Skocz do zawartości

transporter0

Zarejestrowani
  • Postów

    1 170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez transporter0

  1. Ja dzisiaj zrobiłem to samo. Samochód dostał od razu wigoru. Nawet nie wiedziałem że ASB może tak płynnie zmieniać biegi, dynamika zupełnie inna już od najniższych obrotów, reakcja na gaz bardzo dobra. Rozgrzałem go spokojnie do normalnej temperatury i trochę pocisnąłem. Samochód pięknie wkręcał się na obroty spalanie spadło (przy ostrej jeździe komp pokazywał 14.5l/100km gdzie normalnie miałem przy takiej jeździe miałem 17l). Ucieszyłem się i niestety za wcześnie. Po ok 25km jazdy obroty na biegu jałowym znów skoczyły z normalnych 650 i weszły na 800 i zaczęła się tragedia - fakt, mniejsza niż zwykle. Samochód znów stał się mułowaty i dostaje kopa dopiero po przekroczeniu 3000 obr. :x Także przepływkę napewno wymienię. Ale najpierw muszę znaleźć przyczynę dziwnego zachowania silnika. Co może powodować że na biegu jałowym obroty wzrastają z 650 na mniej więcej 800? Uszkodzony czujnik temperatury podaje sygnał do komputera że silnik jest jeszcze nie nagrzany? Tylko dlaczego wtedy traci moc w niskim zakresie obrotów?
  2. A przepływkę kupowałeś oryginał czy zamiennik?
  3. Pewnie że będę zdawał relacje na bieżąco :cool2: fixxxer1 ja pisałem o temperaturze płynu chłodniczego. Temperaturę zasysanego powietrza sprawdzę dopiero jak znajdę jakiegoś kompa z podglądem pracy parametrów. Oleju w gniazdach świec nie mam. Samochód oddaję do mechanika w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję że do tego czasu coś się wyjaśni bo jak narazie brak jakiejkolwiek przyjemności z jazdy. Na pierwszy ogień pójdzie czujnik temperatury silnika, czyszczenie przepustnicy i sprawdzenie potencjometru, sprawdzenie przepływki i sondy lambda.
  4. Nie właśnie nie. Oprócz spadku mocy nic innego się nie dzieje, samochód odkąd go mam ani razu mi sam nie zgasł. Auto zachowuje się zupełnie normalnie. gdy wskazówka temp. opuści niebieskie pole obroty utrzymują się na tym samym poziomie 800. Bez żadnych falowań. Później w miarę rozgrzewania się silnika aż do pionu spadają do 650. A jest jakiś sposób żeby sprawdzić ten czujnik czy tylko podmianka? Będę starał się sprawdzić jak najwięcej elementów. jedyne co zauważyłem wczoraj że spalanie skoczyło trochę wyżej o jakieś 2l/100km i silnik jakby wolniej się nagrzewa (walnięty termostat?). Chociaż może to wina wymuszonego stylu jazdy, po rozgrzaniu muszę trzymać silnik na wyższych obrotach (od 3000 wzwyż) lub mieć skrzynię w trybie S. Mechanik sam mówi że ciężko będzie znaleźć co jest przyczyną bo samochód zachowuje się zupełnie normalnie. Tak jak ja stwierdził że auto po pełnym nagrzaniu "nie ma dołu".Najgorsze że nic nie wykazuje żadnego błędu więc albo coś poprostu działa ale oszukuje komputer lub jest to sprawa mechaniczna - w co ciężko uwierzyć bo zazwyczaj usterki mechaniczne są w miarę łatwe do zdiagnozowania. Mam nadzieje że w końcu coś pokaże jakiś błąd i będziemy mieli chociaż punkt zaczepienia bo narazie to szukanie igły w stogu siana.
  5. Wymieniałem ssący bo ten błąd pokazywał komp. Po wymianie błąd skasowany i nie powrócił. Myślisz że może być walnięty ten drugi czujnik??? Czujnika jeszcze nie miałem mierzonego. jestem umówiony u mechanika na za tydzień. A temperatura w normie. Nieraz jedynie zdarza się że trochę spada i się podnosi ale nigdy nie wychyla się poza pion.
  6. U mnie wygląda to tak: -silnik zimny wszystko ok, reakcja na gaz elastyczność, automat zmienia biegi przy niecałych 2000obr/min i daje się normalnie jeździć. Obroty ok 1000 na biegu jałowym -wskazówka temperatury opuszcza niebieskie pole już jest trochę słabiej ale nadal da się jeździć elastycznie na niskich obrotach. Obroty w miarę rozgrzewania się silnika do normalnej temperatury spadają z 800 do 650. -wskazówka temperatury w pionie tragedia do 3000 obr. Zero elastyczności w tym zakresie. Jadąc 80km/h na piątym biegu (2200obr) przyspieszanie jest niemożliwe. Zero elastyczności, przy dodawaniu gazu silnik buczy a obroty i prędkość prawie nie rosną. Dopiero mocniejsze wciśnięcie gazu powoduje redukcję, chociaż tu jest też problem bo kiedyś żeby zredukować bieg wystarczyło wcisnąć trochę gaz, teraz muszę mocniej wcisnąć pedał (dużo ponad połowę lub korzystać z kickdowna). Obroty na biegu jałowym wzrastają z normalnych 650 na ok 750-800. Po rozmowie z mechanikiem w pierwszej kolejności zmierzony zostanie czujnik temperatury silnika czy nie podaje złych wartości. Przeczyści też przepustnicę.Przepływomierz tu też może być problem. Jeżeli to nie pomoże to wepnie się w każdą sondę i sprawdzi ich działanie, może któraś z nich podaje błędne wartości do kompa. Czujnik położenia wałka rozrządu wykluczył bo był wymieniany w zeszłym roku. No i vanos. Dużo tego. Obawiam się że zacznie się szukanie i wymieniona zostanie połowa auta :mad2: Postaram się jeszcze znaleźć gdzieś kompa gdzie będę mógł podejrzeć pracę parametrów na żywo a nie tylko odczytać błędy. Może to coś wyjaśni.
  7. Tak byłem na kompie wczoraj jak podjechałem do mechanika. Nie ma żadnego błędu. Fixxer1, a co do uszkodzonego vanosa czy spadek mocy był u ciebie odczuwalny od razu po odpaleniu samochodu czy dopiero po pełnym nagrzaniu?
  8. no ja mam niecałe 190.000km. Też brak innych objawów. Hmmm. A jest jakiś 100% sposób na sprawdzenie czy to vanos? Byłem dzisiaj u mechanika wspomniałem mu o tym a on wymienił jeszcze całą inną długą listę elementów które "mogły" paść. :roll: Dlatego zanim wezmę się za rozebranie vanosa chciałbym wiedzieć jak w 100% go sprawdzić. Dzięki
  9. Czujniki położenia wałka rozrządu był wymieniany w zeszłym roku na ori więc raczej to odpada. Zresztą wtedy komp wywalał jego błąd. Czy czujnik polożenia walu korbowego nie powodowałby problemów z odpalaniem? I czy komp nie wywalałby błędu? Z odpalaniem nigdy nie miałem najmniejszego problemu. A co do uszczelniaczy vanosa jak sprawdzić czy to napewno to? Czy w razie czego są jakieś zestawy naprawcze bo na stronie intercars nie mogę znaleźć? Fixxxer1 ile wyszła cię wymiana vanosów i gdzie kupowałeś (zamiennik czy ori z ASO)? Z góry dzięki za odpowiedź
  10. Cześć Koledzy. Tak jak w temacie mam problem z mocą do 3000 obr. Dzieje się to tylko gdy auto jest całkowicie nagrzane. Staje się wtedy mulowate, są problemy z przyspieszeniem. Jadąc spokojnie na 2000obr wciskam gaz i samochód buczy, obroty rosną niechętnie , prawie wcale i przyspiesza jak muł a nie jak 230KM, nie ma prawie reakcji na wciśnięcie pedału gazu, mniej więcej do połowy. Pomaga wtedy jedynie kickdown który wkręca go na obroty powyżej 4000 i wtedy jest szatan. Zauważyłem coś dziwnego w czasie gdy samochód jest mułowaty. Normalnie miałem obroty na biegu jalowym ok 650 przy pełnym nagrzaniu silnika, gdy auto jest takie zamulone obroty na biegu jałowym są w granicach 800 i niżej nie spadają. nie wiem czy ma to jakiś związek z utratą mocy ale jest to dziwne. Znajomy twierdzi że jest to wina czujnika temperatury. Nie wiem tylko czy uszkodzenie to może mieć wpływ na moc w niskim zakresie obrotów? Czy poprostu nałożyły się dwie awarie naraz. Poza tym z autem się nic nie dzieje. Obroty w normie nie falują, spalanie w normie. Od momentu odpalenia do chwili gdy wskazówka temperatury osiągnie pion jest wszystko w porządku, ładnie przyspiesza. Macie może jakieś sugestie? na kompie zero błędów. Co koże powodować takie spadki mocy w niskim zakresie? Z góry dzieki za pomoc.
  11. Ja osobiście bardzo polecam Teo Motors z Poznania www.teomotors.pl . Bardzo dobry serwis ASB. Naprawa trwa przeważnie jeden dzień bo mają swój duży magazyn części. Sami regenerują także konwertery. Kilku moich znajomych robiło już tam skrzynie. Sam też byłem tam z problemem którego nie mogło rozwiązać kilku mechaników. Diagnoza była trafna jeszcze przed diagnostyką komputerową, następnie bardzo szybka naprawa na miejscu i moje zadowolenie :D
  12. Ja w swojej 330i mam też 18'' na oponkach przód 225/45 i tył 245/45 i jest spoko. Trzeba uważać na dziury bo łatwo pogiąć felgę ale komfort i prowadzenie nawet na nirównościach uważam że jest ok.
  13. U mnie właśnie tak jest że po przejechaniu kilku, kilkunastu km obroty mam 650. Natomiast gdy wskazówka temperatury dojdzie do pionu zwiększają się do ok 900-1000 i to mnie właśnie zastanawia bo gdy wyłączę silnik i odpalę znowu mam prawidłowe obroty 650. Dziaj np. nic takiego mi się nie przydarzyło gdy tylko wskazówka temperatury przeszła poza 1/4 obroty spadły na biegu jałowym do 650. Ale gdy tylko włączyłem ogrzewanie z 16 stopni na 23 zaraz znów się podniosły na 900, obniżyłem temperaturę ale obroty już nie spadły i zostały na poziomie 900 chociaż wskazówk temperatury była już w pionie czyli silnik był nagrzany i raczej nie potrzebował zwiększać dawki paliwa żeby się dogrzać. Wyłączyłem silnik i odpaliłem jeszcze raz i wszystko ok znów 650 obrotów. No i spalanie dzisiaj gdy pracował prawidłowo na odpowiednich dla siebie obrotach 15.2 l czyli norma dla trzy litrówki zimą. Rozmawiałem dzisiaj przez telefon z mechanikiem i twierdzi że może być to wina czujnika temperatury który przy prawidłowej temperaturze silnika podaje błędny odczyt i komp myśli że silnik jest nadal niedogrzany i podnosi obroty. Może mieć rację?
  14. Dzisiaj zauważyłem nieciekay objaw w moim BMW 330i. Od zawsze jak tylko pamiętam obroty na biegu jałowym przy rozgrzanym silniku były w granicach 600-650. Dzisiaj podczas jazdy po mieście zauważyłem że w temperaturze silnika pomiędzy pierwszą kreską a pionem są prawidłowe (600-650) natomiast po rozgrzaniu (wskazówka w pionie) są w granicach 850-900. Ponadto zauważyłem że ma to związek z temperaturą ustawioną na klimatroniku. Gdy mam ustawione 16 stopni jest ok (ok 650 obr) a gdy ustawię np. 23 stopnie obroty zaraz podwyższają się do ok 900-1000 i nawet po zatrzymaniu się nie spadają chociaż silnik jest porządnie nagrzany. Nie wiem czy ma to jakiś związek ale wydaje mi się że auto trochę za długo się rozgrzewa, chociaż przy tych mrozach może jest to normale. Napewno duuuużo więcej pali (24,3 l/100 po mieście). Może być to objaw uszkodzonego termostatu lub jakiegoś innego czujnika? Z góry dzięki za sugestie.
  15. Są gusta i guściki ja dla przykładu właśnie szukałem touringa nie ze względów praktycznych, bo przez 99% czasu jeżdżę samochodem sam ale właśnie dla wyglądu. Trumny BMW mają dla mnie poprostu swój styl.
  16. No więc żeby nie zapeszyć to dwa dni jest ok. Ładowanie 24h. Kontrolki nawet na mrozie nie zapalają się podczas odpalania. Mam nadzieję że aku się uratował.
  17. Właśnie półtora miesiąca temu padł mi regulator napięcia i aku się trochę wyładował. Poza tym ostatnio robię bardzo małe przebiegi i to w dodatku na bardzo krótkich odcinkach. Także zobaczę jak go naładuję czy będzie trzymał. Nie to nie chińska tandeta tylko niemiecka tandeta Bosch :D
  18. Obecny ma półtora roku. Trochę krótko wytrzymał.
  19. Dzisiaj rano u mnie ta sama historia. O 12 już auta nie odpaliłem, a ten sygnał dzwiękowy jest rzeczywiście (jedno piknięcie) z komunikatem na wyświetlaczu telefonu "bat. rozladowana" :x . Podładuję aku i zobaczymy. Jeżeli się rozładuje to czas na nowy, tylko mam nadzieję że nowy wytrzyma dłużej niż obecny czyli półtora roku. :x
  20. Ja miałem sprawdzane GT1. Poszukaj u siebie diagnostów którzy mogą zrobić live view. Naprawdę rozwiązuje to wiele problemów. Koleś bierze lapta na kolana i jedziecie na jazdę próbną. Wykonujesz jego polecenia a on ma w danej chwili podgląd na parametry pracy rożnych czujników i mechanizmów w samochodzie. Napewno serwisy BMW mają możliwość przeprowadzania diagnostyki "na żywo". U mnie podobny problem do twojego był z potencjometrem przepustnicy (chyba tak to się nazywa), nieraz podczas jazdy dodawałem gazu a obroty sapdały. Podejrzenie było też na pompę paliwa, ale po zbadaniu ciśnienia zostało to wykluczone. Co do czujników to ja kupowałem originały. Słyszałem opinie że podróbki mogą nie działać prawidłowo. Ogólnie to radzę ci znajdź jak najlepszego mechanika, niech nawet będzie najdroższy ale będziesz miał pewność że nie naprawi ci samochodu wymieniając po kolei elementy na czuja. Mnie przeboje z autem kosztowały... kilka tysięcy zł. zanim trafiłem do dobrego specjalisty.
  21. No więc u mnie skończyło się na wymianie przepływki i czujnika położenia przepustnicy. W końcu nie wiem czy obie rzeczy miały wpływ na fatalną jazdę samochodu czy tylko któraś z nich bo na kompie nie było żadnych błędów. Dopiero podgląd parametrów "na żywo" dał jakotaką diagnozę.
  22. A może piszczy bo temperatura jest niższa niż 3 stopnie? Zapalenie się kontrolek spowodowane jest rzeczywiście słabym akumulatorem. U mnie też zdarza się nieraz podczas porannego rozruchu a aku ma dopiero kilka miesięcy.
  23. Dzięki koledzy. :cool2: Dobrze wiedzieć że Buni nic nie dolega :D
  24. Witam koledzy. Nurtuje mnie jedna rzecz. Nie wiem czy jest to jakiś problem ale normalnie po rozgrzaniu auta mam wolne obroty w granicach +/- 650 - 700. Gdy dodam na luzie gazu obroty nie spadają od razu do tego poziomu tylko lekko zacinają się na 1 lub 2 sekundy na 900 i spadają na 800 znów 1lub 2 sekundy i spadają na 700 i znów po chwili opadają troszkę niżej. Może wcześniej tego nie zauważyłem tylko dopiero teraz. Nie ma żadnych problemów, całkowicie nie przeszkadza to w jeździe. Obroty nie falują i nie ma większego spalania. Chciałem się poprostu zapytać czy tak jest czy coś kwalifikuje się do wymiany. Pozdrawiam
  25. Widzę że moja 330i pali najwięcej. 14 litrów - 95% jazdy miasto (Poznań), masakryczne korki i do tego krótkie odcinki. Jazda raczej bardzo dynamiczna. Robię ok 12kkm rocznie więc dlatego zdecydowałem się na benzynę. Nazbierało mi się też trochę napraw przez ostatnie 10kkm, poprzednie 10kkm praktycznie bezusterkowo. Nie mam nic przeciwko dieslom i jeżeli robiłbym 20kkm rocznie to pewnie kupiłbym sobie 330d w automacie. :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.