
330i
Zarejestrowani-
Postów
717 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez 330i
-
Po ostatnich numerach z testami opon ADAC jest dla mnie mało wiarygodne.
-
Mam u siebie od 5-ciu lat wsadzonego Boscha S5 i nie narzekam. Bosch i Varta są podobno produkowane w tej samej fabryce w Czechach.
-
Znalazłem na forum Mercedesa post napisany przez użytkownika mark w temacie "Buczenie w okolicach układu kierowniczego ??". :arrow: "Mam pytanie , czy przy okazji wymiany maglownicy wymieniałeś też przewód ciśnieniowy łączący pompę wspomagania z maglownicą . Ja miałem takie objawy , gdy pękł wąż ciśnieniowy , wstawiłem awaryjnie inny nieoryginalny i zaczęło buczeć w układzie . Okazało się , że oryginalny przewód ma wewnątrz wstawiony tłumik wyciszający odgłosy ciśnienia oleju ( jest to drut stalowy zwinięty w kształcie spirali ) , wymiana na oryginalny wąż załatwiła problem 8-) . W Twoim przypadku może to coś jeszcze innego " Chyba jednak będę musiał zainwestować w nowy wąż.
-
Jestem po rozmowie. Usłyszałem, że teoretycznie jest to możliwe, bo wykorzystany wąż był zbrojony, a co za tym idzie twardy. Taki wąż może przenosić i wzmacniać wibracje z pompy. Zastosowali taki sam wąż jaki był w oryginale. Buczenie zostało obsłuchane i raczej wykluczono żeby przyczyną był wąż. Jestem w punkcie wyjścia i szukam dalej. :mad2:
-
Tak jak wspominałem wcześniej. Pompę wymieniałem i wyje dalej. Nasze przypadki łączy to, że regenerowaliśmy równocześnie magiel i przewód ciśnieniowy. U mnie magiel był regenerowany dwa razy. Pierwszy raz bez przewodu. Po regeneracji nic nie buczało. Niestety rozciekł się i regenerowany był drugi raz w tym samym zakładzie na gwarancji. Za drugim razem zakuwałem na nowo przewód ciśnieniowy. Po tych naprawach pojawiło się buczenie. Zakładając, że za drugim razem fachowcy od magla nie popełnili błędu i magiel jest OK, to może kłopot jest w przewodzie. Niestety nie mam tego jak sprawdzić bez zakupu nowego przewodu. Jutro spróbuję podjechać do zakładu gdzie zakuwałem przewód i dowiem się czy słyszeli o takich przypadkach.
-
Nie rozumiem Ciebie kolego bmtriko. Masz problem, jedziesz do mechanika, mechanik mówi, że wszystko OK, a Ty dalej szukasz problemu. Więc albo zmień mechanika, bo jest do bani, albo po prostu jesteś przewrażliwiony. Rozumiem, że mechanik ściągał tarcze i weryfikował stan szczęk, sprężynek itp.
-
Też sądzę, że skomplikowane to nie jest. Ale czas, czas, ... :(
-
Dobre. :cool2: Takiej opcji nie brałem pod uwagę.
-
Ciekawe ilu zaszywało się na weekendy w garażach i "naprawiało" silniki po spotkaniu z takim 316i. :mrgreen: Podstawa to prawidłowo rozpoznać "przeciwnika", żeby doła nie załapać. :lol:
-
Jeszcze koła co najmniej 17" a za nimi powiedzmy przyzwoitej wielkości tarcze hamulcowe. Żeby bardziej zdołować "przeciwnika" proponuję nalepienie oznaczenia 316i. :mrgreen: Ups. Nie zauważyłem kolega yoshimura01 zasugerował to wcześniej. Było swego czasu na forum zakamuflowane w ten sposób 330Ci.
-
U mnie grzechotanie vanosa zaczęło się przy około 150kkm, ale z tego co wtedy czytałem to reguły nie ma.
-
[bAD] też tak mam. Jesteś pewien, że to pompa. Regeneracja magla, zakucie na nowo przewodu ciśnieniowego i pojawiło się buczenie. Najgorsze u mnie jest to, że buczenie słychać jedynie w kabinie. Stojąc nad silnikiem lub stojąc pod silnikiem ze zdjętą osłoną nic nie słychać. Na domiar złego nie mam stałego dostępu do kanału, więc walczę głównie "od góry". Ściągałem paski osprzętu, słuchałem i nic. Najlepiej gdybym przejechał się autem bez pasków, ale bez chłodzenia jeździć to trochę hardkorowo. Wymieniłem odmę z wężami, rolki, pompę wody, zregenerowałem alternator bo to budziło moje wątpliwości. :mad2: Na koniec podmieniłem pompę wspomagania i dalej buczy. :cry2: Przy okazji założyłem magnez neodymowy do odciągania opiłków z oleju. Szok ile tego dziadostwa pływa. Polecam, magnez o wymiarach 14,5x10,5x5 zakładany na miarkę poziomu w zbiorniku wyrównawczym. Do M54 pasuje idealnie. A, olej do wspomagania ori BMW. Chwilowo zawiesiłem walkę, zaczynam podejrzewać, że to odgłos zasysanego na lewo powietrza ale auto jeździ dobrze, błędów nie ma, nie mam pewności co to jest. Co można [bAD] regenerując magiel i wąż ciśnieniowy. Może montując/demontując magiel mogło się coś popsuć. Nie zakładałem nowego tematu, bo chciałem to zwalczyć sam, pierwsze starcie przegrałem, ale nie poddaję się. Może Ty coś wymyślisz. Trzymam mocno kciuki. :cool2:
-
Czyli taki kamuflaż. :norty: Wydaje mi się, że większości ludzi z forum nie oszukasz. :nienie: Wprawne oko rozpozna 330d nawet bez emblematów.
-
Pierwsze słyszę, żeby po podniesieniu samochodu zaświecała się kontrolka silnika - nigdy czegoś takiego nie miałem. Wiele razy miałem wymieniany olej i nigdy po jego wymianie nic się nie świeciło. Wg. mnie coś panowie mechanicy popsuli, albo nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Z drugiej strony ciężko coś popsuć wymieniając olej i filtry, więc chyba jednak ta druga opcja. Mogę jedynie poradzić podłączenie samochodu pod kompa i sprawdzenie co powoduje zaświecenie kontrolki. Patrząc na konstrukcję mojego silnika, gdybym wymieniając filtr powietrza, wyciągnął filtr razem z obudową to na pewno odpinałbym przepływkę. Brak podpiętej przepływki wywali błąd silnika. Jak to jest u Ciebie, nie wiem.
-
Jak to ogarniesz, to wrzucaj tutaj. ja się za to jeszcze nie wziąłem. :lol:
-
Auto na pewno nie podskakuje. Wnętrze nie trzeszczy. Zastanawiam się nad założeniem rozpórki, bo tak na chłopski rozum buda przy takim zawiasie musi bardziej pracować. Na starym zawiasie samochodem bujało, teraz jest tłumienie. Nie mam doświadczenie z innymi "sportowymi" zawiasami, więc ciężko mi go do czegoś porównać. Jadąc szybciej przez zakręt, auto nie przechyla się i nie masz wrażenia, że zaraz odfruniesz. Oczywiście z fotela chce wyrzucić, ciekawy jestem jak sprawowałyby się m-pakietowe fotele. Na starym zawiasie jak depnąłeś mocniej po heblach, przód ewidentnie nurkował, a tył leciał do góry. Teraz tego nie ma. Nie uważam, że straciłem na komforcie, nikt z pasażerów nie narzekał, no może trochę z racji, że auto poszło w dół. Zyskałem większą pewność prowadzenia. Piszesz, że szukasz czegoś na przód, moim zdaniem to błąd. Wymieniaj przód i tył. Ja kupowałem cały zestaw bo tak było taniej. Ty masz springi i chcesz dokupić same amory. Z tego co czytałem to ludzie chwalili sobie Sachs advantage (zamiennik ori m-pakowego amora), Bilstein B6, B8 i któreś Koni. Bilsteina można regenerować. Zadzwoń tutaj http://www.bilstein.pl/index.php?page=kontakt , zrób wywiad, na pewno pomogą w doborze amortyzatorów odpowiadających Twoim wymaganiom.
-
:oops: ostatnio co słyszę "automat" to mam wizję regenracji swojego kontenera i klapki w oczach :) Nie panikuj. Bebechy w skrzyni są pewnie ok. Poszukaj informacji o kłopotach z siłownikami i o regeneracji siłowników. Druga opcja, to tak jak pisałeś. Wymiana na manual. Czyli na pewno skrzynia, sprzęgło + dwumas, wał pewnie ten sam, może dyfer, pedały, hydraulika sprzędła i do kompletu liczniki (w manualu nie pokazuje wrzuconego biegu). Eee.... jednak trochę tego jest. Wszystko można sprawdzić na realoem.
-
Bez samochodu ciężko coś stwierdzić, filmu też nie zamieściłeś. Obstawiam vanos. Poszukaj na forum, w internecie i przede wszystkim obejrzyj i posłuchaj filmy na youtube. Jeśli to rzeczywiście vanos, to katastrofy nie ma. Wymiana uszczelnień i kasowanie luzów. Szacunkowy koszt części i robocizny to 800zł i oczywiście osoba, która wie co robi.
-
Jest coś takiego jak Bilstein B12 Sportline, są to B8 + eibach Sportline. Nie testowałem takiego zestawu, mam natomiast zamontowany Bilstein B12 Prokit, czyli B8 + eibach Prokit. Jestem zadowolony. Jeśli chodzi o twardość to powiem tak, jest inaczej niż na serii. Auto nie przechla się w zakrętach i nie nurkuje podczas hamowania, natomiast nie nazwał bym tego, że jest twardo.
-
Nikt więcej się nie wypowie?
-
SMG to nie jest normalny automat, to manual z siłownikami. Do tych skrzyń nie ma części, nawet łożyska są niedostępne. Może ktoś zna warsztat który remontuje manualne 6-tki do BMW?
-
Moje doświadczenie mówi, że jeżeli nie cieknie i nie ma zbyt dużego luzu na ślimaku to nie ruszać. Kupowanie magla ze szrotu to ryzyko, nie wiesz na co trafisz. Regeneracja to też loteria, nie wiesz jak to zrobią. Naobiecują Ci gruszek na wierzbie, a rzeczywistość będzie inna niż zakładałeś. U siebie regenerowałem, bo błędnie zdiagnozowałem luz w przednim zawieszeniu i układzie kierowniczym. Nie będę opisywał co i jak. Fakt jest taki, że zregenerowany magiel dalej miał delikatny luz na ślimaku i na dodatek się rozciekł po 8 miesiącach. Poszedł na naprawę gwarancyjną i dalej sobie czasem stuka. Pewnych luzów podobno nie da się całkowicie skasować. W moim przypadku pieniądze wyrzucone w błoto. :mad2: Jeśli jest to wkurzające i masz trochę wolnych $$$ to możesz próbować, obawiam się jednak, że pójdziesz w moje ślady.
-
Zamierzam wymienić giętkie przewody hamulcowe. Rozważam dwie opcje: 1. Wymiana na zwykłe, gumowe np. ATE. 2. Wymiana na przewody w stalowym oplocie np. HEL. Komplet przewodów w stalowym oplocie jest około 2 razy droższy od zwykłych gumowych. O zaletach tych pierwszych można wiele przeczytać. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście warto i czy rzeczywiście ich trwałość jest dużo lepsza? Może to tylko chwyt marketingowy i nie ma sensu się pchać w koszty zakładając, że auto nie będzie jeździć po torze. Niby wieczysta gwarancja, ale jakoś w nie wierzę, że starczą do końca życia samochodu. Nic nie jest wieczne.
-
Wygląda na to, że tak. Słuchajcie, każdy jeździ na czym chce, zakładam, że każdy robi to bez uszczerbku dla bezpieczeństwa swojego i innych, a to jest najważniejsze. Zasygnalizowałem jedynie potencjalny problem.
-
Rozmiar opon w e46 zaczyna sie od 195/65R15 a konczy na 255/35R18. Mozesz zalozyc jakiekolwiek rozmiary pod warunkiem,ze nie przekroczysz 225/40R18 przod i 255/35R18 tyl. Kombinacja 205 przod 225 tyl jest jak najbardziej dopuszczalna. Podawałem konfiguracje z różnymi rozmiarami opon homologowane na E46. Możesz założyć co tylko chcesz byle średnica koła się zgadzała i auto będzie jeździć jak najbardziej poprawnie bez przekłamań prędkościomierza itp. Np. możesz założyć również 225/35R19 na wszystkie osie, też będzie OK pomimo, że wychodzisz ,jak twierdzisz poza dopuszczalne rozmiary. Problem jest w tym, że producent nie przewidział takich konfiguracji i dla upierdliwego ubezpieczyciela może być to podstawą do robienia "pod górkę". Znane mi konfiguracje przewidziane przez producenta to: P: 195/65R15 T: 195/65R15 P: 205/55R16 T: 205/55R16 P: 205/50R17 T: 205/50R17 P: 225/45R17 T: 225/45R17 P: 225/45R17 T: 245/40R17 P: 225/40R18 T: 255/35R18