
Primator
Zarejestrowani-
Postów
348 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Primator
-
3000 km po drogach tzw. lepszej Europy zrobiło swoje i po 12.500 km średnie zużycie spadło do 10,4 /100.
-
Generalnie brzmienie dużych silników AMG to rzeczywiście mistrzostwo. Wracając do BMW - ja na brzmienie swojego silnika nie mogę narzekać. Na wysokich obrotach ma fajny tenorowy, agresywny dźwięk. Na wolnych nieźle brzmi wydech. Bałem się, że będzie gorzej. Wyglada na to, że pomijając jakieś sztuczki z wydechem, na gang silnika wpływ ma pojemnośc skokowa i liczba cylindrów....
-
Ja nie mam zastrzezeń do spasowania swojego auta, być może piszemy o jakimś trefnym egzemplarzu.
-
Trochę dłuższych przelotów wpłynęło na wynik. 9400 km - 10,9 l/100
-
Automat w standardzie....
-
Sporo zależy od opcji i wybranych materiałów. O ile na obudowę tunela wpływu raczej nie mamy, o tyle na materiał podłokietnika czy listwy - już tak...
-
335i 5800 km 11,3 l/100 km
-
Cóż, zarówno WojtekA4, jak i ja , nie mieliśmy fizycznej możliwości zrobienia testu. Auto debiutowało w 2-3 miesiące po naszych zamówieniach :D
-
Myślę że jak na początek nie bedzie źle. Ten wózek też bardzo przyzwoicie jeździ i przesiadka będzie szokująca. Najwyżej następny sobie sprawisz mocniejszy, jeżeli uznasz że to jednak mało... Pamiętaj że 184 PS lub coś koło tego jeszcze niedawno wyciskano z 330d...
-
Automat ma być w standardzie.
-
Wczesniej gołe 330d z polskim pakietem kosztowało coś około 205 tys. zł
-
Lada dzień/tydzień powinny być już w ofercie. Jeżeli możesz, wstrzymaj się trochę. Naprawdę warto.
-
To wszystko można opanować ( ja już machinalnie wciskam 2 przyciski), tylko po diabła się akurat tym obciążać? Z nowych rzeczy - dość kuriozalnie jest pomyślany wlew płynu do spryskiwacza - szyjka jest zaślepiona i kieruje płyn wąską rurką w bok. W warunkach polowych lejąc z dużej bańki można zalać połowę komory silnika :shock:
-
Ja mogę porównać tylko do E91. W F30 w trybie sport jest podobnie jak w E91. W trybie comfort jest rzeczywiście nieco luźniejszy.
-
Ja za to powoli utrwalam u siebie nawyk naciskania obu sąsiadujących przycisków przy uruchamianiu silnika :D
-
To trzeba samemu zobaczyć :D Generalnie np. skrzynia biegów jest "zdezorientowana" , kiedy przełączyć z 1 na 2 i odwrotnie. Po ruszeniu z miejsca i następnym dość powolnym zatrzymaniu (czyli w praktyce w korku lub kolejce do świateł), długo czeka z redukcją na 1, a obroty silnika są dość wysokie (z kolei zmiana na 2 następuje szybko). W efekcie jazda żadna, a spalanie wysokie. Oczywiście ciężko winić auto, to warunki są patologiczne. Z drugiej strony to na pewno nie jest samochód miejski i gdyby ktoś go chciał nabyć tylko w takim celu, lepiej sobie darować.
-
Parę dodatkowych obserwacji z eksploatacji 335i w róznych warunkach: - jak już pisałem, to dwa auta w jednym. Do autostradowej jazdy, szybkiej ale spokojnej, pasuje jak ulał tryb comfort. Oczywiście w razie potrzeby auto w tym trybie też ostro odjedzie, ale trzeba go do tego zmusić. Hałas niewielki, prędkość nieodczuwalna co najmniej do 150-160, - na zwykłych drogach do wyprzedzania kolumn ciężarówek, przepychanek z jakimiś kretynami-ścigantami itp. trzeba koniecznie przełączyć na sport, wóz sam się zrywa, a silnik błyskawicznie nabiera obrotów bez potrzeby jakiegoś szczególnego deptania, - do jazdy w mieście auto nadaje się średnio, chyba że do lansu (póki jest ich mało :D ). Odczuwalnie się "męczy" , a różnice w spalaniu są gigantyczne. W mieście pali cca 13/100, w trasie przy w miarę spokojnej jeździe potrafi zejść poniżej 8/100. Poza tym eksploatacja miejska powoduje kilkakrotne skrócenie przebiegu do najbliższej obsługi ( głównie z uwagi na stan oleju, komputer traktuje 1 km jazdy miejskiej jako 5 km), - z innych drobiazgów kuriozalny jest system odchylania piór wycieraczek np. w celu umycia szyby. Natomiast, żeby się już trzymać szyby, zadziwiająco skuteczny jest szary pasek przeciwsłoneczny.
-
Zamówiłem pod koniec grudnia, odebrałem w początku kwietnia.
-
Moim zdaniem wystarczająco twardy, tym bardziej że wrażenie po przełączeniu z trybu Comfort jest piorunujące.
-
Ja miałem zawieszenie sportowe (stałe) w E91 , obecnie mam adaptacyjne w F30. Wydaje mi się, że owo stałe z E91 odpowiada mniej więcej sportowemu trybowi w F30 z adaptacyjnym .Ale z kolei nie wiem jak wygląda owo "stałe" w F30 :D
-
Warto jeszcze zauważyć, że zakup 159 przez policję ma dość osobliwy minus, a może plus. Jakkolwiek design 159 uważam osobiście za bardzo mierny, to jednak nie da się zaprzeczyć, że scudetto na pasie przednim jest widzialne z daleka. Aut tych jest raczej niewiele, stąd zobaczywszy scudetto daleko w lusterku wstecznym najczęściej mamy dobry sygnał ostrzegawczy :D
-
No to pojechałeś! Co Alfa 159 ma wspólnego z oplem po za silnikami 1,9??? całe podwozie jest całekiem inne, inne zawieszenia (wielowachacz z przody). Pomyliło się chyba z cromą... NIe pomyliło mi się ( najwyżej zamiast Opla możesz podstawić GM). Model powstał w czasach sojuszu strategicznego Fiata z GM (efektem był nie tylko diesel 1,9 ale np. 1.3 Multijet) i dzielił z modelami GM wiele zespołów, zawieszenie również, a także silników. Model, który mnie interesował, czyli 3.2 V6 , był wyposażony w silnik produkcji australijskiego Holdena, kompletne nieporozumienie w porównaniu ze wcześniejszą alfowską V6. Przez kilka tygodni testowałem 159 i auto zrobiło na mnie jak najfatalniejsze wrażenie. Było oczywiście absolutnie poprawne technicznie, ale zupełnie bez wyrazu w porównaniu z wcześniejszymi modelami, nadto zwyczajnie ociężałe. To właśnie ten model sprawił, że przestałem brać w rachubę AR w swoich planach motoryzacyjnych. W obecnej postaci AR nie jest moim zdaniem żadną konkurencją dla BMW, a dawne osiągnięcia w tym zakresie zostały zaprzepaszczone po unifikacji z Fiatem. Wyczerpując temat AR muszę dodać dla równowagi, że te auta wcale nie były tak awaryjne, jak głosi obiegowa opinia.
-
159 Na pewno jest solidnym autem i dobrym jakościowo. Tyle tylko, że nic ją szczególnego od większości samochodów w tej chwili nie wyróżnia. Ani silniki, ani design, ani jakiekolwiek oryginalne rozwiązania konstrukcyjne.W tej chwili to tylko "marka" i nic więcej. Pamiętam, jak po debiucie Brery odbyłem nią próbną przejażdzkę, wersją z GM-owskim silnikiem 3.2. Po prostu dramat, dźwięk jak z odkurzacza, ociężały, bez wyrazu.Włosy mi dęba stanęły,rzadko kiedy byłem tak rozczarowany testowanym autem. Jakby nie patrzeć, BMW się jednak cokowiek od większości aut różni, chociażby rzędowymi szóstkami i stale forsowanymi nowinkami technicznymi (mniejsza o to, czy zawsze sensownymi). Nie wiem swoją drogą, czy Marchione nie zbiera się powoli do wylotu, wyniki raczej kiepskie, a połknięcie Chryslera może okazać się niezdrowe..Szkoda by było Fiata, w sumie lubię też włoskie samochody.
-
Cóż, byłem przez ładne parę lat alfistą i myślę, że AR potencjalnym rywalem BMW mogła być wtedy, gdy zachowywała pewną samodzielność konstrukcyjną (boksery, Twinspark, silniki V6, dieslowska "piątka" itp..) . Obecnie to tylko stopniowo marginalizowana marka Fiata korzystająca ze wspólnych rozwiązań konstrukcyjnych, nawet trudno by ją było porównac do Audi. Przełomem dla mnie było właśnie pojawienie się 159, czyli w praktyce Opla w nieco innym nadwoziu, notabene wcale nieszczególnym. Sądzę że tak naprawdę Fiat chętnie by się pozbył AR, gdyby ktokolwiek zaoferował rozsądną cenę. Mówiło się zresztą kiedyś w tym kontekście o BMW, ale sprawa jakoś ucichła.
-
Jest w sumie gotowy taki silnik, stosowany w Z4, więc pewno przy FL trochę dołożą....