jumbozaur

śruba jest z prawej strony silnika pod kolektorem wylotowym,od strony koła zamachowego (łączenie ze skrzynią biegów)

twój zbiornik nie ma tego króćca a np.diesel 320 ma.

może przyblokowało linkę ręcznego albo ktoś za mocno podkręcił samoregulator ręcznego,a może linkę na tunelu za bardzo skręcił i zagrzało tarczę na maxa przy okazji niszcząc szczęki , a potem to np. kałuża nagłe chłodzenie i bumm...

powinna być 20x1,5 na klucz 30

najczęściej przecieka plastikowe kolanko ,trzeba szybko wymienić ,bo jak "strzeli " to można przegrzać głowicę.

masz odłamany wskażnik od pływaka ,naprawa to tylko wymiana całego zbiornika,do czasu wymiany możesz kontrolować poziom zaglądając do środka zbiornika ,a pływak ma być ok.0,5 cm do 1,0 cm poniżej tego plastikowego oczka .co do masełka na korku i bagnecie to jak jest zimno i krótkie przebiegi to może się robić.ten osad na pływaku to na odległość trudno zdjagnozować.Obserwować,wymienić olej,płyn i Obserwować.bez paniki , powodzenia i mam nadzieję że to nie to czego się najbardziej obawiamy ........

jak po zgaszeniu silnika pali się pomarańczowa kontrolka oleju a stan jest OK to uszkodzony jest czujnik ilości oleju

to prosta robota ,max 2 godz.klima nie ma nic do tego.nie rozbiera się też żadnych elementów przodu auta

w części najsłabszych wersji silnikowych fabrycznie nie było stabilizatora.w wahacze jest wtedy przykręcona zaślepka otworu.

moje pytanie było troszkę przewrotne.Co innego części gdzie jest trochę "techniki"np,przepływomierz,albo gdzie chodzi o jakość materiału np,końcówka,tuleja ,to faktycznie jakość bywa fatalna i nikomu nie polecam najtańszych "wynalazków"Natomiast tzw.czujnik hamulców to drucik w plastiku i po prostu jeżeli zamyka obwód to czy jest nowy czy stary ,chiński czy mongolski to jest dobry i musi działać.Usterką najczęściej jest przełamanie przewodu olbo zły styk na wtyczce.Sprawdzamy multimetrem.

ciekawi mnie co może nie działać w tzw.zamiennikach czujników ?

widziałem takie działanie "zwichrowanej tarczy"przy uszkodzonym dwumasie,ale tak jak pisałem wyżej,kolejna rozbiórka pewnie konieczna.

chyba czeka cie kolejna rozbiórka sprzęgła ,bo wygląda na brak prawidłowego wysprzęglenia (na lyle że ciągnie wałek w skrzyni jednak nie na tyle żeby auto ruszyło) robi tak np. zwichrowana tarcza sprzęgła,

tak jak pisze kolega powyżej plus wypośrodkowanie przekładni (nie mylić z ustawieniem kierownicy),jak lipa to szukać usterki mechanicznej

akurat korek może być dobry,to najczęściej wina jakości samego plastiku.Zbiornik , kolanko , mocowanie węża to typowe "plastikowe" usterki.

chyba nic sam nie zrobisz,bo w twoim roczniku auta jest taka seria aut ,że ani z wtyczki ,ani z zegarów resetu nie zrobisz.tylko komp.

Ja mam taką delikatną uwagę do postu koleg "krakow320d",wydaje mi się ,że trochę pomieszałeś różne pojęcia dotyczące alternatora i jego pracy.Na przykład sugestia "należało by jeszcze sprawdzić natężenie na instalacji " albo że "napięcie za wysokie za niskie można olać mając alternator". No bo jakie ma być to "prawidłowe"natężenie?,albo czy mając alternator,nie można mieć złego napięcia ładowania? O prawidłowym napięciu,napisali już koledzy powyżej,ja tylko dodam taką techniczną uwagę bo może komuś się przydać.Gdy mamy jakieś wątpliwości co do pracy alternatora to zmierzmy jego napięcie bezpośrednio na nim.Eliminujemy w ten sposób niedomagania najczęściej "masowe"np.korozja na masie silnika.

test pokazuje napięcie w instalacji samochodu(jak masz wyłączony silnik i zrobosz test 9 to też nie masz 0 tylko np 12)

ładowanie padło całkowicie odrazu,to akumulator rozładowywał się powoli,aż padł.a co się zepsuło w alternatorze,to się okaże po sprawdzeniu(regulator,dioda,przebicie,albo inna drobnostka jak kabelek od wzbudzenia)

odpowiedziałem Ci na ogólne twoje pytanie dotyczące zbiorników e46,a od ropniaka chyba do ciebie podejdzie

nie ma jednego typu,różnią się środkowym króćcem.lepiej kupić nowy zbiornik,to dwięście pare zł.

proponuję pojechać do warsztatu ,który ma płytę do pomiaru punktów kontrolnych podwozia,będzie pewność ,że autko jest "proste".

skoro przeraża Ciebie zdięcie paska ,które trwa 10 sekund to myślę ,że dopiero rozpoczynasz przygodę z mechaniką,ale szanuję ludzi ,chcących się uczyć więc: odkręcamy klemę (-)zakładamy klucz na napinacz,naciskamy i zdejmujemy pasek-paski,zdejmujemy alternator(z tyłu prąd i mocowanie , dwie śruby) potem odkręcamy łapę pod zdjętym alternatorem (łapa od wspomagania) a potem 6 śrubek i zdejmujemy całą obudowę filtra,wymieniamy dwa oringi na zaworku,(to z nich cieknie olej)zkkładamy nową uszczelkę,składamy to cośmy rozebrali i koniec .satysfakcja gwarantowana :D

napisałem dwa posty wyżej ,która to część na real-oem jest owym magicznym zaworkiem (silnik-moduł olejowy-nr4)

m43 na REAL opisane jako tulejka nr 4