ar_w

222tyś - to jeśli do tej pory jezdziłeś na 0W30, to wlałbym ten sam. ASO liczy na nieuświadomionych klientów - stąd te 8 litrów. W Skodzie i VW też tak zresztą jest. Zresztą, o czym tu mowa... Za wymiane odmy życzyli 140zł - mi to zajęło 15min pracy. Wymiana płynu ham - 180zł. Sama usługa! Bez materiałów. Albo te ceny są spowodowane tym, że chcą odplewić sporą ilość klientów w celu mniejszego ruchu, a przy wysokich cenach zysk będzie podobny, albo są czysto idiotami. Bo kto normalny poza gwarancją serwisuje w ASO ?

A jaki masz przebieg? Ja tam już kupiłem EDGE 0W30, pomimo 267tyś km...

A to trzeba sie bardziej precyzować. Inspekcja I, czyli wymiana oleju + filtr to 800zł. Razem z materiałem. 100zł to wyłącznie usługa. Bez materiałów. Za litr oleju liczą koło 80zł i mówią, że wchodzi 8 litrów. :liar: To taka ciekawostka :wink:

W ASO 100zł.

a ja bylem w dwoch ASO,i wjednym lali ow30,a wdrugim 5w30 castrol,edge long life01 Do Twojego silnika akurat Castrol zaleca 0W30, potem 5W30, a EDGE SPORT 0W40 jest olejem dopuszczalnym. W dieslu jest odwrotnie.

Castrol zaleca przede wszystkim EDGE SPORT 0W40. Zalewał ktoś tym?

czytalem, ze to moga byc uszczelniacze - zaznaczam, ze nie znam sie na tym, info tylko wyczytane Wydaje mi się, że miałby kłopoty z odpaleniem, kopciłby w czasie jazdy... Ale też sie nie znam..

Jak silnik rozgrzany, to nie bardzo :| Mi nic nie kopci jak depnę. Tylko jesli zimny to sobie wylatuje para (z kolei u mnie para zabarwiona na niebiesko, co mnie dość martwi)

Chłopaki a co to może być jak lecąca para jest zabarwiona na lekko niebiesko? Tylko rano. Jak sie rozgrzeje, to nic nie kopci. Dzisiaj np. przy malej wilgotnosci powietrza nic nie leciało z rury. Odma wymieniona jakies 5tyś km temu. Dzieje się tak chyba od czasu, kiedy odma sie przypchała i zaczynało ubywać oleju z silnika. Po wymianie odmy nie bierze w ogole. Spadku mocy nie odczułem. :?:

Ale Krisowi nie chodzi o podtrzymanie karoserii. Wiadomo, że cieżar karoserii przejmują sprężyny i ostatecznie decydują o wysokości zawieszenia tylko w przypadku amorów olejowych. I teraz najważniejsze: W przypadku gazowo-olejowych wewnątrz których jest ciśnienie, które wypychają samoistnie tłok w górę, najprościej pisząc - wspomagają sprężyny, przez co auto idzie nieco w górę. Nie jest to wielka siła, wiec auto tez nie idzie znacząco w górę - wartość pewnie koło 1 centymetra. Tak samo jak jesteś w stanie złapać za nadkole i unieść niewiele auto, tak samo potrafi to zrobić amor wewnątrz którym jest ciśnienie, proste - nie? Teraz jak amor sie zużyje czy padnie i ujdzie z niego cisnienie, to auto siądzie na tę stronę. Dyskusja już była na ten temat i widzę, że nie każdy łapie o jaką różnicę tu chodzi myląc całkiem, że niby amor przejmuje ciężar auta - NIE. Nie mam już siły tłumaczyć poraz n-ty.

Sam zwalałem winę na nierówność terenu. Ale wyjątkowo zauwazyłem przechylenie auta w stacji diagnostycznej, na końcu której wisiało lustro. Nie miało znaczenia, czy siedzę w aucie, czy nie. Tam raczej musi być prosto z uwagi na ścieżkę diagnostyczną. Prosto - w sensie wypoziomowany teren.

BZQ: Zwróć uwagę, że nie każda stoi krzywo... A co ciekawe, przechylenie zaobserwowałem wyłącznie z silnikami 3.0d.

U mnie dla pewności wymienione są sprężyny, amortyzatory i ich poduszki - jak stało przechylone, tak stoi nadal. Mam jeszcze inną teorię: czy wpływ na przechylenie mogą mieć zużyte poduchy tylnej belki? Mam podejrzenie, że są do wymiany - czyli zużyte gumy + ciężar akumulatora. Bo to wyglada tak, że prawy tył troche obciąża więc jest obniżony i przekątnie podnosi trochę lewy przód - całość sprawia wrażenie, że auto w calosci pochylone jest na prawą stronę.

Ciekawe, że na zdjeciach widać że lewa strona wyżej siedzi od prawej. Zawsze różnica jest na wysokość 1 palca. Co jest? Przypadłość 530d? Złe wyważenie mas? U mnie też to jest, u kolegi limited'a też. Nie sądze, że to zbieg okoliczności...

Ropa to się pieni akurat, ale fakt, że kolorem powinna przypominać benzynę. Moja rada: Lepiej niech tato nie oszczedza na paliwe, bo beema wam się sporo odpłaci, jak zacznie padać układ zasilania.. :naughty:

I jaki to ma związek ze średnim spalaniem i używaniem mózgu podczas jazdy? Mnie nie interersują ani wasze sugestie, ani gratulacje. Akurat to, że uzywam sprintmonitora jako notatnika to już moja sprawa.

mmw: żeby koszty przeglądów przez mechaników skończyły się na tych 100-200zł... To naprawdę fart jak zapłacisz za ocenę i egzemplarz sie okaże dobry. W moim przypadku nie było tak kolorowo i zapłaciłem krocie za ocenę, bo w kazdym wyszukanym w ogłoszeniu egzemplarzu COŚ było... A sprzedający nawet nie myślał o negocjacji na rzecz tego COŚ, bo w koncu wydałem na przeglad i bedzie mi szkoda puścić kasę w błoto i auto wezmę, nie? - myślenie sprzedających. Poza tym, jak już 10-ty raz sprawdzasz auto, to już wiesz jak ono powinno jeździć, co nie daje wciąż gwarancji (nawet po ocenie mechanika :!: ), że po 2tyś km rozsypie sie któryś wahacz, drążek kierowniczy, amortyzator, czy bóg wie co jeszcze - z autopsji.

Bo wszystko trzeba z czuciem i wyczuciem. Nic na siłę. De facto ja miałem połamane regulatory :|

Podczas zakupu auta z salonu można było sobie wybrać komponenty z wersji "M". M-pakiet, jak sama nazwa wskazuje, to wszystkie mozliwe komponenty sa z wersji M. Warto mieć to na uwadze, żeby nie wpaść w schizę, że ktoś coś przerabiał, bo walnął, stuknał, uszkodził, etc. Więc można mieć srodek M-pakietowy, a zderzaki zwykłe na przykład - co nie oznacza, że były wymieniane na skutek dzwonka. :P

Nie pisz głupot. Jakby ten gość dał cene 30-35tyś, to pewnie zeszłaby w tydzien.

Tzn? Co konkretnie? Delikatnie może puszczać, nie? Rure od turbo do IC mam nieco wilgotną od oleju. Widać jak sie troszke poci na łączeniu elastycznym z aluminimum na tym odcinku. Jakie mogą (a raczej jakie powinny) być koszta sprawdzenia turba?

Używanie mozgu i analityczne myślenie sprawia, że przy dynamicznej jezdzie mój diesel spala srednio 7.4/100. (wynik nie kłamie - sprintmonitor.de a nie OBC..) Tylko ze zaraz ktoś zacznie myśleć analitycznie kwestionując pojęcie dynamicznej jazdy, czy średniego spalania :wink:

Nie prawda. Wskazania ekonomizera są złudne, bo lekko wciskając w gaz niby ekonomizer pokaże mniej, ale rozpedzasz sie dłużej i sumą sumarum silnik pochłonie więcej paliwa, niż miałbyś to zrobić żwawiej. Ogólna zasada jest prosta. Rozpędzaj się żwawo do prędkości podyktowanej warunkami w taki sposób, abyś nie musiał zaraz hamować hamulcem. I przewidywać jazdę tak, aby ewentualne przyhamowania były dokonane silnikiem. Ale to emerycka mulasta jazda. Ja tak nie potrafię dłużej. Nie po to kupiłem BMW. Nie samą kasą człowiek żyje, żeby na wszystkim oszczędzać. Choć jeśli trzeba, to jadę. Miałem (1.2), jeździłem i paliło tyle samo co 530d :twisted2: Fakt, w miescie troche mniej, ale w trasie jest to samo, a dynamika nie do porównania.

janis: martwi mnie to, że się już poddałeś i próbujesz wysokie spalanie czymś usprawiedliwić :mad2: Ja mam jeszcze cięższe koła 17" 235/45, jazda tez po krotkich odcinkach i jak sie zagrzeje tylko auto, to naprawdę nie oszczedzam paliwa. Spalanie (kasowane w miescie) nie przekraczalo nigdy 11...11.5 przy tej dynamice. A warunki mamy te same - zima, itp. Jedyna roznica to manual, ale mimo wszystko...

Cześć. U mnie nie składa się lewe, a prawe nie grzeje. Na dniach zabieram się za naprawę, więc będzie nas dwóch do całej 'rozkminy'. Pozdrowienia.