
kwiatus19
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 127 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez kwiatus19
-
Panowie "fachowcy" jak lampy są wypalone, czy co im tam dolega to trzeba wymienić ich uszkodzony element jeśli można lub całą lampę jesli taka jest potrzeba. Jeśli macie chęć to polecam zapoznać się z ofertą np: firmy Hella, która do BMW e36, e46, e39 ma w ofercie lampy halogenowe jak i ksenonowe. Poczytajcie na stronach Hella, Philips o zarówkach i wszędzie znajdziecie info o tym, że żarówki halogenowe są do lamp halogenowych, a ksenony do lamp ksenonowych. Nie usprawiedliwiajcie DRUCIARSTWA słabym światłem z lamp. A jak czytam wypowiedzi typu "Mam ksenony i sa OK, tylko trochę zakłócają radio" to mi ręce opadają. Zakłócenia to miał mój ojciec w Polonezie z radiem za 50zł z bazaru. Ja mam już 11 letnie e46 i zwykłe lampy z żarówkami OSRAM. Jestem z ich światła zadowolony w 100%. Dodam jeszcze, ze mnie akurat często zdarza się mijać nocą auta różnych marek świecących jak latarnie morskie w błękitnych i białych odcieniach.
-
No i wykrakali :mrgreen: Ja słyszałem, następne serie M (M3 i M5) będą już tylko w dieslu, 4 garczki, na pompowtryskach na licencji VW-Audi i będą miały intrercooler inetrcoolera i ponoć powalający moment od 2000-2300 RPM, że dostać łopatą w czoło to przy tym PIKUŚ. No i oczywiście każdy będzie módl za tysiaka góra dwa wrzucić programik M-POWER BOOSTED i mieć przyrosty mocy, momentu do 50% a spalanie może spaść nawet do 70%. Szczególnie na zgaszonym silniku. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Panowie zastanawiam się nad tą pompą oleju zobaczcie ona również składa się z łańcucha, ciężko powiedzieć czy to ona grzechocze http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=AM11&mospid=47636&btnr=11_2165&hg=11&fg=30 niedługo będę zmieniał olej, ale na razie zastanawiam się jaki w tym momencie mam Castrol 0W30, może wymiana coś pomoże ale szczerze mówiąc wątpie Kolego, pompa nie grzechocze. Jej nieprawidłowe działanie może powodowac grzechotanie Vanosa. Na rysunku z realoem, który pokazałeś widać części, które mogą powodować nieprawidłowe działanie. Są to części zaworu 14 i 15, warto także wymienić przy okazji uszczelkę smoka 3, bo też może łapać lewe powietrze. Aby wymienić/wyjąć pompę nie trzeba mocno ingerować w rozrząd, koło zebate jest odkręcane od pompy oleju. Da się więc ją łatwo wymontować. Ja tez niebawem musze zmienić olej i będzie Motul, mam z nim miłe doświadczenia z innych aut. Chyba na chama wleje w silnik 6l i sprawdzę jak będzie pracował :D
-
Uszczelniacze Vanosa mam wymienione oczywiście. Zabieg przebiegł bez komplikacji większych. Kilka dni po wymianie było lepiej, tzn nie było szaleństw z wolnymi obrotami, teraz jednak znów się pojawiają. Grzechotanie bez (wnikania w szczegóły) było i jest.
-
U mnie można usłyszeć podobne odgłosy jak w jednym i drugim przypadku. Jeśli obserwuję silnik od początku, po odpaleniu go na zimno początek jest OK, pod koniec pola niebieskiego czasem samoistnie czasem po minimalnej przygazówce słychać takie postukiwanie jak w linku 2, jest to początek odgłosów z linku 1, przy czym objawy o których TU piszemy słychać przy krótkich dynamicznych przygazowaniach (przynajmniej u mnie tak jest). Dodam ,że przyczyna tego odgłosu jest raczej rezonans, w który wpada tłoczek. Przy powiedzmy 1000 rpm Vanos praktycznie nie działa , przy 2000rpm zaczyna znacznie przestawiać rozrząd, ale z uwagi na nieszczelność (lub niskie ciśnienie, lub olej spieniony ) przesunięcie nie jest takie jak być powinno, a tłoczek wpada w rezonans. Rezonans wywołuje cykl "wzrost ciśnienia"-"posuw tłoczka"-"przeciek i spadek ciśnienia"-"cofnięcie tłoczka". Przy 3000-4000 rpm Vanos dostaje już dość duże ciśnienie i lekkie nieszczelność są pomijalne w jego pracy. Oczywiście podwójny Vanos pracuje "płynnie" a wymienione przeze mnie punkty pracy(obroty) służą do zobrazowania sytuacji. Vanos pojedynczy pracuje stopniowo, tzn załącza się przestawiając wałek ssący o 12 stopni a przy 5000 rpm wyłącza się przywracając normalne ustawienie wałka. Mnie w mojej diagnozie utwierdza jeszcze motyw błędu czujnika wałka, co tym bardziej kieruje moje podejrzenia co do rozrządu, a konkretnie Vanosa. A co do oceny grzechotania, to przecież usterka może mieć różny przebieg. Nieszczelność może być duża, mała, na jednym tłoczku lub na dwóch. Do tego weźmy poprawkę na różne oleje, które szybciej wolniej zmieniają swoje parametry przy rozgrzewaniu i różnorodność objawów jest możliwa wg. mnie.
-
To jest właśnie idealnie uwydatniony odgłos Vanosa, kolega przygazowuje silnik dynamicznie lecz nie za wysoko i efekt jest taki, najbardziej słyszalny w momencie kiedy obroty dochodzą do około 2000 RPM i kiedy zaczynają opadać po puszczeniu gazu. Podwójny Vanos troszkę inaczej jest zbudowany i trochę inaczej terkocze :) . Ja będę testował teraz silnik od strony olejwoj. Po lekturze mądrych źródeł wiem że zbyt niski poziom oleju może mieć wpływ na pracę Vanosa. Może on dostawać spieniony olej ,a przyczyna może być albo usterka pomy olejowej albo niski poziom oleju. Z uwagi na róznorakość oleju u ludzi z tą usterką winę samego oleju na razie wykluczam. Co do niskiego poziomu oleju to poproszę o odpowiedź posiadaczy silników M52 i M54. Ile oleju wam wchodzi do silnika ?? Mi z książkowych 6,5l wchodzi MAX 5,5 i na bagnecie jest górny stan, za raz po wymianie jak i po tygodniu z rana.
-
Wolałbyś kolego żeby Cię wszyscy olali i nic nie pisali ?? Dyskusja moim zdaniem może komuś rozjaśnić sytuację w temacie. Miło by było jak byś tez zatytułował post jak się należy, to może ktoś inny łatwiej by znalazł info studiując forum.
-
Rok 1999 jest chyba przed 2000 czyż nie ??? Polecam przeczytać opis autora postu w profilu. M52TU są na lince, prawdopodobnie też wszystkie R4 w e46 do 2000-2001r maja ten sam patent.
-
Ja się powtórzę, autu niedługo stuknie rok w moich rękach i jestem z tego "włoskiego parcha" zadowolony. Dla jasności kilka aut już w zyciu miałem i kupowałem, wiec jakiś orient mam. Auto full oryginał, jesli chodzi o części, zero śladów napraw, wszystkie spinki, zatrzaski zaślepki na miejscu. A jak było kiedyś malowane, to przez lakiernika - wirtuoza. Na pokrewnym forum (nie wiem jak tu) jest posiadacz e39 530d z M-Pakietem sprowadzonego z Włoch. Polecam zobaczyć tamtą "padlinę", wielu oddałoby swoje po-emeryckie bryki ze Szwajcarii za takie auto. :mrgreen:
-
To bardzo dobrze, jasny lekko przezroczysty brąz = fabryka :D
-
"330i" miałeś też podobne objawy terkotania brzęczenia w swojej bawarce przed wymianą tej puszki?? Kolego objawy mam identyczne i mogę Ci zagwarantować, ze to nie jest ta przepustnica na kolektorze, tak, ze daruj sobie daremna robotę. A jeśli masz dylemat co to jest to polecam stetoskop i przyłożenie go do Vanosa, czyli czoła głowicy.
-
Nie bardzo się jest czym chwalić ale wyczułem szczurka od razu :8)
-
Ja tak jak kolega elmo0140 pisze jestem po wymianie uszczelniaczy Vanosa. U mnie za raz po wymianie nie było poprawy, po przejechaniu 300 km jest już różnica na plus, ale jeszcze nie do końca jestem zadowolony. Wg. informacji i za razem zgodnie z logiką uszczelniacze Vanosa potrzebują nawet 300 km jazdy typowo miejskiej, aby się ułożyć dobrze. Z uwagi , że miasto u mnie to max 30% jazdy muszę jeszcze trochę pojeździć i w jakiś wolny dzień odpalić zimne auto, podpiąć pod kompa i posłuchać co i jak.
-
I maja tam 1,5 litrowe kubki na Colę w McDonaldzie :mrgreen:
-
Panowie radzę z dystansem traktować wypowiedzi ludzi z "niedosytem mocy w seriach M". Seria M to już lekka legenda jeśli chodzi o "cywilne" auta sportowe. Jak ktoś poci się jak to jeszcze nie ma BMW a już by sobie wydech zmieniał i czip wsadzał to dla mnie jest to małolat grzebiący ręką w majtach lub zwykły snob. Ja uważam że auta dają M dają ogromną frajdę z jazdy i w naszym pięknym kraju rzadko jest gdzie nimi "pojeździć". Ja nie ruszałbym takiego majstersztyku jakim jest silnik M3. Takie auto jest po to, aby nic w nim nie zmieniać, tylko posiadać go i utrzymywać w "fabrycznym" stanie technicznym. No ale jest to tylko moja opinia i pewnie znajdą się przeciwnicy. A jak komuś mało to są firmy robiące auta o masie 1000-1500 kg i motorami o mocy 400 - 600KM. Dorzuca się zero do używanej e46 M3 i już jest się najszybszym w Polsce. P.S. ciekawe ile kosztuje dedykowany dolot do do np. Porsche Carrera GT, bo pewnie są tacy , którzy by chcieli podkręcać silnik w 600 konnym aucie :mrgreen: :mrgreen:
-
Dobrze by było jakbyś pokazał to miejsce na foto. Bo sam Vanos ma 2 elektrozawory.
-
Trzeba zakupić M3 w wersji e90
-
Być może z tą obudową to też częsta przyczyna. U mnie jednak słychać było czasem "piskliwe" odgłosy (oprócz szmerów itp), które są charakterystyczne dla metalowych elementów. Warto jednak spróbować akcji z łopatkami, może to być przyczyna większości "świerszczy"
-
Inpą spokojnie skasujesz inspekcje, nawet chyba można ustawiać przebieg do następnych przegladów. Nie robiłem tego jeszcze, ale widziałem tą opcję gdzieś w programie na 100%.
-
Popierdzieliłem trochę posty, przepraszam :mrgreen: Ogólnie NGK i BERU robią świece dla BMW i myślę, że wielkiej róznicy w jakości nie będzie jak kupi się w zwykłym sklepie lub allegro.
-
Fajnie by było gdyby można było sprawdzić ilość paliwa wypalonego od nowości. No tak tylko, każdemu inaczej pali :8) jest już kilka postów o spalaniu, a przy różnicach 1-2l na 100km, to przebiegi wyliczane mogły by się wachać nawet o kilkadziesiąt tyś. km. Ci z oszczędnymi autami mieli by bardziej zjechane bryki, za to Ci ze "smokami" mieli by świeżynki :mrgreen: A co do 320 tyś przebiegu, to przy dobrych drogach i regularnym serwisie nie jest to straszny przebieg. A co do kręcenia przebiegów, to jest to proceder nagminny i nie tylko w Polsce. Każdy ekscytuje się stanem aut z Niemiec (są ok) ale tam też ludzie umieją kombinować. Przykładem, który często przytaczam jest kolega który kiedyś sprowadził Toyotę Carinę (diesel) od Niemca, u którego pracował. Cała sytuacja jest o tyle ciekawa, że fryc (~50lat) miał auto od nowości, coś około 6-7lat. Nalatane było 230k km. Kolega kupił tą igłę, auto ładne, zadbane. Przelatał autem 1 czy 2 lata, jako że jeździł często Niemcy-Polska zbliżył się do 300k km i chciał je sprzedać. Jak wiadomo w Polsce auta z przebiegiem 300k km (kilka lat temu) za jakiekolwiek uczciwe pieniądze sprzedać się nie da. Udał się więc kolega do "specjalisty od poprawiania wizerunku auta" :D, który po rozebraniu licznika cmoknął kilka razy, podrapał się po głowie, zapytał który to rocznik :mrgreen: i powiedział "Ktoś tu był już przed nami" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Po całej akcji, kolega zapytał Niemca o przebieg, ten uśmiechnął się tylko i zapytał czy sie auto, źle sprawuje :8)
-
Manual wygrywa w kategorii "awaryjności i koszty napraw".
-
Zdjęć nie posiadam. Mogę opisać pobieżnie. Wiatrak dostępny jest od strony komory silnika. jak otworzy sie maskę to tuż pod szybą przednią jest centralnie umieszczona obudowa filtra nawiewu. Należy zdjąć obudowę filtra, wyjąć filtr. Pod filtrem są widoczne śruby (4x chyba ) mocujące obudowę wlotu powietrza do ściany grodziowej komory silnika. Po odkręceniu i wyciągnięciu ukarze się nam osłona wentylatora. Mocują ją 2 metalowe "spinki" od dołu i śrubka od góry. Wyciągniecie jej jest troszkę problemowe. Po wyjęciu obudowy wentylatora mamy go przed oczami. Aby go wyjąć należy wyciągnąć wtyczkę zasilania umieszczona centralni tuż nad wentylatorem. Należy to zrobić wąskimi długimi kombinerkami, gdyż paluchy nie bardzo tam wchodzą. Sam wentylator mocuje centralnie umieszczona jedna obejma, którą dość prosto odpina się płaskim śrubokrętem. Po odpięciu wentylatora, dynda on sobie we wnęce, z której bardzo trudno go wyjąć. Należy odkręcić drugą część osłony wentylatora (wewnętrzną) i dopiero wtedy metoda prób i błędów można go wyciągnąć. Trzeba przesunąć go wraz z rozkręconą obudową w lewą stronę (centralnie nie wyjdzie). Do tej operacji trzeba mieć duże wyczucie, gdyż demontaż/wyciąganie polega na lekkim odginaniu plastików tu i uwdzie. Należy uważać aby czegoś nie urwać. Przy składaniu należy odświeżyć wspomnienia z demontażu :mrgreen: i postępować odwrotnie. Życzę powodzenia i cierpliwości. :cool2:
-
Ja znalazłem, kilka godzin w garażu, wyciągnięcie wiatraka na stół i solidne naoliwienie tulei. Trzeba się mocno nagimnastykować ,żeby go wyciągnąć, ale da się. U mnie od kilku tygodni błoga cisza :8) Jedyny mankament to odczuwalne wibracje przy włączeniu dmuchawy na MAX obroty. Jest to jednak wina złego ustawienia względem siebie wirników lewy - prawy. Przez to powstaje lekkie bicie. Zdejmowałem "łopatki" z osi silnika dla lepszego dostępu do smarowanych elementów. Całe szczęście dość szybko można dostać się do łopatek, tak aby przestawić je względem siebie. Po kilku kombinacjach powinno znaleźć się położenie nie powodujące wibracji. Odradzam wszelkie uniwersalne psikacze. Silnik dmuchawy należy wyciągnąć postawić w pionie jedną, potem druga stroną. Trzeba zakropić olej na tuleje i pozostawić na kilka minut obracając aby wniknął on w szczeliny. Wiatrak pracuje w pozycji poziomej stąd psikanie na zamontowany element nie na wiele się zda, lub też przyniesie chwilowe efekty, bo smarowidło nie wniknie dobrze w suche miejsca.
-
:clap: :clap: :clap: A gdzie można kupić taki "skracany" pasek ??