
130rapid
Zarejestrowani-
Postów
2 672 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez 130rapid
-
prorok ? Żaden prorok, tylko Stary Praktyk :!: :D
-
Z tym fatalnym działaniem wody - zgoda. Ale woda tak czy tak trafi do pompy. Jeżeli nie rozpuści jej depresator, to układ paliwowy będzie ją zasysał porcjami, co jakiś czas. Wystarczy po dziurach się przejechać, a cały ten wodno-syfowy "majdan" poderwie się z dna baku i pójdzie w przewody. A nie daj Boże, gdy odrobina wody zamarznie gdzieś w krytycznym miejscu układu wtryskowego... Założę się, że w tych częstych przypadkach grzesznikiem nie był depresator wody, tylko zbyt oszczędny właściciel tankujący byle gdzie. W bardzo starych dieslach zwykle był świetny patent - odstojnik i osadnik przez pompą wtryskową. Wystarczyło regularnie spuszczać z niego syf i nie była potrzebna żadna chemia.
-
Dobrze knujesz. Opinia pochodzi od gościa, który przywraca dawną świetność sprężarkom klimatyzacji. Zapytałem go w kontekście kłopotów Marco z 518i Touringu. Też coś skrzeczy[ło] pod maską po włączeniu klimatyzacji.
-
Nie jest powiedziane, że z naderwanym kablem cylinder przestanie chodzić wcale :!: Byle jaki, ale sprawny układ zapłonowy, nawet bez elektroniki, daje tyle energii, że iskra potrafi przeskoczyć nawet kilka milimetrów w powietrzu (między naderwanymi połączeniami) i jeszcze dać iskrę na świecy :shock: Energia iskry nie jest idealnie stała, zmienia w miarę wzrostu obrotów. Przy niższych obrotach dochodzą jeszcze większe wibracje silnika, przechodzące też na kable, a to może przeszkadzać iskrze przeskakiwać po naderwanym łączu. Na tym zjawisku (tzw. długiej iskry) opiera się stara sztuczka szoferska pt. "Jak szybko pobudzić do życia zafajdaną oporną świecę zapłonową, bez wykręcania z silnika" Opis sztuczki: - ustalasz który cylinder "nie pali", zdejmując po kolei fajki ze świec (oczywiście przez suchą grubą szmatę, żeby nie pieściło). - lokalizujesz winowajcę (po zdjęciu fajki silnik nie zmienia rytmu), - zdejmujesz kapturek z końcówki kabla wysokiego napięcia zasilającego świecę zdechłego cylindra. - zbliżasz gołą końcówkę kabla na kilka milimetrów do styku świecy zapłonowej. W większości przypadków w tym momencie zobaczysz długą mocną iskrę, przeskakującą krotochwilnie z kabla na świecę. A przy okazji zafajdana świeca... zacznie palić i milczący cylinder zaskoczy :shock: :shock: Jakim cudem :?: Umiejętnie zwiększając opór przepływu prądu, znacząco zwiększasz energię iskry na świecy. (P.S. Sam kiedyś sprawdziłem na kulejącym silniku S-21 napędzającym m.in. Żuki - TO DZIAŁA :!:) Uwaga Sztuczka jest do zastosowania tylko w sprzętach starej daty, z tradycyjnym układem zapłonowym, bez elektroniki :!: szwistaq, na twoim miejscu wziąłbym wypróbowany PEWNY NA 100 % kabel wysokiego napięcia, powpinał go po kolei, w miejsce każdego z kabli na silniku i popróbowal po każdej podmiance, czy silnikowi nie przeszło. Koszt tej operacji 0 PLN. Czas operacji circa 15 minut. Nie zaszkodzisz, a może się okazać, że rozwiążesz problem
-
Na 90 % piszczy łożysko tzw. wolnego koła przy sprężarce klimatyzacji. Wolne koło, to jest to kółko pasowe kręcące się ciągle, napędzane bezpośrednio paskiem klinowym od silnika. Ono kręci się bez przerwy, niezależnie czy klimatyzacja jest włączona, czy nie. Dlatego jego łożysko często "pada". Jeżeli dodatkowo przesadzi się z naciągiem paska klinowego, to już jest gwarancja szybkiego zdechnięcia tego łożyska.
-
Trzeba poczytać opis na flaszce przed zakupem, co preparat umie. Są takie, które tylko rozpuszczają wodę (dużo tańsze). Są takie, droższe, które smarują i czyszczą układ wtryskowy (to nie to samo). Mocy raczej nie podniosą (chociaż wszyscy to obiecują), ale niektóre ponoć podwyższają liczbę cetanową oleju napędowego. Ceny zaczynają się od 20 zł / 1 l, ale są też flaszki mniejszej objętości. Znajomym się przytrafiło. Przy kilkustopniowym mrozie zaserwowano im nieświadomym letni ON na małej stacyjce (w Obrzycku koło Szamotuł). Dieselek (Ford Fiesta 1.8D) przejechał 2-3 km, po czym zaczął stękać, kwękać i w końcu zamilkł na amen. Gdy ON stężeje, to już jest po ptakach ;-) Nie pomoże wlewanie do zbiornika cudownych środków. Jedyny ratunek: laweta, ciepły garaż na kilka godzin i dopiero wtedy można aplikować ratunkowo benzynę (maksimum 10-15 % objętości pełnego baku), albo (lepiej) uszlachetniacz w większej dawce niż zwykle. Uszlachetniacze nie zaszkodzą pompie wtryskowej, nawet jeżeli wleje się za dużo. Wręcz przeciwnie :!: :naughty: Przy marnej jakości ON na naszych stacjach, nawet tych sieciowych (główny grzech - wysoka zawartość związków siarki) warto je dolewać. No chyba, że są producji firmy Krzaczasty Krzak Sp. z o.o. :twisted2: Fakt - istnieje pewne ryzyko. Uszlachetniacz o silnych właściwościach przeczyszczających może pośrednio zaszkodzić. Gdy zrobi "rewolucję" w mocno zasyfionym układzie zasilania i ruszy ta nawała osadów zbieranych przez lata w kiepskich stacjach paliw.
-
Nie kręcenie na obroty w takiej sytuacji, to jest dobry pomysł, ale najpierw powinieneś sprawdzić ile masz tego oleju rzeczywiście, miarką w silniku. Jeżeli jest np. o 1,5 litra oleju powyżej maksimum, to odpuściłbym sobie w ogóle uruchamianie silnika :!: :!: :!: :!: Możesz tylko narobić bałaganu, bo ten duży nadmiar oleju będzie próbował "wyjść bokami", szczególnie jeżeli wirujący wał korbowy dosięga korbami [podwyższonej] powierzchni oleju. To oznacza duże ryzyko pojawienia się wycieków, a one mają to do siebie, że często nie ustępują, nawet jeżeli poziom oleju powróci do bezpiecznego. Na dodatek spore ilości oleju dostaną się przez odmę (układ odpowietrzania skrzyni korbowej silnika) do kolektora ssącego i stąd pójdą do spalania. Nie dymi już z wydechu na niebiesko :?: :?:
-
Bardzo dobrą opinię mają STP, a jeszcze lepiej (choć dużo drożej) Liqui Moly. Mnie wystarczyła przyprawa szwedzka (Black Arrow "Diesel Skydd"), której trochę mi zostało po zimie, chociaż lałem "na oko", ociupinkę, przy każdym tankowaniu. Po sprzedaży klekota kumpel dostał resztę przyprawy w prezencie.
-
Przy okazji popychaczy masz często wymianę pompy cieczy chłodzącej ekstra. Ale, na pocieszenie, belgus też ma swoje racje. Zastały silnik robi zawsze więcej hałasu niż wyłączony ostatni raz tydzień temu.
-
Przy zdejmowaniu kabli wysokiego napięcia mogło nadłamać się połączenie jednego kabla ze świecą, schowane w gumowej osłonce. W niektórych typach, markach kabli (np. Champion) to połączenie jest cienkie i przez to podatne na uszkodzenia.
-
Co do skuteczności ogrzewania, nie będę się wypowiadać, bo wrażenie ciepła jest u każdego indywidualne. W czasie jazdy po mieście "grawitacyjny" przepływ powietrza (bez wsparcia dmuchawy) zawsze będzie słaby, ze względu na małe prędkości. Być może poprzedni właściciel wlał do układu chłodzenia jakiegoś "lepiszcza" i ten odłożył się w nagrzewnicy, pogarszając wymianę ciepła. Warto dolewać do diesla tzw. depresator wody. To płyn, który wchodzi z reakcję z wodą w baku, wiąże ją w sposób pozwalający silnikowi ją "przepalić", a raczej wydalić, bez żadnych sensacji. Woda zbiera się powoli w zbiorniku każdego, najbardziej zadbanego samochodu, nawet tankowanego na renomowanych stacjach. Jeszcze najlepiej jest dodawać do baku uszlachetniacz do oleju napędowego, który oprócz funkcji wiązania wody, dodatkowo przesmaruje pompę wtryskową i wtryskiwacze. Taki płyn ma jeszcze jedną zaletę - przy naprawdę dużym mrozie opóźni wytrącanie się parafiny z ON, przynajmniej o kilka stopni Celcjusza. Przejechałem dieslem sążnistą zimę 2001/2002 roku. Zawsze dodawałem "przyprawy" do paliwa i NIGDY nie miałem z nim problemów, nawet przy -20 st. C. Chociaż faktycznie kluczem do sukcesu jest tankowanie w sprawdzonych stacjach.
-
Rozstaw osi Touringa jest taki sam jak w zwykłej E30, więc możesz śmiało szukać wału napędowego np. z sedana.
-
Głośne "tykanie", takie budzące zaniepokojenie, nie jest normalne, chociaż silniki M40 z natury nie są ciche mechanicznie. Na 99 % słyszałeś klekot popychaczy hydraulicznych. Czasem taki efekt daje kiepski mineralny olej. Ale przeważnie oznacza to, że policzone są dni popychaczy. A wymiana "trochę" kosztuje.
-
A do jakiego auta masz odniesienie :?: Bo są Ksenony i ksenony. BTW, witaj typson :!: :D (Wyjaśnię reszcie te powitanka O/T. My się dobrze znamy po literkach z innego forum).
-
W ogóle Karol XVI Gustaw ma słabość do dobrych samochodów. Podobno niedawno przyjechał z cichą prywatną wizytą do... Mielca. Żeby objechać Leoparda :!: Przypuszczam, że poważnie rozważa zakup. BTW, te złote alufelgi przypominają mi Jeepa Cherokee, który jest dla mnie klasycznym przykładem amerykańskiego rozpasanego bezguścia i egoistycznego podchodzenia do światowych zasobów ropy ;-) :evil: :evil: :evil:
-
Szybkie zagotowywanie się silnika, jednoczesny brak ogrzewania = ewidentny zanik obiegu płynu. Czyli albo układ chłodzenia jest bardzo mocno zapowietrzony, albo wirnik pompy cieczy stoi.
-
Minimum 1,0-1,1 MPa. Ta wartość obowiązuje w zasadzie we wszystkich silnikach benzynowych BMW z tego czasu.
-
Dokładnie tak :!: Lepszy syntetyczny Lotos niż mineralny Mobil. A co do "mądrych" mechaników.... Czego moja biedna mateczka się nie nasłuchała, kupując jakieś 10 lat temu "olej do malucha". Zażądała Lotosa Semisyntetic (bo taki był wlany). Facet w sklepie najpierw próbował ją odwieźć od tego "niemądrego" pomysłu, wciskając jakieś badziewne Selektole ("Bo do malucha, proszę pani, nie ma sensu lepszego wlewać :!:). A gdy okazała się twardą zawodniczką, wręczył jej butlę Lotosa, z ironicznym uśmieszkiem "znafcy" i "fahofca". A dzisiaj ja się ironicznie śmieję z tego gościa. Ów 126p jeszcze zipie, chociaż ma dziury na wylot w podłodze i przekroczył 200 tys. km. Bez remontu silnika.
-
"Kryminalni" mają klasyczne skrzywienie. Pozytywy jeżdżą (sponsorowanymi) Toyotami, a negatywy w BMW :twisted: To już nie pierwsze BMW w tym filmie, z którego pomocą (nieudolnie) ucieka bandyta.
-
Jeżeli ich światło ma odcień różowy, to po prostu oznacza, że się wkrótce skończą.
-
To ja już wolałbym ten sprzęt: http://www.automobile-sportive.com/guide/leopard/roadster.php :8) :8) :8) :8)
-
Jak nie BMW to co ? BMW vs konkurencja.
130rapid odpowiedział(a) na Garcia Ramirez temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Ja nie BMW, to co :?: Jak to co :?: :?: :shock: Moja czerwona Rapidówka, ma się rozumieć :D :D :D :mrgreen: -
Prawie 1400 kg wagi i tylko 86 KM :?: Toż to będzie wolniej jeździć niż Mercedes W201 190 D (2.0) :!: A ten już wymaga wielkiej cierpliwości.
-
E90 320is - nowy limitowany model
130rapid odpowiedział(a) na AdminOld temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Przy tym sprzęcie poniżej, fabryczna 320iS to popierdówka :D Ladies & gentelmen... E90 by Hartge, z silnikiem V10 od M5 :shock: :shock: :shock: http://www.wheels24.co.za/Wheels24/News/0,,1369-1372_1840019,00.html