Skocz do zawartości

rjuser

Zarejestrowani
  • Postów

    472
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rjuser

  1. Zerknąłem jeszcze jak to się w nowej C klasie przedstawia. C300e od C300 jest droższe o niecałe 14k więc i w przypadku GLC nie sądzę żeby była jakaś tragedia. :cool2: To czekam na cennik. Od kiedy można zamawiać, coś wiesz?
  2. Ja bym taki chciał, choć w Twoich założeniach brakuje mi fotowoltaiki :oops: Dziennie zazwyczaj robię 80-90 km. Ale tak jak pisałem - trzeba to dobrze policzyć. Na dzień dobry trzeba dość dużo grosza dołożyć, co również przekłada się np. na wysokość ubezpieczenia. Jazda na silniku też będzie mniej ekonomiczna, bo buda cięższa. Oczywiście idąc z duchem czasu na pewno taka hybryda będzie popularna i trendy. Gdyby nie znaczny koszt też bym się ani chwili nie zastanawiał. Swoją drogą czekałem na tego GLC i nieco się rozczarowałem - środek zgodnie z oczekiwaniami, ale z zewnątrz to nadal stara buda, trochę - mimo wszystko - pokraczna. GLE wygląda super, GLC średnio.
  3. Zaiste taka hybryda wygląda obiecująco, ale... Jeżeli tak jak w wypadku Lexusa hybryda vs nie-hybryda to będzie różnica 50kpln albo i więcej to sorry, trzeba to dobrze przekalkulować. Te 50kpln starczy (zależy oczywiście od spalania i cen paliw) na powiedzmy 80 000 km i te kilometry to po mieście, bo w trasie i tak spalinówka pójdzie w ruch. Zrób taki przebieg tylko po mieście (a dziennie może być ciężko wyjeździć więcej jak 100km).
  4. Wszystkie salony w BMW w Polsce liczyły z tym samym wynikiem (tzn. wyżej wymienione czynniki miały wpływ na wysokość składki) więc chyba nie za bardzo wiesz co mówisz. Pakiet dealerski to % wartości pojazdu - i tutaj raczej nic innego się nie liczy. Oferta jest danego dealera i skoro jest to OFERTA na xx%, to nie może być tak, że jeden zapłaci inny % niż drugi. Są natomiast jeszcze pakiety ubezpieczycieli na nowe pojazdy (do kilku lat) - i to jest inna inność ;) Tutaj pod uwagę brany jest % wartości pojazdu i inne czynniki. Ale pakiet dealerski i pakiet towarzystwa ubezpieczeniowego to dwie różne sprawy.
  5. rjuser

    Nowe opony

    Cały czas jeżdżę na RFT i nie mam porównania do zwykłych opon. Jesteś w stanie jakoś bardziej opisać te "wrażenia z jazdy"? :)
  6. Przecież wszyscy tak piszą i mówią :shock: Mało to samochód jeździ z naklejkami "zero emission" albo i emblematami? Oczywiście, w domyśle (albo i nie) chodzi o emisje spalin, ale hasło zostało przyklejone do pojazdów elektrycznych w ogólnym znaczeniu i właśnie wiele osób zapomina, że do produkcji, utylizacji i samego ładowania nadal produkuje się CO2. No właśnie te powyższe (błędne) badania wskazywały, że niekoniecznie elektryki tworzą mniejszy ślad. Oczywiście metodologia badań może być tak dobrana, że albo jedni albo drudzy wyjdą z lepszą korzyścią. W każdym razie to, że elektryk jest taki "czysty" nie jest już takie oczywiste i odpowiednio długo eksploatowane auto spalinowe może w ogólnym rozrachunku wyjść lepiej. Dziękuję. Idąc w ślad za tą stroną pozwolę przytoczyć sobie jedno zdanie: "Light-duty cars and trucks produce 40% of transportation CO2." Czyli wpływ naszych pojazdów (osobowych) na środowisko należy podzielić blisko przez 2 :wink:
  7. Ale co nie tak? Do czego się odnosisz? Sprawa jest czarno-biała - elektryki zanieczyszczają środowisko, zostawiają ślad węglowy, przyczyniają się do globalnego ocieplenia, czy jak to tam się teraz poprawnie mówi. Oczywiście, że w mieście może będzie mniej smogu i powietrze będzie bardziej rześkie, ale w miejscu produkcji, czy późniejszego recyklingu takiego pojazdu zostaje tak jakby bardzo duża kupa. Pojazd zero emisyjny to fikcja. Elektryki w jakiś sposób powinny łożyć na posprzątanie po sobie tej zrobionej kupy. My płacimy podatek w paliwie - opłatę emisyjną, a elektryki?
  8. Co nie zmienia faktu, że nazywanie elektryków "0" emisyjnymi to też gruba przesada :norty: I co, też będą prostować całą narrację dotyczącą elektryków? Jakby nie liczył, jedne i drugie pojazdy w podobny sposób zanieczyszczają środowisko i cała ta elektryfikacja to tylko "chłyt małketingowy" albo po prostu bełkot nowomody.
  9. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. W USA np powiedza, ze kazdy inny samochod niz pickup to jest kpina bo sie nie nadaje do praktycznego uzytkowania. W Polsce nie ma poki co prawie w ogole szybkich ladowarek DC, na autostradach ludzie smigaja po 180 km/h bez zadnych konsekwencji to i idea elektryka nie trafia do ludzi. Punkt siedzenia to Europa i polska, tudzież bardziej niemiecka gazeta i ich zdanie na temat elektryków. A Twój argument z USA jest jakiś nietrafiony, bo to przecież ojczyzna Tesli i chyba największa sprzedaż tego auta (nie sprawdzałem cyferek). A to nie jest tak, ze te programy maja byc z zalozenia "show" - no bo przeciez jakby normalnie jechali/dojechali tym EV to o czym ten program mieli by krecic? Masz rację, że to ma być show i opowieść zapewne była ubarwiona, ale nie zmienia to faktu, że najzwyklejsza podróż (nie wyjazd wakacyjny) może być średnio przyjemny. Nie chcę bronić programu, ale chyba zbytnio z robieniem tego show nie musieli się trudzić :lol:
  10. To jeszcze zobacz na ostatnie zdania z tego artykułu: "To są kpiny, a nie nowoczesne środki transportu" - czyli podsumowanie elektryfikacji ;) Zresztą, znowu wpadłem na TVN Turbo i chyba program Automaniak, o ile się nie mylę. Jechali elektrykami z Warszawy do Wrocławia. Niestety podróż przerodziła się w farsę - jazda z prędkością ~80km/h i brak jakiegokolwiek ogrzewania w aucie :lol:
  11. Zużycie Tesli jest podobne do innych aut. Poza tym - w mojej ocenie (choć nie czytałem nic oprócz tabelki) - w artykuł wkradł się błąd. Test był przy 130km/h (nie przy 100km/h) i w tabelce masz podany zasięg auta na baterii (zapewne tylko wg obliczeń matematycznych, bo nie sądzę, żeby ktoś utrzymywał stałą prędkość przez 400km) oraz średnie zużycie baterii na 100km (nie km/h).
  12. Dokładnie właśnie z tym się borykali :lol: Pewnie, że taki wyjazd mam średnio raz w roku (czy to w interesach, czy to na wakacje). I niestety nie, samolot nie wchodzi w rachubę, bo jechałem po coś, czego przesyłka kosztowałaby 2-3 razy więcej niż rzeczona podróż samochodem. Na wakacje - jak już kiedyś wspominałem - też nie wyobrażam sobie postojów co 3-4 godziny, na godzinę (szczególnie ciekawie takie wyjazdy będą wyglądać w szczytach sezonów: majówki, czerwcowe, okres wakacyjny).
  13. Ostatnio wpadłem na jakiś program na TVN Turbo, gdzie jechali dwoma elektrykami i Toyotą na wodór do Berlina. Cóż za reklama elektryfikacji, a może po prostu rzeczywistość? :duh: Zajechali na ładowarkę na Orlen - najpierw 40 minut próbowali w ogóle odpalić ładowarkę (jakiś problem z aplikacją), później się okazało, że jak dwóch korzysta na raz to jeden ma 100kW (choć powinno być 150kW), a drugi bodajże tylko 11kW. Cała operacja ładowania dwóch pojazdów to było 3 godziny :lol: To ten postęp? 10 lat temu miałem taką podróż: rano do Berlina, krótka wizyta (ok. 3 godzinki) i jeszcze tego samego dnia wróciłem do Warszawy. Wszystko na jednym baku i jeszcze miałem ok. 100km zasięgu :) 1.5dCi :mrgreen:
  14. Fotowoltaikę widzę tylko u sąsiadów za oknem, więc bezpośrednio styczności nie mam, ale... nie mam pompy ciepła, a energia elektryczna idzie tylko na światło i inne urządzenia domowe - zużycie mam na poziomie 5000kWh, więc te 10KW to bardziej dla mnie jak dla Ciebie ;) (no, może 8KW by mi starczyło)
  15. Takie zwariowane czasy, dzisiaj mozna i mikrofalowke, lodowke, grzejnik czy drukarke zhakowac bo wszystko jest online. Tim Cook moze Ci jutro Iphona Twojego zbrickowac, Google odciac od maila a Kaczynski od forum BMW czy Youtube jak mu sie zachce ;) No fakt - technologia sprowadziła nas do roli niewolników różnych (głównie USA) usługodawców. Sytuacja z Rosją pokazała jak szybko i łatwo można cofnąć kraj w rozwoju. Nie twierdzę, że jest to niemożliwe, ale... nie sądzę, żeby to było takie łatwe. Remote upgrade w BMW to zupełnie co innego niż pełna kontrola nad pojazdem w każdej chwili, która jest u Elona.
  16. Ładowanie pod domem to must have, bo inaczej można skończyć tak: ;) No i podobno Elon może zrobić shutdown każdej Tesli, a skoro on może to jakieś hakiery, czy zwykły ludzki błąd też może spowodować podobną katastrofę :duh:
  17. A propos oszczędności na benzynie - taki ogólnoświatowy mem :norty:
  18. U mnie przy poruszaniu na boki też nic nie stuka. Przy bujaniu autem - stuka.
  19. Nie ma co się dziwić, jeżeli na ogół wymieniają tylko filtr kabinowy i wycieraczki :lol: Taka "grubsza" mechanika to tylko w ICE ;) To zresztą potwierdza, co pisałem wcześniej - jeszcze nie jesteśmy gotowi na elektryki. Niestety ten rynek rodzi się bólach z uwagi na jego "ekskluzywność" póki co.
  20. Masz na myśli te małe pierdziawki z zasięgiem "trochę dalej niż do centrum miasta i z powrotem"? I ile tych "dopłat"? Coś przegapiłem, czy ~19kpln to ta ogromna zapomoga, która pozwoli zelektryfikować Polskę? Tu masz przyklad takiej "malej pierdziawki" - Kia e-niro 200KM, z bateria 64kWh - 155k PLN No to będąc precyzyjniejszym Twoje auto za 140-150 kosztuje już 155 kPLN :) I dalej masz na myśli bardziej miejskie auto niż rodzinne. Nie wnikam w przedsiębiorców, ale dużej rodziny to bym tym chyba nie woził. Wyobrażasz sobie podróż z co najmniej dwoma fotelikami z tyłu i jeszcze jednym większym dzieckiem? Tak, to ma sens :cool2: Nie mówimy co można, ale jakie są rzeczywiste potrzeby "Kowalskiego". Koszt prądu jest znacząco niższy (na razie) w stosunku do paliw, ale nie rozumiem, dlaczego chcesz pomijać ten koszt? Sąsiad za mnie zapłaci? Rocznie, mimo wszystko, wyjdzie kwota rzędu 1000-2000 PLN - to też są jakieś pieniądze. Kolego, to Ty najpierw pisales o 100k PLN za ICE i 250k PLN za EV, teraz wyjezdzasz z rzesza ludzi dla ktorych 50k PLN to kosmos a za chwile pojawia sie mieszkancy Indii gdzie 2$ to majatek - w ten sposob mozesz udowodnic wszystko, tyle ze bez odrobiny logiki w tym :roll: Tak, podałem Ci mniej więcej kwotę jaką trzeba wydać by jeździć czymś nowym, w co da się zapakować rodzinę (coś pokroju Corolli, Focusa, Dacii na wypasie, czy Skody Octavii). I nadal twierdzę, że kwota jest niebotyczna przy średnich zarobkach Polaków, a samochód nędzny - dlatego królują kilku-, czy kilkunastoletnie auta klasy premium (jakby nie było średnia wieku auta w Polsce to bodajże ponad 14 lat). Skupiam na tym co widzę w Polsce - w Indiach zapewne jest gorzej, masz rację ;) Oczywiście, że idziemy w dobrym kierunku, tylko jest jeszcze dużo przeszkód do pokonania (poza samą ceną pojazdu).
  21. Uwielbiam takie porownania :duh: Kto Ci kaze kupowac EV za 250k PLN? Po doplatach sa elektryki za 140-150k PLN Masz na myśli te małe pierdziawki z zasięgiem "trochę dalej niż do centrum miasta i z powrotem"? I ile tych "dopłat"? Coś przegapiłem, czy ~19kpln to ta ogromna zapomoga, która pozwoli zelektryfikować Polskę? Byłem dość hojny z tymi 10-15kpln ;) Przy takiej miejskiej pierdziawce jak proponujesz to "Kowalski" robi do 10kkm rocznie i wtedy "oszczędność" spada o połowę. Więc "spinanie" znowu się trochę rypie. Co więcej, jak jednak doliczysz trochę grosza na prąd, to kalkulacja leży jeszcze bardziej :D To idź do sklepu i zobacz ile osób wychodzi z wołowiną w koszyku. Albo po prostu zobacz ile w lodówkach sklepowych jest kurczaka, a ile wołowiny. Co, nie dojrzeli mentalnie? To nie kwestia dojrzałości mentalnej, ale finansowej. Ale Ty chyba nie dojrzałeś, żeby zauważyć, że takich ja Ty (pod względem finansowym) jest garstka w porównaniu do całej rzeszy ludzi dla których 50kpln na samochód to już kosmos, a 100kpln to bardzo odległa galaktyka ;)
  22. Podwyżki dotyczą wszystkiego... No tak, auto za 100kpln spala w roku (przy cenie 8pln/l) ok. 10 000-15 000 PLN (przebieg rzędu 20-25kkm). Czyli faktycznie lepiej kupić auto za 250kpln - będzie taniej :lol:
  23. Przed chwilą sprawdziłem - pojazd 06.2014 i jest jakaś aktualizacja :)
  24. Ja też nie mówię, że ma być tylko AC, ale wraz rozwojem stacji ładowań powinna ich być przeważająca ilość. Tak samo jak na innych parkingach. DC to trasy, stacje benzynowe przy trasach - w mieście ludzie będą się ładować na spokojnie ;) Zapraszam na odwiedziny jednej z dużych warszawskich galerii :D Zobacz jakie fury przyjeżdżają i ile tam stoją. Podpowiem: jakaś Pani + wypaśna fura = postój wielogodzinny. I nadal wracamy do podstawy - elektrykiem nie jeździ "Kowalski", który wpada do CH po bułki. Zresztą, jeżdżenie do CH żeby coś kupić i za chwilę wyjść to też głupota, sorry. Po co jedziesz do wielkiego sklepu, co zajmuje więcej x5 więcej czasu niż lokalny osiedlowy sklepik? Oczywiście, że są ludzie, którzy muszą coś tam załatwić albo akurat tam coś konkretnego kupić, ale znowu większość to osoby, które przyjechały odwiedzić więcej niż jeden sklep. W takim stanie rzeczy, trafić na pustą ładowarkę (w CH) już dziś może sprawić problem, kiedy elektryków nadal jest jak na lekarstwo.
  25. Mieszkasz w Radomiu? Raczej nie. A zatem byłeś przelotem i oczywiście taka ładowarka przy CH jest dla Ciebie jak znalazł. Nie wiem, czy tak pięknie byłoby w Warszawie, jeżeli musiałbyś zjechać z trasy, żeby dotrzeć do jakiegoś CH. W godzinach szczytu sam wjazd i wyjazd z parkingu z takiego CH potrafi zabrać ładnych "naście" minut, jak nie "iści", a jeszcze trzeba do tego CH dojechać. Pchałbyś się w miasto, wiedząc, że utkniesz razem z ładowaniem na kilka godzin, czy raczej skorzystałbyś z ładowarki na trasie? Ja nie mówię, że szybkie ładowarki są w ogóle niepotrzebne, ale w takich miejscach stawiałbym na zwykłe ładowarki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.