zetti

Ja tez sie wczoraj pobawilem na lotnisku :norty: Piękna pogoda była... Jednak 2 koła sie w ogole nie napedza. Na tym dystansie co quattro lapalo 120km/h to ja moze miałem z 40 na "budziku" :x Zdecydowanie 4 koła lepiej dawały rade. No i te wrrrr wrrrr V8 :lol: Mimo, ze moj kombi-klekot to R6 to jednak zenada :cry2:

Czesty przypadek opisywany na wielu forach. Niezaleznie czy prof czy biznes navi padaja (a to dziwne bo biznes i prof robia inni producenci) U mnie biznes padl w nowym aucie po 10.000km :x

Ja nie zmierzam kupowac sprowadzonych aut, nigdy ich nie kupowalem. Zawsze uwazalem, ze auta kupione w Polsce maja jedna niezaprzeczalna zalete - sprawdzona przeszlosc "prawna" Najlepsze sa nowe samochody od, jak to zwa Amerykanie, "stealer'a" :P ...to slowo oddaje cale podejscie ASO. Ja Cie przed niczym nie ostrzegalem, opisalem przypadki, ktore przeszedlem na wlasnej "skorze". Po prostu zamiast otrzymywac faktury i pieczatki, ktorym sprawie przyjemnosc kolejnemu uzytkownikowi wole miec dobrze zrobiona robote. :D Chyba nie powiesz mi, ze to normalne, ze odbierasz auto z przegladu w ASO za ktory placisz 2.000pln i zamiast przepisowych 6.5l swiezego oleju masz 4.5 litra smoly :?:, filtr powietrza wyglada jak siersc psa, ktory czolgal sie w blocie, a mikrofiltr jest tak zapchany, ze auto paruje nawet przy otwartym dachu :D Tez ciesze sie bezawaryjna jazda Z4 i 325d. Jedno nie zaprzecza drugiemu...

Kiedys kupilem 320dA dla zony...bo mialo historie w ASO - salon Polska Bawaria. Wszystkie przeglady w ASO. Sprzedala bogata firma, auto poleasingowe, maly przebieg (80kkm) Konsekwencje - naprawa blacharska poza ASO (mimo ze ubezpieczenie na leasing). Jak sie okazalo potem wymieniony poza ASO silnik z powodu braku kompresji na rowniez uszkodzony. Zuzyta kierownica - podejrzenie - krecony licznik po kazdym przegladzie. Auto sprzedane po masie zainwestowanych pieniedzy i usunieciu usterek "niezauwazonych w ASO", bo...mialo historie w ASO. Moja Z4 jest Salon Polska - wszystkie pieczatki, naprawy Aso, w tym ostatni tuz przed zakupiem od poprzedniego wlasciciela. Po zakupie auto sprawdzone osobiscie, co sie okazalo? Na przegladzie nie zrobili nic, tylko faktura VAT. Stary olej w zdecydowanie za malej ilosci, brudne wszystkie filtry, nie pokasowane stare bledy w kompie. :shock: 325d, ktore jest u mnie od poczatku w domu (EX-AG, ale smiesznie maly przebieg <5000km, tu przed odbiorem z ASO opony podmienione na kompletnie zuzyte - tlumaczenie auto uzywane niech klient spada...), nigdy nie bylo w ASO (poza naprawami gwarancyjnymi). Pieczatki podbite w nieautoryzowanych zakladach, gdzie moglem patrzec na rece przy wymianie oleju/plynu hamulcowego. Reszta (klocki, tarcze, filtry) robione samemu/z kolegami Ktore auto jest lepsze :?: To, ze auto ma pieczatki a takze historie wbita do komputera, w Polsce o niczym nie swiadczy...

325d lato - 9 (mniejsze korki, szybciej), obecnie ponad 11 :x - tylko miasto 25km do i z roboty. Porownujac z z4 zdecydowanie w Dieslu spalanie zima wzrasta bardziej niz w benzynie. Dzis wracalem Corolla 2.0d - przy jedzie miejskiej bez wlaczenia spalinowego dogrzewania wkaznik temperatury osiaga 1/4 maksymalnego stanu zamiast 1/2 :shock: Ciekawe jak jest w BMW - niestety nie mam wskaznika w Dieslu :?:

W kopnym sniegu w zasadzie kazda zimowka (tania i droga) o glebokosci bieznika 8mm i wiecej ma taki sam ciag. Dobre zimowki sa ciche "po mokrym" i po suchym, lepiej sie "prowadza" etc. Zimowki sa niestety duzo mnie trwale niz opony letnie. Conti, GY, Dunlop z profilem 6mm (czyli w autach >150KM juz po przebiegu 10.000km, a nawet mniej) beda tylko w 50% sprawne, a po przy 4mm nadaja sie na smieci lub na wiosenne "kręcenie bączkow" W Austrii zimowka z 4mm jest traktowana jako opona letnia z pelnymi tego konsekwencjami: http://www.autobild.de/lexikon/mindestprofiltiefe-221589.html Co ciekawe opony z duzymi indeksami H(210) i V(240) zuzywaja sie szybciej niz te dopuszczone np do 190km/h http://www.mywheel.de/informationen/info-winterreifen.php

Potwierdzam co do felg...Ten wzor jest na prawde dobry na zime: - pancerny - ostatnio zaliczylem "obsadzona" 10cm nizej studzienke i po wrzuceniu na wywazarke okazalo sie, ze felgi proste - przy jezdze w kopnym sniegu ramiona sa na tyle szerokie, ze snieg sie nie przylepia i kiera nie telepie jak przy niewywazonych kolach

Ja mam dobre opony (Conti, co najmniej 8mm bieznika) zarowno w Z4 jak i E91 :) Oba samochody poza tym, ze na lotnisku sprawiaja kupe frajdy, w normalnej eksploatacji przy kopnym sniegu sprawiaja mnostwo klopotow. Nie chodzi tu o trakcje a raczej o bardzo niskie nadwozie - szczegolnie widac to przy podnoszeniu kazdego BMW np na pneumatycznym podnosniku - od progu do jezdni jest pare cm nizej niz w kazdym innym aucie. Niska podloga dziala jak plug, auto wisi na kazdej wiekszej zaspie, a oponki miela w miejscu :oops: Dzis rano wjechalem w pryzme sniegu ktora miala nie wiecej niz 15cm, probowalem wycofac - dopiero jak wylaczylem "wszystko" i dopilowalem sie do podloza auto wyszlo bez problemu. Potem Yarisem zony zrobilem to samo cwiczenie...przedni naped i wyzsze nadwozie radzi sobie zdecydowanie lepiej

Tak na prawde jedyna wartoscia dodana do autoryzowanych przegladow jest tzw "goodwill". Majac wystemplowana w ASO ksiazke zdarza sie, ze po gwarancji Importer zasponsoruje Ci w przypadku czesto wystepujacej usterki koszt czesci lub w ekstremalnych przypadkach (jak zdarza sie w DE) nawet czesci i robocizne. Gwarancja i tak obowiazuje nawet jak jezdzisz do nieautoryzowanych serwisow...

Auta nie mozesz nie opuszczac, bo Cie wyganiaja z serwisu. W Toyotach i Lexusach masz zawsze wielka szybe i przynajmniej widzisz czy ktos i kto przy furze "robi". Osoba kontrolujaca z centrali ma za zadanie sprawdzic czy Diler zaplacil za fury i czy zrobil miesieczne plany a nie czy klienci sa zadowoleni :8)

Panowie, Diler jak kazdy prywatny przedsiebiorca tnie koszty, a najlatwiej tnie sie nie sile roboczej Sprzedawcy nie znaja wyposazenia i niuansow z nim zwiazanych - np tego ze X6 jako jedyne w sportowych fotelach nie ma pompowanych boczkow. W serwisie zatrudnia malolatow po zawodowce, ktorzy na czas "rwa" plastiki, ze potem Wam wszystko skrzypi. Malolat robi codziennie inne auto - myslice, ze czyta przed kazda "usluga" biuletyny jak odpinac spinki, czy moze czytaja fora zagraniczne zeby poradzic sobie z typowymi usterkami? U mnie w Z4 gosciu z Inchcape podwazal znaczek BMW na masce srubokretem mimo, ze pod spodem sa srubki...:( U dilerow w wiekszosci przypadkow pracuja "bezmozgi", ktorzy najlepiej zmieniaja olej, klocki i kasuja bledy za 500pln. Elektryk z kilkuletnim stazem u Fusa nie potrafil mi zakodowac komputera pokladowego :? Cokolwiek powazniejszego to wymiana calych elementow lub komentarze "ten typ tak ma" A na BMW Polska rzadko mozna liczyc. 2 lata temu zwolnili polowe ludzi, a Ci co zostali w wiekszosci pracuja na "kontrakcie" Poza nietypowym, obecnym okresem kratek, gdzie idzie masa drogich aut, BMW Polska jako jedyny importer handlowal glownie uzywkami, wiec z czego mieli sie dorobic na porzadne szkolenia, samochody zastepcze etc. :?: Jak jezdzilem Lexusem IS250 na zwykle przeglady czy poprawki typu skrzypienie (nie mowie tu o kilkudniowych naprawach gwarancyjnych) to zawsze dostawalem auto zastepcze (przewaznie GS'a 450h), albo odbierali ode mnie samochod z domu/firmy i odstawiali. A tu nie mozna liczyc nawet na Mini One, zenada :x

To troche jak z operacja plastyczna. Jak zmienisz usta, to nie beda pasowaly do policzkow. Wiec musisz zmienic wszystko. A i tak efekt moze byc nieciekawy...Patrz Krzysio Ibisz :norty:

Moze to nie zgodne z tematem watku ale widac, ze niektorzy wlasciciele benzynowych R6: a. albo kupili za mocne silniki do swoich potrzeb :?: , b. albo kupili je jedynie dla legendarnego dzwieku...tylko pytanie czy go slychac :D ...szczegolnie w bardzo stlumionej wersji z bezposrednim wtryskiem przy jezdzie do 2-3 tys obr (wtedy ten tryb wtrysku dziala :!: ) c. albo kupili je dla kultury pracy Mi w Warszawie przy normalnej jezdzie 325d, przy rzadkim zamykaniu obrotomierza na regularnym dystansie "do roboty" i "na zad" pali ponad 9 a teraz jak jest chlodniej dochodzi do 10. 3-litrowe benzynowe Z4 w manualu nie ma szans by osiagnelo 12 litrow,a przwaznie "chla" 14. Ciezsza trojka musi palic tyle samo lub wiecej Jedyny na prawde oszczedny silnik to 2.0d, z pelnymi tego negatywnymi konsekwencjami: hałas (choc w 184PS jest juz bardzo dobrze), wibracje, brak legendarnej kultury i dzwieku :oops:

177 ma przeciez piezoelektryki (a "grzechotnik" chodzi jeszcze na magnetoelektrycznych) - wiec wiecej faz wtrysku, musi byc inne sterowanie, takze osprzet nie tylko mechaniczny, ale elektryczny jest zupelnie inny

No i wez pod uwage fakt, ze jak bedziesz sprzedawal auto to do 163KM z Twojego rocznika nikt sie nie bedzie czepial (numeru silnika nie ma teraz w papierach i nawet na przegladzie przedsprzedaznym malo komu przyjdzie do glowy sprawdzac VIN z nr silnika) A jak wsadzisz 177KM to osoba nawet z podstawowa wiedza pozna, ze masz chociazby inna plastikowa pokrywe, gdzie indziej filtr powietrza i zacznie sie wyjasnianie...co, jak, kiedy czy krecony etc...Chyba, ze chcesz go zostawic dla potomnych wtedy bez roznicy...

Nie zostawiaj samochodu na maksymalnie skreconych kolach i nie dotykaj kierownicy podczas wkladania/wyjmowania kluczyka.

Kup na allegro uzywany fotel pasazera "w szmacie" za 200pln, wyciagnij mate oddaj do tapicera, ktory Ci to za 100pln wymieni. W Aso zaplacisz z wymiana pewnie z 800pln. Jest naprawde sporo roboty by zdjac tapicerke i porozginac metalowe kolka ktore ja mocuja do stelaza. Zeby dostac sie do maty trzeba wyjac fotele (=rozlaczyc aku), prozbierac pare plastikow. W ASO to pewnie 2 roboczogodziny. Zapewne zloza Ci to na "srytytki", ktore po jakims czasie sie wytra.

Stary watek...ale dzieki info z forum tez mi sie udalo naprawic i-drive - przez przylutowanie optoizolatora :D Zanim naprawilem kupilem idrive od Professional. Funkcje spelnia te same, ale jest bardziej skomplikowany (silnik zamiast mechanicznego pokretla) i o dziwo rzadziej sie psuje. W razie czego gdyby padl Wam w przyszlosci i-drive'y sa wymienne. Nie trzeba nic kodowac - za co pewnie ASO pewnie beda chcialy wyciagac kase :norty:

Przeciez modul masz pod nowym sportowym fotelem. Mysle, ze poradzi sobie z tym uczen pierwszej klasy technikum elektrycznego... A jak Twoj elektryk nie bedzie kumaty, to mu wydrukuj to :norty: http://www.e90post.com/forums/showthread.php?t=229396 Pilnuj, zeby Ci nie polamal plastikow :mrgreen:

Wiekszosc ludzi z tego forum narzeka na runflaty bo ma 6-7 letnie e60 lub 4-5 letnie e90. Wymiencie stare kartoflane opony na najnowsze generacje ROF i po klopocie. Jechalem jakis czas temu e93 z 2010 roku na 18" ROF i komfort byl na prawde ok. A jak ktos chce wymienic ROF na zwykle to tez nie ma z tym problemu. W Niemczech na pierwszy montaz do F10 ida zwykle gumy, a ROF sa tylko przy wiekszych felgach. W Polsce sa dziury, nierowne drogi i mase syfu na jezdniach dlatego pewnie Monachium madrze robi, ze wciska do wszystkich sprzedawanych u nas BMW (takze F10) ROF w standardzie...Bezpieczenstwo przede wszystkim :cool2:

Mozesz tez sie pobawic sam. Odlacz akumulator. Porownaj jakie piny masz na zoltej kostce wychodzacej z fotele a jakie na kostce wychodzacej z podlogi. Musisz doprowadzic do stanu kiedy kostki beda mialy identyczna liczbe pinow, a to oznacza pociagniecie instalacji od bezpiecznikow. Wg mnie nic nie trzeba kodowac. Potrzebny jest tylko plus i minus, czyli po 2 kable do kazdego fotela.

Podlaczenie elektryki zajmuje 10 minut, o ile masz podgrzewanie.

Nie przesadzaj. Jak ktos jest melomanem niech bierze L7, ale do sluchania radia Business spokojnie wystarcza. Glosniki pod fotelami, calkiem niezly bas, srednie w drzwiach - wystarczy dolozyc fabryczne gwizdki do slupkow (od L7 lub Hifi) i cale pasmo jest ok. Co do radia professional - kazde mimo podstawowych glosnikow gra inaczej: to bez navi, to z navi business i to z navi prof.

No ceny w UK sa rzeczywiscie super. A szczegolnie na 5tke, ktora jest w cenie trojki. Na pewno od tych cen sa jeszcze upusty wiec 5tke z UK mozna sciagnac w cenie naszej 116i :norty:

W Z4 trzeba pociagnac pare kabelkow i zakodowac. Calosc zajmuje <1h.