Bałagan z ogrzewaniem przy lpg często powoduje równoległe podłączenie parownika do nagrzewnicy, można je poznać po tym , że występują wtedy 2 plastikowe trójniki, które wpinane są w obwód nagrzewnicy i dalej są węże prowadzące do parownika., krótko mówiąc przepływ płynu przez nagrzewnicę zmniejsza się o tyle ile tego płynu poszło na parownik, a czasem jest nawet tak, że płyn nie chce płynąć z odpowiednią siłą przez nagrzewnicę, bo wygodniej-łatwiej mu przez parownik, to tak jak z prądem elektrycznym, płynie tam gdzie mu łatwiej. Tak może być u ciebie, płyn z większym natężeniem płynie przez parownik, bo nie ma siły płynąć przez nagrzewnicę, stąd też ta duża różnica temperatur o której pisałeś. Połączenie równoległe musi być stosowane w układzie ogrzewania, w którym znajdują się zawory, żeby np. przy wyłączeniu ogrzewania nie zamknąć dopływu płynu do parownika. Jeżeli w układzie ogrzewania nie ma zaworów sterujących, to najlepsze jest podłączenie szeregowe, przepływ płynu nie jest rozdzielony, bo to samo płynie przez parownik i nagrzewnicę. Na innym forum czytałem, że gość w takim przypadku ( trochę partyzantka ) zainstalował dodatkową elektryczną pompkę wody w układzie nagrzewnicy i to rozwiązało jego problemy z ogrzewaniem.Cytuję: "Panowie też miałem ten sam problem , po konsultacji z Winiem zakupiłem elektryczną pompkę od webasto firmy bosch o wydajności 800l/h cena 180 zł na allegro.Efekt mam saunę w jeepie." Najlepiej, żeby można było u ciebie zastosować podłączenie szeregowe. Spróbuj też zaślepić-zamknąć obwód parownika i sprawdź, czy na benzynie też występuje ten problem.