BaX

Rozumiem, że Ty z kolei bez żadnych informacji wiesz że auto zakupił znawca marki BMW,sprawdził go od A do Z wyszło że jest LALA :duh: Ale o co Ci chodzi? :lol: Sprzedało się więc widać coś było warte, auta stoją miesiącami i szukają klientów. Ten kto go kupił raczej nie zamówił "dostawy kurierem za pobraniem" tylko pojechał, zobaczył na żywo i kupił. I na pewno opinia kogoś kto go widział będzie pełniejsza od od tej na podstawie zdjęć.

Na pewno wersja z torrenta wypalona na verbatimie + DL nagrywarka liteona ihas124 działa.

Widać kundel miał rasowe pochodzenie. :norty: Jak to mówią, nie oceniaj książki po okładce, a samochodów po opiniach z forum. :cool2:

Sterownik powinien chyba mieć po prostu taką opcję w sprzęcie jak i sofcie. To drugie to chyba do zrobienia, to pierwsze pewnie nie bez wymiany samego sterownika. Czy to ten sam sterownik który odpowiada ze szyby, lusterka, oświetlenie wnętrza nie wiem, ale wiem że u mnie całe ustrojstwo jest za schowkiem pod deską po stronie pasażera. /moduł komfortu/ Ja nie mam czujnika deszczu ale TY masz na pewno moduł komfortu jak każde e46. ;)

Odłącz wtyczkę od zaworu DIS-a, bardzo możliwe, że to on cyka.

Ale czujesz różnice pomiędzy napisaniem zdania wyjaśnienia co w aucie jest w/g Ciebie nie tak albo nie zgadza się ze stanem fabrycznym od skwitowania typu "kundel"? W jaki sposób takie stwierdzenie ma być pomocne zainteresowanemu? Moja uwaga nie dotyczyła się Twojego postu ale ogólnego trendu jaki panuje tu od jakiegoś czasu. I tyle. Jeszcze trochę i obojętnie jakie auto tu trafi zostanie obrzucone błotem tylko na zasadzie kto pierwszy ten lepszy, gdzie tu odrobina fachowości i bezstronności? BTW: masz więcej postów niż ja, nie tylko tu Cię widuje pisywać, akurat do twoich opinii nie mam zarzutu ale co raz częściej czytam ten dział jak literaturę rozrywkową.

Nie forum, a raczej ten dział już dawno. Większość 'opinii' jest na poziomie sensacji z 'Faktu'. Ludzie 10-letnie auta i starsze oceniają jak concept-cary albo przynajmniej nówki sztuki. :lol:

Buahahah ale rupieć, to się nadaje /o ile nie ma dziur w podłodze/ do wożenia cementu albo piasku na budowę prosto z łopaty, nawet nie w workach. :lol:

Ale jaki wpływ i na co może mieć ten zawór oprócz niepożądanych efektów dźwiękowych? Wymiana to dwie śrubki i lekka gimnastyka przy wyjmowaniu ale ~600zł dla lepszego samopoczucia....hmm. :|

Właśnie , ile płaciłeś za nowy? Ja usiłuje odwieść się od zakupu nowego. Stary lekko cyka, jak odłączę mu wtyczkę przestaje być słyszalny więc ... :duh: Sprawdzałem przy wymianie odmy i klapka nie ma luzu ale go słychać. Wymieniać czy nie? :?

Dlatego napisałem na jedno lepiej, na drugie gorzej.

Przecież ani sąsiad z okna, ani inny kierowca czy przechodzień nie pozna, że to E90 w wersji "goły-strup", ale od razu pozna, że to nowszy model od E46. :lol: Po za tym tematem E90 jest lepsze od E46 bo postęp zrobił swoje, na jedno lepiej na drugie gorzej, a kwestie designerskie to sprawa typowo indywidualnego podejścia.

Aaaa, oczywiście z tym drugim pełna zgoda, a co do pierwszego - właśnie dlatego tyle u nas złomu bo powiedzenie "zastaw się, a postaw się" głęboko zakorzenione w narodzie.

Jak by to było 330Ci z 2002 z takim wyposażeniem, przebiegiem i stanie to by raczej było okazją. :duh: Jak sobie stworzymy rynek aut używanych podobnych do tego np. w niemczech to pisanie "jak na nasze warunki" będzie miało sens. Obecnie "jak na nasze warunki" = koszt zakupu auta rozbitego + byle jaka naprawa + zysk handlarza. I takie są nasze warunki i rynek. Czy to auto jest drogie? Pewnie jest "jak na nasze warunki" gdzie kraj "bezwypadkami" stoi ale czy lepiej kupić takie auto i przepłacić /zakładając, że opis jest prawdziwy/ czy lepiej tańsze i po zakupie i pierwszym roku dołożyć parę tyś na eksploatację + ewentualne naprawy to już każdy musi sam sobie ocenić.

Nie Tobie o tym decydować, w dodatku mój post był stwierdzeniem oczywistej prawdy o tym jak od jakiegoś czasu ocenia się tu samochody. Większość o tym doskonale wie,więc jest 'na temat' BTW: Co Ty wniosłeś swoim postem?

Cały ten dział to kącik radosnej twórczości i większość postów nic nie wnosi. Jakie auto by tu nie trafiło zawsze znajdzie się ktoś kto stwierdzi, że "błotnik chyba malowany ob ma inny odcień" tylko dla zasady żeby nie było że nic mu nie można zarzucić. Nie wierzysz? Wstaw tu dowolne BMW jakie znajdziesz w ogłoszeniach, a "coś" na nim znajdą.

Napisałem "wybrzydzacie" bo to dotyczy większości tych którzy szukają E46, E39, E36 to raz. Dwa, niestety siedząc na stołku przed monitorem auta nie kupisz, a jak będziesz polegał tylko na "podpowiedziach" z forum to doczekasz wiosny i będziesz w tym samym miejscu. Niestety ale może okazać się, że zrobisz 300km i odjedziesz z niczym i będziesz zawiedziony bo wszyscy zachwalali, a Tobie się nie spodoba. Nic nie zastąpi własnego osądu nabytego po własnych oględzinach przynajmniej kilku sztuk. Tyle mojego zdania, sam przez to przechodziłem ale wtedy moje auto miało lat 7, a oglądałem 4-5 latki w gorszym stanie, w dodatku ze zdjęć kolor mojego obecnego wyglądał beznadziejnie, na żywo Ci co mówili lipa wręcz się zachwycali. Sam zrobisz jak uważasz ale zważ na to czym się interesujesz i ile to ma lat.

Ludzie, kupujecie 10-letnie pojazdy, a marudzicie jak stare baby. Czy wam się wydaje, że użytkownik auta kupił go dla Was? NIE, on go kupił dla siebie i jak przyszedł moment sprzedaży sprzedaje go w takim czy innym stanie. I większość to zwykli kierowcy, użytkownicy, a nie przewrażliwieni pedanci. Auto bite - źle, /ok/ ale ryski na zderzaku - źle, tapicerka czy kierownica nie ta- źle, wychodzi że najlepiej auto pomalować i wyplakować przed zdjęciami, a potem odstawić na dywan i nie używać no bo jak, ma być jak salonówka. :duh: Zachowujecie się jak by chodziło o zakup auta 2-3 letniego, a nie 10 i więcej. :lol:

Nie no to odpada oczywiście, chodziło mi o uszkodzenia widoczne na fotkach. :mrgreen:

Łeeee, to ledwo obcierka i z aut jakie TU trafiły wygląda chyba najlepiej. Jeżeli to jedyne uszkodzenia jakie widać na zdjęciach i nic pod maską nie dostało to naprawa tego to kosmetyka i do odtworzenia w 100% bez śladu. /wymiana na nowe/ Gdyby nie hameryka to mając okazję kupić tak rozbite auto z rynku europejskiego sam bym się zastanowił.

Wiem, że troche stara sprawa ale to jest do ubicia bez probemu. Zapytaj ich która stacja obsługi dopuści taki pojazd do ruchu po naprawie na ich częściach. :duh: Bo o ile policzyli te części po sztuce to będziesz miał różne lampy z przodu.

w/g mnie przy temp grubo poniżej zera przez całą dobę sól i tak nie oddziałuje na karoserie/lakier, natomiast woda z solą po myciu już tak, szczególnie, że zostaje "w lakierze" na poziomie mikro i zamarzając ponownie powoduje jego szybszą degradację.

Przy mrozie rzędu 10 stopni woda/piana zetnie się na lakierze zanim spłynie, mycia auta w taki mróz na otwartym powietrzu nie jest za mądre ani za dobre dla lakieru.

Co byś nie sprawdzał nie zmienia to faktu, że coś może nawalić po zakupie szczególnie jak właściciel stwierdzi, że "nic nie stuka, nic nie puka" i nic z autem nie robił bo nie musiał. Oceń stan blacharsko-lakierniczy, mechaniki i elektryki/elektroniki i tak nie ocenisz.

Nie było i miało tylko 65Ah ale i 6 latek.