130rapid

To jeszcze mało wiesz o BMW. We wczesnych E21 320 montowano wyłącznie 4-cylindrowy silnik M10 o pojemności 1990 cm. To bardzo zacna jednostka napędowa, stosowana wcześniej w 2-drzwiowych 2002 i 4-drzwiowych (większych) sedanach 2000. Rzędowa dwulitrowa szóstka trafiła do E21 w 1977 r. Najwyraźniej ktoś "uszlachetnił" 316 montując w niej większy silnik.

Pobaw się jeszcze raz z pełnym testem OBC i ustaw z powrotem "Einheit 1".

BMW 525e Automat „Princess Stephanie of Monaco” :wink: ur. 4 października 1983 r. :mrgreen: Silnik: słuszny, M20 B27 (wczesna Eta 125 KM) + 4-biegowa skrzynia automatyczna ZF 4HP22. Wersja standardowa, raczej skromna - kolor Opalgrün Metalic + wnętrze utrzymane w tonacji zielonej z tapicerką "Pinengrün", wspomaganie układu kierowniczego, elektryczne szyby z przodu, reflektory przeciwmgielne, elektryczne lewe (jedyne!) lusterko, oryginalne 14-calowe stalowe felgi z boskimi kołpakami :wink:, elektryczna antena, fabryczne brązowe szyby atermiczne, centralny zamek, oryginalny alarm. Stefania została kupiona 11 stycznia 1984 r. w salonie w Monte Carlo (Monako) przez emigranta z Polski, wówczas 59-letniego Edmunda M. Jesienią 2004 roku senior wrócił do kraju. Zabrał ukochany samochód ze sobą :!: :shock: ale nie zdążył się nim nacieszyć. Lekarze zabronili mu prowadzić. W Polsce Eta przejechała tylko kilkaset kilometrów. Przez półtora roku pan M. walczył z decyzją o sprzedaży auta tkwiącego w garażu. Na pożegnanie zażyczył sobie tablice rejestracyjne z Monako na pamiątkę. Dziś samochód, poza paroma drobnymi rysami i sfatygowanym przednim zderzakiem (fot.), wygląda niemal tak samo, gdy blisko 23 lata temu opuszczał fabrykę BMW w Dingolfing. Jest w pełni sprawny, kompletny w 100 %, nietknięty ręką blacharza, wolny od korozji, z oryginalnym świetnie zachowanym lakierem. Licznik wskazuje przebieg 118 tys. km :shock: potwierdzony specjalną teczką pt. „Reparacje wozu”. Zaczynającą się od faktury zakupu nowego auta. Pełną wyblakłych faktur, na których odnotowywano m.in. aktualny przebieg przy kolejnych wizytach w ASO. Zacząłem prowadzić ten historyczny zbiór dokumentów dalej. :modlitwa: :modlitwa: Plany: dopieszczenie mechaniki, utrzymanie oryginalnego stanu i wyjątkowej kondycji blacharskiej :!: :lol: a z detali wymiana aktualnego radia na sprzęt z epoki (np. Blaupunkt Bavaria, Becker Mexico) i uzupełnienie zestawu narzędzi do 100 % obsady. :wink: :mrgreen: http://img513.imageshack.us/img513/1572/01jx2.th.jpg http://img259.imageshack.us/img259/4418/2006051802vv3.th.jpg http://img513.imageshack.us/img513/7838/2006051806lp2.th.jpg http://img505.imageshack.us/img505/3632/dscf0063ln5.th.jpg A tu jeszcze fota w garażu pierwszego właściciela: http://img259.imageshack.us/img259/8451/sta69959yn9.jpg

Jeżeli podłączałeś radio bez odłączania akumulatora, to sprawdź czy bezpieczniki są OK.

Technicznie to jest wykonalne bez trudu (elektryczna pompa + gaźnik; stare angielskie samochody często tak miały seryjnie). Pompa chodzi bez przerwy, a nadmiar paliwa i tak wraca do baku. Po prostu zdziwiłem się, bo z taką "hybrydą" w BMW nie miałem jeszcze do czynienia. :shock: Wyjmij siedzisko tylnej kanapy i wszystko będzie jasne -> czy masz tę pompę, czy nie. Wygląda, że masz, jako pozostałość po oryginalnym silniku.

Ino niech mi to będzie ostatni raz :naughty: I ostatni raz temat bez zaznaczenia jakiego modelu dotyczy problem.

Mamy te same książki "Sam naprawiam" :?: (...) "Ustawić podstawowy luz hamulca tylnego wielokrotnie wciskając pedał hamulca. Do czasu osiągnięcia luzu podstawowego słychać w hamulcu trzaski" (...)

Gaźnik :?: :shock: To czemu masz podpis E30 318i :?: I skąd się bierze to bzyczenie pompy, skoro gaźnikowe M10 mają mechaniczną pompę napędzaną od rozrządu :?: (Chętnie bym się zamienił, bo to bardziej niezawodne urządzenie).

Efekty własnego doświadczenia. :roll: :mrgreen: W ramach testów drogowych jeździłem kilkoma Skodami Superb, pokonując te same odcinki dróg krajowych, o podobnych porach dnia (odbiór samochodów następował zwykle około 10.00). Aż któregoś dnia... - Co te tiry dzisiaj tak chętnie robią mi miejsce do wyprzedzania :?: :?: :?: Hmmmm.... :think: :think: Aaaaa, no tak :!: Dzisiaj mam egzemplarz o bardzo nobliwym wyglądzie :!: Czarny, z chromami i mam włączone ksenony. Kto wie, czy tirowcy nie robili miejsca na wszelki wypadek: - A może to akurat mój prezes jedzie :?: :twisted2: Albo prezes firmy, do której towar wiozę :?: Tego samego dnia, Wolniutko wjechałem w ulicę, na której stała grupka policjantów w czarnych szturmowych mundurkach (obstawa meczu piłkarskiego). Jak na komendę, grzecznie zeszli mi z drogi. Pomimo że miałem multum miejsca, żeby ich ominąć. Ba, gdy w podobnej sytuacji jechałbym Swiftem, to staliby jak posągi (potwierdzone). Z Superbami w innym kolorach nie miałem podobnych wrażeń uprzejmościowych.

Jeszcze nie zdechła, ale do śmierci blisko. Nie warto. To zbyt odpowiedzialny element. Oryginał Boscha kosztuje 600 PLN, ale na Allegro chodzą dużo tańsze, nowe zamienniki. Jeżeli musisz liczyć się z groszem, lepszym rozwiązaniem niż używka, może być zaadaptowanie nowej elektrycznej pompy z... Poloneza (od wersji z wtryskiem paliwa). Po drobnych przeróbkach magika-mechanika (lub elektryka) pompa pasuje i ma wystarczającą wydajność.

Jak na mój gust, puściły uszczelnienia osi wirnika turbiny, po stronie sprężającej. Wskutek tego olej smarujący łożyska turbosprężarki leci też do kolektora ssącego i dalej, do komór spalania. Stąd ta błękitna zasłona dymna. Ten defekt nie musi powodować spadku skuteczności turbiny :!: Spróbuj zdjąć kolektor ssący (albo któryś z jego elementów), żeby zobaczyć co jest w środku. Jeżeli tłusty syf, to moja diagnoza jest trafna. Jeżeli dolot będzie czysty, to w drugiej kolejności mogą to być wtryski. Tyle że wtedy widziałbyś raczej czarną chmurę za autem i wada nie pojawiłaby się nagle.

Jeżeli zaczęło się po wymianie amortyzatorów, to stawiam, że mechanicy montujący kolumny McPhersona niedokładnie złożyli rozłączone drążki / tuleje w przednim zawieszeniu. Lub uszkodzili jeden z nich, ale się nie przyznali. Albo powtórnie zmontowali całość chociaż któryś z drążków / tulei miał luzy kwalifikujące do wymiany. I nie krzycz :!: Wyłącz Caps-Locka :!: :!:

A jaki kolor ma ta mgła :?: Błękitny, biały, czarny :?:

Baaaaardzo ciekawy temat :cool2: :cool2: Np. dlaczego małe samochody są gnębione na drodze, a duże poważane :?: Dlaczego kierowcy najchętniej ustępują miejsca na drodze czarnym luksusowym limuzynom z ksenonami :?: A z naszego podwórka, jaki wpływ ma stan dróg na poziom agresji na drogach :?: Zdobądź nr 2 / 2002 czasopisma branżowego "Paragraf na drodze". Jest w nim artykuł (materiał szkoleniowy) E. Esquerra "Socjologiczne aspekty zachowań kierowców w ruchu drogowym" (uprzedzam pytanie - niestety nie mam dostępu do tej gazety). I tu jeszcze jakiś link mi wpadł: http://www.krbrd.gov.pl/dzialania_brd/IV_tydzien_brd_2_agresjanadrodze.htm

Owszem, masz prostą "pół-klimatyzację" sterowaną ręcznie, ale pod koniec lat 80. nikt niczego lepszego nie oferował w samochodach średniej klasy :!: :!: Climatroniki to trochę młodszy wynalazek.

Wygląda to na wadę wywołaną długą przerwą w jeździe. Hamulce się "zastały" od bezruchu. Zalecane zdjęcie bębnów, staranne oczyszczenie wszystkich elementów z korozji i pyłu (ze startych okładzin), plus posmarowanie spec-smarowidłem do hamulców części ruchomych, tłoczków, dźwigienek, itp. Tylko ostrożnie, z wyczuciem, bez nadmiarów, żeby smar nie dostał się na okładziny :!: Możliwe, że któryś z cylinderków hamulcowych zaczął tracić szczelność. Ale wtedy raczej hamulec zasadniczy działałby nierówno, a ręczny prawidłowo. BTW, nie masz możliwości ręcznej regulacji tylnych hamulców. Luz między szczękami a bębnami jest korygowany samoczynnie (notabene, właśnie mechanizm regulujący ten luz w lewym kole może być sprawcą twoich kłopotów). Możesz tylko regulować długości linek hamulca ręcznego, ale u Ciebie to nie pomoże.

Król przeszedł przez smugę cienia i wyszedł obronną ręką. :cool2: Potwierdza się moja prywatna teoria, że temperatura kilkanaście stopni powyżej zera + zimówki + mokra jezdnia, to bardzo zdradliwe połączenie :!: :duh: Kiedyś miałem podobny przypadek z Białą Damą. Włączałem się w ciąg samochodów na trasie nr 2, z bocznej drogi. Krzyżówka też pokonywana wiele razy. Było mokro, ciepło (+naście) i jeszcze zimówki na kołach. No i wyszło niespodzianie, że za dużo gazu od razu. Niespodzianie, bo wjeżdżałem tam wiele razy w podobnym stylu (w innym się nie da, bo duży ruch), często jeszcze ostrzej, na tych samych zimówkach (baaardzo przyzwoitych, kupionych brand new, po jednym sezonie używania). I nic się nie działo :!: :!: :!: A tu nagle - fruuuuu - tył odjechał osiągając pozycję "wpół do czwartej" zamiast "godzina szósta". Kontrę miałem mocno spóźnioną (bo się nie spodziewałem). Ale szczęśliwie zanadążyłem się "odkręcić" na tyle, że zamiast wtoczyć się na przeciwny pas, zmieściłem się na swoim.

Aprobowane przez BMW, marka dowolna. Zajrzyj do linków, znajdziesz tam namiar na VIN checker, wklepiesz 7 ostatnich cyfr VIN twojego auta i wyskoczą pojemności układów. Na stronach producentów olejów masz często pozycję "Dobierz olej do swojego samochodu". (BTW, taki stary forumowicz, a zakłada dwa wątki na ten sam temat i nie określa jakiego modelu dotyczy w tytule). :naughty: :naughty:

Ten schemat pewnie na niewiele się zda, ale wrzucę. http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DH41&mospid=47554&btnr=61_0143&hg=61&fg=45

Układ odpowietrza się samoczynnie, po kilku cyklach kierowcą od oporu do oporu. Na razie sprawdziłbym, czy pompa wspomagania jest dobrze zamocowana, lub czy jakaś pierdułka z nią powiązana nie jest luźna.

M40 - w wartościach bezwzględnych - jest świetnym silnikiem klasy 1,6 litra. Bardzo spontaniczny (przynajmniej w lekkiej E30), umiarkowanie dużo palący, kulturalnie pracujący. Niestety, pod względem serwisowym, jest jak ruska ruletka. Albo trafi się zadbany egzemplarz, albo nie. Prawdopodobieństwo mniej więcej fifty - fifty. Z tymże M40 nie wybacza zaniedbań eksploatacyjnych, tak jak wiele innych silników BMW. Wystarczy, że całe życie przejeździł na najtańszym dopuszczalnym oleju mineralnym, a na 90 % będzie sprawiał kosztowne problemy. Moje doświadczenia są podobne jak u belgusa. M40 :?: Never again :hand: Apage satanas :!: :mrgreen: A tak w ogóle, to nie ten dział :naughty:

Kwalifikuje się na zabytek i to już od ładnych kilku lat :!: :!:

Zdecydowanie to pierwsze jest powodem, tym bardziej że suwaki też dość opornie chodzą. Samochód w Polsce stał w garażu (przez 1,5 roku), tylko regularnie przepalany. A wcześniej, w Monako, ogrzewanie też nie było potrzebne zbyt często :wink: :8) Zapowietrzenie na 90 % odpada. Byłyby jakieś objawy dodatkowe, a tu układ chłodzenia działa bez zarzutu. Nadciśnienie w układzie po rozgrzaniu niewielkie, wskazówka temperatury trzyma idealny pion, wisko działa (było jeżdżenie po Poznaniu + test 10 minut na biegu jałowym).

Dorozca zauważył. :8) BMW850, forumowicze mają rację (najlepiej to chyba podsumował el Presidente). Ostrzeżenie dostajesz przede wszystkim za temat "DIXI Burak" (już usunięty) i brzydkie wyrazy. Ten wątek też zamykam. :twisted: (Dopisane o godz. 23.40) Moje ostrzeżenie dane na priv BMW850 nie poskutkowało ("Daję ci kwadrans czasu na uspokojenie się i zmianę nicka na poprzedni. Jeżeli będziesz dalej śmiecić forum, to po 15 minutach, czyli o godz. 23.20, zostaniesz zbanowany"). Dlatego ostatecznie BMW850 zarobił bana. Za multplikowanie tematu "DIXI Burak" na forum i zmianę nicka na obrażający naszego forumowicza. Posprzątaniem tego bajzelku zajmiemy się jutro :twisted:

Może być to jeszcze sprawka wybitej tulei gumowo-metalowej, przez którą przekładnia jest podwieszona do nadwozia.