Panfil - BMW Klub Polska

Nie dolewaj byle jakiego syntetyka - jezeli nie wiesz, jaki byl olej, to pewnie tez nie wiesz, kiedy ostatnio byl wymieniany - po prostu go wymien.

To nieprawda, ze nie lubia gazu. Nie lubia ZLE ZALOZONEGO gazu. W praktyce oznacza to, ze nalezy wystrzegac sie instalacji II gen i kupowac sekwencyjny wtrysk gazu. Ostatnio takie instalacje bardzo stanialy, do 4 cylidrowego silnika mozna je zalozyc w okolicach 2000 PLN.

Taki drobiazg: koszty paliwa w samochodzie to tylko niewielki ulamek calkowitych kosztow poswieconych na jego utrzymanie. A co do silnika: najlepszy stosunek osiagi/spalanie ma M42 i M44, czyli 318is/ti.

Tak jak napisalem, na prosbe autora tematu otwieram go z powrotem. Tu jest watek z innego forum, dotyczacy tej firmy: http://www.celica-club.org.pl/viewtopic.php?p=110031#110031

Ja bym szukal, majac do dyspozycji 10-15 tys PLN. Oczywiscie moze sie udac kupic taniej, ale przede wszystkim szukalbym silnikow M43 (z lancuchem rozrzadu).

Jest orzecznictwo sadowe, wg ktorego twarz na zdjeciu z fotoradaru nie jest widoczna na tyle wyraznie, zeby umozliwic 100% identyfikacje kierowcy. Ale widoczne numery rejestracyjne sa wystarczajacym dowodem, ze konkretny samochod bral udzial w popelnieniu wykroczenia.

W M power wychodziły z czarną podsufitką a nie M pakiet,nie wiesz nie pisz :mrgreen: Nie, Losiu75. W ramach M-pakietu mozna bylo zamowic czarna podsufitke. Widzialem np. ostatnio E36 323Ti, ktory mial M-pakiet i wlasnie czarna podsufitke. Z tego co mi wiadomo emki wychodziły tylko z czarnymi podsufitkami i to jest standard emka i czarna podsufitka. Tak, ale nie tylko M-ki mialy czarne podsufitki. Krotko mowiac wynikanie jest w jedna strone: M-power->czarna podsufitka, ale !(czarna podsufitka->M-power). W M-pakiecie tez byly.

W M power wychodziły z czarną podsufitką a nie M pakiet,nie wiesz nie pisz :mrgreen: Nie, Losiu75. W ramach M-pakietu mozna bylo zamowic czarna podsufitke. Widzialem np. ostatnio E36 323Ti, ktory mial M-pakiet i wlasnie czarna podsufitke.

Zdjecia z fotoradaru zrobione kierujacemu NIE SA dowodem w sadzie przeciw temu kierujacemu. Tzn. nawet jezeli widac nasza twarz (tzn. jestesmy w stanie sie rozpoznac), to i tak jezeli powiemy, ze to nie my, to nie zostanie nam to udowodnione na podstawie zdjecia. Ale zaplacic niestety trzeba - tzn. orzecznictwo sadowe jest w tych przypadkach takie, ze wlasciciel pojazdu, nawet jezeli nie pamieta, kto prowadzil pojazd, mandat zaplacic musi - ale nie otrzyma punktow karnych.

Moim zdaniem zalatwienie szkody mniej zalezy od firmy, a bardziej od konkretnego likwidatora. Polecam strone http://www.rzu.gov.pl/ A w szczegolnosci: http://www.rzu.gov.pl/vademecum/pytania/ubezp_komunikacyjne/ubezp_komunikacyjne_oc_majatkowe.htm Tu jest odpowiedz na pytanie o amortyzacje czesci przy szkodzie OC: http://www.rzu.gov.pl/vademecum/pytania/ubezp_komunikacyjne/ubezp_komunikacyjne_oc_majatkowe.htm#k40

Nie wiem czy to nie zalezy od landu - w Bawarii przy czasowej rejestracji urzednik obejrzal samochod, sprawdzil czy dzialaja swiatla, czy nie ma zadnych wyciekow itd. itp.

Jak jestes z W-wy, to umow sie na dwie godzinki z Wroblem: http://www.rspw.of.pl/ Albo pocwicz sobie sam na wiekszym placu - mnie sie jezdzi lepiej tylnym napedem, niz przednim, ktory uwazam za bardziej zdradliwy na sliskim.

Zalezy, na ile mocno sa przymocowane. Jedz na myjnie reczna, to nie powinno byc problemow, a i lakier mniej po plecach dostanie.

Poszukaj na forum - jest juz o tym sporo. Najwazniejsza rzecz to bezwypadkowosc.

Nie - jechac w poniedzialek do mechaniora i spuscic wszystko w cholere. Stracisz pare stow, ale zaoszczedzisz na remoncie ukladu paliwowego, ktory jest dosc drogi.

W zwiazku z tym temat zamykam. Jezeli autorowi bedzie zalezalo, to znowu go otworze.

Niestety, smutna prawda jest taka, ze trafic w Polsce na zadbany egzemplarz starszego samochodu, w dodatku typu BMW, Mercedes czy Audi jest bardzo ciezko. Dzieki naszemu wejsciu do UE jest to juz mozliwe - calkiem sporo samochodow sprowadzonych rok-dwa lata temu jest ciagle w dobrym stanie. W Niemczech tez oczywiscie zdarzaja sie walki, ale rynek jest tam spory i trafic mozna naprawde fajny egzemplarz, pod warunkiem, ze bedzie sie gotowym zaplacic wiecej za udokumentowany przebieg i dobry stan techniczny. Oczywiscie nie ma mowy o tym, zeby przywiezc go do Polski, zarejestrowac i sprzedac z zyskiem, albo nawet wyjsc na zero. Ale jezeli kupuje sie samochod dla siebie, na pare lat, to IMHO warto.

Ten poprzedni watek o ile pamietam skonczyl sie tak, ze wlasciciel spuscil benzyne z baku - nie odwazyl sie jej 'przepalac'. Co i Tobie radze.

Na pewno, to Lenin umarl ;). Pozyjemy, zobaczymy - rynek moze zmusic BMW do calkiem nieszablonowych decyzji.

U mnie zarowno w E32, jak i w E34 (z kierownica MOMO) wyciagalem zegary bez demontazu kierownicy. Po prostu trzeba je odkrecic, a potem przeciagnac przez pod gorna czescia wienca kierownicy lekko krecac kierownica w lewo/prawo - bez wiekszego problemu sie uda.

Pliz, uzywaj znakow interpunkcyjnych, znakow konca linii i przepusc swoj post przez jakis slownik ortograficzny :shock: .

Jezeli samochod jest zadbany, to 260 tys km to IMHO nie tragedia - wiekszosc tych, ktore w Polsce maja na licznikach po 170-180 tys w Niemczech mialy ich ponad 300 tys. A co do oplacalnosci kupna samochodu w Niemczech - do Niemiec nie jezdzi sie po jeden samochod, zeby sie 'oplacilo', tylko po to, zeby kupic samochod w duzo lepszym stanie technicznym, niz w Polsce (i takiego samochodu tez trzeba troche w Niemczech poszukac). Jak ma sie 'oplacic', to trzeba pojechac laweta na pare samochodow pod Turka i naladowac do oporu srutow, a potem zainwestowac w myjnie, pralnie, tapicera i lakiernika, a na koncu w krecenie licznika.

Tonka, zapoznaj sie z Regulaminem, a szczegolnie punktem 4. Nastepnym razem dostaniesz ostrzezenie :nienie:

Jakby tego bylo malo, dostajesz ostrzezenie za uzywanie wulgaryzmow na forum. Skoro regulamin forum tez, to rowniez dostajesz ostrzezenie. A temat zamykam, na dyskusje o urywajacych leb 'tlumnikach' zapraszam na inne fora.

Po prostu nie ma co liczyc na to, ze 'okazje cenowe' beda w idealnym stanie. Niewazne, czy w Niemczech, Polsce, czy na Ksiezycu - zadbany egzemplarz musi swoje kosztowac. Oprocz tego przy kupnie uzywanego samochodu nalezy polegac tylko i wylacznie na wlasnej ocenie samochodu i jego dokumentow - a sprzedajacemu nie wierzyc jak psu. No i w poszukiwaniu dobrego samochodu najlepiej jechac do jakiegos bogatego landu - po BMW pojechalbym do Bawarii albo w okolice Zaglebia Ruhry, w NRD-owku nawet bym nie probowal. W okolicy, w ktorej sie jest, trzeba wyszukac sobie co najmniej 10 ogloszen i jezdzic od jednego do drugiego, az sie znajdzie to, czego sie szuka. Taki wyjazd to minimum 3-4 dni, przewaznie nawet tydzien.