Varrol

Nie tylko serwer nie działa, ale znikają posty napisane zaraz przed jego wyłaczeniem...

Końcówka to mimo wszystko znacznie mniejszy koszt - dedykowany Ultera kosztuje 600zł, a mój tłumik jest prawie nowy, więc szkoda by się było pozbywać. Jeżeli końcówka również poprawia dźwięk, a w wyglądzie nie będzie się różnić niż gdybym nowy tłumik założył, to po prostu nie ma sensu zmieniać tłumika - mocy mi na pewno nie doda, a jeśli już to minimalnie. Żebym tylko wiedział jak wypada końcówka w porównaniu do sportowego tłumika - bo jeżeli nowy tłumik byłby znacznie lepszy to zawsze mogę ten co mam sprzedać i nie będzie takźle finansowo. 2x dwururka - jasne, że najładniejsze, ale trzeba ciąć zderzak, czego wolałbym uniknąć - poza tym to prawie 2x większy koszt - bo około 1000zł za Ultera dedykowanego (jeżeli jest, bo na stronie mają taki do iSa)

O! Trzeba więcej zdjęć skombinować.

12l po mieście? Jesteś pewien? A co do Poloneza z gaźnikiem to się nie zgodzę bo ja wyciągałem 15l po mieście :lol:

Wcale nie ma archaicznych kształtów - a nawet jeśli to co z tego - mnie się podoba, bo to kwintesencja BMW - podobnie jak E34... Ja bym raczej szukał czegoś w lepszym stanie - nawet drożej jak już miała to być siódemka. Koszty naprawy tu są wyższe niż w trójkach, więc nie ma co ryzykować, że po zakupie będą konieczne jakieś wymiany.

Z dwoma paskiami jest tańszy :lol:

Chciałbym założyć jakąś ładną końcówkę - i tu pytania: - czy lepiej taką do wspawania, czy przykręcaną (do wspawania to o tyle kłopot, że musiałbym do serwisu podjechać)? - czy końcówka może poprawić dźwięk, czy to ściema co piszą? - nie mam za bardzo pomysłu na kształt - myślałem o owalnej, tak żeby nie była za wiele większa od oryginalnej - jakieś sugestie? Jest jeszcze jedna sprawa oryginalnie końcowa rura jest dość długa, także trzeba by przyciąć, żeby nowa końcówka jakoś wyglądała - czym zabezpieczyć brzeg po ucięciu, żeby mi rdza szybko nie zjadła? Zależy mi w zasadzie tylko na walorach estetycznych - oryginalny tłumik dobrze się sprawuje, ale wygląda średnio.

No przecież mówili ci koledzy, że trzeba pistolet poziomo :lol: też tak mam, ale u mnie dużo zależy od stacji - na niektórych nawet pionowo idzie...

Jasne, że jest szybszy :D ale nie zawadziło by gdyby był jeszcze szybszy... Poza tym Calibry to prawie każda złom przypomina - strasznie zaniedbane. 170 po mieście to chyba lekka przesada - jaka by droga nie była - w Warszawie są fajne drogi, ale 120 nigdy nie przekraczam - ludzie tak dziwne rzeczy wyczyniają, że strasznie łatwo o wypadek...

Nie można przesadzać o tym stereotypie - odkąd jeżdżę BMW ludzie traktują mnie znacznie lepiej niż kiedy jeździłem Fiatem Uno - nawet jak się gdzieś zatrzymam na parkingu to jest inne podejście - i jak dotąt nikt nie oceniał mnie negatywnie po tym samochodzie. No ale inna sprawa, że moja beemka nie jest czarna, a ja totalnie nie wyglądam jak dres :) Jedyne co to spotkałem się z opinią rzekomych wysokich kosztów utrzymania BMW (oczywiście nie w warsztatach, tylko ludzi nie mających o tym pojęcia) - jak im mówię, że podobne koszty co Uno to mi nikt nie wierzy...

No to trafiła ci się ładna sztuka - takie dobre wyposażenie, to ja bym sie od razu na forum chwalił :lol: Szkoda, że swap jest taki nieopłacalny, bo chyba bym myślał o wsadzeniu większego silnika - tylko mnie tymi R6 wszyscy denerwujecie :wink:

Ładna :cool2: ale napisz coś więcej.

Mój dziadek jeszcze za czasów kiedy koszty benzyny były śmieszne zjeździł Skodą 105 pół Europy - choć glównie to były Półwysep Bałkański i Włochy. Wcześniej miał Syrenę, ale nie jeździł daleko, bo cześci tylko w Polsce były do dostania. Ja też wolę samochodem jeździć na wakacje niż latać samolotem - bo inaczej to pasuje wypożyczyć samochód na miejscu, żeby trochę pozwiedzać. No i można więcej gratów zabrać. Ale też zależy od długości urlopu, bo marnować kilka dni na samą jazdę czasem może nie być dobrym pomysłem...

Wiele osób zajmuje miejsca dla inwalidów - dotyczy to szczególnie popularniejszych centrów handlowych, zwłaszcza kiedy brakuje miejsc. I niestety puki nie będzie można za to zgodnie z prawem karać nic się nie zmieni. Zawsze na 1000 ludzi znajdzie sie jeden który ma innych gdzieś. A co do jazdy po parkingu marketu - zawsze toczę się powoli i uważam jak mogę - nawet jak mam pierwszeństwo to jeżeli sytuacja jest podejrzana to się zatrzymuję. Ale i tak dwa razu już zdarzyło mi się spotkanie. Raz Unem koleś we mnie wycofał (jak za nim był człowiek, to by go przejechał), a niedawno beemką zostałem przepchnięty z 20cm. Z tym, że tylko za pierwszym razem były szkody.

Gdzie byłeś jak swojego sprowadzałem :shock: To chyba kwestia szczęścia takiego trafić i zdążyć złapać zanim ktoś kupi...

A jaki tam jest telefon? Mają tam uszkodzone części - potrzebuję obudowę przedniej lampy - bez klosza - ciekawe ile by krzyknął...

Ja byłem w Krakowie :cool2: i z powrotem - i to aż dwa razy :mrgreen: w wakacje pewnie też nie pojadę specjalnie dalej - chyba, że długi urlop dostanę... Ale nie o tym - jazda w trasie jest tak mało obciążająca dla samochodu, że znacznie bardziej prawdopodobna jest awaria w mieście. No chyba, że się piłuje cały czas na max obrotach - ale kto tak jedzie trasę 1000km...

BMW kombi jakoś nigdy mi się specjalnie nie podobały - chociaż ten całkiem całkiem...

Ja ściągałem boczek z tyłu - tak jak djscreamvip napisał są dwa torxy pod rączką, jak masz korbkę to też odkręć, bolec też - teraz trzeba pociągnąć i zdjąć z zaczepów - po kolei i zejdzie - chyba, że ktoś miał jakiś patent - wtedy może być problem.

Pewnie kumpel na piwo wstąpił :twisted:

Zdjęcia ładne, ale niewiele z nich wynika - są małe i nie ma zdjęć środka. Mało jeżdżone na pewno nie było, ale zawsze można oglądnąć i sprawdzić...

Generalnie jest tak, że trzeba jeździć jak najczęściej z wyłączonymi światłami, bo inczej: - szybciej skończy się ropa lub większe spalania (ale silnik 5 litrów to można mieć, byle bez świateł jeździć) - nie widać pieszych i rowerzystów (faktycznie pieszy na którego pada światło samochodu jest mniej widoczny, niż nie oświetlony przez nie) - swiatła oślepiają innych kierowców (fakt większość ma źle ustawione - także w nocy też lepiej jakby nie włączali) - zużywają się lampy, alternator, akumulator (faktycznie, w olbrzymim stopniu wpływa to na zwiększenie kosztów...) - samochody z włączonymi światłami i wyłączonymi są w dzień tak samo widoczne (w nocy też było by widać te samochody jakby miały zgaszone światła - jakby wszyscy kierowcy idealnie widzieli i zwracali uwagę na wszystko co się wokół nich dzieje, to wypadków było by znacznie mniej) Włączone światła pozwalają w pewnych przypadkach dostrzec samochód, który byłby niewidoczny w przeciwnym wypadku. Jasne, w środku pięknego dnia jak się nie zaświeci świateł to będzie to miało znikomy wpływ na bezpieczeńswo - ale problem polega na tym, że jak ktoś w dzień nie świeci, to nawet jak będzie pochmurno, czy nawed będzie padać to też nie zaświeci. Dla naszego portfela i samochodu generalnie korzystniej jest nie świecić świateł - nie biorąc pod uwagę wpływu na bezpieczeństwo. I praktycznie każdy kto nie świeci świateł cały rok postępuje tak ze względów finansowych, bądź po prostu nie chce, a pozostałe argumenty, to tylko próba usprawiedliwienia i ukrycia prawdziwego powodu. Zresztą nie rozumiem dlaczego - nie ma obowiązku świecenia świateł przez cały rok, więc jeśli ktoś nie łamie prawa to jest całkowicie w porządku i nie musi udawać, że ma na wględzie jakieś wyższe cele...

Proponuję zawsze jeździć bez świateł, żeby piraci też w nocy się wyróżniali...

Ad. 1 - jak masz klimę, to za konsolą jest filtr, a jak nie to są dwa w podszybiu Ad. 2 - szukaj dzwigienek przy oparciach :lol: Ad. 3 - szukaj - było o tym sporo na forum - zależy jaki był lany wcześniej Ad. 4 - nie działa ci elektrozawór (pobaw się ustawieniem nadmuchu i wentylatorem - jak bedziesz miał szczęście to się odblokuje, jak nie to nie działa)

320 to nawet katalogowo pali prawie tyle samo co 325/323 - dlatego się nie opłaca - tylko, ze jak się trafi ładny to jak najbardziej można brać - zresztą chyba łatwiej trafić 2.0 niż 2.5 zadbanego w rozsądnych pieniądzach. Jak kupowałem swojego, to z rad innych użytkowników doszedłem do identycznego wniosku :lol: na tej samej zasadzie 1 = 1 000 000, no bo 1 to prawie 2, 2 to prawie 3 itd...