kwiatus19

Kolego haps rozmawiamy tu o solidnym silniku, bez urazy, ale troszke fantazjujesz z tym nikasilem. Jak silnik dostał w d... w przeszłości, to nie wiele mu pomoże, mówię tu o konkretnym przegrzaniu czy jeździe bez oleju. A aluminiowa konstrukcja silników to raczej PLUS. Minusem może być w ustach pseudo-fachowców co to lubią dobrze dokręcić śrubę. No i najważniejsze silniki R6 w BMW są raczej żywotnymi jednostkami i spokojnie wytrzymują 300-400k km, a poszanowane jeszcze więcej. Najwięcej słyszy się o nikasilu w motorach 2.8, moim zdaniem przyczyny należy doszukiwać się w sposobie użytkowania aut z takimi motorami, czyli palenia gumy, kręcenia bączków itp.

Szukaj najlepszej oferty, najlepiej wypasionego auta. Na temat dylematu ON/Pb nie śmiem się wypowiadać. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A powiedz mi co Twoja "cięta riposta" do tej dyskusji wniosła mądrego?? Ja na początku wątku udzieliłem rady autorowi postu (kilka razy później też), więc proszę nie pisać że nikt nic nie doradza. A forów na których nie pojawiają się tematy "gorące" nie ma :mrgreen: na samochodowych spalanie/oleje/osiągi, na komputerowych AMDvs.Intel itd, itp. Takie tematy zawsze wywołują emocje i dyskusje, nie da się zadać pytania: "Jakie auto za 25 tysi" i dostać jednej jedynej odpowiedzi, która będzie za razem przepisem na bezawaryjne, tanie auto. Ja osobiście bardzo cenie forum (to jak i innych marek) jako cenne źródło info o eksploatacji konkretnego auta. Po odpowiednim przefiltrowaniu bzdurnych postów można dowiedzieć się wiele o konkretnym modelu. Jak ktoś chce to sobie uświadomi co z czym się je.

Kolego jak zamienisz koła tył z przodem to będziesz miał OK ciśnienie i OK wygląd auta. Tył pompujemy więcej. Ja mam 2.3 z przodu i 2.6 z tyłu i powiem, że jest ciszej niż przy 2.2 i 2.3, trakcja bez zmian.

Zmieniałem niedawno komplet tarcze Zimmerman + klocki JURID. Po około 3-4 tyś wszystko OK, cena rozsądna. Kupowałem w sklepie internetowym kolegi z tego forum.

Rocznie robię około 40.000 km (prywatnym autem) + ??? firmowymi. E46 mam od maja 2008 i zrobiłem około 24.000 km do tej pory. Wymieniłem świece (dla zasady po zakupie) i czujnik wałka rozrządu (z tą usterką już kupiłem auto) no i oczywiście olej+filtry. Z usterek "całego samochodu": tuleje wachacza przód, hamulce przód. Niektórzy np: biorą kredyt na auto i kupują nowsze auto i to najczęściej ekonomicznego diesla. Ja kupiłem takie na jakie miałem akurat kaskę w kieszeni, dzięki temu nie mam żadnych zobowiązań pochłaniających moje dochody. W połączeniu z niskim ryzykiem kosztownych napraw mogę pozwolić sobie na większe miesięczne koszty paliwa.

Przepraszam, trochę kiepsko z gramatyką u Ciebie, ale teraz już rozumiem o co chodziło :mrgreen: A co do radzenia koledze szukającemu auta ekonomicznego to powtórzę się i podsumuję. 1. Diesel za 25tyś - auto ekonomiczne (spalanie) ale kosztowne w naprawach (prawdopodobnych ze względu na przebiegi). 2. Benzyna (320i) - auto mniej ekonomiczne od diesla (benzyna) ale za to w poszanowanym r6 zmienia się głównie olej i filtry. 3. Za nową markową turbinę kupisz używany silnik m54 4. Jeśli po 30-40tyś km padnie Ci turbo, wyjdziesz na zero, ale po naprawie wciąż będziesz jeździł ekonomicznie. 5. Posty na forum są dobrą wyrocznią w temacie usterkowości.

To co pisze kolega Rado_! nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Najpierw miał Hondę 1.4 czyli dość ekonomiczne autko, które paliło mu 12-15l (BZDURA - wiem bo jeżdziłem 2 Hondami) teraz ma 3 litrowego 6-cio cylindrowego diesla, który pali mu 6l. U mnie Peugeot Partner 1.6HDI (07r 40 tyś przebiegu) pali spokojnie 6-7l po trasie. Jeździ nim sporo mój ojciec (emeryt) więc albo pałuje to auto albo mnie na paliwie przekręca :mrgreen: Wg tych przeliczników to 330i powinno palić minimum 20l bo ekonomiczny 1.4 pali 12-15, natomiast 1.6HDI powinien palić 3-4l skoro 330d pali 6. BZDURYYY. Dla kolegi nowy22 autora postu mam dobrą rade. Poświęć 1-2h przejrzyj ostatnie 10 stron forum (seria 3) i poczytaj posty o e46. Sam powinieneś wtedy zobaczyć jak układa się proporcja w problemach 320-330i/320-330d. Oczywiście chodzi mi tu o problemy silnikowe, a nie problemy typu "nie działa centralny zamek"

Kolego piszesz non stop o starym IS-ie lub świeżej e46 330d. Może zamiast pocić się i sapać podaj jakieś konkrety/doświadczenia z 320i/d z lat 98-99. Ja jedno z takowych aut mam i śmiem się wypowiadać. Firmę tez mam i tam katuję nowe diesle, ale to na ogół 3-5 lat . W tym roku IVECO '02r pożarło nam kupę kasy bo przy 320k km na blacie poleciało prawie wszystko w pół roku (pompa, turbo, wtryski). Nie było nowe i latało u nas 3 lata bez większych awarii, jak poleciało to wszystko na raz. Przed tym właśnie ostrzegam kolegę, żeby tych niewielkich oszczędności z krótkich tras (w ciągu roku-dwóch) nie wciągnęła mu w jeden dzień grubsza awaria. Jak by kolega miał dylemat "mam 40tyś, dużo jeżdżę" sam bym poradził 330d.

Diesle mam nawet dwa: Peugeota Partnera 1.6HDI Iveco Turbo Daily 3.0HPI Moja benzyna, a konkretnie SILNIK śmiga OK jak na swoje 10 lat i minimum 200k km przebiegu. :8) Szkoda że Dieslowcy nie mogą zrozumieć, ze nie chodzi w tym poście o wykazanie wyższości benzyny nad dieslem, ale o prostą kalkulację prawdopodobieństwa trafienia na "kosztowny" egzemplarz przy wyborze diesel/benzyna. A pisanie o bracie, który kupił sobie bmw i chodzi piechotą tylko go ośmiesza. Jak nie ma na benzin to trzeba gazować, albo szukać czegoś 1.2-1.4, a nie kozaczyć że się ma BMW. BTW dziś zalałem do pełna za 180 zł :shock:

No to sam sobie przeczysz. Ja doradzam ostrożność w zakupie diesla z uwagi na duże przebiegi (bo chyba diesle w BMW maja jakiś kres żywotności ??). Ty piszesz o tym jaki to Twój 4 letni diesel (wart x2 więcej niz kolega chce wydać) jest niezawodny i oszczędny i jak to diesle latają po 100 tys rocznie jako woły robocze !!! ILE TAKIE AUTO PRZEJEDZIE WIĘC PRZEZ 10 LAT ??????? CZY DALEJ BĘDZIESZ LAŁ TYLKO OLEJ I ZMIENIAŁ KLOCKI ????

Nie ma szans na fajny egzemplarz w stanie bardzo dobrym za te pieniądze.

a wystarczy ci wyobraźni i wyobrażenia że twoja przy nazwie to optymistycznej tzwn ekonomicznej średniej w mieście :mrgreen: swoją e46 320i pewnie zbliżonej wiekiem pali ci wiecej od moejgo 330xd (które jest cięższe dodatkowo) i to przy bardzo nieekonomiczej jeździe mi pali 9l ?? tak wiem ja sam byłem zdziwiony :)) , ciekawi mnie ile by mi średnie spalanie wyszło jak bym na miesiąc wziął twoją :)))) rozważam tu tylko ekonomie , po za tym ja nie miałem 318is tylko 318i - silnik stary 8 zaworowy , wiecej palił od is-a mniej miał mocy ale był niedozajechania , is-a mi odradzali , i to się prawdziło , brat kupił i narzeka Sam potwierdziłeś ze niewyżyłowana benzyna była nie do zajechania :cool2: A co do możliwości mojej wyobraźni (o której brak mnie posądzasz) to szczytem jej jest wyobrażenie sobie 330d za 25 tysięcy (300-400 tyś na blacie) w roli bezawaryjnego/ekonomicznego auta. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja będę nadal uważał, że osoba, która szuka ekonomicznego auta do którkich jazd miejskich powinna bardziej rozglądnąć się za małym autem miejskim typu Corsa w dieslu. Podałem "typu" bo nie koniecznie musi być to łopel. Silniki BMW nigdy nie należały do najoszczędniejszych tymbardziej iz mają swoją pojemność i musza spalić odpowiednie ilości paliwa. No to jeśli tobie spala 10L/100km w mieście to masz bardzo oszczędne auto. Moje byłe E36 z silnikiem tylko 1,8 w jeździe zimowej po Bydgoszczy spalało 10L/100km. I to bez szczególnego wykorzystywania mocy samochodu. Zależy jak kto na to patrzy. Np.: 1L-2L/100km oszczędności czyli na 20000km (średni roczny przebieg) masz od 100 do 200L paliwa mniej. Licząc po dzisiejszej cenie między 300 a 600 zł. Niby nie dużo ale za taką kwotę możesz spokojnie wymienić olej w swoim samochodzie. A moc - hmmm nie wiem jak u ciebie ale u mnie w Bydgoszczy - ni jak ją wykorzystasz. Światła co 300m i korki, korki i jeszcze raz korki. W godzinach szczytu praktycznie stoisz w miejscu. A jak wiadomo w takich "pięknych okolicznościach przyrody" 2,0 nie będzie spalało 10L. Dlatego - jeśli ma być ekonomiczne - to jakies małe, Jeśli ma być nieekonomiczne (lub mniej ekonomiczne) to jak najbardziej BMW. Nigdzie nie zakładałem ze 10l 320i spala w mieście, wprost przeciwnie napisałem, że w mieście spali więcej. Polecam koledze jakieś auto ze stajni BMW, bo o BMW zapytał a nie o jakiś miejski kompakcik :D Jeżeli kolegę w skali roku interesuje oszczędność 500 zł to faktycznie i ja obstawał będę za zmianą marki auta i silnikiem poniżej 2.0 litra. Co do mniejszego ryzyka płynącego z zakupu używanej (leciwej) benzyny nie będę sie rozwodził, niech poczyta ten kto nie wie. A Hondami jeździłem dwiema (1.4 i 1.5VTEC) i żadna nie paliła więcej niż 10l a 1,5VTEC trudno było by chyba 10l osiągnąć. A jak ktoś porównuje E36 318is z e46 330xd (2004!!!) to gratuluje fantazji. :mrgreen: To ja Ci wytłumaczę :8) jak by cięzarówki miały taką moc z 1l jak np: BMW 320d to by nie robiły tych milionów. Porównaj moc 300-400 koni z 10-12 litrów do np: 150 koni z 2 litrów.

Jedyne rozsądne wyjście w Twoim przypadku to 320i (150KM). Sam mam więc mogę polecić, za 25tyś coś spokojnie znajdziesz. Spalanie w takiej opcji silnikowej to około 10l/100km i na tyle musisz być gotowy. No chyba że mieszkasz w większym mieście i będziesz poruszał się głównie w ruchu miejskim to może być nawet 12l. Ja przy cięższej nodze, i trasach 10-70 km + dojazdy do pracy 5 km mieszczę się w 10l. Silniki mniejsze dadzą Ci niewielką oszczędność (max 1l.) za którą zapłacisz brakiem dynamiki w aucie.

Są 2 sensowne wyjścia: 1-jeździć dalej, zabezpieczając tylko błotnik (zarysowania do blachy) przed korozją - dylemat estetyczny. 2-wymienić cały błotnik, może udało by się nawet znaleźć coś w kolorze. A samą naprawę zostawiłbym do wiosny, z uwagi, ze w zimę różne rzeczy mogą się jeszcze zdarzyć.

Znajdź uczciwy warsztat specjalizujący się w układach wydechowych, tam powinni dobrać (i wstawić) Ci zamiennik katalizatora dopasowany do Twojego silnika. Zapłacisz pewnie ciut więcej niż na allegro, ale zapłacisz za efekt końcowy. A wycięcia kata na stałe nie polecam, bo będzie błąd na kompie i mogą być skutki uboczne w postaci większego spalania lub muła (zły dobór mieszanki)

Im starsze autko tym bezpieczniej kupować benzynkę. Diesel może bardziej rozczarować i na krótkie trasy tez niekoniecznie jest to dobry wybór. A za 25000 ofert sprzedaży jest trochę ale raczej są to auta z minimum 200-250 tyś km na blacie i trzeba zakładać że mogą pojawić się kosztowne usterki (turbo, wtryski, pompy itp). Pisząc o przebiegach mam na myśli te z mobile.de przed przyjazdem auta do Polski :mrgreen:

Rozumiem że więcej auto Ci się nie będzie psuło :8) życzę CI tego szczerze. Są już konkretne linki, więc poszukaj dobrze. Chcesz się brać za trochę poważniejsze roboty przy aucie, a nawet nie masz chęci poszukać i poczytać. Najlepiej mieć podane na tacy.

Ja u siebie ostatnio wymieniałem i na wyjętych było logo BMW i obok napis TEXTAR :8) założyłem JURID-y i latam se też bez zastrzeżeń.

Nie koniecznie wersja ze skórą musi oznaczać najbogatszą wersję. ASR, ESP to raczej w innych autach, w BMW z 99r ASC lub ASC+T czyli "prawie kontrola trakcji" A takiego sprzedawcę co nawet nie ma ochoty dokładnie sprawdzić standardu auta (kiedy jest zainteresowana osoba) to bym olał.

Nie wiem czemu polecasz tą firmę skoro zrobili Ci ponoć wszystko jak trzeba, ale jest właśnie jeszcze jeden problem - zbyt duży pobór prądu. Ja kilka razy spotykałem się z takimi sytuacjami i jeżeli cała elektronika w kabinie działa ok, nic nie szwankuje, to najprawdopodobniej wina lezy po stronie alternatora. Alternator masz nowy "nowy" czy regenerowany. Regulator napięcia masz nowy (w komplecie) czy założyli Ci stary ??

Powinieneś przygotować się właśnie na komentarze " ja bym nie zastosował" TO JEST ŚCIEMA i każdy rozsądny człowiek Ci to powie.

Panowie nie piszcie że co 20 tysi naprawa zawieszenia to normalka !!! Winne są na pewno polskie drogi ale nie popadajmy w skrajności. Podstawa to wymieniać tuleje/sworznie parami. Aby uniknąć kilkukrotnie tej samej roboty. Ja mam 10 letnie e46 (i to z osławionej Italii) :mrgreen: i nic mi się nie dzieje (23 tyś km), wymieniałem ostatnio tuleje, ale to po trafieniu na olbrzymią dziurę. I tu też się miło rozczarowałem bo pierdyknięcie było takie, że już wahacz w myślach zamawiałem :mrgreen: Jak ktoś robi zawiechę co 20 tysi to musi zastosować się do jednego z punktów poniżej: 1) zmienić koła/opony na max 16 cali i wyższy profil 2) zmienić sklep i markę części zamiennych 3) zmienić mechanika

Kolego ten "test" jest dość ciekawie napisany, lecz niestety tendencyjny. Wszyscy producenci kontra LIQUI MOLLY. Ja tego oleju (semi 10W40) używałem już 3 lata wstecz i powiem, ze kosztował mnie wtedy troszkę więcej niz jakiś Castrol w sklepie za rogiem. Ponoć nie popularny = nie podrabiany. Po 2 wymianach zauważyłem troszkę większe jego zużycie przez silnik (około litr na 10000km) praca silnika ani lepsza, ani gorsza. Po zmianie na "zwykły" sklepowy zużycie powróciło do "normy" na około 0,5l miedzy wymianami. Nie wspominam marki specjalnie, aby nie wzbudzać bezsensownej dyskusji. Może i LM jest dobry ale to już lekkie zboczenie szukać "niespotykanych" specyfików, kiedy w normalnym sklepie można kupić dobry olej od ręki. A co powiesz na zalecenia BMW ?? Może i jest to kwestia dobrych warunków finansowych dla producenta, ale nie można zapominać , że producent daje gwarancje na silniki i musi zawsze pamiętać o dobrej jakości. Wolę takie "argumenty" niż artykuł tajemniczego eksperta z jakiegoś niemieckiego forum. Twojej "specyficznej" dbałości o silnik z użyciem ceramizerów nie skomentuję. Zdrowy silnik+dobry olej to JEDYNA gwarancja długowieczności posiadanego auta.