transporter0

Może, ale może być to rzeczywiście wina padniętej cewki. Moja 330 też jakiś czas temu po odpaleniu na zimno nie pracowała na jeden cylinder (ale tylko po całonocnym postoju) po minutce rozgrzania wszystko jakimś cudem ustępowało. Komp nie wywalał żadnego błędu i zbytnio nie wiedzieliśmy co robić. Poczytałem trochę w necie i załamany na próbę kupiłem cewkę używkę i codziennie zamieniałem po kolei jedną. Trzeciego dnia odpaliła bez problemu. Okazało się że uszkodzona cewka miała małe pęknięcie (którego nikt wcześniej nie zauważył). To jest tylko mój przykład, który zapewne nie jest regułą więc dobry mechanik, diagnostyka. Osobiście podczas zakupu omijam niedomagające auta, chyba że jestem pewien usterki. Z drugiej strony trochę to dziwne że właściciel wie co to za usterka i zamiast zainwestować 150zł nawet w używaną cewkę traci niektórych potencjalnych klientów...

A skąd na 100% wiesz że check zapalił ci się z powodu kiepskiego paliwa? Może po prostu wyskoczył jakiś błąd, jeżeli się nie powtarza ileś cykli odpalania to lampka gaśnie. U ciebie zapalił się ponownie więc coś jest nie halo. Moja 330-tka też po odpaleniu przez chwilę nie pracowała na wszystkich cylindrach. Winna była jedna cewka która dziwnym trafem zaczynała normalnie pracować po lekkim rozgrzaniu, ale błędu na kompie nie wywalało żadnego. Co do odpalania to rzeczywiście może być to czujnik wałka ale to dopiero wyjdzie po podłączeniu do kompa. Co do lampki SES masz wersje USA?

Zadaj pytanie tutaj: http://www.autojozefow.pl//forum/index.php otrzymasz szybko odpowiedź.

e46 330i Steptronic Trumna. Wczorajszy wypad w Bory Tucholskie 420km w dwie strony: 100km - autostrada (160-190km/h) i ekspresówka S5 tempomat 150km/h 120km - drogi właściwie to dróżki przez wioski 200km - krajówki z przejazdami przez miasta - a tu różnie, praktycznie każde wyprzedzanie z kockdownem na gazetę, duży ruch. Spalanie wg. kompa pokrywa się z rzeczywistością 10.1l. Do dojazdu do ekspresówki w stronę powrotną pokazywał 9.8l. Także bardzo ładnie. :D

W e46 w ogóle były sześciobiegowe automaty?

Tak, ale parkując samochód cały czas w tym samym miejscu i sprawdzając kilka razy w roku poziom, widzisz czy go ubywa czy nie, zwłaszcza jeżeli masz zawsze zalewany olej w połowie między max a min. Zresztą jaki miałoby sens pisanie nieprawdy. Żaden. Piszę tematy o awariach (a kilka ich było), w temacie o spalaniu podaję chyba najwyższe wartości dla 330i a nie że przy stałej 200km/h samochód pali mi 10L. :norty: Jedne po prostu popiją trochę oleju inne nie.

Skatowane jak auto z wypożyczalni...

Bez przesady. Olej wymieniam średnio co 9000 km bo tyle robię rocznie. Pamiętam że raz po przyjeździe z Cro dolałem profilaktycznie 3 setki bo poziom trochę zbliżył się do minimum (zawsze każę zalewać w połowie między max a min.). A co dokładnego pomiaru to po zakupie auta i wyczytaniu o paleniu oleju wrzuciłem do bagażnika litr Castrola. Nadal leży tam 7 setek oleju po terminie :mrgreen:

Dla mnie generalnie z 330i jest tak że jest fajnie, do szybkiego przemieszczania się i wyprzedzania 99% aut na drodze wystarczy ale szału nie ma. Rzeczywiście brakuje trochę pazura i agresji. Bardzo dobrze sprawdza się w dalszych wyjazdach, zwłaszcza autostradowych z dużymi prędkościami przelotowymi, bo ten silnik lubi wysokie obroty. Ubytków oleju również nie obserwuję w ciągu 40000km dolałem raz 300ml. Trochę usterek czujników, mechanicznie żadnych problemów. Ogólnie konstrukcja udana ale zbyt "grzeczna". Spalanie temat rzeka. U mnie miasto i Poznańskie mega korki 15 min. zimą zdarzyło się raz 20. Trasa od 9 (naprawdę spokojnie) do 13 ostro dużo kickdownów. Przy prędkościach >220 wir w baku ok 17-20l. (sprawdzone po skasowaniu BC na odcinku 50km).

adalbert, martino281 pisał o tej używce z linka że jest bez gwarancji...

Dzięki za podpowiedzi. Będę musiał przejechać się gdzieś na DIS-a bo niestety żaden mechanik w mojej okolicy nim nie dysponuje. :duh:

2500 za używkę która nie wiadomo jak długo pochodzi. Lepiej chyba dołożyć, zregenerować swoją i mieć znowu xxxkkm spokoju.

Witam Zauważyłem ostatnio że mój samochód ma małego muła w dolnym zakresie obrotów głównie na ciepłym, rozgrzanym silniku. Do 3000obr. kula się dość mozolnie, później rwie jak szalony do końca skali. Zauważyłem także że po pełnym wciśnięciu gazu tak jakby lekko się przypychał, ciągnie mułowato, dopiero gdy odpuszczę trochę gaz jedzie zdecydowanie lepiej (trochę dziwne). Kolejnym objawem jaki zauważyłem to gdy na Neutralu nacisnę gaz na powiedzmy 2000obr. i trzymam w tej pozycji po 2 sekundach obroty spadną same na 1800 i po ok sekundzie na 1700. Podczas przyspieszania z niższych obrotów także nieraz zauważam że po na ciśnięciu gazu obroty najpierw troszkę spadną ( o ok. 200) i dopiero pną się do góry. Byłem na kompie, zero jakichkolwiek błędów. Przepływka wygląda na sprawną bo silnik reaguje krztuszeniem na jej odłączenie. Czujnik położenia wałka rozrządu (ten z przodu silnika to chyba ssący) wymieniony rok temu bo wywalał błędy. Może przepustnica świruje? Potencjometr? Może miał już ktoś taki problem. Nie jest to strasznie uciążliwe i da się z tym żyć ale lubię mieć sprawne auto.

Dzięki zielo to biorę się za szukanie. Jeszcze tylko do ASO po nowe nerki, emblematy itd. Lakiernik i robimy nówkę sztukę :mrgreen:

Po numerze części wychodzi że drzwi są takie same. Według mojego VIN-u (2000r) i wybranego z listy modelu 2005 są identyczne. Mam nadzieje że rzeczywiście tak jest, chociaż dzwoniłem dzisiaj do kolesia w sprawie drzwi i też mówił że są takie same.

Witam, Muszę wymienić tylne drzwi z jednej i z drugiej strony. Mam pytanko czy ktoś orientuje się czy jest różnica między drzwiami przed i po lifcie? Czy elementy są takie same?

Jak chcesz dodać trochę srebra do wnętrza to poszukaj fajną kierownicę trójramienną czarno srebrną z multifunkcją. :wink:

Nie, nie wszystkie są po mocnym dzwonie ale większość. To akurat sprowadzone w 2007r gdy dolar był tani, więc może nie będzie tak źle. Zresztą poczekaj na Loona on coś wygrzebie :cool2: Części takie same.

Są poduszki skrzyni. Co do trybu awaryjnego to wątpię żeby miało to coś wspólnego. Bez sensu szukasz innych przyczyn. Nie lepiej podłączyć kompa sczytać dokładnie błędy i będzie wiadomo o co chodzi? Lub podjechać do jakiegoś specjalisty od ASB, na pewno w Grecji jacyś się znajdą. Bo jak na razie to wiadomo tylko tyle że ASB przechodzi w tryb awaryjny. I nic więcej...

Naprawa skrzyni, jeżeli spalone są tarczki a tak podejrzewam (chyba że błąd mówi co innego) to ok 3500-4500zł zależy co jeszcze wyjdzie dodatkowo. Swap na manuala wcale taniej nie wyjdzie. Chyba że będziesz robił na używanych częściach ale i tak kosztowne duperele musisz kupić w ASO, a jest trochę tego. Ponadto w Vinie będziesz miał zawsze steptronic. Najpierw dowiedz się co dokładnie oznacza błąd bo może być to jakaś drobnostka typu zawieszający się zaworek w sterowniku, a później pomyśl co robić. W razie czego zawsze możesz kupić używaną lub regenerowaną skrzynkę. Chociaż po dobrej naprawie masz zawsze xxxkkm spokoju.

Może "too much slip" ? Jeżeli tak to rzeczywiście skrzynia do remontu. Ale napisz najpierw dokładnie jaki to błąd.

Właśnie bo szarpnięcie to bardzo subiektywne odczucie. Najlepiej znajdź z forum kogoś blisko z 3 z ASB i porównaj. Będziesz przynajmniej wiedział czy jest problem...

Jak dla mnie to konwerter. Widać że wzrasta w momencie tego falowania konsumpcja paliwa, a najbardziej widoczne jest to właśnie przy podjeżdżaniu nawet pod malutkie wzniesienia (obciążenie).

Dzieje się tak niezależnie czy silnik ciepły czy zimny? Na zimnym gdy obroty jałowe są wyższe zapinanie biegu jest bardziej odczuwalne, na ciepłym mniej.

Jako pierwsze sprawdziłbym lewarek. Może z nim coś się dzieje i nie za każdym razem naprawdę przełącza się w pozycję D.