Shadow69

Jak słyszałeś chlupanie, to znak że serwo już pociągnęło wody, i teraz jego zniszczenie jest kwestią czasu, po prostu zardzewieje od wewnątrz, nie da się go wysuszyć. Najlepiej od razu bierz się za wymianę, bo jak Ci zamarznie ta woda, to może być tak że stracisz hamulce całkiem... U mnie 3 razy zalało, zanim skumałem o cho chodzi z tym chlupaniem, było to gdzieś na wiosnę, jakieś 3-4 miesiące później auto samo zaczęło hamować, później przestał odbijać hamulec, na końcu było tak, że lekkie naciśnięcie hamulca powodowało jego maksymalne dociągnięcie do podłogi, i auto stawało na raz... Musiałem hamować na 2 nogi, jedna naciskać, druga kontrować od spodu. Po wyjęciu serwa, okazało się że w środku było pełno wody i sama rdza, założyłem serwo od e36, miało takie same numery, a kosztowało 60pln.

Zdjąć lewy filtr kabinowy wraz z podstawą, i zobaczyć czy pod zbiorniczkiem z płynem hamulcowym (tam pod spodem masz serwo) nie ma wody. Mógł też pęknąć przewód podciśnienia zasilający serwo. A czy nie miałeś kiedyś objawów że przy naciskaniu hamulca słychać chlupotanie i przelewającą się wodę?

Dioda nie ma szans żeby pobierała 5W, to co piszą, to zazwyczaj porównują jej jasność, do 5 watowej żarówki, a jeśli faktycznie rzeczywiste 5W, to w środku musi być jakiś opornik. Diody pobierają mA, to bardzo mało.

Może, ale nie musi, zależy kiedy podciśnienie jest podawane na poduszki, a tego niestety nie pamiętam. Jak ciągle po odpaleniu silnika, to może być problem. Ale zerwaną poduszkę i tak trzeba prędzej czy później wymienić.

Szukajka nie gryzie, 99% padnięta pompa w baku.

Do poduszki masz tylko wejście, nie ma wyjścia, czyli przewód wchodzi do jednej, i do drugiej, tyle, więcej nie ma nic. Jak dmuchałeś i uciekało, to może poducha strzelona i nie trzyma. Przypominam że podciśnienie zasysa, a nie dmucha :mrgreen:

Wały są wyważane jako całość, jak go rozebrałeś i złożyłeś inaczej jak fabrycznie, to będzie tłukło.

Odepnij sobie na próbę kostki przy elektrozaworach, one bez napięcia są otwarte, i wtedy włącz nawiew. Jak zacznie grzać, to masz walnięte sterowanie, a jak nie, to albo zawieszone elektrozawory, albo zapowietrzony układ.

Kolego, po pierwsze, to wycieku nikt za ciebie nie zdiagnozuje, umyj silnik i patrz skąd leci. W tamtych okolicach masz turbo, więc może z niej, albo z węży którymi olej do niej dopływa. Jak nie, to zostaje jeszcze pokrywa zaworów. Po drugie, to nazwij poprawnie temat, bo temat zaraz poleci do kosza. :nienie:

Tego nie wiem, dawno nie grzebałem przy benzin :roll: Ale jak sam widzisz bmw bywają kapryśne, i przez taką drobnostkę jak nieszczelność w dolocie potrafi robić jaja :mrgreen:

Ogarnij ten dolot, później będziesz się martwił resztą. :wink:

Ja wiem czy ona taka dobra? Ori wymienna wkładka z moich obserwacji skuteczniej oddziela olej. :wink:

Czyli jednak najprostsze sposoby szukania nieszczelności są najlepsze :cool2: Daj znać co wyszło :mrgreen:

No tak czasem bywa, zawsze można pomarzyć o takiej niebiesiutkiej M5 :8)

Mam automat, więc takiego nie mam, ale nie sądzę że cokolwiek innego może tam być, jak nie ten czujnik. W sumie to chyba inpa powinna pokazać czy jest sprawny czy nie.

Jak V8, to mnie kręci już bardziej w stronę M5 :mrgreen:

Boczek musisz zdjąć, a to lepiej robić latem, bo łatwo spinki połamać, trzeba odkleić wygłuszenie,a potem jest zabawa. Zamek trzyma się na 3 śrubach (albo 4, już nie pamiętam), ale trzeba od niego odpiąć kostkę od instalacji elektrycznej, i 2 linki, to zew i wew klamki. Nie pamiętam jak to było z rygielkiem, ale ogólnie nie ma problemów z jego wyjęciem. Samego zamka nie rozbierałem, i nie radzę, bo to dość skomplikowane ustrojstwo :mrgreen: Całość umyłem tak, żeby nie zalać części elektrycznej. Smaru nawaliłem tyle, że do dzisiaj wycieka :mrgreen: Ale chodzi, i przy -30 zamykają się elegancko :cool2: Ogólnie ok godzinkę poświęciłem na każdy zamek, z wyjęciem i włożeniem, codziennie po zajęciach zabierałem ze sobą jeden do domu :mrgreen:

Ja bym na twoim miejscu zaczął od sprawdzenia elektroniki przy lewarku, kiedyś jak rozbierałem tunel, to po złożeniu też nie przeskakiwały mi biegi na zegarach, poruszałem kablami i zaczęło działać. A szabelki do poziomu oleju w skrzyni nie ma, po lewej strony skrzyni masz śrubę wlewowa, która jest też wskaźnikiem poziomu.

Zmywacz jest palny, więc jak będzie jakaś nieszczelność, to go pociągnie do dolotu i spali, co zauważysz na bujaniu obrotami.

Co do klapy, to może na mrozie zesztywniały kable w zawiasach i się ułamały, stąd jakieś zwarcie. A to że nie możesz zamknąć drzwi to normalka, proponuję ci wyjąć zamek z drzwi, umyć w benzynce ekstrakcyjnej, po czym dobrze wysuszyć i nasmarować jakimś smarem, który nie tężeje na mrozie. U mnie też tak było, tylko u mnie rano jedyne drzwi które się zamknęły, to te od kierowcy :mrgreen: Teraz trzecia zima po zabiegu i nic się nie dzieje :cool2:

Kup zmywacz do hamulców, i popsikaj w okolicy dolotu, jak zmienia się obroty, to jest nieszczelność. A co z ustawieniem rozrządu? Na pewno jest to poprawie zrobione?

W 3.0d masz znowu pompę progową która też po pewnym czasie lubi wyzionąć ducha, a i nawet jak działa, to z biegiem czasu nie daje już takiego ciśnienie jak powinna. A pompę w baku ma nadal, i psuję się mniej więcej podobnie jak ta w 2.0d. Jedynie VP44 nie ma :mrgreen:

Ale w sensie że ruszasz i wtedy otwierasz drzwi? Czy w obu przypadkach niezależnie? Jak przy ruszaniu, to sprawdził bym łącznik elastyczny wału.

Bez czujnika sprzęgła, to raczej tempomat nie będzie działał.

Jak dobije temperatura do 93-95 to powinien się zrobić ciepły, to znak że termostat puszcza.