Witam, ponawiam temat gdyż nadal nie rozwiązałem mojego problemu a już mi cię cierpliwość kończy. Problem polega na tym, że zapuścić auto moje to loteria. Czasami pali na dodtyk czy jest -10 czy +10 i czy zimny czy ciepły a czasami jak dziś nie byłem w stanie go zapalić. Jak już się to udało to auto jeździło normalnie i po przejechaniu 15km wyłączyłem silnik na 5min. Po tym czasie auta już nie szło zapalić i kiedy po kilku min. kręcenia rozrusznikiem jak już akumulator umierał auto zapaliło. Przyjechałem do domu po stało z godź pozedłem sprawdzić zapalił na dodtyk Nie mam pojęcia czego to jest wina, świece wymienione, kable, kopułka, palec, cewka też nowa. silnik M20B20. Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły to prosze o pomoc bo chyba ten szajs sprzedam bo ile można ładować w to auto :cry: