pozostało jeszcze na obrzeżach osłony. Pzdr.
  16. O takie plastiki i duperelki ZAWSZE zapytaj też w ASO (jedyny problem może być taki, ze nie będzie dostepny osobo tylko jako całość wraz z obudową wkładu lustra itp). One z reguły nie są w jakichś kosmicznych kwotach i dość dobrze dostępne. Mówię to z własnego doświadczenia kiedy mi ktoś zajumał prawą tylną listwę ze zderzaka m-pakowego tylnego (tylko jedną więc pewnie brakowało jej w egzemplarzu Bawary jumacza). Na giełdzie nowy zamiennik DEPO (nie do końca idealnie spasowany i z plastiku o trochę innej fakturze) kosztował 90pln. Zadzwoniłem do Inchcape we Wrocławiu - oryginał, dostępny akurat od ręki kosztował mnie coś koło 95 pln. Nawet się nie zastanawiałem - pojechałem po oryginał... Pzdr.
  17. Spoko, spoko - trochę się poświęciłem i pokieraszowałem paluchy poprzez 3 godziny zrywania chromu, a że dziad dość gruby jest to trzeba było trochę czasu poświęcić żeby potem nie było odprysków a spod nich święcący się chrom. Dodatkowo tworzywo, z którego zrobione są te oryginalne nerki (mieszanina plastiku jakby z żywicą) zostało pokryte specjalnym podkładem koloru czarnego. Jeśli więc nawet gdzies odpryśnie mi od kamienia lakier to pod spodem będzie czarny kolor więc nie będzie to tak widoczne. Co do futrzaka to oczywiście - cieszę się, że tylko pożywiła się gumowym wężykiem a nie np główną wiązką elektryczną :wink: Jeśli chodzi o ciemniejsze szyby to jest to bardzo końcowy mod bo bardziej mi zależy na przepolerowaniu lamp przednich, lekkim przydymieniu tylnych kloszy od kierunków i wstecznego (są oryginalnie białe). Jak już to zrobię to wtedy pomyślę nad szybami choć na pewno nie biorę pod uwagę zawalenia ich mega czarnym kolorem - bardzo delikatne przydymienie jedynie. Pzdr.
  18. Podejrzewam, że masz uszkodzone regulatory od ustawiania w pionie i poziomie snopu światła. Regulatory są zrobione ze strasznie kruchego plastiku i łamią/kruszą się bardzo łatwo. Na forum jest sporo tematów odnośnie regulatorów. Pzdr.
  19. Ze zdjęciem osłon pod silnikiem to nie mam żadnych problemów - robiłem to w ostatni weekend (w galerii opisałem co było powodem). Ale z tego co zauważyłem to nawet jeśli zdjąłem osłonę pod silnikiem to w zderzaku jest jeszcze jakiś płat plastiku bo jak próbowałem włożyć rękę od strony intercoolera to właziła mi gdzieś między dolną krawędź zderzaka a jaką drugą płaszczyznę i nie miałem szans, żeby ręką sięgnąć te kratki od wewnątrz. Chyba, ze może jeszcze powinienem rękę włożyć jakoś wyżej od strony intercoolera. W każdym razie póki co zrezygnowałem ze zdjęcia tej lotki bo i tak dostęp do niej bez zdjęcia zderzaka jest kiepski (przynajmniej w m-pakietowym). Pzdr.
  20. Post pod postem ale upłynęło trochę czasu i nowe posunięcia w Bumie. Weekend upłynął pracowicie przy aucie. Pierwszy motyw to zmiana nerki z chromu na czarną. Nerka (obwódka) została pomalowana u lakiernika w kolor nadwozia - Cossmosschwarz matalic. Tak to wygląda: http://images37.fotosik.pl/749/db43bc7e6111dea6med.jpg Podobają mi się niesamowicie choc pewnie niektórzy powiedzą, że się zlewają teraz z maską. Wiadomo - gusta są różne i o nich się nie dyskutuje :mrgreen: Przed chwilą obejrzałem sobie zdjęcie mojej Bumy w nerkach chrom i stwierdziłem, że wyglądała jakoś tak staro. :lol: Druga rzecz, którą robiłem była skutkiem małej inspekcji w bebechach auta. Okazało się, że kuna, która przywlokła mi jakieś 3 miechy temu gołębia pod maskę zrobiła coś jeszcze. Ostatnimi czasy zastanawiałem się, dlaczego auta jakieś takie mułowate się zrobiło. Przy wyprzedzaniu gaz praktycznie w podłogę, żeby to się jakoś zebrało a i tak trzeba było odczekac ze 3-4 sekundy żeby się rozkręciło. Oto jaki widok mnie zastał pod maską po dogłębnym obejrzeniu bebechów: http://images39.fotosik.pl/788/89829ea553ff0919med.jpg Kuna nieźle się wyżyła na wężyku bo był pociachany w odstępach 2-3mm - posiekany na plasterki. Jest to wężyk podciśnienia, który odgałęzia się od elektrozaworka sterującego pracą EGR i idzie w dół do zasilania podciśnieniem poduszek pod silnikiem. W skrócie - miałem spier**** podciśnienie w CAŁYM układzie, co jest równoznaczne ze złym (lub brakiem) sterowaniem pracą turbosprężarki - zmienną geometrią łopatek. Naprawa tego kosztowała mnie całe 15pln (3m wężyka fi 3,2mm) oraz 3 godziny roboty. Co do czasu roboty to przyznam, że w celu szybszego ogarnięcia tego przydałyby się ze 2 dodatkowe stawy w rękach bo dotarcie do tego wężyka idącego w plątaninie kabli i przewodów pod kolektorem nie należało do łatwych. Oczywiście konieczne jest także rozbebeszenie wszystkich osłon pod autem. Ale udało się - auto jeździ o wiele lepiej, jest wreszcie przyjemnie elastyczne i zbiera się bardzo odczuwalnie już od około 1700-1800 obr./min. co dotychczas miało miejsce dopiero w okolicy 2500 obr. Morda się człowiekowi cieszy niekiepsko kiedy sam sobie coś naprawi ;) Pzdr.
  21. Rozumiem, że na dzień dobry sprawdziłeś czy koło nie poluzowało Ci się na śrubach? Ogólnie rzecz biorąc to normalne jest, że w BMW jak stoisz za autem to tylne koła wyglądają tak /----\ Jest to tzw "negatyw" i ma za zadanie polepszenia trakcji auta tylnonapędowego w zakrętach. Nie wiem jak bardzo u Ciebie to się zmieniło i czy mam rozumieć, że jest niesymetrycznie - lewe koło o wiele bardziej jest przechylone niż prawe? Zacznij od śrub w kołach. Bo potem to może być kilka przyczyn - mógł jeden amortyzator np wylać i siedzi niżej a przez to koło poszło trochę pod innym kątem, mogło Ci się coś poluzować w geometrii/regulacji zawieszenia. W każdym razie trzeba wszystko dokładnie przejrzeć żeby to rozkminić. Pzdr.
  22. Stuk czysto metaliczny czy taki przytłumiony ale wyczuwalny/słyszalny w kabinie. Jak lekko wytłumiony to w pierwszej kolejności sprawdź w jakim stanie masz gumowy łącznik między wałem napędowym a skrzynią biegów. W tej gumie jest 6 śrub w tulejach metalowych. Jak się guma wyrobi i tuleje mają luz to zwłaszcza przy ruszaniu/wrzucaniu niskiego biegu słychać właśnie stuk, który bierze się z uderzania tych metalowych tulei o gumę (3 śruby trzymają wał napędowy a pozostałe 3 są przykręcone do skrzyni biegów - jak ruszasz to jest zmiana obrotów pomiędzy wałem a skrzynią i stąd walenie tulei po gumie). Pzdr.
  23. Panowie - jak w temacie. Muszę wyjąć tą lotkę, która siedzi we wlocie pod tablica rejestracyjną zderzaka M-Pakietowego. Czy do jej demontażu konieczne jest całkowite zdjęcie zderzaka czy można ją odpiąć od przodu, względnie z kanału po zdjęciu osłony pod silnikiem? Lotkę chcę zdjąć i zobaczyć jak będzie to wyglądało w wersji takiej, jak ma miejsce przy zderzaku M5. Przy okazji - jak zdjąć w tymże zderzaku ozdobne krateczki plastikowe , które są na wlotach kanałów chłodzących tarcze hamulcowe Pzdr.
  24. Ja swoją matę w drzwiach kleiłem masą uszczelniającą do szyb samochodowych Boll - http://www.ekwasek.pl/index.php?products=product&prod_id=135 Robiłem to chyba z rok temu i jak dotąd sucho w aucie i woda się nie przedziera na progi. Pzdr.
  25. Spokojnie - wszystko jest przemyślane. Zapominasz o jednym - auto użytkuje się w różnych porach roku. I tak na przykład jak chciałbyś osiągnąć temperaturę 16 stopni w kabinie auta, które stoi na słońcu i w środku masz saunę po 30-40 stopni? Nawet dając obieg otwarty nie schłodzisz auta w środku do takiej temperatury gdy powietrze na zewnątrz ma ze 28-30 stopni latem. Zimą co innego - wtedy śnieżynka nie jest konieczna bo temperaturę 16 stopni uzyskasz w kabinie z samego powietrza ogrzanego od silnika. Tak więc spokojnie - Niemcy nie tacy głupi i tutaj akurat dobrze to przemyśleli. Zresztą w większości klimatyzacji elektronicznych masz to bardzo podobnie rozwiązane, że zimą funkcja chłodzenia jest raczej średnio potrzebna więc korzysta się z samych nadmuchów ciepłego powietrza. A latem to już zupełnie inna bajka. Pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.