130rapid

Jest mniejsza, mniej komfortowa od E36. Ale nie jakoś wybitnie dużo. Trochę więcej niż trochę :wink: Największą różnicą jest poziom dopracowania szczegółów. Dlatego w Oplu o wiele częściej odczuwa się wpływ kontrolerów kosztów, a to nie jest przyjemne :duh: Moje byłe i znajomych obecne doświadczenia z silnikami Opla są akurat odwrotne. Mechanika starszych Opli jest prosta, przeważnie opracowana jeszcze w latach 80., ale wytrzymała i trwała. Chciałbym mieć tylko tyle problemów z silnikiem M40 B16, ile miałem przez 200 tys. km z oplowskim benzynowym 8-zaworowym silnikiem 1.6 S (który też miał pasek rozrządu i popychacze hydrauliczne) :shock: Natomiast unikałbym oplowskich diesli (do 2.0 DTi włącznie). Nie oprócz. Przede wszystkim. To jest tak naprawdę największa bolączka Opli, choć w ostatnio zaczynają się poprawiać.

Piorun w kółeczku -> Opel (Vectra A 1.6) :twisted2: :twisted2: Z pantentem pt. pompa na pasku rozrządu da się żyć, trzeba tylko montować pompę dobrej firmy i - jeżeli się kończy - nie olewać pierwszych objawów choroby (ostrzegawczy wyciek z pompy, piski, skrzeki, itp. dziwne dźwięki). To niezły wynalazek był :duh: :duh: "Prościej" się nie dało tego rozwiązać. Chłodzenie w BIS-ie nie sprawiałby aż tylu problemów, gdyby - ze względu na nominalnie bardzo wysokie ciśnienie i temperaturę pracy - nie wymagało najlepszych płynów chłodzących i spec-procedury odpowietrzania. Borygo i pan Kazio nie umieli sprostać temu wyzwaniu... :norty: Ale szkoda, że zwykłe 126p nie były tak ciche, tak szybkie i tak mało palące jak BIS. Ende :!: Bo nam się tutaj OT robi :twisted2: :twisted2:

Nie kupuj używanej pompy płynu :naughty: Z używką będzie ruska ruletka. Wytrzyma do jutra, czy przez 4 lata :?: Gdy zdejmiesz pasek klinowy, to sprawdź jak się pompa kręci. Wszelkie wyraźne opory, chroboty, szurania, lekkie zacinania kwalifikują pompę do wywalenia, na 110 %. Powinien być na niej widoczny ślad wycieku. Cieknący płyn dość szybko paruje i wysycha, ale zwykle zostaje po nim kolorowy nalot (resztki barwnika).

W twoim przypadku zgoda, że mleko na korku jest obecne, bo silnik za mało jeżdżony. Ale u rn23 mamy już mleko na bagnecie, w misce olejowej :shock: :duh:

Ten wyciek płynu z okolic pompy wyraźnie sugeruje. W większości pomp cieczy, jeżeli skończą się uszczelnienia, to płyn wycieka specjalnym otworkiem technologicznym w korpusie pompy. To taki "przeciek informacyjny" od pompy (Uwaga, padłam :!:)

:duh: :duh: :duh: Popierniczyło mi się. To dlatego, że ostatnio walczyłem z pompą cieczy w silniku Pioruna w kółeczku (śni mi się jeszcze ta pokraka po nocach), a tam jest napęd pompy od paska rozrządu.

Słuszna uwaga :cool2: Dopiero teraz doczytałem, że to rocznik 1994 :roll: Szczęściarze co nie mają z Pralką Franią na pasek do czynienia :mrgreen:

Dobrze kombinujesz. :cool2: :cool2: Skalkuluj, czy przy okazji wymiany pompy cieczy nie warto wymienić paska rozrządu. Dwie roboty przy jednej okazji.

1-1,5 l miesięcznie, to jest trochę :?: :?: :shock: :duh: Facet, ty od paru miesięcy jeździsz z uszkodzoną uszczelką pod głowicą :!: Szczęśliwie do teraz płyn chłodzący nie mieszał się z olejem, ale ten błogi stan to już historia. Olej w kolorze kawy z mlekiem, o dziwnej konsystencji, to jest ostatnie ostrzeżenie :!: To znaczy, że płyn chłodzący zaczął mieszać się z olejem. Na takim miksie smarującym silnik nie pojedzie daleko. I to nie jest wina wymiany oleju na inny, tylko długiego bagatelizowania sporych ubytków płynu. Teraz trzymaj kciuki, żeby przy rozbiórce silnika okazało się, że straty są niewielkie. Jestem ciekaw, czy głowica przetrwała te parę miesięcy współpracy z ciągle zapowietrzonym układem chłodzenia :duh: :duh: :duh:

Kumpel zapomniał akumulator odłączyć do grzebania :?: :duh: Sprawdźcie w pierwszej kolejności bezpieczniki. Tu masz ich listę: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=22015 Deskę rozdzielczą ubezpiecza kilka z nich. A jak ta rada nie pomoże, to pogadamy.

Co to jest za prędkość 219 km/h :?: :mrgreen: Phiiiiiii, mały pikuś :!: :mrgreen: :D Czujecie się dobrze za kierownicą :?: Jesteście pewni swoich umiejętności :?: Macie sprawdzone BMW, w idealnym stanie, z perfekcyjnie działającym podwoziem :?: Znacie dobrze tę trasę :?: No to OK :!: Jeżeli autobahn jest pusty, to ja osobiście nie widzę przeciwskazań do osiągania prędkości nadświetlnych. To jest w tym momencie tylko i wyłącznie wasze ryzyko. Ale jeżeli trzeba podzielić się autostradą z innymi uczestnikami ruchu, to takie szybkości są niewąskim przegięciem. Bo doskonałe hamulce, super-właściwości jezdne i mega-refleks nie zawsze pomogą obronić się przed nagłymi skutkami nieporadności. Boże broń, nie waszej :!: Cudzej :!: Prędzej czy później ktoś wam niespodziewanie podjedzie. Raz na sto przypadków zabraknie miejsca i czasu. A wtedy… Łupucupu-łupucupu :!: :!: :!: Grabarz dla was i złomiarz dla waszej ukochanej Bumci. Nie będzie ważne, czy pośmiertnie uznają was - być może - niewinnymi. BTW, pościg nie miał zawyżonej prędkości. Przez pierwsze dwadzieścia parę sekund dobrze widać rzeczywistą dużą prędkość. Potem nastąpiło wydłużenie ogniskowej obiektywu kamery i stąd złudzenie niższej prędkości.

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=2757

LITWIK, ja Cię pięknie proszę, nie zakładaj trzech podobnych wątków (!) na jeden temat, w różnych miejscach :evil: :evil: :evil: :evil: :naughty: Widzę, że masz gardłową sytuację, ale forum niestety nie działa jak GG. Nie uzyskasz tu natychmiastowej odpowiedzi :!: :!: :!: Chcesz zrobić reset centrali wtrysku / zapłonu, czy reset komputera pokładowego :?: (bo z twojego pytania to nie wynika)

Tzn. dziadki Mercedesy i babcie BMW najmilej widziane. :mrgreen:

LITWIK, użyj wyszukiwarki (wybierz "Szukaj", wklep np. "reset komputera", wybierz opcję "Szukaj wszystkich wyrazów"). Zajrzyj sobie w regulamin. Jako początkującemu tym razem poprawię ci temat. Tylko niech mi to będzie ostatni raz :naughty:

Jeżeli fabrycznie jest uszczelka, to nie wolno jej zastępować silikonem (zwłaszcza jeżeli jest to połączenie miski olejowej i kadłuba). Smok zasysający olej wisi tuż tuż nad dnem miski. Fabryczna uszczelka jest grubsza niż "uszczelka" z silikonu. Przy przykręcaniu miski olejowej na silikon (zamiast uszczelki) zmniejszy się odległość od dna miski do smoka oleju. Wskutek tego pompa oleju może mieć problemy z szybkim zassaniem oleju po uruchomieniu zimnego silnika i z utrzymaniem odpowiednio wysokiego ciśnienia przy wyższych obrotach. Lampka kontrolna ciśnienia oleju nie wykryje takich spadków ciśnienia. Ludzie często zajeżdżają tak silniki, nie mogąc znaleźć przyczyn przedwczesnego zużycia. A powodem jest np. lekko wgięta miska olejowa, beztrosko pozostawiona, bo nie ciekła.

Jeżeli to jest ON z niewielką domieszką estrów rzepakowych, to silnikowi nie zaszkodzi. Nieznacznie wzrośnie ryzyko pojawienia się nieszczelności przewodów elastycznych w układzie wtryskowym (oleje roślinne działają nieco agresywniej niż ON na niektóre tworzywa sztuczne).

11,000 PLN to jest ciut za mało na bardzo dobrze utrzymany egzemplarz E36. Udany wybór zależy od tego, do czego będziesz przeważnie używać samochodu. Honda CRX (1985-1993) to mała, bardzo poręczna piekielnica :wink: przyzwoicie wyważona jak na przedni napęd. Chyba do dziś nie powstał samochód, który dawałby lepszy kompromis osiągów i zużycia paliwa (zwłaszcza wersje z silnikiem 1,5 litra). Ale… CRX jest ciasna jak szufladka (to ma swój urok :cool2:), w zasadzie 2-osobowa, twardo zawieszona i raczej przeciętnie wyciszona. Na nasze dziurawe drogi nieznośna. Jeżeli jeździsz na krótkich odcinkach, da się wytrzymać. Na trasy, nie polecam, chociaż jej świetna dynamika wielu kierowcom równoważy te nieprzyjemności. E36 jako 316i lub 318i nie będzie tak szybkie i tak oszczędne, ale bez porównania wygodniejsze, cichsze wewnątrz, praktyczniejsze, ma lepszy układ wentylacji i ogrzewania. Przejechać nim 500 km w czwórkę ze sporym bagażem, to żaden dramat. Przy tym oferuje świetny kompromis komfortu i właściwości jezdnych. No i tylny napęd :cool2: Niestety, 4-cylindrowe silniki M40 (sprzed 1993 r.) to nie jest ideał niezawodności. I CRX, i E36 mają bardzo przyzwoitą ergonomię miejsca kierowcy (ze wskazaniem, że BMW jest jednak lepsze w detalach). Poczekałbym jeszcze trochę, zebrał 15,000 PLN i poszukał ładnie utrzymanego E36/2 318iS Coupe. Albo za te 11,000 PLN poszukał białego kruka - idealnie utrzymanego E30 318iS. Tyle, że ja jestem "trasowiec". Jeżeli jeździsz przeważnie po mieście, w trasy bardzo okazjonalnie, to zadbany CRX może być lepszym wyborem. Tylko znaleźć starannie serwisowany egzemplarz będzie bardzo trudno. Łatwiej o zadbaną E36 316i.

Gość holenderski przegiął i to mocno. Taka prędkość jest szukaniem guza, bo inni kierowcy nie spodziewają się, że ktoś "leci" >200 km/h. Tym bardziej, że w porównaniu do pełnopłatnej A2, autostrada A4 jest zatłoczona. Tjaaaaak.... U nas bezwzględnie tępi się jeżdżących 150-160 km/h po autostradach w nowoczesnych stabilnych samochodach, przy niedużym ruchu. Ale jakoś w ogóle nie zauważa się tych, którzy nie umieją jeździć po autostradzie. Takich, którzy nie potrafią bezpiecznie wjechać na autostradę, niedokładnie oceniają sytuację przed podjęciem wyprzedzania, nie umieją używać kierunkowskazów, gwałtownie skaczą z pasa na pas, itd. Najwięcej sytuacji podbramkowych na autostradach powodują nieporozumienia między kierowcami :!: Ktoś komuś podjedzie na lewym pasie, inny włączy kierunkowskaz dopiero przy zmianie pasa, następny źle oceni cudzą szybkość, a jeszcze inny toczy się ZA WOLNO (!) Leksykon prawidłowych zwyczajów na autostradzie powinien być puszczany przez dziennikiem :!: Prędkość sporo przekraczająca dopuszczalne 130 km/h jest okolicznością prowokującą cudze błędy (zła ocena prędkości rozpędzonego przez innych). Po za tym utrudnia wyjście obronną ręką z opresji. Ale naprawdę rzadko jest główną siłą sprawczą wypadku na autostradzie.

Po za tym zimny zapala normalnie, bez problemów :?: Aktywujesz ssanie automatyczne jak trzeba :?: (przez zimnym rozruchem powoli gaz do oporu, ale samo odpalanie już bez gazu).

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=2757

Jeżeli trzepło nagle, to rozrząd można wykluczyć.

I podaj numery rejestracyjne. Teraz nie masz już nic do stracenia. A wszyscy z forum niech się dwa razy zastanowią, zanim kupią używane części do E36...........

Obniżcie ton dyskusji, pięknie proszę..... Marco, znam twoje poczucie humoru :cool2: :cool2: i dlatego się nie obrażam za teksty "kocham dźwięk trzycylindrowego diesla 1.0 z Daihatsu Charade". (Miałem odpisać coś w stylu: r-r-r-r-r-r-rr-rr-rr-rr-rrr-rrrrr-rrrrrr :?: :think: Ty wiesz, masz rację :!: Pipidówka Swift 1.0 też fajnie przemawia :twisted2:) Ale - jak widać - nie wszyscy muszą "łapać" ten klimat. :mrgreen: zet, staraj się czasem czytać między wierszami i nie brać wszystkiego dosłownie. :police: A jak się nie uspokoicie, klubowicze, to zamknę ten wątek. Chociaż najbardziej straci na tym autor :!:

144 zamiast 211 KM :?: :duh: :duh: :doh: :doh: Ciekawe zjawisko.... Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, to ujechane krzywki wałka rozrządu -> zawory nie otwierają się tak szeroko jak powinny. Przy niskich obrotach to sprzyja utrzymaniu wysokiego momentu obrotowego, ale przy wysokich napełnianie cylindrów jest niezadowalające i stąd ta niska moc, osiągana wcześniej niż powinna (<5000 obr/min).