drumpit

Co racja to racja. Ja bym mojej nie sprzedał za mniej niż 10 tysi, nawet jak bym musiał. A w ogóle to jest warta duużo więcej. Ogólnie to chcę ją przyozdobić w żółte tablice, a to najwcześniej za 7, 8 lat. Może dotrwa... Dobry tds to rarytas. A rarytasy są na ogół drogie. P.S. Link już nie działa...

Tyle że 10w to raczej półsyntetyk (choć nie zawsze) , więc teoretycznie olej tańszy. Często jest to równoznaczne z tym, że gorszy. Dziś do nowych silników nie stosuje się chyba olejów półsyntetycznych. A nie wiem w czym miałby zaszkodzić temu zajebistemu skądinąd silnikowi olej lepszy. Różnica będzie szczególnie odczuwalna przy starcie zimnego silnika.

Pozwolę sobie dodać swoje 5 groszy... Kiedyś nie było tak dobrych olejów i tak wysokich norm olejowych jak dziś. Po takim remoncie nie wahałbym się zalać auto syntetykiem. Bo co on niby miałby uszkodzić w silniku, który właściwie będzie jak nowy. W starym to rozumiem-syntetyk jest rzadki, może wypłukać nagar, który rozszczelni silnik,pierścienie nie będą go prawidłowo zbierać itd.. Ale w tej sytuacji? Najlepiej zasięgnąć rady kilku aso. Ja bym lał najlepszego syntetyka- Motul, Valvoline, orig. BMW, jeśli masz tańsze dojście... Takie pieniądze zobowiązują do pewnej decyzji popartej sugestiami kilku ekspertów. Wtedy wyciągasz średnią z ich wypowiedzi i sugestii i masz odpowiedź. Z całym szacunkiem do forum, ale tu nie każdy jest godnym zaufania ekspertem (i ja się za takiego nie uważam). Sam w moim starym TDSie leję 5w30-ten sam co w poprzedniej e46 z commonrailem. Silnik ten przez ostatnie 7 wymian, w tym 6 w Niemczech(mam książkę serwisową od początku do 260tys.,ale również faktury z ASO i stąd wiem),był zalewany tym olejem. Teraz ma 280tys. i bierze mi może 0,5-1 litra na 15 tys.,ale to raczej przez turbinę... Tak więc radzę się dobrze zastanowić i nie oszczędzać na oleju, bo to jakby krew w organiźmie. Pozdrawiam.

nie każdy Masz rację, zwracam honor. Ale często się zdarza, że 5w to syntetyk...

5w(X) to też syntetyk...

Tadek ożył. Nie jechałem jeszcze w długą trasę,gdzie potwierdziłoby się to na wyższych prędkościach,ale do prędkości 110 trzeba mu wyraźnie mniej deptać. I nie dymi. Został wyczyszczony kat i trochę inaczej ustawiono pompę. Wtrysków nie ruszano. Dodatkowo,jak pisałem,wahacz i wał napędowy. Teraz Klekotyna idzie do garażu, gdzie zapadnie w zimowy sen (co 3 tygodnie mniej więcej ją przebudzam i wyprowadzam na spacer).

Witam. Przyczyną słabości auta był zapchany katalizator. Za mrowienie w pewnym zakresie obrotów odpowiadał uszkodzony wał. Dodatkowo wymieniono wahacz, który stukał cichutko i prawie niezauważalnie (przyprawiając mnie o mdłości) i jedną z poduszek silnika. Koszt 600zł.(wał, wyczyszczenie kata i poduszka). W poniedziałek odbieram (muszę pojechać z Poznania do Długiej Gośliny a to ok.30km). Dam znać, jak po ingerencji. Pozdrawiam. Aha-dziwna rzecz...Po podpięciu pod komputer nie można było nawiązać połączenia...

Dziękuję za mądre sugestie. Co do kąta wtrysku to raczej ufam swojemu mechanikowi. Warsztat w Długiej Goślinie. Co by nie mówić-naprawiają tam beemki od wielu lat. Moje dwie poprzednie też tam robiłem i nigdy się nie zawiodłem. Pompa była uszczelniona i auto odpala bez problemu na zimnym i ciepłym. Teraz uruchamiam ją raz na 2, 3 tygodnie i też pali od kopa. Najpierw może zrobię wtryski. Chciałbym mieć arcysprawnego tdsa w oryginale. 143 konie powinny dawać radę. Boję się, że tuningi, przeróbki i chipy skrócą życie pompce i silnikowi. Jestem tu raczej konserwatystą...

Sęk w tym że dużo w niego włożyłem, ma oryginalny lakier i nie ma rdzy... będę go dopieszczał w takim razie, bo rozumiem, że to koszty z kategorii 10 tys....

Choć mój Tadek jest obecnie w dobrym humorze to jednak ciekawi mnie temat zmiany silnika na 525i, lub nawet na jeszcze silniejszy (mooooże w dalekiej przyszłości ) Jakie są koszty takiej operacji i czy to w ogóle się opłaca? Brakuje mi mocy w TDSie (na wiosnę wymienię końcówki wtrysków-może będzie poprawa). Na autostradzie moje auto nie budzi obecnie respektu, a 143 konie powinno śmigać bez problemu te 170 180 chyba nie? Poprzednia e46 320d latała w porównaniu z tym czołgiem, a to przecież raptem 7 koni różnicy. Starsza konstrukcja i cięższe auto, ale mimo wszystko powinno to jechać lepij... Wracam do pytania... Pozdrawiam.

Dzięki za odp. Teraz moja Klekocia stoi w garażu, bo szkoda mi jej na zimę i kupiłem za 2000zł Puga 106 w całkiem dobrym stanie... Na wiosnę dam ją do warsztatu, co by na sezon była w jeszcze lepszym stanie... Pozdrawiam!

Witam. Od pewnego czasu zauważyłem, że podczas żwawszego przyspieszania odczuwalne jest jakby mrowienie. Skrzynia po remoncie,raczej to nie to, chociaż... Czy spotkaliście się z takim objawem? Jakby z okolic mostu... coś wpada w wibracje i tak jakby trzęsie, ale tylko przez pewien czas. Potem na wysokich obrotach (3tys. i dalej) jest już normalnie. Druga rzecz to czy można jakoś sprawdzić wtryski i turbo w Tadku? Auto jest chyba za słabe. Przy stałej prędkości 150 na tempomacie nagle redukuje bieg, kiedy jest górka do pokonania, przyprawiając mnie o zawał...zamiast sobie lekko pykać. Ogólnie żeby ją rozbujać to muszę kręcić na gdzieś 3 i pół tys. No i powyżej 3 tys. dymi na czarno. Silnik suchy, pompa sucha, pali na zimnym i ciepłym od kopa równo na wszystkie gary. Bez problemu wkręca się też na obroty.

Nie wróżę przyszłości Twojemu autku... TDS i prędkość powyżej 180, żeby sobie coś sprawdzić... :cool2: Potem są opinie, że słaby silnik. A tak naprawdę to wytrzymały motor, nie lubiący zbyt wysokich obrotów, szczególnie na krótkich odcinkach. Poza tym ma już ponad 15lat, i tylko 143 konie. Współczuje następnemu właścicielowi o ile takiego doczeka Twoja fura. :?

Jak pisałem...

Witam. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak odkręcić 3 śrubki krzyżakowe, które trzymają wnętrze lampy w E34. Chcę je wyczyścić,bo mało co widać, jak zapadnie zmrok. Są tak zapieczone, że nawet nie drgną. Psikałem sonaxem(takie wd40),pukałem leciutko młotkiem-nic. Jedną z nich już lekko zniszczyłem poprzez przekręcenie wkrętaka na śrubce. :oops: Czy ma ktoś jeszcze jakiś sprytny warsztatowy pomysł na zapieczone śrubki? Z góry dzięki :D

Moja od 10 000km bez awarii. Wiesz jaki jestem szczęśliwy?! :oops: Ostatnio trasa na Ukrainę, serpentyny, korki, wszystko było.... :mrgreen: I wytrzymała. Na autostradzie 150 na tempomaciku ,cisza i wygoda. Ale to dopiero teraz. Wcześniej,tzn. po kupnie był KOSZMAR. TDS-auto specjalnej troski dla ludzi o mocnych nerwach. Wciąż jednak wierzę w jego bezawaryjność. :mrgreen: No i ten dźwięk... :wink:

Dzięki za odpowiedź. Trochę mnie to uspokoiło. O gaszeniu po pewnym czasie wiem(to mój drugi diesel). Chodziło mi bardziej o to czy robi się krzywdę silnikowi eksploatując go ostro na krótkich odcinkach-np. rozpędzenie do 180 i hamowanie... :?: Oczywiście staram się takich rzeczy nie robić,ale czasem to konieczne.

Witam. W moim aucie była naprawiana uszczelka p.głowicą. Mechanik twierdzi,że głowica była cała(nie pękła) i została splanowana. Jak na razie wszystko pracuje ładnie. Auto ma chyba pełną moc,dobrze przyspiesza itd. Moje pytanie brzmi: Czy podczas chwilowego wzrostu temperatury (podczas którego doszło do uszkodzenia UPG) mogła ulec przegrzaniu sama głowica(jej materiał), przez co nie będzie już tak odporna,jak przedtem? Mechanik mówi,że TDS nie lubi rozpędzania do dużej prędkości i nagłego hamowania. Dlaczego? Jeśli wszystko działa i jest sprawne? Proszę fachowców o rozjaśnienie mego laickiego umysłu. Dodam,że po naprawie nie ma znacznej różnicy w dynamice auta(przed przyspieszało może tylko ciut gorzej). Nie było również wody w oleju. Auto natomiast lepiej odpala na zimnym i ma mniejsze ciśnienie w ukł. chłodzenia.

Jasne! Popieram! :D

Gratuluję zakupu. Ładny touring. Podobny bardzo do mojej(zapraszam do galerii-Królowa Klekotyna). Szkoda,że nie ma szyberdachu,bo to fajny bajer. Niech Tobie służy przez lata i cieszy. Przygotuj się na duży wydatek na listwy. (ok.1000zł). Pozdrawiam,powodzenia z nowym autkiem. Śliczna :D

Ja wlałem Valvoline SynPower 5w30 i po pół roku i przejechaniu 5000km nie ubyło ani milimetra na miarce. Auto od początku pracowało na syntetyku. Niestety wymiany w ASO były niekiedy nawet co 20000km :nienie: Cóż-nie ma sentymentów dla LongLife'a,tak auto traktowano w ASO w D.Swoją drogą-pewnie tak zużycie oleju wyliczał komputer(raz co 20000,innym razem po 15000,a ze dwa razy co 11,12000...)Ale jak na razie to jedyna rzecz w tym aucie,o którą się nie martwię. A roboty ,usterek,nerwów i awarii było co nie miara. Mam nadzieję,że teraz,po roku eksploatacji opanowałem tadeusza i będę już tylko się cieszył. (myślałem tak po każdej awarii...) :mrgreen:

Kłopot w tym,że obszycie materiałem jest słabo wykonalne... Ja byłem w 3 zakładach. Nikt nie chciał się tego podjąć-wyglądałoby paskudnie. A tak jest skórka. Nie odstaje od reszty tylko idealnie pasuje. Zrobię lepsze zdjęcia za dnia,które lepiej oddadzą kolor. Może to Cię kolego przekona. Ale to oczywiście moje zdanie,poparte doświadczeniami i jazdami od jednego tapicera samochodowego do drugiego itd. A swoją drogą-gratuluję wspaniałych elektrycznych foteli i kanapy. U mnie tapicerka jest w znakomitym stanie. Jedynie podłokietniki szpeciły,a po czyszczeniu zwyczajnie się popruły ze starości.Te są praktycznie niezniszczalne(odporne na brud,pot itd.) Dodane nast. dnia rano http://i.imgur.com/Ofh5z6B.jpg Lampa wyostrza ich kolor. Faktycznie kolor nie jest identyczny z fabrycznymi,ale zauważyłem to dopiero po zrobieniu tych zdjęć i nie przeszkadza mi to wcale. :mrgreen:

Witam wszystkich po przerwie. Dziś odebrałem nowe podłokietniki, tak więc środeczek mam w zasadzie jak nowy. Zdjęcia robione w garażu z lampą błyskową,więc nie oddają w pełni koloru(było już ciemno). Jest on identyczny z plastikami na boczkach i mieszkiem ręcznego. Musiałem kupić stare zużyte,ale skórzane. Inaczej się nie dało. Dałem za stare 50zł(były w straszącym stanie). Obszycie to koszt 120zł. Myślę,że było warto :wink: http://i.imgur.com/YTTVGdx.jpg http://i.imgur.com/zQAFsec.jpg Z ciekawostek-auto miało naprawioną UPG. Jak na razie wszystko super. Węże dużo miększe,korek nie syczy,przewód przelewowy suchy jak wiór. Muszę przejechać kilka tys. km,żeby być pewnym,że płynu nie ubywa,ale jestem dobrej myśli. Auto lepiej odpala na zimnym. Zaskakuje od razu i chodzi równiutko. Przedtem bywała chwila nierównej pracy. Oprócz tego zdecydowałem się na remont skrzyni 5HP18. Wydałem 2600zł. Mam półroczną gwarancję bez limitu km. Srzynia chodzi jak nowa( poza nieszczęsnym rozlanym wyświetlaczem,który obecnie jest jedynym mankamentem wozu) Wymieniłem także tulejkę wspornika środkowego i nastała nareszcie upragniona cisza przy przejazdach przez tory. Tyle. Ukłony dla wszystkich :D

Znajdź pompiarza,albo najlepiej ogarniętego w temacie mechanika. Jeśli na zimnym pali lepiej,ale nie na dotyk i jest potem chwilę nierówna praca to albo świece,albo cofa się gdzieś paliwko- oba problemy błache(aczkolwiek czasem trudne do zlokalizowania). Jeśli mówisz,że słabo na ciepłym-to sprawdź szczelność pompy w pierwszej kolejności. Można uszczelnić i będzie dalej żyć,choć będą z nią coraz większe problemy w miarę upływu czasu. Czasem posłuży jeszcze kilka lat... Nowa ok.5000zł. Mój mechanik mówi,że regeneracja (1700-2000-bosch serwisy) g... daje. Po utracie gwarancji zaczynają się problemy od nowa. Ja moją wyregulowałem i pali na dotyk,ale mechanik powiedział,że jest już nie pierwszej świeżości... Powodzenia.

...tak też myślę. Dam znać po przejechaniu kilku tysięcy km w upałach,korkach,z klimą,na autostradzie(duża prędkość obrotowa-większe obciążenie silnika). Jeśli płynu nie będzie ubywać,będzie to znak,że jazda nawet kilkaset metrów z unieruchomioną pompą wody skutkować może w najlżejszym przypadku wypchnięciem uszczelki pod głowicą(w TDSie). Tak było CHYBA w moim przypadku. Zapaliłem silnik-ruszyłem-pasek już był luźny,ale jeszcze obracał układ. Za 200 metrów zleciał i zapaliła się kontrolka alternatora. Do garażu miałem wtedy może 300metrów. Gdy dojechałem,zauważyłem,że wskazówka od wody zaczyna iść w prawo(ZACZYNA). Wyłączyłem silnik,ale było już za późno. I tu przestroga!!!! WYMIENIAJCIE ZAPOBIEGAWCZO NAPINACZ(AMORTYZATOR) PASKA W E34 TDS. MOŻE TO OSZCZĘDZIĆ KŁOPOTÓW I WYDATKÓW.