
330i
Zarejestrowani-
Postów
717 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez 330i
-
Ok, ale 2 lata to nie takie stare moim zdaniem. Dzięki za nową sugestię. :handshake:
-
2012 to stare?
-
e46 jakie zawieszenie gwintowane wybrać? Gwint za i przeciw.
330i odpowiedział(a) na Gordon 330CD temat w E46
Dokładnie. -
Szkoda, że Koszalin. Byśmy się spotkali, przymierzyli i pewnie dogadali. Oki. Nie przekonuję. Zwróć tylko uwagę, że oponki z 2012 i to Continental ContiSportContact 5.
-
e46 jakie zawieszenie gwintowane wybrać? Gwint za i przeciw.
330i odpowiedział(a) na Gordon 330CD temat w E46
B12 Pro Kit to Bilstein B8 + Eibach Pro Kit -35 mm z przodu, czyli więcej niż m-pak. B12 Sprt Line to Bilstein B8 + Eibach Sport Line -50 z przodu. Tak to chyba leciało. -
Na ile wyceniacie taki zestaw? http://allegro.pl/show_item.php?item=4058646314 Chcę to sprzedać, bo mam takie same 18".
-
e46 jakie zawieszenie gwintowane wybrać? Gwint za i przeciw.
330i odpowiedział(a) na Gordon 330CD temat w E46
Dobra mikan, tylko czy jest sens brać gwint na miasto? Ile razy będziesz przy tym kręcił? Może na początku. Tak jak pisałem tu wiele razy. Mam B12 Pro Kit i jestem bardzo zadowolony. Nie wiem dlaczego tak długo trzymałem się serii i to nie m-paka. Może dlatego, że jak nie ma kłopotów, to po co zmieniać. Aż tu nagle pękła sprężyna. Myślałem jeszcze kiedyś o B12 Sport LIne, ale to 50mm w dół z przodu względem serii i teraz mając doświadczenia z Pro Kitem wiem, że dobrze zrobiłem. Na Sport Line ładował bym zderzakiem w każdy krawężnik. OK. Inna półka cenowa, ale naprawdę mogę polecić. Tak jak napisałeś, ludzie chwalą sobie mtsa, tatechnica i inne, pewnie dają radę. Tylko po co gwint na miasto? -
e46 jakie zawieszenie gwintowane wybrać? Gwint za i przeciw.
330i odpowiedział(a) na Gordon 330CD temat w E46
Dla czego gwint? Czy zwykły zawias z lekką glebą by nie wystarczył? A może tylko sprężyny obniżające + wymiana wylanych amorów? Nie rozumiem dlaczego tle ludzi chce kupować gwint. Na tor i miasto OK. Z tym, że na tor, to chyba jednak coś z wyższej półki. Do miasta po co? Poddaje pod rozwagę, jeżeli koniecznie gwint to przepraszam za OT. Jeszcze jedno, poszukaj na forum, bo było kilka takich tematów. -
Różne rozmiary felg, a co za tym idzie również opon, w autach z tylnym napędem są rzeczą normalną. Przypuszczam, że każde BMW, a na pewno E46 jest w takiej konfiguracji homologowane. W Twoim przypadku występuje inny problem niż opony o różnym rozmiarze na różnych osiach. Rozmiary o który piszesz nie są homologowane na E46. Jeżdżenie z takimi rozmiarami może generować kłopoty z ubezpieczycielem gdyż producent samochodu nie przewidział takiej konfiguracji. Przy hipotetycznej szkodzie, rzeczoznawca powołany przez ubezpieczyciela stwierdzi, że auto podczas kolizji poruszało się na ogumieniu nie przewidzianym przez producenta. Jest to moim zdaniem jakaś furtka do nie wypłacenia, a przynajmniej do ociągania się z wypłaceniem odszkodowania. Pamiętam jak przy likwidacji szkody polegającej na wymianie przedniej szyby, niestety kamień, rzeczoznawca robił dokładne zdjęcia opony w miejscu gdzie jest podany rozmiar i na dodatek mierzył grubość bieżnika. Na pytanie: Dla czego? Usłyszałem, że takie dane są wymagane przez ubezpieczyciela. Wg. mojej wiedzy homologowane są: Na przód 225/45R17, na tył 245/40R17 lub na przód 225/40R18, na tył 255/35R18. Może jestem podejrzliwy, ale tak to widzę. Jeśli jesteś zainteresowany ładnym oryginalnym zestawem to dawaj na PW Tutaj link do zakończonej aukcji. http://allegro.pl/show_item.php?item=4058646314
-
Powiem tak. W Focusie też mi teraz piszczą Bosche (tarcze + klocki), zaraz po wymianie nie piszczały. Będę zmieniał koła to przesmaruję je jeszcze raz. Wtedy zobaczymy. Może rzeczywiście tak uroda Boscha?
-
U mnie temperatura podczas powolnej jazdy (miasto) oscyluje pomiędzy 96 a 98 stopni. Przed wymianą termostatu, parę lat temu, było między 93 a 95 stopni. Przypuszczalnie nie wszystkie termostaty mają taką samą charakterystykę. W przypadku większych prędkości (trasa) temperatura u mnie oscyluje w okolicach 80 stopni. Dokładnie nie pamiętam. Mam tak od zawsze, więc zakładam, że tak ma być. Podczas wymiany dowiedziałem się, że termostaty w M54 mają zabudowaną jakąś grzałkę, która podczas większego obciążenia silnika podgrzewa termostat powodując jego wcześniejsze otwarcie. Ma to na celu zapobiegnięcie przegrzaniu silnika. Nawet swego czasu miałem na gwarancji wymieniany termostat z powodu uszkodzenia tej grzałki. Wywalało błąd.
-
Hmm... śledzę twój wątek bo to może każdego spotkać ale mam problemy ze zrozumieniem niby wszystkie słowa rozumie ale jako całość to dla mnie nie jest klarowne, ale tym się nie przejmuj to chyba przez to że od 31 lat jestem w Kanadzie. Wiesz co Faliszewice. Od zawsze mieszkam w Polsce i też nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Chyba za dużo na wagary chodziliśmy, bo Polska mofa jensyk trutna. :mrgreen:
-
Czy posmarowałeś klocki hamulcowe w miejscach styku z zaciskiem, jarzmem i tłoczkiem specjalną pastą? Np. ATE PLASTILUBE.
-
21x2,5 pasował? Wreszcie udało mi się odkręcić DISE, przymierzyłem wzrokowo 51x2,5 i powiem, mam wątpliwości. Po naciągnięciu by wszedł, ale moim zdaniem żeby było optymalnie, powinien być większy. Na szczęście oryginalna uszczelka wydawała się być OK i jej nie wymieniałem.
-
Jak masz wątpliwości co do sprawności tego lewego czujnika, to go wsadź w jakieś inne miejsce i obserwuj czy błąd "powędrował razem z czujnikiem".
-
Proponuję seicento, tam z prawie każdą naprawą zmieścisz się w stówie.
-
No to fakt, zdarza się im zapomnieć. :mrgreen:
-
Oczywiście, że tak. Te 40% to potwierdził bym na innej trzepaczce. Kiedyś nowy amor ori wyszedł mi 35%, na innej trzepaczce było 78%. Wtedy od diagnostów usłyszałem, że nie każda trzepaczka potrafi zbadać przednie amory w E46. Poza tym amor amorowi nie równy. Te % nie oddają pełnego obrazu stanu amortyzatorów. Przed wymianą zawieszenia na Bilstein B12 pro kit, stare amory miały po 75%, nowe po 85%. Niby różnica nie wielka, ale sama jakość amortyzatora i całego zawieszenia ma wielkie znaczenie.
-
Ja są normalnej, bądź większej postury i chcesz ich zabrać w dalszą trasę, to mogą przestać Ciebie lubić. :mrgreen: O komentarzach odnośnie wielkości wnętrza E46 nie wspomnę.
-
Dobrze wytrzepany, to znaczy, wytrzepany przez kogoś kto zna, wie gdzie i jak szukać zużycia w tym zawieszeniu. Pozornie sprawa prosta, ale niektórzy nie dają rady. Np. tuleje przedniego wahacza miękną z upływem czasu. Nie są popękane, czy zerwane. Po prostu są miękkie. Jak "strzelisz" w pedał hamulca i usłyszysz głuche uderzenie w podwozie, to z dużym prawdopodobieństwem można je wymieniać. Wspomaganie chodzi ciężko, to pojęcie względne. Na pewno nie jest to wspomaganie typu obracania bez problemów jednym palcem, ale to moim zdaniem plus. Jeśli auto zachowuje się niepewnie to na bank coś jest nie tak. Akurat E46 prowadzi się bardzo pewnie i precyzyjnie, wręcz powiedziałbym intuicyjnie.
-
Zdziwiony jestem, że tak dużo, bo w moim 330i nie miałem nigdy średniego spalania odczytanego z kompa wyższego niż 13,5l/100km. Oczywiście mówię o jeździe miejskiej bez pałowania, na trasach do 10km. Trasa przy nazwijmy "eco drivingu" i prędkościach 120-130km/h to 7-8 l/100km. Ale OK. Miasto miastu i korek korkowi nie równy. Myślałem, że 318i w mieście powinno mieć 9-10l/100km. Niech się użytkownicy 318i wypowiadają, żeby się temat nie przekształcił w "o spalaniu innych benzyn".
-
Serio. Przy eco drivingu spalanie 11-12l /100km w mieście dla 318i to norma. :jawdrop: Wracając do tematu. Tak jak kaczy1982 napisał. Szukaj luzów w układzie kierowniczym. Oczywiście jeśli zawias dobrze wytrzepany.
-
Oczywiście, że można. Wszyscy to tutaj wiedzą. Średnio rozgarnięty Pan Kazio z garażu nie pokpił by aż tak sprawy. Dlaczego ASO nie używają tego typu metod? Bo jest to sprzeczne z normami narzuconymi odgórnie przez producenta samochodu, a to jest dla ASO świętość. Jestem przekonany w 100%, że w tym niemieckim ASO doskonale zdają sobie sprawę, że spi...lili temat i naciągnęli kolegę Marcin..S na kasę. Niestety występują z pozycji silniejszego, bo to Ty nieszczęsny kliencie ASO musisz najpierw zapłacić, a potem udowodnić ich niekompetencję. Zdają sobie doskonale sprawę, że prawie nikt przyjeżdżający "starym trupem typu E46" (bez urazy), wartym z 5 może 6 keuro nie będzie ich ciągał po sądach, bo się to mu najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Powiedzmy sobie szczerze nie jesteśmy z naszymi E46 żadnymi klientami dla nich. Skala problemu kolegi Marcin..S jest powalająca, a niekompetencja ASO zatrważająca. Wniosek płynący z tej całej sytuacji jest jeden. Masz poważniejszą rzecz do zrobienia, taką którą można spieprzyć, albo przy której trzeba pomyśleć, nie jedź nigdy do ASO, bo możesz mieć jeszcze większy problem. Przykład podejścia do klienta przez polskie ASO oddaje mój stary problem. Coś zaczęło terkotać w komorze silnika, niestety nie zawsze. Na pierwszy strzał w ASO poszły rolki napinająca i prowadząca. Kolejny krok to wymiana odmy. Następnie pompa wspomagania. Po tych wszystkich niepotrzebnych wymianach padł alternator, po prostu przestał ładować. Po wymianie alternatora terkotanie ustało. Ile to kosztowało? Nie chce mi się grzebać po fakturach. Po telefonie do centrali BMW Polska, szef serwisu miał się ze mną skontaktować i polubownie załatwić sprawę. Myślicie, że się skontaktował? Oczywiście, że nie. Ja musiałem zadzwonić. Usłyszałem, że przecież nie ma problemu, sprzedaliśmy alternator z 35% upustem i nie wzięliśmy za montaż. Powiecie, że trzeba było walczyć o swoje. Też tak myślałem, ale mimo że moje auto było warte wtedy ponad 100 kPLN i było serwisowane w Polsce tylko i wyłącznie w jednym ASO, odpuściłem. Doszedłem do wniosku, że potencjalne koszty związane z odzyskaniem pieniędzy za niesłusznie wykonane naprawy mogą być wyższe niż moja strata i im szybciej zapomnę o temacie, tym będę zdrowszy. Teraz do ASO jeżdżę tylko na wymiany związane z wbijaniem pieczątek do książki serwisowej. W tym są mistrzami. Jeżdżę, bo taki mam kaprys. Jak sobie przypomnę o mojej sprawie, to krew mnie zalewa. Tobie Marcin..S życzę szybkiego doprowadzenia auta do stanu używalności i setek tysięcy kilometrów radości z jazdy.
-
Przecież gdyby miał rozładowany aku lub źle dokręcone klemy, to przy próbie odpalenia zgasłyby zegary. O takim zdarzeniu damianOSTR nie pisał. Moim zdaniem usterki trzeba szukać w rozruszniku.
-
Jeszcze tutaj viewtopic.php?f=97&t=202266&start=30