Podczas wolnej parkingowej jazdy coś strzeliło w przednim kole. Huk był podobny jakby się coś zerwało. Teraz lewe koło podczas ruchu strasznie piszczy jak nienasmarowany rower. Nie kręci się też samoczynnie na podnośniku, ale po zakręceniu natychmiast hamuje choć oporu wlelkiego nie ma. Wracajac 20km/h do domu zauważyłem też, że przy ustawieniu kół na wprost piszczenie prawie zanika, ale to tylko w jednym momencie, wystarczy lekko skręcić i już się pojawia. Dodam, że po ściągnięciu koła nie zauważyłem aby jakiekolwiek elementy były gorące. Prowadzi się w zasadzie normalnie, tylko ten hałas.