BaX

Miałem kupić E46 z oryginalnym obniżonym zawieszeniem z serii 'm' i takimi felgami, przejechałem się ze 2km i stwierdziłem że pierwsze co to polecą do żyda te felgi bo tym nie da się jechać normalnie, każdy dołek, nie mówiąc o jakiejś dziurze i opony walą po nadkolach. Takie auto to sie nadaje do przejechania wokół fontanny na rynku 20km/h, a nie do jazdy po naszych koślawych drogach. Nie widze tym jazdy w nocy jak nie znasz drogi i nie wiesz gdzie są dziury, a i tak taka jazda to jak przejazd przez pole minowe. Chu** z mułem. :nienie:

hmm, ale co z tymi bolcami bo daje nie rozumiem, wyrwalo je i co dziura zrobiła się większa? bo normalnie przecież te bolce się wyjmuje po to żeby zdjąć szczęke więc jak ci wypadły to po prostu je włóż spowrotem, a jak masz dziure za dużą i 'płetwa' nie ma za co trzymać to zaspawaj dziure, nawierć otwór na nowo i rozpiłuj pilnikiem, chyba prostsza metoda niż rozbieranie całego zawieszenia.

Widzisz, ja to od jakiś 8 stron tego i kilku innych wątków staram się przekazać ale niektórzy po prostu tego nie rozumieją. I bardzo wielu obecnie kupujących BMW, szczególnie młodych ludzi robi to na takiej zasadzie jak napisałem. Byle tylko mieć BMW. Kiepski sposób na dowartościowanie się.

Każdy mamy "swoje" i póki co odpieram ataki żony i sugeracje że mnie zawiezie. Lepiej żeby się nie przyzwyczajała. E36 jechała raz /wiozła mnie/ z miesiąc przed sprzedażą i całkiem dobrze jej szło ale o tym żebym jej dał E46 i pojechała sobie sama np. do pracy ma co nawet marzyć, przynajmniej na razie.

I znów wrzucanie wszystkich do jednego wora. Są fanatycy marki którym wystarczy że auto będzie stało w ogródku i będą szczęśliwi że mogą nim w niedziele do kościoła pojechać. Co w tym złego? Nie każdy ma miliony. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Masz dziwne podejście. Analogicznie można by powiedzieć że właścicieli zabytkowych aut są świrami, głupkami etc. bo posiadają auta którymi nie jeżdżą do pracy - po co im one? Kompletnie nie rozumiesz w czym rzecz w dodatku starasz się wykazać nam błedne myślenie w przypadkach kiedy Ty się mylisz. Wiesz ile kasy/czasu trzeba poświęcić aby auto zabytkowe utrzymać w oryginalnym stanie? W dodatku nikt nie kupuje auta zabytkowego jako auto do eksploatacji i zapewniam Cie, że koszty utrzymania, a właściwie najpierw renowacji auta zabytkowego przewyższają często wartość nie jednego bmw z forum. Po za tym co do "stawiania w ogródku", no stary sorry, który fan kupuje auto po to aby go zagazować i postawić w ogóródku, przecież to samo w sobie już jest kuriozum.

A co mają osiągi auta do grzania się tarcz przy hamowaniu? Nie trzeba się rozpędzać do 100km/h w 6s żeby ostro hamować na pograniczu działania ABS, w dodatku 316 ma zwykłe tarcze, a nie wentylowane. Kanały na pewno nie szkodzą, a coś zapewne zawsze pomogą.

Auto z takimi osiągami, a wygląda jak rozwalcowany smart. :duh:

"zastaw się, a postaw się" jak już co. Popieprzeni to są ci którzy zakładają GAZ tylko po to żeby "było ich stać" jeździć BMW i wtedy z oszczędzaniem nie ma to kompletnie nic wspólnego. I to jest pozerstwo do^2 i kompletny brak ekonomicznego myślenia. Pozdrowienia.

Widzisz ja to wszystko rozumiem ale właśnie w wielu przypadkach jest jak piszesz. Ludzie kupują auta z silnikami po kilka litrów, a na dobrą sprawe nie mają najmniejszych szans na utrzymanie takiego auta. Gaz rozwiązuje tylko problem zmniejszenia kosztów samej jazdy, a to tylko składowa eksploatacji.

A jakieś nie prostolinijne argumenty na instalowanie gazu oprócz oszczędności? Mnie dotkneło? Prędzej tych których auta porównujesz do poloneza. Swoją drogą to dwie sprawy, 10 letni polonez to się nadaje do wożenia cementu na budowe, moje 330 nie pali tyle co polonez.

Ale filozof z Ciebie. :mrgreen: Nie rozumiem po co dorabiacie jakieś legndy do tego gazu i wysilacie się na górnolotne przemyślenia. Lepiej się czujecie? Na gazie sie jeździ tylko z dwóch prostych powodów: - tańsza eksploatacja bo ktoś musi robić kupe km np. taryfiarze - brak kasy na paliwo do auta I tyle, po co te wywody. A co do kosztów Fazer to naprawde jest ogromna masa ludzi dla których kalkulacje ile dziś zaoszczędziłem bo jeźdze na gazie nie mają znaczenia wcale nie dlatego że mają dwie średnie krajowe na wypłate. Oni myślą troche innymi kategoriami bo tak jak już pisałem wcześniej "oszczędzać" można naprawdę na wszystkim, nie tylko na paliwie. I po co ta uszczypliwość, to twój punkt widzenia. Jak Ty nie widzisz różnicy pomiędzy polonezem, a BMW i porównujesz te dwa auta odnośnie gazu to może powinieneś kupić sobie Logana, miałbyś nowe i gwarancje i serwis. Nie lepiej dl Ciebie? Przemyśl to :twisted2:

Nie ma chyba takich danych bo opona się zużywa zawsze nawet jak koła się tylko toczą bo siły tarcia występują zawsze inaczej nie dało by się poruszać. Moje wytrzymały ok. 65-70kkm ale na zużycie opony ma wpływ tyle składowych, że to naprawdę może być różnie np. temperatura podłoża, ciśnienie w oponie, szerokość opony itd.

Dla mnie mycie cisnieniowe to ma sens przy zakurzonym, względnie lekko brudnym aucie, takie uwalone po zimie albo mocno zabrudzone po 2-3 tygodniach przy zmiennej pogodzie to ciężko domyć nawet szczotką. A mycie "bezdotykowe" takie, że moczymy, nanosimy piane, spłukujemy to chyba tylko jak mamy proch na aucie, a nie "twardy" brud.

Nie poleruje się przednich szyb bo powstaną tak czy siak widoczne w nocy i świetle aut przebłyski i koliste smugi.

Z tego co pamiętam wycofali te gaśnice z powodu takiego, że jak byś próbował ugasić taką gaśnicą palące ubranie na człowieku to zamiast się gość poparzyć to nabawi się odmrożeń nie mówiąc o tym że gdybyś trafił go po twarzy to oślepnie i może się udusić.

Wczoraj rozmawiałem z ASO w Katowicach na temat oleju, powiedzieli że leją albo olej BMW 5w40 lub Castrola 5w30

Tym samym komplecie? Bez sensu, po pierwsze mi szkoda felg na sól, po drugie nie ten rozmiar na śnieg.

Hmm, pieknie, czyli nie założe do swojego E46 330 stalowek od E36 316. :duh: To jakie mam szukać felgi?

OKOK, nie nerwowo ;) Zapytam inaczej, miałeś pod pedałem gazu takie czarne pudełko czy to też było w cenie?

Ok, a takie od E36 będą pasować do E46, a jeśli tak to do każdej wersji silnikowej?

Hmm, na pewno? Przecież tempomat to moduł który leży pod pedałem gazu, w dodatku musi być "zespolony" z hamulcem bo inaczej jak byś naciskał hamulec auto dalej by "ciągło". Troche to tani "adam słodowy" jak na ilość elementów które musiał by zawierać. No ale czekam na efekty. Pozdro.

Cena może troche przesadzona ale faktycznie auta 2000 w góre bezwypadkowe zaczynają się ok 15k euro. To co u nas stoi w cenach ok 40kzł to powypadki, niemcy to nie debile, nie rozdają aut za darmo. Jak ktoś chce faktycznie fure w idealnym stanie jak na 6-7 latek to niestety albo trzeba wybulić więcej niż u nas chodzą takie roczniki albo kupić auto z przeszłością mniejszą lub większą.

Oryginalnych jak najbardziej, a właściwie to progi w oryginale mają już te otwory.

Hmm, no chętnie poznam finał całej sprawy. Pochwal się jak się skończy. Pozdro.

Przyznaj, że mógł darować sobie odbieranie dowodu. Wiesz, jak się wzywa policje do takiej pierdoły bo się chce być zasadniczym nie mając żadnych podstaw do otrzymania odszkodowania bo nie ma się AC to nie dziw się, że policja też zachowała się tak jak się zachowała. Postapili zreszta zgodnie z przepisami ale zachowali się jak fiuty z czystej złośliwości zapewne. Sam mało co nie doświadczyłem czegoś takiego jak żonie uszkodzili auto na parkingu, a ja podjechałem po przypadkowy stojący na tym parkingu radiowóz swoim. No i przerwałem chłopakom "odpoczynek" to się chcieli odegrać próbując zabrać dowód za szyby w moim BMW. A smaczku dodaje, że kiedyś z oboma pajacami pracowałem w tej samej jednostce, tylko oni w różnych wydziałach. Ehh, pier... się pod czapkami niektórym.