Najlepiej kupować auta nowe, minus to życie ze świadomością, utraty kilkudziesięciu tysięcy złotych po wyjeździe za bramę salonu i oczywiście nigdy nie będziemy mieli pewności, że nie trafimy na wyjątkowo felerny egzemplarz. Sam miałem kiedyś samochód, który 1/4 swojej gwarancji przestał w serwisie. Absolutnie nie skreślałbym wszelkich aut poleasingowych, demonstracyjnych, zastępczych itp. Kolega jeździ F10, które przez rok służyło jako auto demonstracyjne. Zrobił tym samochodem bezproblemowo już ponad 100 k km. Kupno auta od osoby prywatnej też niestety nie gwarantuje , że auto jest zadbane, sam byłem świadkiem, jak w serwisie spuszczali paliwo z najnowszego wtedy ML'a, bo właściciel rolnik nalał tam opału. Jak tłumaczył daleko miał do stacji benzynowej a na opale jeździły jego maszyny używane na gospodarstwie, wiec lał i do swojego auta.