
ar_w
Zarejestrowani-
Postów
2 377 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez ar_w
-
mmw jak zwykle wchodzi w konflikt ;) Ja tylko dodam, że ktoś na forum zmieniał dyfer w 530d i założył od automatu. Przełożenie główne mu się zmieniło (uzyskał "krótsze" biegi) i user narzekał na większe spalanie. Wynika z tego, że przełożenia nie optymalizuje sie do osiągów, tylko do charakterystyki silnika ogólnie. W uproszczeniu - im mocniejszy silnik, tym dłuższe biegi - bo nie ma potrzeby by pracował na wiekszych obrotach, no i trzeba wykorzystac zakres obrotów do osiągniecia Vmax. Tak szacuje, że w automacie zróżnicowanie przełożeń wobec manuala pochodzi od uwzglednienia pewnych strat w samej skrzyni ASB. Także podzielam zdanie tych, którzy głoszą, że przełożenia MAJĄ wpływ na spalanie (uwzględniając ten sam silnik) Mało tego! Zauważcie że mapa wtrysku 530d z automatem prawdopodobnie jest inna niż manuala. Automat kręci silnik do 4200-4300obr, podczas gdy z manualem pow. 4000obr ledwo co się dzieje. Przełożenia również są inne - przy 200km/h manual ma 4000obr, automat jakieś 3800.
-
Czy ostrzejsze przyspieszenie to sytuacja bardzo szczególna? Pamietam jak przed rezerwa przyspieszyłem ostrzej i natychmiast zapalila sie rezerwa. Podobnie było z jazdą pod górkę. Więc wynik już mamy sfałszowany. PS. Postaw butelke z napojem przed szybą i zobacz jak łatwo ciecz zmienia ksztalt pod wplywem nawet malych przeciażeń ;) Yep :cool2:
-
mmw: tak, tylko że rezerwa właśnie łapie ten impus, czyli szczytowe chwilowe wskazanie i już się zapali i nie zgaśnie. Wystarczy teraz cokolwiek, by zakłócić sygnał rezerwy - większy dołek, próg zwalniajacy, wyboje, jazda pod górkę, itp
-
Nie prawda. Widocznie "mechanicy" wciąż nie umieją podejść do zawiasu w Twoim aucie. U mnie na koleinach nie ma tragedii, wyrywa kierownice, ale trzymając ją na sztywno nie zmienia toru jazdy. Tak samo z bocznym wiatrem.. Jakość opon ma ogromne znaczenie. Tanie koreańskie czy chińskie opony po prostu "pływają" po drodze i bez ciągłej korekcji kierownicą się nie obejdzie.
-
Bo nie zawsze masz ten sam przechył w zbiorniku paliwa. Komputer do wyliczeń uśrednia szalejące ciągle podczas jazdy wartości z pływaków, więc rezerwa może się zaświecić gdy w zbiorniku jest ponad 8 litrów, następnym razem może to być mniej. Rezerwa jest kiepskim wyznacznikiem, choć jakieś tam odniesienie jest (kwestia określenia granic błędu)
-
Jeśli to automat, to być może w nim jest problem? Może coś z pracą konwertera jest nie halo i obciąża, bo z opisów ludzi, u których w miescie pali 15-17, a w trasie 6-7 (w trasie najcześciej lockup się zapina i konwerter nie pracuje) i stąd te różnice. Nie wiem - tak głośno myślę...
-
Może tak być. Jak ktoryś cylinder nie trzyma kompresji, to moze mieć problem. Warto sprawdzić kompresję. A puszcza z rury czarnego bąka, jak się juz uda odpalić?
-
a jeszcze spytam, automat czy manual ? PS. Czyli kolega janis rozwiązał problem sprzedając auto. Można i tak :)
-
Wiadomo, ze na krótkich odcinkach sporo spali, ja takich unikam i wolę spacerek do sklepu niż niedogrzewanie silnika zwlaszcza w mrozy. Ale kolega kiko wyraznie napisal ile pali 7-er, a ile 5-er, te same silniki, prawdopodobnie te same warunki, masa 7-er większa, a jednak wyniki drastycznie różne. Jak dla mnie coś z tą 530d jest nie tak.
-
Tak sie pocieszajcie. Wasz diesel pali tyle, co benzyna o tej pojemnosci. Gdzieś jest ewidentnie awaria. Ja prowadzę dziennik spalania i z ostatnich 40tyś km mam 7.4 litra, a nie mam w tym żadnego interesu, by kogokolwiek przekonywać.
-
Zapytaj kolegi "janis". On z tym walczył i podobno udało się.
-
No to całe szczęście. Chociaż myślałem, że tylko w Toyotach takie akcje z pedałem gazu :|
-
Minimalny luz na turbince zawsze będzie. Trzeba wsłuchać się w gwizd turbo. Wszelkie większe luzy będą wyraźnie słyszalne. Tak samo z olejem w dolocie - zawsze będzie tam ślad oleju, nawet w nowym aucie. Przy ciągłej spokojnej jezdzie w IC może się nawet zbierać trochę oleju i może się tam gdzieś pocić lekko na jego spodzie i to nic niepokojącego. Moim zdaniem Bodzio za wcześnie spanikował, no ale jego kasa jego sprawa. Z tym niebieskim dymem z rana to dobry test. W firmowym aucie (HDI) z rana paruje z lekko niebieskim kolorem i tam faktycznie dość sporo jest oleju w dolocie i dookoła pełno oleju.
-
I to jest prawidłowe podejscie! Ale uwazam, że i tę usterke da sie wychwycic - tj. nadmiar oleju w dolocie - po odpaleniu z rana, kiedy z rury wyrzuca parę, bedzie zabarwiona na lekko niebiesko. Można się wtedy niepokoić, że turbo wyrzuca olej i jakieś śladowe ilości go przepala (winowajcą może być tez zapchana odma) Bo w dolocie zawsze jest wilgotno z oleju i nie ma co panikować. Może bodzio miał po prostu małą nieszczelność i się pocił, ale lepiej dmuchać na zimne, skoro ma kasę. Co do automatu, to mialem na myśli auto będące w ruchu, bo jak się zatrzyma i skrzynia zdąży przerzucić na neutral, to już po ptokach. A co do przecinania węży - bo do turbinki jest koszmarny dostęp i jakiekolwiek operacje na szybko są wykluczone, to myślę najlepszym pomysłem byłoby przecięcie węża od turbo do intercoolera (jest gumowe i łatwo dostępne). Tylko czym przeciąć jak np. ja nie wożę ze sobą żadnego zestawu młodego rzeźbiarza (może czas najwyższy). Tylko trzeba uważać, bo bedzie wyrzucało gorącym olejem.
-
Nie powinno wessać, bo zaraz dalej jest naprawdę masywny filtr powietrza. Jesli coś było z elektroniką, to wyjdzie. Może faktycznie pedał gazu, choć wątpie. Trzeba sprawdzić nastepnym razem czy jest to samozapłon. Spróbuj wyłączyć silnik jeśli się tak zdarzy nastepnym razem i zaraz go włącz (kluczyk na zapłon czyli w pozycje 2 i puszczasz sprzeglo), ew. zduś jeśli nadal bedzie pracował przy wyłączonym zapłonie. Sprawdz poziom oleju po tej akcji, być może go ubyło, bo stało sie to zaraz po ostrym przyspieszeniu i turbo mogło rzygnąć olejem ostro. PS. Ajjj. ten filmik bardzo boli: http://www.joemonster.org/filmy/30891/Zatarcie_silnika Problemem bezradnosci w takich sytuacjach jest brak elementarnej wiedzy o silniku i lokalizacji poszczegolnych elementów no i zachowanie zimnej krwi. PS2. Z automatem ponoć tez sie da zdusić, tylko nie wiem jak na to zareaguje skrzynka w BMW. Dajemy gazu (kumpel robil pulsacyjnie, mozliwe ze wystarczy wcisnac do dechy) i ostro na hampel. Komp w skrzyni zgłupieje i nie powinna wrzucac na neutral.
-
Tzn?
-
Teoretycznie można. Wyjmujesz rurę powietrza która dochodzi do filtra i wpychasz tam cokolwiek, jakąs odzież, koszulkę odcinając tym dopływ powietrza do silnika i być może w ten sposob uda się go uratować jeszcze. Co do wątku. Kolego kolalysy, napisz jeszcze jaki kolor miala ta chmura dymu i czy masz problem z tą turbinką teraz. Temat dość ciekawy i nie powiem, mialem kilka razy sen, w którym mój bumer miał samozapłon i sprzegło jednoczesnie padlo i bylem bezradny :cry2: Ale to tylko sen.. :norty:
-
Przy mrozach mam juz 78-81. Niebawem zmienie termostat.
-
U mnie w ogole świeczki nie grzeją chyba - nie widzę po oswietleniu wnetrza, by byly skoki napiecia przy zmianie obciazenia (wylaczenie grzania świec) Ale jeszcze sprawdzę miernikiem cęgowym prąd z aku. Możliwe to, że ten diesel zapali w mróz bez żadnego grzania?
-
Ale zrozum, ze polskie drogi to nie tor wyścigowy, są na niej inni uczestnicy, którzy jeżdzą przeróżnie i niekoniecznie zgodnie ze sztuką, zważywszy na fakt, jaką mamy infrastrukturę w naszym kraju. Ja kupiłem BMW, bo lubię dynamicznie jezdzic, mocy potrzebuje dla bezpieczeństwa i sprawnych manewrów, ale nie robie niczego poza granicę rozsądku. A z podejsciem jak Twoim mamy okazje zobaczyć czasem tragiczne wypadki z udziałem BMW i nie tylko ;/ Co do opon... :cool2: Zgadzam się w całej rozpiętości. Tylko pełny komplet opon i nie byle chińskiego pochodzenia.
-
Co do hamowania nie zgodzę się z arczim84. Trakcja i rozpędzanie jest czymś na co mamy wpływ - widzisz, że zaczyna cię znosić, to masz rozum od tego, aby zwolnić i nie jechać tak szybko. Niestety przy hamowaniu nie mamy takiego dobrodziejstwa, bo przy awaryjnym hamowaniu, które ktoś na nas wymusił, czasami może się zdarzyć, że zabraknie choćby 1 metra... Dalej twierdzisz, ze hamowanie jest mniej ważne od rozpędzania?
-
Inne diesle też szarpią przez pierwsze sekundy pracy (firmowe HDI, kumpla TDI), więc moze to norma, ale niech sie chociaz znajdzie jeden, komu od strzala pracuje równo i normalnie, to bede szukał usterki.
-
Nie jestem polonistą, nie czepiam się, tylko zwracam uwagę. Brak PL liter mogę zrozumieć, ale uzywanie interpunkcji nie jest az tak uciążliwe - no chyba, że chcesz, aby przestali Cię czytać, to okej.
-
Po 6-te, to nauczyłbyś się używać interpunkcji. Ja mam koreańskie NEXEN-y i w rozmiarze 235/45/17 radzą sobie z grząskim śniegiem nad wyraz dobrze. Sąsiedzi się aż dziwią, którzy mielą notorycznie na ledwo odśnieżanym parkingu osiedlowym. W trasie to całkiem inna bajka - nie narzekam. Powyższym uważam, że nie ma co przepłacać za jakieś opony, które stoją w czołówce w rankingach. No ale najlepiej przekonać się na własnej skórze.
-
Miałem ten sam problem - zapodałem nowe węglowe filtry pyłkowe i jak ręką odjął... Poza tym, warto dawac nadmuch tylko na szybę przez pierwsze minuty jazdy, żeby wyrzekać się trybu AUTO.