rjuser

Zapytałem ogólnie czy jest jakiś dobry ale tańszy olej od Ravenola RUP, a Ty zamiast powiedzieć, że nie wiesz nie ma itd to zaczynasz liczyć kasę. Jeśli nie masz nic do wniesienia to po co komentujesz. Masz rację. Chciałem tylko uświadomić (niekoniecznie Ciebie), że różnice w cenie oleju - choć na pierwszy rzut oka - wydają się duże, to w codziennym użytkowaniu są marginalne. Oczywiście zawsze jest jakaś granica i inne czynniki, które decydują o zakupie. Co do oleju, to osobiście ostatnio korzystam z Valvoline MST C3 i silnik pracuje wg mnie ciszej niż na Castrol/Shell. W planach mam polecany Ravenol VMP (ale u mnie jest 5w30, więc taniej).

Ale chyba jesteś niemiły. Nie odnoszę się personalnie do Ciebie, tylko napisałem ogólnie co o tym myślę. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to nie powinno być w moim interesie co będziesz lać do silnika - po co o tym piszesz na forum? Idź do sklepu i porozmawiaj z handlowcem. Pisałeś, że dolewasz AR9100, więc raczej 1000 zł nie zaoszczędzisz. A z drugiej strony piszesz o drinkach zamiast iść do sklepu po flaszkę :lol: Wiem, wiem, to nie mój interes...

Bo F30 jest produkowane chyba właśnie od 2012. Stąd takie wnętrze. A linia wnętrza pochodzi bodajże z F10 wypuszczonego w 2009 r. Od dawna BMW odstawało od konkurencji i dopiero najnowsze serie G wniosły świeże powietrze. Coś w tym jest ;) Mój znajomy, któremu BMW generalnie nie leży/nie podoba się twierdzi, że linia GT jest OK i ewentualnie takie mógłby kupić. Ja odwrotnie, GT z uwagi na wygląd nigdy bym nie wybrał. Spadku wartości bardziej upatrywałbym w tym, że to seria F, podczas gdy już dziś buduje się rynek wtórny serii G. Kupiłeś auto z poprzedniej linii modelowej, więc na starcie tracisz (ale zapewne kupiłeś też w dość atrakcyjnych pieniądzach).

Mam podobne rozterki. Olej zmieniałem parę dni temu. Wjechał AMSOIL 5W40 AFL + Archoil 9100. Zmieniając olej często, również parę razy w roku zastanawiam się czy nie przejść na tańszy olej np. Specol C3 spełniający LL04 + Archoil 9100 bądz 9200... w takim wypadku wymiana maks co 10-12kkm. Wydaje mi się, że rozterki co do ceny oleju są trochę sztuczne. Zmiana co 10-12kkm oznacza, że w tym czasie do baku idzie paliwa za co najmniej 3kzł (w przypadku diesla, w przypadku benzyny to już będzie bliżej 4kzł). Czy oszczędność rzędu 100 zł ma aż takie znaczenie?

Masz szczęście mieć takiego człowieka obok siebie :) I fakt, jak ma się dużo sprzętu, to składowanie opon robi się problemem, bo wcale mało miejsca to one nie zajmują. To już chyba nie szczęście mieć takiego człowieka, ale cud! ;) Kiedyś składowałem opony/koła u wulkanizatora (nie u jednego) i NIGDY nie dostałem czystych - jak oddałem, tak zwracali. Ja trzymam u siebie, bo sam wymieniam - takie hobby ;) Wygodniej mi zrobić to pod domem niż jechać do wulkanizatora, szczególnie w szczycie sezonu. Dla mnie to już nawet nie kwestia kasy, tylko wygody. Póki mam siłę i ochotę to będę to robił sam. Hamulce i tarcze też sam robiłem :norty:

Przechowuję opony w workach i nie zauważyłem, żeby coś im się miało dziać.

Pewnie bardzo generalizuję, ale ogólnie Michelin to dla mnie najlepsze opony i jeszcze na żadnych się nie zawiodłem.

Kwintesencja elektryczności na dzień dzisiejszy: 9-ciu dojechało do mety, 10-ciu zabrakło prądu :lol: https://twitter.com/FIAFormulaE/status/1386018969736278018/photo/1

U mnie w wersji Sport też łopatki działały tylko po kodowaniu.

Tu obowiązują jeszcze inne zasady: https://www.szkola-jazdy.pl/czas-pracy-kierowcy-wykonujacego-przewozy-regularne/

Ale to nie ja pisałem - popraw cytowanie :) Oprócz zmęczenia jest szereg innych czynników, które wpływają na bezpieczeństwo, a na które jakoś nikt nie zwraca uwagi. Chory nigdy nie prowadziłeś? W złym nastroju? Po zażyciu jakiegoś leku, gdzie w co drugim jest info o tym, że może wpływać na zdolność prowadzenia? Z każdym razem to Ty decydujesz, czy jedziesz i jak jedziesz. Nie jestem pilotem samolotu do Smoleńska i jak widzę/czuję, że muszę się zatrzymać to się zatrzymuję - nie robię nic na siłę. Tego podejścia elektrykowców nie rozumiem. Będą się tłuc przez 500 km 90-100km/h, żeby dojechać na jednym ładowaniu, zatrzymać na odpoczynek, bo tak bezpieczniej, ale 7 s do 100 to już lipa...

Mój dziadek zawsze uważał, że po pół litra wracać 1km do domu autem to żaden wyczyn. Nie tylko on zresztą na wsi, gdzie się wychowywałem. To dowód na to, że po pół litra jest bezpiecznie. Anegdotyczny, czyli warty kompletne zero. Eeee... no i? Mam Ci pogratulować wyczynów dziadka, czy o co chodzi? https://mojafirma.infor.pl/moto/technika-jazdy/bezpieczenstwo/693901,Zmeczenie-to-jedna-z-najczestszych-przyczyn-wypadkow.html To już nie nadmierna prędkość? Aż dziw bierze, bo do tej pory słyszałem, że główną przyczyną wypadków jest "brawurowa jazda". Proszę, tu ani słowa o zmęczeniu: https://mubi.pl/poradniki/przyczyny-i-sprawcy-wypadkow-w-polsce-w-2019-roku/ Tak, wklejać bezmyślnie można wszystko - tutaj wkleiłeś "Czas pracy kierowców reguluje ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 roku...". Podobnie kodeks pracy reguluje ile godzin w ciągu dnia/tygodnia można pracować. Co w związku z tym - jak prowadzę własną firmę to nie mogę więcej? PIP przyjdzie mnie ukarać, czy się popisuję?

Równie dobrze mógłbyś się chwalić, że jeździć po pół litra to żaden wyczyn. Masakra, no ale forum BMW :shock: Coś dyskusja podupada... Wybieram się do Chorwacji w tym roku i podróż też będzie na raz. Jeździłem również do Włoch z jednym przystankiem, ale wracałem na raz - nic strasznego. I to wszystko inną marką niż BMW. Co to ma wspólnego z jazdą po alkoholu?

Nie wiem, czy to kwestia szczęścia, ale zakup produktów OEM jest najbardziej bezpieczny (w kwestii bezproblemowej jazdy).

Rzadszy - tak się zwykło potocznie mówić. Przepraszam, jeżeli wprowadzam w błąd, specjalistą od olejów nie jestem. Ale po zalaniu 0W40 auto potrafi "brać" (tak wiem, dawać nie będzie), a na 5w30 problem potrafi ustać. Nie jest to reguła oczywiście.

0W-40 jest rzadszy od standardu 5W-30 i być może w jakiś sposób mógł się przyczynić do zaistniałej sytuacji. Ale jeżeli tak by było to mechanik raczej powinien usłyszeć, że coś się dzieje. Nie brał Ci wcześniej oleju? Pracował równo, żadnych stuków itp.? Poza tym, jak piszesz o łożysku w alternatorze, to zakładam, że przebieg był znaczny. Przy dużych przebiegach stosowanie rzadkich olejów nie jest wskazane. Niestety wszystko to wróżenie z fusów... cypisek21 też dobrze mówi. Współczuję :x

To teraz kolejny etap :norty: Po tym jak już miałem łopatki, to zmieniłem kierę na taką z łopatkami i grzaniem :mrgreen: To jest bajer - niewidoczny, więc na dzielni nic nie zyskasz, ale ogrzewanie zimową, czy jesienno-wiosenną porą to bajka :D Tylko niestety to już nie takie proste jak dołożenie łopatek, bo dochodzi wymiana pająka i obudowy kierownicy na taką z przyciskiem do grzania. Oczywiście o tym myślałem. Może jak trafi się jakaś okazja na grzaną z łopatkami to się zrobi. Aktualnie ceny zaporowe - a grzany tyłek mi wystarcza. Ten mod jest kosztowny, ale naprawdę komfort trzymania łapek na ciepłej kierownicy jest nie do opisania :) Kierownica (sport) to koszt ok. 1000 zł, pająk 250 zł, obudowa z przyciskiem 100 zł. W sumie najtrudniej dorwać obudowę w rozsądnych pieniądzach. Co więcej, nie każda pasuje - w mojej okazało się, że musiałem zdemontować tą dolną skórzaną osłonę, bo coś nie grało. Oczywiście feature niewidoczny, więc się nie przejmuję :)

To teraz kolejny etap :norty: Po tym jak już miałem łopatki, to zmieniłem kierę na taką z łopatkami i grzaniem :mrgreen: To jest bajer - niewidoczny, więc na dzielni nic nie zyskasz, ale ogrzewanie zimową, czy jesienno-wiosenną porą to bajka :D Tylko niestety to już nie takie proste jak dołożenie łopatek, bo dochodzi wymiana pająka i obudowy kierownicy na taką z przyciskiem do grzania.

Ja się nie jarałem - zmieniłem kierę na taką z łopatkami, bo najczęściej jeżdżę w trybie comfort, a jak potrzeba coś sprawniej wyprzedzić, to zbijam jeden bieg i bez deptania w podłogę ładnie przyspieszam. Rzadko korzystam, ale zdarza się. Poza tym to bajer z wyglądu - +3 na dzielni jest ;)

Abstrahując od sprawności opon całorocznych, czy to w zimie, czy to w lecie, to efektem ubocznym ich użytkowania jest 2 razy szybsze zużycie niż w przypadku dwóch kompletów ;) Niby oczywista oczywistość, ale o ile średnio zużyta opona w lecie jest OK, o tyle na zimę może już się nie nadawać (producenci zalecają zmianę opon zimowych i całorocznych gdy bieżnik jest poniżej 4mm).

Oddajesz auto na serwis olejowy na kilka dni? I mechanik po wymianie oleju robi jazdy próbne??? Dziwna sprawa... :think:

Czyli szukasz 318d (względnie 316d - tylko od razu trzeba dać mu program) lub 320d. Ja mam tego pierwszego i daje radę (także się jej nie bój), ale polecam wersję 320d :) Przy Twoich przebiegach priorytetem powinno być szukanie auta z możliwie niskim nalotem, bo w perspektywie 3-4 lat sam zrobisz ponad 100 kkm. Musisz określić wyposażenie, którego szukasz, chociaż z uwagi na budżet i założenie niskiego przebiegu kupisz po prostu co będzie. Minimum to skrzynia automatyczna - nie pakuj się w manuala. Reszta dodatków to udogodnienia, ale w część z nich można doposażyć auto później. Aktualnych cen dawno nie weryfikowałem, ale 70 000 zł wydaje mi się mało na 2017 r. w dobrym stanie.

Prędkość jest brana z map nawigacji, więc przede wszystkim zaktualizuj mapy. I niestety gdy nie ma tej informacji to wtedy wyświetla Ci się 150 :(

Bo to chyba jest domena aut z UK - u nich taka pogoda, że ani lato ani zima ;) A pisząc o LR mówiłem o sprzedaży aut w Polsce.

Gwoli ścisłości to np. Land Rover już od jakiegoś czasu sprzedaje swoje auta na całorocznych. Tutaj Volvo chwali się oponą przeznaczoną do elektryków.