-
Postów
7 012 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
15
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mmw
-
To nie wiem gdzie kupowałeś olej. Oto kilka cen pełnych syntetyków: Castrol Edge 5W40 - około 125 zł za 4 litry, więc mamy za 8 litrów 250 zł Elf Excellium LDX 5W40 - około 105 zł za 4 litry czyli mamy 210 zł Lotos Sythetic 5W40 - około 80 zł za 4 litry, daje nam 160 zł filtry oleju do E39 528i: Knecht 26 zł, Bosch 23 zł, Filtron 18 zł Nawet jak się uprzesz i weźmiesz Edge'a to masz z flitrem oleju i wymianą góra 350 zł. Filtr paliwa i powietrza dobrej firmy do tego to jest jakieś 100 zł razem o ile kojarzę, bo filtr paliwa akurat do E39 jest drogi.
-
Zamienniki i lipny olej? A myślisz najmądrzejszy w świecie kolego, że BMW samo robi filtry i olej? Zastanów się drugi raz zanim coś napiszesz. Jak masz ochotę przepłacać to sobie to rób ale nie wmawiaj innym, że inaczej się nie da bo to nie Opel Astra. Jeździsz autem wartym może 15 tys a piszesz, jak byś co najmniej F10 powoził. Troszkę rozsądku życzę. ;)
-
Koledzy. Co Wy z tymi kosztami oleju pogłupieliście? Wymiana oleju 1000 zł z filtrami? To w ASO chyba tyle nie wyjdzie a co dopiero jak się to zrobi u normalnego mechanika i samemu kupi olej i filtry. W 400-450 zł się mieścicie z palcem w nosie z robocizną, a należy pamiętać, że filtra paliwa i powietrza nie wymiania się przy każdej wymianie oleju. Nie mówię, że E39 to auto tanie w utrzymaniu ale nie wymyślajcie też głupot i nie straszcie ludzi. ;) A z jakiego powodu w Mercu W210 by miało to kosztować inaczej niż w E39 to już w ogóle nie wiem. :duh:
-
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
To może inaczej. Żaden uczciwy importer nie kupi tego typowo na handel. Są mądrzy ludzie, którzy zamawiają auta uszkodzone i można im je sprowadzić i pomóc w naprawie, porządnej naprawie. Podobnie jak są mądrzy ludzie, którzy zamawiają porządne samochody bezwypadkowe i nie patrzą na ceny z allegro. Wiedzą, że za dobry towar trzeba odpowiednio zapłacić. Niestety ta grupa stanowi mniejszość. No ale z drugiej strony czemu przejmować się ludźmi pchającymi się w problemy na własne życzenie? Jak ktoś wierzy jeszcze w tanio i dobrze, to jego sprawa. Polacy lubią się uczyć na swoich błędach. ;) -
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
No nie zgodzę się z Tobą. Auta z lekko otartym bokiem wg mnie nie opłaca się sprowadzać. Auto nie będzie aż na tyle tańsze w zakupie, żeby zniwelować koszty naprawy i utratę wartości przy odsprzedaży (o tym mało kto pamięta wyliczając sensowność zakupu). Po prostu wyliczenie naprawy przez ubezpieczalnie nie będzie aż tak duże aby właścicielowi auta (ubezpieczalnia, leasing, osoba prywatna) opłacało się sprzedać go bardzo tanio. Tu się kłania czysta matematyka. A pamiętaj, że najczęściej dochodzi jeszcze pośrednik który też chce zarobić chociaż te 1000E. Oczywiście można takie auto kupić na takiej zasadzie, że wiesz przynajmniej dlaczego ktoś się tego auta pozbywa. Mała szansa że trafisz na problemy i niespodzianki. Kupujesz dla siebie i nawet jak Ci wyjdzie tyle co podobne nieuszkodzone, najtańsze oferty to wiesz co masz. Inaczej ma się sprawa w przypadku samochodu, które jest mocniej uszkodzone. Np tak jak opisałeś, czyli przód (ale bez miażdżonych podłużnic), deska, poduszki itd. Gdy naprawa auta wartego 30 tys E wyjdzie wg kosztorysu w Niemczech 15 tys E a naprawisz je za 20 tys zł (a nawet mocno uszkodzone samochody naprawiasz bardzo dobrze za te 20-25 tys zł na gotowo) to masz ponad 40 tys zł różnicy. I tu widać, że gra idzie o coś konkretnego. Oczywiście auto po naprawie nie jest warte 30 tys E ale nawet jak jest to 25 tys E to ciągle jesteś do przodu. Reasumująć przy polskich zaniżonych cenach samochodów (cofane liczniki, oszustwa z VATem, omijanie akcyzy i inne przewały) żaden uczciwy importer nie sprowadzi samochodu uszkodzonego i nie będzie go naprawiał (porządnie) bo nie będzie się to opłacało. Wynik jest taki, że na rynku są w większośc kiepsko naprawione auta. Sytuacja rynkowa stała się patologiczna zarówno z winy nabywców jak i handlarzyn i pewnie długo się to nie zmieni. Ja osobiście współczuję ludziom szukającym w Polsce samochodów używanych bo mają wyprane mózgi przez zaniżone ceny i zakup samochodu w cenie prawidłowej jest rozumiany jak przepłacenie, czyli lipa, frajerstwo, wstyd przed znajomymi, bo Polak to cwaniak i wszystko musi kupić okazyjnie. :))) -
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
To zależy co rozumiemy pod pojęciem "mocno uszkodzony". Może tu jest różnica a nie w naszych poglądach. -
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
No to albo powinieneś wrócić do szkoły albo złapać trochę pojęcia o naprawie samochodów i ich sprowadzaniu bo właśnie prędzej opłaca się naprawa mocno uszkodzonych niż ledwie ledwie, oczywiście dotyczy to aut maksymalnie 2-3 letnich. I tu właśnie kłania się matematyka. Jako mocno uszkodzone nie mam oczywiście na myśli aut, oglądając które, ciężko jest dojść jaki to model. :) A czy każde uszkodzone auto ma podłużnicę , która wygląda jak harmoszka? :) Samochód uszkodzony też trzeba kupować z głową. Rozumiem, że te tysiące samochodów, które przy tanim dolarze ludzie sprowadzali dla siebie i sami naprawiali to robili to dla miłości do Ameryki i samochodów po naprawie, a nie dla względów ekonomicznych? -
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Kolego Marcin_ele. Od lat zajmuję się importem samochodów i bardzo dużo tego ściągnąłem z USA. Nawet mocno rozbite auto da się dobrze naprawić, wręcz idealnie. Bardziej istotna jest sprawa jak ktoś to robi i w jakim celu. Jeżeli robi to typowy polski handlarz-oszust to wiadomo, że auto będzie naprawione najtańszym kosztem i takich aut nie polecam. Pamiętaj, że samochody z USA można sprawdzić łatwiej niż te z Belgii albo Niemiec. Jest dużo historii w necie, są portale, które dysponują nawet zdjęciami na podstawie nr VIN (np. nasz zaprzyjaźniony automo.pl). To co ja Ci mogę zaproponować, to szukaj samochodu, który ktoś sprowadził z USA dla siebie i sam naprawiał. Masz wtedy większą szansę, że auto zostało naprawione dobrze. Zresztą w Twoim przypadku i budżecie na auta świeżo sprowadzone z USA nie masz co liczyć bo samochodów wartych 60 tys zł z USA się obecnie ściągać nie opłaca. Jeżeli więc trafisz na auto, które ktoś kupił rozbite dla siebie, nawet jak potem to auto zmieniło właściciela to pozostaje je dobrze sprawdzić w porządnym serwisie i kupić. Wytrzegaj się samochodów, które ktoś kupił już naprawione zaraz po sprowadzaniu z USA. Tu jest większa szansa, że kolejny właściciel pozbywa sie po raz koleiny złoma. Trzecia sprawa, to porównywanie Z3 i Z4. Między tymi autami jest przepaść i nie proponuję Ci zakupu Z3. Lepiej jednak poszukaj dobrego Z4. Nie słuchaj też opinii, że naprawiany to złom, że jak w USA trafiło do sprzedaży to już szkoda cakowita, ruina itd. Dużo aut sprowadzanych z USA było lekko uszkodzone więc naprawiane nie znaczy wcale, że pierwotnie wyglądało jak katastrofa. :) I ostatnia sprawa. Dobrze naprawiony samochód, nie odbiega bezpieczeństwem od absolutnie bezwypadkowego, więc jeżeli dobrze sprawdzisz go przed zakupem to nie masz czego się obawiać. -
Rok produkcji w dokumentach, a numer VIN
mmw odpowiedział(a) na JaTuTylkoCzytam temat w Inne zagadnienia wokół BMW
No z tym to teraz nie jest tak lekko. Choćbyś mocno mrugał do diagnosty, to i tak wydział komunikacji widząc datę pierwszej rejestracji ze stycznia często zwraca dokumenty do diagnosty w celu ustalenia na 100% daty produkcji. Niestety to obowiązek diagnosty i jeżeli mimo tego zatai fakty, może stracić uprawnienia. Skończyły się dobre czasy gdy wpisywali co chcieli. -
Importowane, wypadkowe - kiedy warto kupić?
mmw odpowiedział(a) na Marcin_ele temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Ja nie rozumiem tu jednej rzeczy. Chcesz kupić dobrze czy tanio? Bo boję się, że oczekujesz auta bezwypadkowego ale za cenę złożonego z dwóch. Czytałem po łebkach ten temat ale skoro chcesz kupić dobre auto to czemu nie wybierzesz jakiegoś w Niemczech i nie sprowadzisz? Po co grzebać się w tym polskim bagnie? Co się dziwić, że ciężko znaleźć u nas dobre auto skoro wszyscy chcą kupować samochody idealne w cenie złomów? Kto sprowadzi perfekcyjne auto do Polski skoro nie będzie na nie chętnych, ze względu na cenę. To jest chore zamknięte koło. -
Ale od jakiegoś czasu jest też termin na zapłacenienie akcyzy nieprzekraczalny liczony od daty zakupu, bodajrze miesiąc.
-
A chyba że tak.. i bardzo dobrze. Niech koszą dziadostwo.
-
Z diesel'em za 5 tys zł to ja Ci zdrowia życzę. Będziesz naprawiał i naprawiał i naprawiał. A że kasy na to pewnie nie będziesz miał to auto będzie stało. Ja bym kupił E36, bo to naprawdę dobre auto, nadal ładne jeżeli jest w dobrym stanie. I nie wygląda tak archaicznie jak E34. Dla młodego chłopaka w sam raz. Najbardziej optymalne będzie pewnie 318i, bo ani to za słabe ani za mocne. Możesz też pomyśleć o 320i bo w serwisie jakieś droższe dużo nie jest. Najważniejsze to znaleźć zdrowy egzemplarz i nie patrz tu na rocznik bo przy takim starym aucie czy będzie 3 lata starsze czy młodsze to już nie ma żadnego znaczenia.
-
zawsze tak było.. ale ten znamienity importer wypisze na szczęśliwego nabywcę umowę, oczywiście lewą na niemiaszka z briefu i po problemie.. :)
-
To jedź do Niemiec i kup sobie auto z takim przebiegiem jaki jest podawany. Po co dawać się dymać?
-
Bo pewnie książka serwisowa prowadzona do 190 tys km ma ostatni wpis 4 lata temu. :D
-
Prawa kupującego - cofanie liczników
mmw odpowiedział(a) na matt662 temat w Papierkowa robota - ubezpieczenia, podatki, opłaty rejestracyjne
Zacznijmy od tego, że patoligę nakręcają kupujący. Stwierdzenie, że Polak to idiota niestety jest najczęściej prawdziwe. Zakup samochodu przez Polaka najczęściej wyglada tak: 1) allegro, ustawianie od najniższej ceny i "wyszukanie okazji" czyli najtańszego auta spełniającego wymagania.. jesteśmy z siebie dumni, bo tak dobrze szukamy na tym allegro, że wykukaliśmy innych frajerów i wyrwiemy naprawdę tanio furkę.. pewnie leszcze nie wiedzą jak ustawić od najniższej ceny i teraz przepłacają za byle złoma, a my tu łykniemy okazyjkę.. 2) wyjazd całą rodziną po auto + wujek ekspert, no bo trzeba być debilem żeby wydawać 200 zł na przegląd auta skoro my i wujek ekspert ogarniemy wszystko jak należy.. auto to nie rakiera kosmiczna, bez przesady.. 3) świeci się lakier, sprzedawca zapewnia, że bezwypadek, to czemu ma być inaczej, do tego oczywiście sprzedawca zapewnia że przebieg oryginał, wprawdzie nie ma żadnych dokumentów potwierdzających to ale kto w Niemczech serwisuje stare auto, głupoty jakieś.. kierownica starta? fotel kierowcy jakiś dziwny, ale sprzedawca mówi że to normalne, każde auto jak przekroczy 100 tys km to tak wygląda.. auto igiełka, konsola się świeci jak nowa, z silnika można jeść a my szukamy dziury w całym.. 4) targowanie, no bo wujek ekspert kopnął w koło i wyczuł luzy, no to pewnie trzeba drążek wymienić, ale to grosze przecież, pewnie sprzedawca nie wiedział nawet że tak tanio da się naprawić.. udało się utargować 200 zł na tzw paliwo, wszyscy są zadowoleni.. kurcze jaki miły ten sprzedawca, a ludzie mówią że u nas sami oszuści autami handlują.. 5) i teraz dwie opcje: a) sprzedawca wypisuje na nas lewą umowę od Niemca, my łykamy to no bo kurde normalne to przecież, bo sąsiad też tak kupił, a jak jest okazja to trzeba brać i nie marudzić.. jak poczekamy aż sprzedawca załatwi formalności to na pewno przyjedzie ktoś kto nie będzie czekał tylko kupi i sam załatwi wszystko.. to co my mamy nie umieć.. damy radę.. b) sprzedawca wystawia fakturę.. wow.. no trafiliśmy na porządną firmę.. wujek ekseprt znowu błysnął i prosi o umieszczenia przebiegu na fakturze.. sprzedawca mówi, że nie może bo sam nie jest pewny, nikt mu głowy za to nie dał, ale przecież licznika elektronicznego się nie da cofnąć.. aż takiej techniki to nie ma, no bez przesady.. takie tanie i piękne autko, okazja a my wymyślamy problemy.. no zgadzamy się, bo przecież na pewno zaraz przyjedzie ktoś i nam to auto podkupi, okazję się bierze póki ciepła.. 6) cała rodzina jedzie nowym autem podziwiając jak "ciągnie" i w ogóle rewelacja.. znajomi straszyli że się łatwo naciąć, a tu poszło jak z płatka.. Gniezno to nie tylko jednak ładne miasto, to po prostu oaza motoryzacyjnego szczęścia.. zawistni ludzie to takie głupoty gadają, jak można tak szkalować uczciwych gnieźnieńskich handlarzy.. END.. :) Fakty są takie, że prawie nikt nie wymaga umieszczenia przebiegu na fakturze. Do tego wielu ludzi kupuje auto akceptując wypisanie lewej umowy na osobę z briefu. A dołóżmy do tego, że często nawet jak wystawi na nas sprzedawca polską fakturę to zgadzamy się na zaniżenie wartości sprzedaży, bo wszystkim to na rękę. Pytam się jakim cudem w takiej sytuacji możemy dochodzić swoich praw w sądzie??? Udowodnienie sprzedawcy, że cofnął licznik nie jest możliwe bo jak dowiedziemy tego, że kupowaliśmy auto z takim a nie innym stanem licznika??? Jak mamy zaniżoną fakturę to po co nam zwrot pieniędzy skoro dostaniemy połowę??? Skoro kupiliśmy auto niby od Niemca to jak możemy iść do sądu skoro sami w końcu możemy odpowiedzieć karnie za fałszowanie dokumentów??? Najpierw niech Polak-idiota puknie się w głowę i zacznie myśleć jak wydaje oszczędności życia a potem dopiero będzie normalnie. Co nie zmienia faktu, że można prostymi zmianami w prawie i przepisach ograniczyć znacznie patologię która jest obecnie. -
przerejestrowanie samochodu
mmw odpowiedział(a) na klocher temat w Papierkowa robota - ubezpieczenia, podatki, opłaty rejestracyjne
Oj coś się teraz pozmieniało i jest chyba miesiąc na przerejestrowanie. Nie wiem jakie są kary, trzeba poczytać. -
No ale wiesz, że ten silnik nie jest na CR?
-
Były przed liftem. Produkowali je od końca 1999 roku.
-
Nie naprawiaj. Poszukaj dobrej skrzyni używanej, zalej nowym olejem i jeździj. Za pieniądze jakie wydasz na remont kupisz i wymienisz dwie skrzynie, a rzadko kiedy naprawa kończy się sukcesem i małymi wydatkami. I lepiej w sumie szukać od E46 320d bo będzie w lepszym stanie z przyczyn wiadomych.
-
No masz fantazję Ci powiem. :) E60 530d przy 140 km/h pali 7-7,5 litra ropy. No ale temat już był poruszany fantazji na temat prędkości z jaką się jechało, bo tu nawet nie chodzi o wynik spalania ale o zawyżanie prędkości przy jakiej się te wyniki osiągnęło.
-
A nie odniosłeś wrażenia, że to jakieś dziecko pisze? :) Bo po ostatniej jego wypowiedzi odpuściłem. :)
-
Kolego. Chyba nie rozumiesz czym jest BMW M5. M5 to nie tylko silnik, w tym aucie jest prawie wszystko inne. Zastanawianie się między M5 a 530d jest na swój sposób niedorzeczne. Zastanów się najpierw co dla Ciebie jest ważne w samochodzie a potem wybieraj.
-
A od tego dobrym specem, szczególnie w BMW jest Mariusz nr tel 601-304-010.