Skocz do zawartości

mmw

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    7 012
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Treść opublikowana przez mmw

  1. A jak brzmi ten komunikat gdy przełączysz język na angielski?
  2. Po VAT przyjdą do importera, który go nie zapłaci,ł a nie do aktualnego właściciela. Dopiero jak się okaże, że firmy-importera nie ma albo jest niewypłacalna, to wtedy ścigają właściciela. A że najczęściej to firmy krzaki założone na słupów czyli kloszardów, to nie ma z kogo ściągnąć należnego VATu więc zabierają się za następnego w kolejce czyli nabywcę auta. To tak samo jak ktoś odliczy sobie VAT na podstawie faktury kosztowej wystawionej przez firmę krzak. Jak dojdą, że firma krzak VATu nie zapłaciła, to beknie ten nabywca kosztu, który tę fakturę u siebie zaksięgował i na jej podstawie odliczył VAT. To niestety nie jest wina przepisów polskich bo i tak są skomplikowane i utrudniają życie nabywcom samochodów, ale Unii Europejskiej i tego cudownego handlu wewnątrzwspólnotowego, który jest stworzony tak jak komuna, czyli zakłada, że wszyscy ludzie są uczciwi, a wiadomo, że większość nie jest. Przekręty z VATem na samochodach to jest pikuś, poczytajcie sobie co się dzieje w innych branżach. :) Problem w tym, że nie ma jak zabezpieczyć procedurami nabywcę samochodu. Ludzie sami muszą być rozsądni i nie rzucać się na okazje. Powinni kupować w sprawdzonych firmach, działających wiele lat na rynku. Jest przecież teraz możliwość wglądu do Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. Można sprawdzić jak długo firma działa, kim jest właściciel itd. No ale Polaczki sobie lubią kupić okazję, więc są dymani na vacie, na cofanych licznikach, na autach złożonych z dwóch itd itd. Ma być tanio to jest. ;) Zresztą wielokrotnie ludzie dają sobie wcisnąć umowę "na Niemca" a wtedy to już w ogóle kaplica, bo nie dość, że VAT niezapłacony, to jeszcze dostaną paragraf za fałszowanie dokumentów. A pośrednik, handlarzyna, który auto przywiózł nie figuruje w transakcji i szukaj wiatru w polu.
  3. Mam nadzieję, że to żart był, bo jak nie to trochę żeś pojechał po bandzie. :D
  4. No skoro są poszukiwacze okazji, to są też dostarczyciele tych okazji. Nie wiadomo którzy są gorsi. Polak zawsze się rzuca na samochód o wartości o 30% większej niż przeznaczony budżet i potem jest płacz.
  5. Zgadzam się w całej rozciągłości. Dlatego śmieszą mnie te ciągłe porady żeby kupować od prywatnych osób. :)
  6. A o czym Ty w ogóle człowieku do mnie piszesz???? Cmoknięcie w pompkę dotyczyło straszenia forumowicza sądem w związku z umieszczeniem danych (prawdziwych, ogólnie dostępnych w internecie) tu na forum. I faktycznie straszący go posiadacz tego auta może naszego forumowego kolegę cmoknąć w pompkę. Od straszenia to są duchy i teksty w stylu, że znajdzie na niego paragraf są żenujące i świadczą o naiwności tego kolesia, bo myśli, że ukryje informacje o swoim aucie strasząc kogoś. Czytaj ze zrozumieniem na przyszłość to nie będziesz musiał niepotrzebnie się rejestrować i tworzyć elaboratów zupełnie nie na temat.
  7. Dobra, wymiękam. Piszesz rzeczy oczywiste, o których wszyscy wiedzą, ale w ogóle bez składu i ładu, szczególnie Twoja ostatnia wypowiedź. Temat jest o tachografie a Ty ciągle o Viatollu. Szkoda dyskutować dookoła o niczym. Pytający już wie co i jak.
  8. A Ty nadal swoje. :) Piszesz rzeczy oczywiste, ale mieszasz dwie rzeczy zupełnie ze sobą niezwiązane. Viatoll jest potrzebny powyżej 3.5 tony ale nie ma on żadnego związku z tachografem, który jest potrzebny zawsze powyżej 3.5 tony poza wyjątkami, a jeden z nich to przewóz dla celów prywatnych. Stosowanie Viatoola jak już pisałem wyżej nie ma żadnego powiązania z tachografem i odwrotnie.
  9. Ale co Viatoll ma wspólnego z tachografem??? To dwie niezależne od siebie rzeczy.
  10. A co ma Viatoll do tego w ogóle??? To właściciel firmy nie może sobie przewieźć mebli domowych na przykład autem firmowym z przyczepą?? Albo pożyczonym autem firmowym od znajomego nie możesz wieźć prywatnych rzeczy? A auto z wypożyczalni?
  11. To może sprecyzuję. Na własny użytek, czyli prywatny użytek. Nie powinno mieć tu znaczenia czy auto jest firmowe, w leasingu itd. Niestety jeżeli chcesz wozić nim towar, którym handlujesz to musisz mieć tachograf. Chyba, że wozisz taki towar, że zawsze możesz się wytłumaczyć, że to do celów prywatnych. To tak jak z wożeniem samochodów. Zawsze można powiedzieć, że aut/auta kupiłeś dla siebie a nie na handel. Jeżeli jednak wykonujesz usługę dla kogoś, faktura zakupu nie jest na Ciebie i wieziesz auto to musisz mieć tachograf.
  12. Jak na własny użytek to nie jest potrzebny tachograf.
  13. To był sarkazm. ;)
  14. Nie no, ED nie ma wady. Jest nastawione na ekonomię, ma specjalny program silnika, troszkę niższe zawieszenie, inne opony i jakieś tam jeszcze detale sprzyjające niższemu zużyciu paliwa. Osiągi ma niewiele gorsze więc to nie problem. Myślałem po prostu, że specjalnie szukasz auta w takiej wersji dla spalania o pół litra na 100 km mniej. :) A co do auta, to ja, na Twoim miejscu, kupiłbym dwa lata starsze ale z przebiegiem 100 tys. km, a nie młodsze, które ma nalatane prawie 200 tys.
  15. Obejrzeć dobrze podłużnice czy prawidłowo naprawione bo przód przekoszony na lewo. Ten tylny lewy błotnik też lekko nie dostał, więc dobrze oblukać czy dobrze wymieniony cały ten fragment, bo zgnieciony jest głęboko. Zresztą nie wiem czy bym chciał mieć auto, które rozłożono na części pierwsze, wyciągano silnik itd. Chociaż jak tyle lat po PL jeździ i jest ok, to może pojeździ jeszcze trochę.
  16. Ja mam pytanie troszkę obok tematu. Dlaczego na siłę szukasz wersji EfficientDynamics?
  17. No widzisz. Wg większości Polaczków jesteś frajerką i przepłaciłaś, bo każdy Polaczek to łowca okazji. ;)
  18. Automat to zawsze najlepsza opcja, może nie z placów tureckich, gdzie trafiają auta, które już przeglądu w DE nie przechodzą. :) Generalnie skrzynia ręczna to archaizm w normalnym samochodzie do jazdy na co dzień.
  19. Szukaj na południu Niemiec i odpuść okazje cenowe. Niech auto ma aktualne badanie techniczne, a sprzedający oferuje dokupienie gwarancji. To już da Ci dużo pod kątem pewności, że jest ok.
  20. Zawsze chce mi się śmiać jak mądrusie różni piszą żeby kupować koniecznie od prywatnej osoby to wtedy auto będzie ok i nikt ich nie oszuka, dotyczy to również zakupów w Polsce. Tylko, że prywatna osoba można wcisnąć każdy kit, złom i praktycznie nie odpowiada za nic, bo takie jest prawo, że jako nieprofesjonalny sprzedawca nie musi się znać na autach i zawsze może powiedzieć "nie wiedziałem", że silnik źle chodzi, że przebieg jest cofnięty o 300 tys. km albo, że auto jest zespawane z dwóch. On takie już kupił, nie wiedział i można go pocałować w d...
  21. Kolekcjonera czy mejsterkowicza? :) Bo kojarzę, że Niemcy często piszą "Bastler" czyli majsterkowicz to wtedy wiadomo, że auto jest szrot i trzeba w nim dużo robić. Myślę, że ten pseudo Niemiec wiedział co robi i wie co ma w umowie, więc można go teraz cmoknąć w pompkę.
  22. Podejrzewam, że to kolejny, klasyczny przypadek, gdy w ASO podczas prostej naprawy zepsuto coś, co spowodowało dalsze poważne konsekwencje. Dlatego zawsze powtarzam, że gwarancja jest najmniej ważna. Ważne żeby w Waszym aucie grzebał ktoś kto ma pojęcie, a nie oszołomy, którzy dwa miesiące wcześniej nauczyli się "fachu" na szkoleniu a naprawiają auta, z instrukcją jak to robić, w ręku. Przy głupiej wymianie oleju i filtrów potrafią zrobić taki bałagan pod maską, że potem nagle jakieś węże się przecierają, urywa się coś, gdzieś ucieka ciśnienie itd itd., a do tego za to "wybitne" serwisowanie płaci się masakryczne sumy. A najgorsze jest to, że najpoważniejsze konsekwencje ich działań wychodzą po gwarancji i wtedy jest problem.
  23. Też mam takie wrażenie. Czy to może być podstawa do ew. reklamacji? Auto ma pełną gwarancję a spalanie przekracza wartości katalogowe niemal dwukrotnie. Ja rozumiem, że dane techniczne, dotyczące spalania, należy traktować z przymrużeniem oka bo to wyniki testów laboratoryjnych. Ale żeby aż taka różnica? Oczywiście, że powinieneś złożyć reklamację, bo to nie jest normalne. Pewnie na start dadzą Ci inne takie na kilka dni żeby sprawdzić czy Ty jesteś jakiś "ciężki" czy Twój samochód, ale to najlepsza i jedyna rozsądna metoda.
  24. To auto było już opisywane kilka stron temu i zdjęć nie znaleziono. Tyle co wiesz sam to powinno Ci wystarczyć, całe malowane i wstawiany dach. Na ile porządnie to było zrobione to byś musiał tapicerkę słupków zdejmować, ale pewnie na to Ci właściciel nie pozwoli. Więc masz zgaduj zgadula i ryzyk fizyk. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.