-
Postów
4 649 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Shadow69
-
Tak czy siak musisz przeciągnąć kable zawiasem klapy, co już jest nie łatwym zadaniem, i wyjdą ci one w okolicy głośników w podsufitce. Możesz poodkręcać prawą stronę podsufitki, i ciągnąć górą, nie ma dużo do odkręcania (podsufitka trzyma się na tych zaczepach do rolety, rączkach i na uszczelkach), a potem słupkiem przednim w dół, i pod deską do radia. Najgorzej się przebić przez zawiasy do wnętrza auta.
-
Owszem, też mają, ale raczej słyszał byś je także przy ruszaniu i hamowaniu silnikiem, w sensie że najpierw odpuszczasz gaz, hamujesz silnikiem, a potem go dodajesz i zaczynasz przyśpieszać, ew w drugą stronę.
-
No z wymianą dmuchawy to kosmos, całą deskę trzeba drzeć. Koszt? nowe zamienniki nie są drogie, ale na innym forum wyczytałem że nic nie warte. Ori drogie. Ja kupiłem za 60pln używkę i śmiga dobrze. Tylko musisz patrzeć w jakim stanie jest komutator, jak przetarty mocno, to kicha, same szczotki jeszcze może byś dorwał, z komutatorem będzie problem.
-
A czego po nim oczekujesz? Jakie masz roczne przebiegi? Gaz wchodzi w grę? Ile koni cię satysfakcjonuje?
-
Poza kołem pasowym skontroluj sobie napinacz paska. U siebie wymieniłem samo koło pasowe, i była tylko niewielka poprawa, a po wymianie napinacza jest cacy. :)
-
U mnie poprzedniej zimy burczała na mrozie, trochę grzechotało, ogólnie wszelakie dźwięki z niej dochodziły. :mrgreen: Do tej zimy nie wytrzymała, późną jesienią musiałem wymieniać. Wszystkie niepokojące dźwięki zazwyczaj zwiastują koniec żywota dmuchawy. Spadki temperatury przy włączonym ogrzewaniu są normalne, chociaż 10 stopni to jednak sporo. 2 lata temu jak jeszcze webasto mi nie działało to przy mrozach -25 po zatrzymaniu silnik się wychładzał, mimo że termostat miałem sprawny, ale nigdy nie był to gwałtowny spadek temperatury, po prostu powolutku sobie leciała w dół, jak zaczynałem jechać rosła ponownie. Szczerze mówiąc to jak nic złego się nie dzieje, to nie szukał bym dziury w całym :wink:
-
No chyba nie M54, bo te o ile mnie pamięć nie myli M54 weszły w okolicach 2001r. Masz motor M52 2.0 150KM. EDIT: A reasumując, jak masz M52 2.0, to możesz swapa zrobić na 2.8, to jest stosunkowo prosta sprawa, i najmniej kosztowa.
-
Tam chyba były jakieś nietypowe szczotki, o ile się nie mylę, nie takie dociskane sprężynka, ale na ramieniu, może być problem z dostaniem takich. Najlepiej będzie jak popytasz w sklepach elektronicznych.
-
Nie wierzcie w ciemno testom, weź miernik, i sprawdź ładowanie. U ciebie jest już altek chłodzony (a raczej gotowany) cieczą. Można je regenerować, ale to kosztuje, w każdym razie taniej jak nowy, a made in china są do niczego. Na forum 5er widziałem temat o tych altkach, i ktoś polecał jeden warsztat w którym regenerował, ale to musiał byś poszukać.
-
Cichy, jak widać nie bardzo wiesz o co chodzi z tymi przepływkami, więc lektura dla ciebie, zanim zaczniesz mi wypominać: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=25&t=61186 Stare przepływomierze boscha miały wadę fabryczną, dlatego potem zastąpiono je innymi, a żeby te dobrze współpracowały ze sterownikiem silnika, potrzeba jest zmiana oprogramowania, czytaj kodowanie. To tak w skrócie.
-
Azaj, patrząc po roczniku twojego auta, to masz M52, więc nie wiadomo jak zadziała w M54 :norty:
-
Moja 3.0d ma osłonę skrzyni, każda która oglądałem, i każda która przyjeżdżała na ASO ją miała, chyba że ktoś ją po prostu skasował, ale wtedy zawsze zostawały ślady. Nie jestem pewny na 100% (dawno pod auto nie zaglądałem :mrgreen: ), ale osłona skrzyni zachodzi się częściowo na te większe osłony za przednimi kołami, i o ile dobrze pamiętam, to niektóre mocowania mają wspólne. Może na nich zobaczysz jakieś ślady wskazujące na obecność osłony skrzyni? Chodzi mi dokładnie o te jakby wypustki z bocznych osłon z wolnymi otworami od środkowej części, na 99% do nich była łapana ta duża osłona... http://img716.imageshack.us/img716/464/dsc08275x.jpg
-
M54 to już 2.2 170KM, więc i auto młodsze, na pewno polift. Tutaj to chyba ratuje jedynie swap na 3.0i, a to też są koszta, 2.8 odpada, starszy silnik, wiązka inna, sporo gratów się różni. Szczerze mówiąc, to najrozsądniejsze jest kupienie mocniejszego wozidła, takiego swapowanego też ciężko potem komuś sprzedać.
-
Chodzi prawdopodobnie o to, że przepływomierz przewidziany oryginalnie dla tego silnika został już wycofany z produkcji, i zastąpiła go nowsza wersja, do której przewidziana jest już zmiana oprogramowania sterownika silnika.
-
Nie ma szans ocenić w jakim stanie są pierścienie ślizgowe bez wyjęcia alternatora (nie widać ich), u mnie szczotki by jeszcze wystarczyły, ale pierścieni brakło, przetarło je praktycznie do samego wirnika :mrgreen: Ale to można wstępnie ocenić po wyglądzie szczotek, jak jest ich bardzo mało, to można w ciemno bez wyciągania altka założyć nowe, i próbować, a jak zostało ich podejrzanie dużo, to lepiej go wyjąc i obadać w jakim stanie są pierścienie. Coś mi się obiło o uszy, że na komplet pierścieni wystarcza 3 zestawy szczotek, niestety nie wiem ile w tym prawdy. Z autkiem nie zamierzam się rozstawać, więc może uda mi się potwierdzić hipotezę :mrgreen:
-
I wewnętrzne i zewnętrzne klamki w e39 są słabe, zanim wymieniłem linki i przesmarowałem zamki też musiałem trochę się szarpać z klamkami, wsiadł ojciec i na wstępie urwał wewnętrzną, mimo że ryglowanie było wyłączone, zaś kolega w 540 urwał w drzwiach kierowcy obie. Więc jak trafi na jakiegoś nie kumatego, co nie załapie że drzwi są po prostu zaryglowane, to będzie się szarpał aż urwie, a nie puści i pociągnie 2 raz, tym bardziej że rygiel drzwi nie jest w polu widzenia, i czasem po prostu nie wiadomo czy drzwi są otwarte czy nie. Sąsiad w 1-er ma tak, że jak raz otworzy auto pilotem, to odryglowują się tylko drzwi kierowcy, 2 naciśnięcie otwiera resztę, i właśnie taki "szybki bill" nie poczekał i zaczął się szarpać z zewnątrz z klamką i uszkodził. Dlatego osobiście uważam taki bajer za zbędny, tym bardziej ze względu na ryzyko uszkodzeń klamek (tutaj pije typowo do e39) :wink:
-
Cytuję sam siebie... Panowie, czytajcie temat, zanim coś odpiszecie...
-
Możesz spróbować profilaktycznie odpowietrzyć układ wysprzęglania. Tutaj płyn hamulcowy nie pracuje w takich temperaturach jak w układzie hamulcowym, więc nie sądzę że się zużywa w takim stopniu jak w zaciskach.
-
A obrotomierz masz do ilu skalowany? Może ktoś wsadził zegary z benzyniaka? Wydaje mi się że V8 miało tak skalowany wskaźnik paliwa... :roll:
-
To niestety prawda, zamki w e39 są słabe, często lubią padać. Najgorzej jak zarygluje podwójnie i już nie otworzy, trzeba wtedy całe drzwi na żywca rozdzierać, a gwarantuję że nie jest to zbyt przyjemne, i prawie pewne jest że coś przy tym uszkodzimy.
-
Ja mam valeo i działa okej. Sprawdzasz go odłączając dziada od instalacji, jak przestaje żreć prąd, to znaczy że winny był jeż.
-
Nie, dostaje się tam wszelkimi nieszczelnościami na serwie, w momencie kiedy serwo jest zanurzone w wodzie.
-
No niee, kolego, e61 to inna bajka, nie ma co porównywać, e39 to chyba pierwsze bmw które ringi dostało, więc aż takiej technologi niestety nie ma. :wink:
-
Nie słyszałem o takiej opcji, było za to że ryglują się po przekroczeniu chyba 20 albo 30km/h. Można to dokodować NSC, ale słyszałem że da się też jakąś kombinacją z przyciskiem ryglującym wewnątrz auta, ale to nie potwierdzone.
-
Ale ringi nigdy nie były jako światła dzienne, do tego masz ustawiane długie na 18% mocy (to się dokodowuje), które zapalają się razem z włączeniem zapłonu. :roll: Przełączenie na mijania następuje jak je włączysz, albo przy ustawieniu na "A" po zapadnięciu zmroku. Ja nie wiem skąd wytrzasnąłeś że na ringach można jeździć jak na dziennych, w dodatku jeszcze że jest jakaś regulacja, pierwsze słyszę. Ringi to zwykłe światła pozycyjne, nic więcej. Ich w dzień prawie nie widać, więc nie ma szans zrobić tu żadnego oświetlenia dziennego.