radek_rr

Spoko, będziesz zadowolony, do czasu aż ASO przyśle Ci rachunek za jakieś pół roku. Albo ponaglenie do zapłaty. Bo im, wierz mi, nie chce się gonić za Twoimi pieniędzmi. Oni swoje już w tym momencie zarobili i ich nie obchodzi kto im zapłaci. Dziwne to trochę, bo za ubezpieczenie się płaci, więc naprawy z jego tytułu powinny być za friko. Była klauzula, że jak nie starczy im kasy to sam zapłacisz? Musiała być... EDIT. Salon, w którym zostawiłeś auto na 100% nie wysyła nigdzie daleko pojazdów na lakierowanie.

Nie wiem co tak płaczecie z powodu tego DPF. Sam miałem w trzech autach BMW i zero problemów, nikt w rodzinie też nie miał problemów. Nigdy. Poza tym jak problemy będą to zawsze można wyciąć, co nie? Lepiej mieć i usunąć niż nie mieć według mnie. To tak jak marudzenie na nawigację bo się często psuje, hehe "niestety mam navi :cry2: " :D (przykład tylko). Co do odmy - wymień sam filtr, nie jest taki drogi, wg., mnie nie ma co się bawić w czyszczenie i zastanawianie się na ile starczy. Wymień jeszcze filtr paliwa. Możesz jeszcze posprawdzać różne wartości i parametry w ukrytym menu, np. temperatura, ładowanie itp. Ale w sumie samą temp. sprawdzisz i śmigaj, bo to trochę szukanie dziury w całym, a nie o to chodzi prawda? :wink: Możesz ewentualnie ustawić się z kimś z forum w Twojej okolicy kto Ci podepnie pod INPĘ i obejrzy czy jakiś dziwnych błędów nie ma albo objawów zużycia podzespołów. Przede wszystkim świece żarowe (idzie zima, do tej pory mogłeś nie odczuć, że coś jest nie tak) i korekta na wtryskach.

Jeny strasznie choruję na e92 z trzylitrową szóstką... ale jak czytam Wasze posty na temat spalania to dochodzę do wniosku, że tam gdzie u Was się zaczyna minimalne, u mnie jest maksymalne przy ostrym bucie :D A i tak wydaje mi się, że dużo pali :D Wracając do tematu - powiem Ci tak - najpierw się zastanów czy naprawdę Ci zależy na 330i, czy w zupełności (nie "powinno", masz być pewien) wystarczy 325i. Skoro koledzy Twoi mają mocne BMW to pojeździj nimi i przejedź się potem 325i. Jak będziesz wiedział co, to zacznij szukać i weź to co jest w lepszym stanie. Nie ma co się rozpisywać na temat awaryjności, bo to zależy w głównej mierze od eksploatacji! Co do jakiś wad produkcyjnych, to wszystkie współczesne szóstki BMW są naprawdę udane i nie ma się co głowić. Wiadomo, czasem coś tam wyjdzie i trzeba będzie wyłożyć jakąś kaskę (a czasem nie), ale lista zakupów na 100% nie będzie długa, czego dowiesz się z linków podrzuconych wyżej. 50% czynności zakupowych to konkretyzacja swoich wymagań i możliwości, drugie 50% to rzetelne i dokładne sprawdzenie stanu auta! 320d to to nie jest, żeby po zakupie 10% wartości auta włożyć w "uzdrawianie", powinieneś być bardziej zadowolony z bezusterkowości :P

Ja mam wielką ochotę sprawić sobie M3 e36 , bo mnie w chwili obecną na nią po prostu stać :D Jakbym sprzedał 320d to na M3 e46 by styknęło... ale chyba będę czekał i czekał... i odkładał dalej :D

Z Chinami to jest loteria, zdarza się nawet, że ta jakość może być wyższa w niektórych przypadkach. Jednak nie wydaje mi się, żeby BMW podpisywało kontrakty z byle kim. Dla nas to też może być dobra wiadomość, jeśli samochody miałyby być tańsze. Ja jednak nie ufam za bardzo "made in china". Zauważyłem jednak, że im bardziej specjalistyczne produkty, lub, jeszcze lepiej, podzespoły, to z jakość jest wyższa. Ale wracając do tematu - odpowiadając autorowi tematu - nie, nie ma takiej możliwości. Tak jak pisali koledzy, możesz sprawdzić, czy część nie została wymieniona jedynie datą produkcji i oryginalnością (ewentualnie spasowaniem itp.). Jak auta były wyprodukowane w jednym tygodniu to nie sprawdzisz jaka lampa jest od którego i musiałbyś trafić na baardzo sprytnego i zapobiegawczego oszusta, któremu chciałoby się szukać lampy z taką dokładnie datą produkcji. Podejrzewam, że akurat przed tym chcesz się ustrzec?

Ciekawe gdzie te zakupy ładuje.

Oczywiście masz rację co do dynamiki i spalania. Ja pisałem tylko pod kątem rozrządu. Miałem M47N2 (118d 122km i obecne 320d 163 km) i N47 (x1 18d 143 km) i powiem tyle, w x1 nic mi nie szorowało, zrobiłem nim od nowości ponad 60 tys. km i żadnych problemów, objawów itp. Spalanie porównywalne do obecnej trójki, lecz tam miałem opony 225 szerokości, obecnie 205, poza tym kloc jest wyższy, większe opory powietrza itp. Trójka pali mi może z 0,5l więcej przy takiej samej jeździe, a mam 197 Km po programie vs 143 Km w x1 (napęd na tył) nie wiem jak z wagą, podejrzewam, że porównywalnie. Ogólnie nie wiem czy jest aż taka znacząca różnica między tymi motorami, żeby to miało znaczący wpływ na zakup. Jakby stały obok siebie dwa identyczne samochody z 2007 roku, jeden w M47N2, drugi N47, to bym wyliczankę zrobił. Obecnie przy ostrym bucie spalił mi max 7,8l w mieszanym, x1 palił jakieś 7,5 przy ostrym bucie. przy oszczędnej jeździe 3er spali ok. 6,3-6,5l w mieszanym (jakieś 20-80), w x1 mój rekord był 6,08l. Mówię o wartościach rzeczywistych, nie BC.

Panowie, po raz enty będziecie temat roztrząsać? Było o tym wiele razy, niech koleś sobie poszuka na forum. Opinie są podzielone i tyle. Krążą legendy, niektórym pękały, fakt faktem, jak już był temat o pękniętym łańcuchu to zazwyczaj w N47. Jednak i tak lepszy łańcuch w N47 niż pasek w czymkolwiek innym według mnie. Jednym szoruje ponad 100 tys. km i jeżdżą auta dalej, innym pękają praktycznie bez objawów, loteria, ale nie ma co się kierować tym faktem przy zakupie wg. mnie. Jak chcesz kupić w N47 to i tak tego nie sprawdzisz, bo co, będziesz skrzynię zdejmował na swój koszt w nieswoim aucie? Trzylitrowy diesel jest zdecydowanie bardziej trwałą jednostką, jednak jak nie czujesz potrzeby posiadania co najmniej 197 KM to sobie daruj zakup, takie moje zdanie. Co do klapek - problem naprawdę rzadki w e90, przy okazji po zakupie sprawdzisz sobie stan i jak są całe i solidnie się trzymają to nie masz się co martwić. Sprzęgło i dwumasa - po ok. 200 tys wymieniasz i na kolejne 200 tys. Ci starczy. Z resztą to nie reguła. Sprzęgło poniżej 1000 zł kupisz, dwumasę zależy jak się uda trafić okazję. Turbo - loteria, ale koło 200 tys. km może paść. Prawdopodobnie na rynku jest wiele samochodów z już wymienioną turbiną. Jak kupisz auto z de to całkiem możliwe ze tak będzie, gdyż tam robią spore przebiegi i jeszcze na gwarancji takie rzeczy wymieniają. Nie będzie jakaś regenerowana czy coś. Wtryski - masz albo opcję kupna nowego za jakieś 1600 zł nowy albo kupić regenerowany za jakieś 600 zł. Czasem pomagają jakieś zabiegi czyszczące, ale to raczej na krótką metę. Ogólnie to fajne motory i jak planujesz kupno auta z max 2l dieslem to ta jednostka to dobry wybór (M47N2), BMW daje naprawdę dużo radości z jazdy, jest świetnym samochodem, a napęd - cóż podobno francuzi robią dobre diesle, ale żaden francuz nie pojedzie jak BMW (moze jakieś megane RS, ale to nie będziesz miał w dieslu :D )

z BMW jest tak, że zależy od kogo kupisz. Jak poprzedni właściciel robił serwis na czas i nie zaniedbywał autka, był "świadomym" użytkownikiem, to kupno od kogoś takiego samochodu będzie raczej pewną inwestycją. Jak kupujesz od handlarza to od razu uszykuj sobie kilka tysięcy na serwis, ale - raz wydane pieniądze i spokój na dłuuuugo. Swoją drogą - ile chcesz wydać na takie autko?

Już całe forum by to miało zakodowane ;D ze mną włącznie :cool2:

zauważcie, ze jak macie włączoną klimę w trybie "auto" to przez pierwsze parę km w ogóle nie dmucha, tylko na szybę, żeby nie parowała. U mnie tak jak silnik osiągnie ok 50-60 stopni to zaczyna dogrzewać wnętrze tak na poważnie :wink:

No to super, że nic poważnego :cool2: Wiesz jak to jest, jak czytasz tematy z problemami innych, zastanawiasz się, kiedy w Twoim samochodzie coś takiego wyjdzie :D

Sabur - myślę, że w kwestii bezpieczeństwa nie ma wielkiej różnicy między napędami. Jest wg. mnie taka, że łatwiej uciec z niebezpiecznej sytuacji. Ale poza tym - nic więcej. Pod warunkiem, że oczywiście jednym i drugim jeździmy z głową. Bo jak nie, to tylny napęd będzie miał taką zaletę, że prawdopodobnie gdzieś wjedziesz bokiem do rowu albo na drzewo, ale z prędkością mniejszą, niż z napędem 4x4, tak jak opisał to kdus Oczywiście, podsumowanie dobre - w trudne warunki 4x4, w normalnych RWD. Ja w Bydgoszczy nie mam w ogóle potrzeby posiadania AWD, nawet przy kilku wyjazdach w góry rocznie. Łańcuchy założyłem dwa razy - na próbę przed wyjazdem :D Poza tym, tak off-topicowo, BMW robi samochody tak dobrze, że napęd na tył jest mega bezpieczny i łatwy do opanowania. Ja napisze to jeszcze raz - jakby dwa identyczne samochody różniące się napędem miały tą samą cenę, to brałbym AWD. Ale chyba przy dwulitrowej jednostce i tak bym się zastanowił. Mógłbym dopłacić, jakby to nie był dla mnie znaczący koszt, ale tylko w R6 3l ;)

Powiem więcej - nie znam ASO, które posiada lakiernię. Oni i tak lakierowanie zlecają warsztatom na zewnątrz. Dobrego lakiernika znajdziesz w prawie każdej większej miejscowości. Nieważne gdzie mieszkasz, w promieniu 50 km-100 km znajdzie się ktoś, kto Ci to zrobi tak, jak nówkę. Tym bardziej, jeśli blachy masz całe i tylko plastik uszkodzony. Jak połamany to się nie zastanawiaj nad naprawą. Jak tylko pęknięty... cóż, kiedyś spawałem i chyba akurat do tego średni warsztat wybrałem, bo troszkę było widać spaw pod lakierem, ale widziałem auta zrobione naprawdę na cacy :cool2:

Mimo, że nic nie wnoszą do tematu, to muszę stanąć w obronie komentujących. To jest klub MIŁOŚNIKÓW BMW i uważam, że wyrażanie opinii jest OK pod warunkiem, że szanujemy się nawzajem i nikt nikogo nie obraża (a tego nie zauważyłem w tym wątku). To jakbyś pytał dobrego kucharza czy na hamburgery nadadzą się kotlety gotowce z Kauflanda. No nie dziwię się ludziom po prostu że tak reagują, dopieszczamy i cmokamy nasze furki a tu koleś pyta o montaż gazu w 335i. Odpowiedź brzmi : jest możliwe (bo wszystko jest możliwe), ale nikt tego nie poleca i jak chcesz to rób to sobie, ale podejrzewam, ze nikt tutaj Ci w tym nie pomoże. Ja pracuję w branży mięsnej i jak widzę, że w detalu w marketach mięso jest tańsze niż u nas w hurcie (tylko polskie i zawsze świeże) to mnie obrzydzenie bierze na samą myśl, że mógłbym takie gó*** jeść. Ale rozumiem ludzi, którzy to robią i nie pomogę nikomu w doborze mięsa z marketu czy coś, do tego też mam prawo. To jest forum dla nas wszystkich i wszyscy możemy się udzielać. Nikt nie spamuje, nie trolluje, wszyscy zachowują się zgodnie z zasadami forum. Jest dyskusja na temat gazu w 335i i nie jest możliwe, żeby obeszło się bez prywatnych opinii na ten temat. Skoro pisze na tym forum gościu, to znaczy, ze w jakimś stopniu utożsamia się z innymi użytkownikami, co nie? Skoro tak, to niech liczy się z ich zdaniem. btw. jak zrobi gaz, to prawdopodobnie kiedyś ktoś to auto będzie od niego kupował. Ja bym na coś takiego nie chciał wpaśc, a podejrzewam, że jeśli nie było awarii to niejeden zakład by zdemontował tak, że by nie było śladu (bynajmniej na pierwszy rzut oka, albo dla początkującego z BMW) EDIT: żebym nie został źle zrozumiany... uważam, że powinniśmy sobie pomagać i dzielić się wiedzą, ale także opiniami. Z kulturą oczywiście. Uważam, że mój przedmówca ma sporo racji i reakcja niektórych była przesadzona. Wyrażam też jednak zrozumienie dla tych oburzonych, mimo, że mogli wyrazić swoje zdanie w inny sposób. Tutaj akurat nie będzie racji po jednej ze stron, trzeba wg. mnie zachować kompromis.

Nie ma co gdybać, wydaje mi się, że rezonans odpada, w końcu na zimnym nie wibruje. Chyba, że na zimnym inaczej klekocze i są inne wibracje :D Czekam na diagnozę :idea:

A wykluczyłeś możliwość wpadania jakiejś osłonki/obudowy/części w rezonans? Co to za burczenie? Ja w jedynce jeszcze miałem podobnie, przy wyższych prędkościach czułem na nogach jak mi coś wibruje, głowiłem się sporo, ale wszystko było ok, po prostu jakoś tak się powietrze zawijało dziwnie.

Czy ktoś już miał (nie)przyjemność używania zestawów naprawczych? Jak się ma sprawa - można bez obaw jeździć z tym wynalazkiem zamiast koła zapasowego? Mam zwykłe zimówki, z takim zestawem kupiłem już auto i nie wiem czy się zaopatrzyć w jakieś ROF'y czy wystarczy mi puszka... Co do komfortu - fakt jest różnica, ale czy na tyle duża, żeby zrezygnować z bezpieczeństwa, jakie gwarantują ROF? Dziura to pikuś, ale jak trzaśnie opona na czymś poważnym, to ROF jedzie dalej, na drzewie się nie zatrzymasz. Ja osobiście wolę dopłacić i mieć ten KOMFORT PSYCHICZNY, że nie zarzuci mi na drzewo albo na auto jadące z naprzeciwka, że nie będę musiał się męczyć (i wozić w aucie) z zapasówką (a jak trzasną dwie opony?). Swoją drogą 0 jest ktoś na forum, komu zeszło powietrze z opon XL? Albo kto praktykował jazdę na takiej oponie bez wiatru?

Temat wiele razy wałkowany, jest osobny wątek. Tutaj ludzie sobie Millersa chwalą, ja jeżdżę na Fuchs'ie i jest spoko. Parametry są zależne od eksploatacji silnika, także od tego jaki był lany wcześniej. Poszukaj, poczytaj.

tak btw. jaki miałeś przebieg przy wycinaniu i w jakim stanie był filtr?

Co za porównanie... A przestrzeń wnętrza to nie jest w ogóle żaden wyznacznik klasy samochodu. To jakbyś pytał o dobrą restaurację i ktoś by Ci powiedział żebyś poszedł do KFC bo w niższej cenie dostaniesz więcej dkg kurczaka, jest smaczny, szybka obsługa... Też się najesz no i danie z kurczaka, a nie jakiś hamburger. BMW po prostu (tak jak się reklamują) daje przyjemność z jazdy. Są samochody, które to potrafią, które się za coś kocha. Są też takie, które mają zalety i wady. O BMW się nie pyta jakie mogą mieć wady i zalety. Można się jedynie pytać, jakie BMW wybrać dla siebie i jakich konkretnych rzeczy po nich można oczekiwać. Ale jak ktoś rozważa kupno Accorda lub BMW... niech kupi Accorda, bo będzie rozczarowany. Jak jechałeś BMW i nie masz banana na twarzy, to nie kupuj BMW, koniec tematu.

A ja mam inny problem... Wyrzuciło mi z dwa razy bieg, podczas ruszania wrzucam jedynkę, bum! i już jest luz... ogólnie ciężko wchodzi jedynka, jak nie chce to muszę troszkę odpuścić sprzęgło i pchać drążek, to wejdzie. Co to może oznaczać? Powiedzcie że to tylko sprzęgło :P

Albo je montowali przed liftem albo ktoś wymieniał... Ja swoją też zmieniałem na poliftową professional :wink:

Nikt boxów na forum nie poleci, bo w sumie nie mają żadnej przewagi nad normalnym wirusem. Możesz rozważyć jedynie w fabrycznie nowym aucie, bo nie tracisz gwarancji i w sumie nowe auto powinno trzymać serię (do takiego został box zaprojektowany). Poza tym poczytaj forum, było wałkowane.

Oczywiście masz rację, to wszystko robi lepiej. Ale nie oznacza, że z innymi napędami sobie nie poradzisz... dla mnie osobiście to strata pieniędzy, bo w warunkach jakie mam na codzień napęd na 4 łapy jest mi zupełnie zbędny. Jakbym nie miał asfaltu do domu tylko polną drogę na wypiździejewie albo bym mieszkał w górach to by mi się przydał napęd na 4 koła, ale nie przesadzajmy - na asfalcie to prawie bez różnicy jak się umie jeździć. Po prostu śmigasz trochę wolniej/rozważniej, co może nawet na bezpieczeństwo się przełożyć. Napęd na tył będzie jedynie wolniej przyspieszał i gorzej jeździł w naprawdę ciężkich warunkach (nieodśnieżone, mało uczęszczane drogi). Jak ktoś mieszka w mieście i to jeszcze gdzieś w centralnej Polsce / na północy to w ogóle nie ma sensu kupować auto 4x4. Sens zakupu 4x4 jest tylko jak masz naprawdę ciężkie warunki do jazdy. Jakbym miał dwa identyczne samochody w tej samej cenie do wyboru, to bym pewnie wziął 4x4. Ale nigdy nie żałowałem, że nie mam 4x4 a jeździłem i mam porównanie. btw. jeżdżę z 2 razy do roku na deskę, żeby nie było że w innych warunkach też nie jeździłem.