typson

chodzi o: - słup podtrzymjuący centrum handlowe, którego mojej żonie sie nie udało przestawić - katalizator banku pierwszego - czyli przedmuch na rozpadającym się kacie - po raz enty problemy objawiające sie brakiem predkoscimierza, ABSu, etc Wiesz, ja generalnie wpakowałem w to auto sporo kasy (bo miałem) i juz mi sie to powoli nudzi. Ale mimo wszystko nie neguje faktu, ze czy sie jedzie 100 czy 200 to bez względu na jakość drogi prowadzi sie fantastycznie. I pewnie nastepny autem (nie licząc wymiany audi cabrio na passata B5) bedzie jesli ne e60 to e39 z koncówki w dieslu :) No chyba, ze przemówi rozsądek to bedzie to A6 w Quattro :) :D :mrgreen:

no nic, moze zrobie drugie podejscie. Bo za pierwszym standardowo czujnik był zabetonowany w piaście/wahaczu oraz ukręciła się śruba mocująca go :) Generalnie syf - mam juz dosyc tego auta...

Mam pytanie związane z czujnikiem od ABSu - konkretnie lewego tyłu. Czy, zakładając, ze obecny w aucie czujnik jest uszkodzony a reszta sprawna, podłączenie nowego czujnika bez osadzania go na miejscu w piaście/wahaczu powinno zaowocować zgaszeniem żółtych kontrolek od ABSu?

hmm, do RARa potrzebne jest hasło, jakies sugestie?

więc podłącze nowy czujnik i sprawdze, dzieki wszystkim za informacje

dzieki, kiedys bywalem na forum bardzo czesto i jakos nie natknalem sie nigdy na ten problem. Minal rok i okazuje sie, ze wszystkim sie te sterowniki sypią... Co za szajs dzieki za linka jeszcze raz

Mam serie w kombiaku z miechami z tyłu. I bez stresu moge jechac vmax i wszystko jest OK. Włączając w to 15" koła - takie mam zimówki. Rozwiąż problemy z zawieszeniem, sprawdz amortyzatory, wiekszosc testerów pokazuje OK gdy masz mało wiatru w 15 calowym kole :/

Witam, stało mi się jak powyżej - wyłączony ABS z przyległościami oraz odległość się nie nalicza, prędkościomierz na 0, wiec i spalanie wariuje, etc. Objaw typowy dla zepsutego czujnika obrotów koła w lewej tylnej piaście. Ale - wymieniałem go dwa lata temu. A ktoś mnie nastraszył, ze może to być jakiś moduł od ABSu - na pompie taki element z odrobiną elektroniki i elektrozaworkami czy czymś (2): http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DR41&mospid=47554&btnr=34_1532&hg=34&fg=20 prawdali to? generalnie nie chciałbym zbytnio sie czyścic z gotówki a z drugiej strony nie przepadam za używkami, przynajmniej w zakresie zagadnien "hamulcowych". Jest moze jakas metoda na zweryfikowanie czy to czujnik czy to drugie gizmo? Auto po odstaniu nocy jest OK do momentu uslizgu tylnych kół i konieczności przyhamowania ich (przez ASC+T). To niestety bardziej wskazuje na ten moduł niz czujnik obrotów. Nie mam w tej chwili możliwości podjechania na komputer (świeta, urlopy, etc), moze po prostu ktoś miał podobne objawy i podzieli się doświadzceniami

Czy ktos rozwiązał problem z wycieraczkami w e39? Tez mi sie to ostatnio zdazylo. Poprzednio rok wczesniej. oczywiscie w deszczu, bo tylko w deszczu uzywa sie wycieraczek :) [EDIT] poszukałem na forum i znalazłem - moknie lub psuje sie przekaznik od wycieraczek pod prawym filtrem kabinowym

To moze ja cos napisze o tym silniku bo: - wlasnie mi sie przekrecilo 200tys - nie pisalem na forum chyba od lutego (kiedy to zmieniłem prace :) ) A wiec posiadam wspomniane M52B25 w zestawieniu z automatem zainstalowane w kombi. Pierwsze odczucia, dopoki nie nauczylem sie jezdzic autem tez mialem podobne - wydawalo mi sie, ze moj stary cabrios 2.6V6 wymiata. Pozniej zmienilem nieco zdanie - kwestia nauczenia sie obslugi pedalu gazu - tak by zawsze osiagnąc taki efekt (zmiane biegu/ów) jaki sie chce. Na poczatku kickdown tez wydawał mi sie jakis ospały. A to dlatego, ze jadac na ktorymstam biegu przy pobrotach 2tyś wciskalem k-d i pozostawialem z ciezka stopa wcisniety. I wtedy byla denerwujaca chwila przerwy, 6200 obrotów, przyspieszanie, zmiana biegu, przyspieszanie. Pozniej doszedlem do tego, ze znacznie wygodniej jest faktycznie kopnąc czyli nacisnac k-d i od razu odpuscic. Taki manewr mozna powtozyc natychmiast jeszcze raz co poskutkuje kolejna, blyskawicza redukcja - ot i cala tajemnica. Co do spalania - mam nawyk resetowac pierwszy licznik spalania sredniego po kazdym pelnym tankowaniu, drugiego nie ruszam. Z reguly resetuja go podczas przegladu gdy musza odpiac aku. A wiec spalanie srednie na dystansie nastu tysiecy kilometrow, glownie w jezdzie miejskiej (ale jednak dwie - trzy trasy sie trafiają) oscyluje na poziomie dokladnie 11 litrow. Uwazam, ze to dobry wynik jak na auto ważące 1685kg (kombi, w bogatej jak na 523 opcji - automat, skory, nawigacja, samopoziomujace sie zawieszenie, itp bzdety). To silnik raczej oszczedny w swej klasie i to nawet na krotkich dystansach. Spora w tym zasluga aluminiowego bloku, ktory pozwala silnikowi blyskawicznie osiagnac temperature pracy czyli zapewnic zalozone przez kontruktorow warunki spalania. Co do osiagow - moje kombi lata troche ponad 200 - szczerze mowiac nie bardzo miewam okazje tyle latac, bo nawet przejazdy przez niemcy z taka predkoscia koncza sie V srednia na poziomie co najwyzej 150km/h wiec mowiac szczerze - szkoda pieniedzy, bo jednak przy duzych predkosciach kazde auto pali sporo. Co do silnika jeszcze - jesc dosc "elektroniczny". Mi nie sprawia zadnych klopotow. Kiedys czasami zdazalo mu sie nie palić na jeden gar. Wymienilem swiece i zapomnialem o problemie. Przy okazji okazalo sie, ze jedna z rurek podcisnieniowych miała dziure i ssala powietrze z zewnatrz. Kupilem nowa, widac bylo, ze po modyfikacji i tyle. Sprawdz sobie tę rurke, w razie czego pisz o szczegoly. Wygladala tak jakby sie rozpadła ze srarosci i na swoim zakrecie zassala sie sama do srodka ;) Co do swiec jeszcze - kazda swieca ma wlasna cewke bezposrednio na niej zamontowana. Jesli bedziesz mial takie jak jak objawy to po prostu wymien swiece - te cewki sa czule na kiepskie swiece i mogą przez to sie zniszczyc. A wracajac do tematu "elektronicznosci" silnika - potrafi on wywalac rozne teksty w stylu "check engine oil level", etc. Dzieje sie to czasami, z reguly blisko przegladu i tylko po nietypowej eksploatacji - długie ekstremalne katy lub jazda trybem defiladowym przez godzine. Czasem warto sprawdzic, choc poziom oleju jest OK. jesli masz ksenony to woz zapasowy plyn do spryskiwaczy. Duzo tego idzie na szybe i swiatła a gong po kazdym wylaczeniu auta "washer fluid low" bywa na prawde irytujacy. Lepiej dolac i tego badziewia nie sluchac. co do skrzyn 5hp i byc moze innych - maja olej lifetime. Oczywiscie szkoly sa dwie - ja nic przy tym nie ruszałem i poki co nie zamierzam. Moze jak bede mial nadmiar pieniedzy... Oczywiscie szanuje tych, ktorzy decyduja sie na kosztowna wymiane w serwisie lub robia to samemu ryzykujac uszkodzenie skrzyni w imie zaoszczedzenia kilku stów, bo oleju w automacie prosto sie nie zmienia. Mysle, ze traktowanie tej skrzyni z odrobina wyczucia (czyli unikanie deptania do dechy akurat wtedy gdy jest w trakcie zmiany biegu oraz nie ruszanie z gazu i hamulca) moze zapewnic jej dlugi zywot. Co do silnika jeszcze - kiedys rozspawał mi sie drugi katalizator (cen od cylindrow 4,5,6) To podobno czeste - wymienilem. Objaw byl taki, ze przy zimnym motorze oraz otwartych drzwiach bylo slychac lekki przedmuch. jak sie calosc rozgrzala to sie uszczelniala. Do czasu bylo dobrze, potem juz tylko glosno. Co do zawieszenia - sprawdz sobie poduszki tylnej belki - czesto optycznie wygladaja sie sprawne choc w rzeczywistosci sa juz do dupy. Ich zuzycie nawet jesli nie powoduje stukania (lub gdy go nie slychac) pogarsza trakcje. W sumie to mialem troche ciekawych historii zwiazanych z tym autem, jesli bedziesz chcial poczytac, to daj znak sygnal, napisze

Niech pojedzie na reklamacje. ostatnio kolega w new beetle'u odłączył przy okazji zdejmowania boczka tapicerskiego drzwi silnik od szyby i od tej pory zadne sterowanie szyb mu nie działa. Wymiana silniczka (zintegrowany ze sterownikiem) nic nie dala, wymiana innego modulu powiazanego z tematem - tez nic. Ponoc dzis juz odkrył co tam sie dzieje ale jeszcze nie gadałem o szczegolach wiec nie wiem o co chodzi

czy od tylu widac, ze to sa ewidentnie sruby a nie jakies wspawane szpilki? jesli masz pewnosc, ze to sruby to warto sprobowac to wybyc ale z czuciem i koniecznie nie mlotkiem w golą srube ale poprzez nakretke (najlepiej inna niz oryginalna) nakrecona tak by byla rowno z koncem sruby. W ten sposob zabezpieczysz srube przed wyklepaniem i skróceniem (czyli przed zmniejszeniem skoku gwintu). Oczywiscie nie nalezy tego robic 5kg mlotkiem tylko "z czuciem"

witam, tym razem pytam w imieniu kolegi. Ma on zaklepana w jakims salonie BMW uzywana e60, z monitorem ale bez nawigacji (tam monitor jako taki chyba jest standardowo?). Czy można dolozyc to we wlasnym zakresie tak jak to jest w e39 - czytnik, wiazka, antena i modul antenowy (wzmacniacz czy cos takiego) czy tez moze jest to bardziej skomplikowana procedura wymagajaca interwencji ASO ze swoim cud GT1? pyt 2 - ile to moze kosztowac na uzywanych czesciach? Sebast, nie masz czegos na stanie? ;) Koledze proponuja dolozenie tej nawigacji za 1000€ i nie wiem czy to dobra cena czy zla. pyt 3 - jak jest z mapami do e60 - pewnie nie sa to te same co do e38/9/x5. Sa dostepne mapy Polski, bo do tych starczych mk1-4 byly do niedawna spore problemy a i teraz nie ma wielkiego wyboru dzieki za wszelkie informacje

przeczysc wtyczki, sprawdz mase. Nie wiem czy za oswietlenie pozycyjne tez jest odpowiedzialny moduł oswietlenia. Bo on ma to do siebie, ze lubi padac i np na stale swieci sie prawe swiatlo dlugie. Przeczysc najpierw co mozesz. Poza tym (tak mi sie wlasnie przypomnialo) bmw ma tak, ze jak np spali sie tylna zarowka pozycyjna to sterownik (w BMW jest sterownik a nie zestaw przekaznikow) w ramach tylnych swiatel pozycyjnych swieci zarówka (lub odpowiednim włóknem jesli jest dwuwłóknowa) stopu, tak na pół gwizdka. Wiec byc moze w przednich jest to samo - skoro hipotetycznie spaliła sie zarowka (czy co tam swieci tymi ringami) to moze mundry sterownik swieci kierunkiem - tak w amerykańskim stylu :) Sprobuj zobaczyc, czy po przelozeniu zrodla swiatla (cokolwiek by to nie bylo) z drugiej lampy poprawi sie czy nie

dokladnie - kulka to element blokujacy w pasach bezwladnosciowych. jesli szpulka sie szybko obraca (bo wlasnie w cos dzwonimy) to kulka sila odsrodkowa jest wypychana do scianek i blokuje obrót rolki - blokuje pasy (trzeba bylo teorii wzglednosci Einsteina by w pelni wyjasnic to zjawisko - Newton nie dał rady :) ). A zwijaniem bębna zarzadza taka sprezyna (jak w zegarku czy zabawkach) zbudowana ze zwiniecia dlugiego paska blachy. Jesli się ją na jednym koncu odczepi i zawinie o jeden czy kilka obrotów to pasy powinny sie zwijać prawidłowo. Mam jeszcze taką teorię, ze dodatkowym elementem utrudniającym zwijanie pasa jest jego zabrudzenie. Pas przecież brudzi sie tak jak wszystko, nabija sie kurzem, brudem i tłuszczem z łap, etc przez co sie usztywnia. Mysle, ze gdyby go przy tej okazji umyc w ciepłej wodzie z proszkiem do prania to stalby sie bardziej gietki i skory do wspolpracy. Dodatkowo pas sie z czasem mechaci, tak delikatnie ale jednak. Kilkanascie warstw tego meszku moze spowodowac, ze na szpulce zaczyna brakowac miejsca. Ale to tylko taka moja teoria ;)

nie wiem, mam navi wiec u mnie ustawia sie bardzo prosto. Choc mysle, ze skoro kazy z nas dostał zegarek z melodyjkami na pierwsza komunie i dawal rade bez instrukcji (po chinsku) to i z tym dasz sobie rade ;) A tak na serio to smiem przypuszczac, ze ktos juz o tym tutaj pisał. Jesli nie na tym podforum to na "elektronicznym"

tylko problem z komunikacja z czym? Bo jesli problem z komunikacja ze sterownikiem to niby jakim cudem ten "komp" ma wiedziec co dzieje sie dalej (w poduszkach, napinaczach), skoro takich informacji dostarcza sterownik. Jelsi natomiast jest problem z komunikacją z konkretną poduszka - najczesciej z ta w kierownicy to faktycznie najbardziej podejrzanym elementem jest zwijak w kierownicy.

o ile pamietam, zegar sie kasuje. Uwazaj przy odkrecaniu + zeby nie zewrzec kluczem do masy (czyli calego auta). Najbezpieczniej (nie pisze, ze najlepiej, bo na forum bylo wiele teorii) jest najpierw zdjąć masę

prawda jest taka, ze ABS nie skraca drogi hamowania tylko daje sterownosc podczas tego manewru. Niestety na bardzo sliskich drogach moze wyrzadzic wiecej zlego niz dobrego. Tak czy inaczej doswiadczenie kierowcy jest mile widziane

a w lagunie dwa pikało przez dwie minuty tak na oko a pozniej sie wyłączało tylko kontrolka pozostawała. Tak czy siak wqrzalo. Swoja droga dobrze jest zapinac pasy i tyle

ma czym oddychać?

ad 1. powiem tak: kłade laske na obroty :) Zawsze miałem równe. Od jakiegos czasu bardzo sporadycznie zdarzalo sie, ze momentami nie palił mi jeden gar. Wymienilem swieczki i choc stare wygladaly ok to chyba miały jakies przebicia, bo na nowych jest OK - nigdy sie nie zdarzylo. Ale... wymieniając swiece zauwazylem, ze jakis przewod podcisnieniowy ma dziure wielką jak pięść. Po uruchomieniu oczywiscie bylo slychac ssanie. zamowilem wężyk, wymieniłem. Od tamtej pory auto czasem wariuje z obrotami - jakby sie przydlawialo ale tylko na zimnym, przy dodawaniu gazu, na niskich obrotach. czyli jak bylo zle to bylo dobrze, jak ma byc dobrze to jest zle. Dlatego olewam temat, moze trzeba zresetowac kompa, nie wiem ad 2. ciche lub glosne stuki - roznej masci połączenia na wale - krzyzak, takie gumowe gizmo oraz pewnie i zawieszenie dyfra na tylnej belce (tak pro forma) domagaja sie sprawdzenia. Niestedy odnosnie drugiego biegu - hmm, obilo mi sie o uszy, ze z dwojka w manualach bywaja problemy. Jesli jedynka wchodzi w miare gladko a dwojka z brzekiem moze to oznaczac poczatek konca synchronizatorów. Sprobuj sprawdzic czy objaw nasila sie lub ustepuje wraz z odpowiednim dobraniem obrótów przed wrzuceniem drugiego biegu. ad 3. coż, volvo ma turbine. Turbina ma to do siebie (obojetne czy benzyna czy kle kle) ze wypłaszcza przebieg momentu obrotowego w funkcji obrotów. Czytli w rzeczonym wolwo na przestrzeni 2krpm - 4krpm masz caly czas jakies tam 300 Nm. Co prawda odpowiednio modyfikowane przez skrzynie, przekladnie glowna i koła ale i tak w efekcie daje jednakową siłe (na konkretnym biegu) ciągnącą auto do przodu. W autach wolnossących ta siła jest mocno zmienna w funkcji obrotów z naciskiem na brak ciągu przy niskich obrotach (z racji 4v na cylinder). Jesli chcesz sobie jeszcze pogorszyc humor to proponuje przejazdze czyms z VW z motorem 1.8T a jak chcesz sie dobic to wsiądz w RS4 lub chocby S4 z silnikiem 2.7 BiT. ad. BTW - wspolczuje jak cholera. Nie wiem ile trzeba miec fekaliów pod kopułą, by załatwic tak komus auto. Przyznam sie tez, ze gdyby nie zamkniete osiedle i garaz to nie jezdzilibysmy z zona ani bmw ani starym cabrio - szkoda nerwów na walke z takimi wujkoje*cami. Przy kradziezy jest tak ze jesli kwota przekracza 150 czy 300 pln to juz nie wykroczenie (sąd grodzki) a przestępstwo (prokuratura). Moze i tu jest tak - malowanie dwoch elementów to przeciez minimum 600 pln, moze warto podrążyć temat. Moze w miejscu, w ktorym parkujesz jakis szurniety obrońca cyklistów "wyznacza kary" dla kierowców?

nie mam pojęcia czy im to zaszkodzi czy nie. Moze na początek moznaby cos na nie nakleic (np okrągłe kawałeczki taśmy klejącej) by sprawdzic, czy nie zaczynaja wariowac. Albo recznie je pociagnąć cienka warstwa farby i w razie problemow szybko ją zmyc jakims rozpuszczalnikiem

wiem, ze uzywane wklady kuszą swoją ceną tylko pomyslcie skąd one sie biorą w takiej dostepnosci na allegro... Czy aby przypadkiem nie placicie za swoje drugi raz?

http://realoem.com/bmw/showparts.do?model=DR11&mospid=47552&btnr=33_0523&hg=33&fg=45 Wymiana tylnich amortyzatorów w touringu jest banalna (kiedys zamiescilem fototostory na tym forum). Od spodu jest jedna sruba, chyba 19, od góry na tloczysku tez standardowa nakretka (jakis klucz oczkowy - wygiety). Przyda sie klucz plaski 10mm do przytrzymania tłoczyska podczas odkrecania nakretki. Do wszystkiego dostaniesz sie od spodu (kanał wskazany) oraz od góry po zdjęciu wykladziny bagaznika (tej krotkiej za oparciami - jedna sruba z tylu oraz odkrecenie uchwytów na siatke z przodu). Pod wykladzina masz dwie trojkatne przykrywki, pod ktorymi widac amortyzator. W touringach amorki sa pod kątem, wiec wybierają tak sobie. Sprawdz najpierw amory na stanowisku diagnostycznym majac odpowiednie cisnienie w oponach. Ja kupilem oryginalne, fakt, najtansze nie byly. Sporo ludzi poleca Bilsteiny.