Ja miałem już dociągane i widzę ze kolejne odstają. 2010 marzec. EDIT Zrobiłem swoim s18d już 55 tys km od nowości, poprzednio 118d (2 lata z hakiem), po kilka tysi x3 (poprzedniej generacji 3.0 diesle manual i automat) i x5 (nowym, 3.0 diesel, automat). Nie rozumiem wielu wypowiedzi. Zgodzę się tylko z tymi dotyczącymi wykończenia wnętrza. Słabej jakości są plastiki ale tylko te twarde, reszta ok. Stylistyka - każdy ma swoje gusta wiec o tym też nie będę pisał. Mi osobiście się podoba i wewnątrz i z zewnątrz (czarny lakier z aluminiowymi wykończeniami, w środku czarna tapicerka z żółtym motywem i czarne listwy). Silnik - do 120 km/h rewelacja. Powyżej już się tak fajnie nie zbiera, ale powiedzmy sobie szczerze - do codziennej jazdy wystarcza w zupełności, a autostrady się jednak budują i jest gdzie tira wyprzedzić żeby nie trzeba było zwalniać znowu do 140 km/h. Zdecydowanie nie polecam najsłabszej wersji silnikowej z napędem xDrive lub z automatem. O ile 4x4 może być uzasadnione (bynajmniej nie corocznym wyjazdem w góry - poradzicie sobie - raczej stałym uczęszczaniem dróg trudno dostępnych), o tyle automat w tak słabym silniku tylko dla emerytów po zakupy niedzielne. Komfort - auto jest dość wyposażone (skórzana kiera wielofunkcyjna, Navi , parctronic, xenony, dwustrefowa klima). Osobiście wolę jeździć swoim niż X5 mimo że ma mocniejszy silnik, 4x4, więcej bajerów typu podgrzewane fotele. Sama jazda - Ci, którzy mieli przyjemność pojeździć jedyneczką w koleinach, na wybojach, po dziurawej drodze - wiecie doskonale jak wszystko jest przenoszone przez kierownice i zawieszenie. Komfort w X1 jest o wiele wyższy, o ile X5 idzie jak czołg przez nierówności, w X1 odczuwa się więcej, ale różnica nie jest wielka. W X1 jest cała masa miejsca dla kierowcy i pasażerów. W 118d nikt za mną ni usiadł. Nawet dziecko (jestem dość wysoki) - no może poniżej 10 lat, ale takiego nigdy nie wiozłem. X1 jechałem do Chorwacji z trójką pasażerów (kratka, niestety czteroosobowe z tą głupią pufą z tyłu) i każde miało walizę plus jedna gitara. Bagażnik mały (koszt przestrzeni w kabinie), ale od biedy da się pomieścić. Przestrzeń ładunkowa bardzo podobna do jedynki. Słabo rozwiązany element niższego pokładu, nic poza ciuchami luzem lub książkami nie da się ułożyć. W kabinie brakuje uchwytu na napoje jak w wyższych autach BMW, wsuwanie podłokietnika jest tożsame z utratą jego funkcji. Zawieszenie - w X1 pewniej mi się pokonuje zakręty niż w X5, bardzo zwinny samochód, a przy tym pewnie prowadzi się na polskich drogach. Zdecydowanie najlepsze zawieszenie z wszystkich BMW jakimi jeździłem. Jedynka się super prowadzi, jednak styl jazdy jest zupełnie inny, tam trzeba było pozwolić kierownicy polatać na wybojach i pewnie trzymać przy wyprzedzaniu w koleinach. W X1 czuć doskonale co się dzieje między oponami a asfaltem i zawsze wiem kiedy auto jest na granicy przyczepności, ale przy tym nie podskakuję do sufitu jak za szybko wjadę w jakiś wybój, której nie zauważę. Co do zachowania w trudnych warunkach - kupowanie SUV'a żeby nim na co dzień jeździć w śniegu, błocie, po lodzie czy zaspach mija się z celem. To są auta przede wszystkim szosowe. Ja nie potrzebuję i nie potrzebowałem nigdy 4x4 a od wielu sezonów jeżdżę autem w góry i to po kilka razy rocznie. Trochę wyczucia i nawet z napędem na tył da się ruszyć pod górkę na wyślizganym śniegu. Jak nie - są łańcuchy. Zdecydowanie nie polecam 4x4 do jazdy miejskiej, nawet z założeniem wyjazdu w góry na narty. Obecnie systemy są na tyle zaawansowane, że każdy początkujący kierowca, który ma chociaż odrobinę pokory (czyt. nie wyłączy kontroli trakcji) poradzi sobie na co dzień w każdych warunkach. Jeszcze nigdy nie musiałem zakładać łańcuchów, a na kilkadziesiąt wyjazdów w góry (zima stulecia zaliczona jedyneczką) raz byłem autem z napędem 4x4. Różnica jest tylko przy przyspieszaniu - 4x4 przyspiesza lepiej, tylnonapędowiec gorzej. Pamiętajmy przy tym, że żaden napęd na 4 koła, żadna kontrola trakcji nie zwiększa przyczepności opon. Na autostradzie przy 140 km/h jak wjedziecie niespodziewanie w śnieg, który nam wiatr sprawił na lewym pasie - czy to będzie X5 czy z4 - nie ma różnicy. Spalanie - dziwiłem się strasznie dlaczego tyle pali, a podane przez producenta 5,5l to jest bajeczka. 118d jeździłem na tyle na ile mi auto pozwalało i palił 6,6 w cyklu mieszanym, jak jeździłem spokojnie to 5,7. X1 jeżdżę spokojnie i pali 6,8l, jak jeżdżę dynamicznie - 7,1l. Nie wiem ile pali jak jeżdżę na maxa możliwości, bo nigdy całego baku nie spaliłem w ten sposób. O ile lubię dynamiczną jazdę, to jakoś... żal mi go pałować ;) Na trasie przy stałej prędkości 140 km/h pali 7l, przy 180 i więcej 9-10l. Najniżej ze spalaniem udało mi się zejść do 6.2-6.3, ale to mnie wyprzedzano dla odmiany ;) Obecnie rozważam chiptuning do ok 164 koni (z 143 KM), przy wzroście momentu o jakieś 60 Nm. Pewnie jakiś spadek spalania też by był, ale mi głównie zależy na przyspieszeniu na wyższych biegach. Jeszcze jedno - żadnych awarii. Nie działa funkcja jazdy nocnej w navi i za każdym razem muszę ściemniać ekran, ale nie przeszkadza mi to bardzo, a w serwisie mi chcieli mapę aktualizować... nie wiem czy to gwarancja obejmuje? Ślizga się jakiś pasek przy rozruchu (pojedynczy gwizd), ale to ma każdy BMW z jakim miałem styczność i w serwisie mówili, że ten typ tak ma za każdym razem i rzeczywiście na nic wpływu to chyba nie ma. Mam nadzieję, ze rozwiałem Wasze wątpliwości. Auto zdecydowanie polecam, rodzina się pomieści komfortowo, przy tym dynamiczne i nawet przy założeniu spalania na poziomie 7l nie jest tragicznie, ale już raczej nieopłacalnie (5,85 już u mnie). Pozdrawiam