BaX

No właśnie takie rozwiązanie z podpięciem do przycisku ogrzewanai tylnej szyby proponowal mi koles co chce mi sprzedać wkłady. Ale mnie ono nie podchodzi, choć przyznam że rozwiązanie wydaje się zdeczka sensowniejsze od grzania non-stop. Ale chyba fachowcy z BMW wiedzą lepiej ;) Jeszcze jedno pytanie. Uważacie że zabezpieczenie układu sterowania/podgrzewania lusterek w obu przypadkach (nie-)podgrzewane jest jednakowe?

Hmm, czyli wpinam się do tych kabelków co dochodzą do sterowania lusterka bo tak to rozumiem. Wynikało by z tego że one są cały czas podgrzewane bo napięcie na lusterkach pojawia się zaraz po załączeniu stacyjki. Dobrze myślę? Takie rozwiązanie nie jest chyba za szczęśliwe ale jak dobrze rozumiem zastosowane jest w oryginalnym podgrzewaniu? Pozdrawiam. P.S. Sorki za upierdliwość ale jak coś juz grzebie przy autku to musi to być TIP-TOP i najlepiej zgodne z ogyginałem. ;)

No właśnie też nad tym myślę i utknąłem dokładnie w tym samym miejscu. :( Kiedyś ktoś pisał że obojętnie jakie lusterka czy podgrzewane czy nie to idą tylko 4 kable. :?:

Hmm, na zime? Pewnie bym to urwał w pierwszy dzien na nieodśnieżonej drodze przejeżdzająć przez pierwszą lepszą koleine. Ile to wystaje pod auto od poziomu progu???

A jaki jest sens udowadniać komuś że jego 190KM jest mocniejsze od tego co ma 110KM??? Nie bardzo rozumiem albo dziwny jakiś jestem ale zawsze wydawało mi się że jak już się z kimś mierzyć to autami o podobnej mocy, a nie inaczej. :norty: Sztuką jest jak już ktoś musi się popisywać wygrać z autem teoretycznie mocniejszym.

A po co słuchać jak można samemu sprawdzić? ETK, wybierasz różne modele silnikowe i już wiesz czy numery amortyzatorów są jednakowe dla tych wersji?

Bo to stereotyp: BMW jeżdżą dresy i wariaci. A kiedyś to był mafijny wóz itd. Tak samo jak teza, że blondynki są głupie. Bez przesady, gdyby takie zdarzenia miały miejsce z udziałem dowolnych marek to pewie pojawiły by się na którymś z portali. Taranowanie radiowozu albo zdemolowania aut na całej ulicy i 'skok' z mostu na tory to przypadki jakich Bond by się nie powstydził. :D Co ty powiesz. :norty: Popatrz pare stron wstecz na posta o 'blacharach' :twisted2: Pozdrawiam.

to chyba nie najlepsze źródło informacji - bez obrazy :8) Jakiej informacji? Wystarczy że prawdą jest to: nawalony palant w BMW uciekał i staranował radiowóz. :duh: Nieważne kto by to napisał, onet, interia czy wp. Z tydzień temu był link jak inny debil tak uciekał że w końcu spadł z mostu na tory oczywiście też w BMW i też nawalony. Dlaczego nie słysze takich 2-3 newsów miesięcznie o kierowcach Mercedesów czy Audi? Pewnie nie dlatego że interia uwzieła się na BMW. Jeszcze z mojego podwórka przynajmniej trzy z pięciu kupionych u mnie na wiosce BMW /te co znam bo przybyło więcej/ w przeciągu ostatnich 4 miesięcy już zdążyło zaliczyć przynajmniej po jednym poważnym dzwonie. Przypadek?!

A gdzieś tam widzisz, że piszę do Ciebie? Dotyczyło to ogólnie tego wątku ale nie tylko tego tylko wypowiedzi wielu userów na forum. A co 'dogadzanie' ma wspólnego z brakiem kultury na drodze i wobec innych? BTW: Gdyby wszyscy jeżdzili BMW to istnienie takiego klubu było by bez sensu, zresztą co raz częściej odnosze wrażenie że i tak o wiele za dużo BMW trafia w ręce ludzi kompletnie nieodpowiedzialnych. /patrz link z interii/ Pozdrawiam.

Hehehe, komentarze na onecie. :modlitwa: Jak je sporadycznie czytam to dochodze do wniosku, że internet faktycznie powinien być reglamentowany i mieć tak z 50% mniejszą ilość użytkowników. Niestety niektóre posty nawet na tym forum są poniżej krytyki /chyba niektórzy niedorośli jeszcze albo młodzieńcza fantazja im się udziela/ i nawet żart powinien mieć jakiś poziom. W końcu to forum BMW. ;)

No comments.

A jaki sens świadomie zakładać uszkodzone części do auta szczególnie części zawieszenia?! Chcesz podczas jazdy żeby cie koło wyprzedziło? :duh: Nowe gałki z FEBI kosztują po 50zł

Chyba pasuje bo właśnie wyszło, że u mnie tak jest. Trzeba tylko pamiętać, że w przypadku wymiany trzeba kupować sworzeń do E30 bo ten z E36 jest inny i ma większą średnice osadzenia w wahaczu.

Ja w piątek wymieniłem całe zawieszenie z przodu, zostały tylko same wahacze ale gałki też przeprasowane. Nie wymieniłem jedynie gum na stabilizatorze. Jak do tej pory nie było problemu, po tej wymianie w okolicach 80km/h zaczeła mi drgać kierownica. Zbieżnośc ustawiona, geometri nie ruszałem bo w sumie tył nie był ruszany. Jakieś pomysły, bo w sumie oprócz tego że mogli mi pomylić i założyć odwrotnie koła nic nie przychodzi mi do głowy. Ewentualnie czy istnieje taka opcja że przy luzach w zawieszeniu i słabych amortyzatorach opony inaczej się dotarły i teraz po wymianie inaczej stoją na asfalcie i to powoduje te dgrania przy tej prędkości? Coś się raczej zmieniło bo wcześniej przy maksymalnym skręceniu kierownicy w prawo opona potrafiła ocierać o blache ale nie błotnika, a podłużnicy. Teraz tego nie ma.

Co znaczy to 'do bani'? Bo chyba nie jest krzywy, a gałki i tak nadają się do wymiany jak to leżakowana używka.

Pewne to jest to że dzisiaj jest wtorek, a jutro jest środa albo coś koło tego ;) Prościej chyba kopnąć w rure i sprawdzić czy grzechoce niż rozebrać silnik, władować kase i stwierdzić że to nie to. :duh: Mnie wyło coś z prawej strony z przodu, a okazało się że to prawe tylne łożysko. Pozdrawiam.

U mnie okazało się że dzwonił ostatni tłumik bo kawałki rozlecianego katalizatora wpadły do niego i zrobiła się grzechotka. Słychać było tylko w pewnym przedziale obrotów. :)

Jasne przecież w ASO pracują też tylko ludzie, problemem pozostaje co innego, jak widze niektórcyh mechaników tych uniwersalnych jak zabieraja się do jakiegoś auta jak pies do jeża to odchodzi mi ochota na zostawienie takiemu auta do serwisu. ASO powinno mieć przynajmniej elementarna wiedzę co i jak rozebrać i poskładać bez zepsucia przy okazji czegoś innego albo połamania. Dodatkowo wszelkie 'plastikowe dupsiki mało który nawet najlepszy mechanior ma na miejscu żeby założyć jak mu się coś złamie. Ogólnie to też nie robie nic w ASO bo nie lubie zostawiać auta jak nie widze co się z nim dzieje ale mam ciężkiego stresa jak musze dać komuś auto do robienia czegokolwiek, a nie moge być przy tym. Dlatego teraz całe przednie zawieszenie robi mi znajomy przy mojej asyście. ;) Ma prase i odpowiednie narzędzia, a będe się lepiej czuł widząc jak przebiegają prace. Pozdrawiam.

Czemu dziwne, kuzyn jadąc Laguną na przegląd ten z wymianą paska rozrządu /chyba to jest główny/ do ASO zabrał 7k do kieszeni i zostało mu na bak do pełna, a to tylko Reno. Taka refleksja, kupując auto za 100k po paru latach serwisowania w ASO mamy auto warte z 60k, z kosztami serwisów rzędu 30k. :duh: Pozdrawiam.

Panie to nie syrenka :) Tu sie podwozia nie konserwuje jak nie potrzeba chyba że miałeś dzwona i oryginalna konserwacja odpadła.. U mnie cały spód auta pociągnięty jest jakąś taką gumą co nawet bardzo przeciąć i urwać się nie da, nie mówiąc o odspojeniu tego od blachy. Jedynie tam gdzie ewentualnie Ci to odpadło albo przytarłeś podwoziem warto zamazać jakimś 'BOL'-em. BTW: wiek ktoś co stosuje w oryginale BMW bo rzeczony bol do podwozia jest jednak po zaschnięciu inny niż to coś oryginalne. Pozdrawiam.

A w tym czasie gaz będzie taniec?! :twisted: Jasne że będzie tańszy od benzyny ale wątpie aby cena się utrzymała szczególnie że dużo ludzi instaluje gaz, a 'państwo' to widzi i jak zwącha kase to będzesz miał gaz po 3 zł albo 3.5 :roll:

No raczej jest to prawda bo nawet u mnie na zadupiu przybyło kilkanaście BMW, a tak pewnie dalej by jeździli swoimi 'tjuningowanymi' golfami albo kaszlakiami albo innym złomem.

nie zachowujcie jakbyscie z choinki sie urwali. uzywana beemka to zadna elita. W czasach kiedy cena za rocznikowo inne marki była znacząco niższa BMW kupowali ludzie którzy wiedzieli czego chcą albo ta marka miała dla nich wyjątkowe znaczenie, teraz w wielu przypadkach szkoda słów. :duh: Gdyby nie ta filozofia to po cholere klub, forum i reszta, przecież jesteśmy /byli byśmy/ tylko użytkownikami zwykłego dupowozu podobnie jak kierownik np. pandy :D

Skrzywionego wahacza nie zobaczysz 'na oko' tak samo przesuniętego mocowania go w podłodze. To są sprawy które wychodzą przy pomiarach, a tego na parkingu nie zrobisz.

Hmm nie wiem kto i jak to ci ma robić ale obyś nie był zdziwiony. Zresztą jak ten ktoś Co ci ma to robić wycenił robote jak jeszcze nie wie co będzie wymieniane i nie patrzył od spodu. /bo rozumiem że w ogóle to auto widział w jakim jest teraz stanie/ BTW: to proponuje Ci zorientować się ile kosztują te części które widać, że są do wymiany, do tego dołożyć koszta malowania i wyjdzie ci to co musisz zapłacić. Teraz dorzuć ceny tego wszystkiego czego nie kupisz nigdzie po za serwisem i skalkuluj czy warto. I módl się zeby nie były walnięte wahacze, amortyzatory albo półosie bo łożysko w kole to raczej możesz już liczyć na straty chyba że chcesz wymieniać go za kilkuset km.