zdarzyło się po zakupie auta ze świeciła kontrola trakcji, lecz nie zawsze... w listopadzie, deszczowy dzień jechałem do Rzeszowa wszystkim git majonez było, ABS działał, automat biegi zmieniał, jedynie ta nieszczęsna kontrola świeciła... auto postało raptem z 10 minut. zacząłem jechać, dodaję gazu, czuję że auto nie przyspiesza jakby coś go trzymało, zauważyłem że po naciśnięciu lekko hamulca czuję jakby ABS włączyło się i zaczęło ściągać na prawą stronę... Po chwili jakby nic puściło, zaczęło normalnie przyspieszać.. Kontrolna ABS, ASC już się zaświeciła, licznik i eko działa i dziwne automat biegów nie zmienia, zatrzymał się na 3 biegu - jak ręcznie dałem na S później na D działał jak trzeba. Po podpięciu do kompa wykazało błąd skrzyni dokładnie zawór chyba 3,4,5. Po skasowaniu tez automat na 3 biegu się zatrzymywał, ze sterownikiem ABS nie chciał się (program Lunch - czy jakoś tak się pisze )i były nie równe liczby na czujnikach ABS. wszystkie zostały wyczyszczone (okazał się prawy przód walnięty) itp, problem znikł... nie dawno zaczęło znów ABS/ASC świecić, z automatem było rożnie, raz zmieniał raz nie. kupił tata czujnik od Bandita, okazało się nie działa ABS/ASC świeci, prędkościomierz działał. założył stary czujnik ABS działał. a dziś nie działa prędkościomierz, eko, spalanie, dystans na zbiorniku raz pokazuje 0 km, po chwili 140 km I powiedźcie kto wie.. czujnik walnięty, czy sterownik?