transporter0

No a miało być tak pięknie... Pojawił się następujący problem po porannym rozruchu znów brak wspomagania. Pojawia się po przejechaniu jakiegoś odcinka lub po ponownym odpaleniu samochodu. Ma ktoś może jakiś pomysł? Mój mechanik zrobił sobie do środy dłłłługi weekend i niestety nie mogę do niego podjechać. Podobno może to być nieodpowietrzony układ? Ale jak go odpowietrzyć? Dzięki za wszelkie sugestie.

Myślałem nad założeniem używki ale stwierdziłem że chcę autem jeszcze trochę pojeździć wiec mechanik kupił oryginalną. Z jego zniżkami pompa bez znaczków BMW kosztowała 950zł. Idąc za ciosem wymieniałem też termostat, rolkę/napinacz paska wielorowkowego i amortyzatory z tyłu.

Wczoraj odebrałem samochód. Sypnęła się pompa wspomagania. Teraz Bunia śmiga jak nowa no i nareszcie idzie ukręcić kierownicą na postoju :D

Dokładnie takie same objawy. Trzęsienie kierownicą i chrobotanie. Chociaż dzisiaj jak odpaliłem samochód słychać to o połowę mniej niż wczoraj.

Witam Koledzy, Wczoraj rano przytrafiła mi się mała/duża awaria. Wyjeżdżając z garażu nagle straciłem wspomaganie kierownicy. Wyłączyłem silnik i odpaliłem ponownie wspomaganie wróciło jednak nawet najmniejszy ruch kierownicą powoduje hałas jakby terkot z układu kierowniczego, coś podobnego do przeskakującej zębatki i hałasu jakiegoś metalu. Płyn nie ubywa, jest na max wymieniony ponad rok temu, pasek wielorowkowy na swoim miejscu, dobrze naciągnięty. Do mechanika zapisałem się dopiero na poniedziałek. Może ktoś z was miał podobny problem?

Dokładnie miasto miastu nie równe. Moja 330iA w Poznańskich korkach na krótkich odcinkach pali od 13-20 L/100km w zależności właśnie ile stoję w korkach a Mercedes A klasa 170CDI w automacie od 10-12 w trasie natomiast odpowiednio 11-12 i 5,5-6 L/100km.

w serii M :mrgreen:

Ja akurat też użytkuję obydwa auta tylko że w benzynie. 330i prywatnie a A4 1.8T do pracy z ojcem. Audi jest z 97r kupione w salonie jako nówka. Obecnie przebieg to 440kkm. Od 2001r po zakupie nowego egzemplarza to A4 używane jest do pracy przede wszystkim ciągnięcia przyczepy i wożenia towaru. Auto jest cały czas serwisowane w ASO i szczerze wam powiem że to jest czołg a nie samochód. Przez te wszystkie lata zero problemów, oprócz pękniętego paska rozrządu (nasza wina), przegubów i czystej eksploatacji czyli filtrów, oleju, płynów i zawieszenia które jest chyba jedynym minusem A4. Turbo padło po 360kkm. Wnętrze fakt że proste ale funkcjonalne i wygodne. Ogólnie chociaż już zawsze zostanę przy BMW to o Audi, przynajmniej w benzynie złego słowa nie powiem.

No to mogłeś jeszcze trochę uciąć z tego wyniku zjeżdżając z górki na biegu bez gazu :norty:

Dokładnie to samo mam w 330i M54. Syczy (szumi) pompa paliwa pod tylnymi drzwiami. Pojechałem do mechanika sprawdził ciśnienie i jest ok ale też nie potrafił mi powiedzieć czy tak ma być. Nadal szukasz przyczyn utraty mocy?

U mnie ZF A5S325Z przy spokojnej jeździe rusza z dwójki, na manualu redukuje do 3 podczas toczenia się, po zatrzymaniu wrzuca 2. Dokładnie tak samo jest u znajomego w 530iA. W swojej 540 masz też ZF?

Nie wiem czy w BMW da radę ale w Fordzie elktryk zamontował żonie kolegi wyłącznik w schowku podłączony do taśmy poduchy. Fakt że świeciła wtedy kontrolka poduchy. Koszt 80 zł.

Sczytaj błędy. Tryb awaryjny raczej nie pojawia się od tak sobie.

Kontrolka zgaśnie sama po kilku cyklach odpalania jeżeli jest to błąd sporadyczny (nieraz się tak dzieje że zawiesi się jakiś czujnik lub coś w tym stylu i po chwili zacznie działać). Jeżeli nie gaśnie tzn.że błąd cały czas jest i coś się uwaliło. Jeżeli tak jak u kolegi kontrolka nie gaśnie sama a po skasowaniu kompem zapala się ponownie oznacza że problem nadal jest i trzeba szukać przyczyny. Też mi się wydaje że te błędy są od lambdy.

Pierwsze co to podepnij skrzynię pod kompa i sczytaj błędy jakie zostawił tryb awaryjny. Wtedy będziesz wiedział czy wymiana oleju ma w ogóle sens. Możesz poprostu wydać niepotrzebnie ok 500zł a okaże się że skrzynia nadaje się do naprawy. Acha weź jeszcze sprawdź poziom oleju. Jak będzie za mało to dolej. Co do tego zamulania podczas ruszania nie czujesz może zbyt dużego uślizgu?

Nie nic nie robiłem. Samochód wrócił do kondycji sam. Jedyne co to zmieniłem stację benzynową i leję teraz 99 na Shellu. Nie wiem może była to wina paliwa. Na razie puki jest ok nic nie ruszam. No chyba że zacznie znowu świrować to wtedy dopiero wymienię ten czujnik.

Tak. Pojechałem na sczytanie błędów i nic, czysto. Teraz samochód chodzi w miarę normalnie tzn. po rozgrzaniu już go tak nie muli. Spalanie także trochę spadło. Poza tym przed wczoraj podłączyliśmy z kolegą akcelometr który zmierzył mi czas od 0 - 60 m/h czyli 96 km/h i czas średni po czterech próbach był 7.4 s. Pomiar wykonywany w trybie D nie na S. Dla Touringa w automacie od 0-100km/h czas to 7.3s więc nie jest chyba źle? Jednak bardziej zależało nam na pomiarze elastyczności i niestety nie mogliśmy znaleźć opcji pomiaru w pożyczonym urządzeniu które na dodatek pokazuje w milach. A wydaje mi się że właśnie w elastyczności jest problem. Chociaż z drugiej strony mierzenie elastyczności w automacie jest bez sensu bo po wciśnięciu pedału gazu w podłogę mamy kick down, najniższy możliwy bieg i obroty powyżej 4000. A tu problemu nie ma bo przy takich obrotach wskazówka prędkości pnie się do góry jak szalona. Także narazie jeżdżę. Po majowym weekendzie podjadę znowu na sczytanie błędów a jeżeli nic nie będzie wymienię w ciemno drugi czujnik położenia wałka rozrządu. :mad2:

W czwartek podczas naprawy wymieniałem olej i wszystkie filtry. Miałem przejechane na tym oleju 13500 km. Przez ten czas ani razu nie dolałem kropelki a olej staram się sprawdzać co 1000km. Stan na bagnecie ani razu się nie zmienił. Odmę miałem wymienianą zaraz po zakupie samochodu czyli 2,5 roku temu.

Dzięki Chabera. Ten akurat miałem wymieniony w zeszłym roku. Trafiony jest najprawdopodobniej ssący. Ale będę miał w pamięci, w razie czego gdyby po wymianie drugiego coś było nie tak, to odezwę się na priva. :cool2:

Tak właśnie stwierdził ten elektryk. Dlatego mam kilka dni pojeździć i wtedy zrobić odczyt błędów.

Właśnie po skasowaniu błędu i po powtórnym odczytaniu nic nie było. Dlatego mam podjechać za kilka dni jak zrobię trochę kilometrów. Dzięki guzior2. Miałem wymieniany ten z przodu silnika z samą wtyczką bez kabla czyli wydechowy.

Właśnie przed chwilką pojawił się nowy objaw. podczas odpalania na zimnym jakby przebierał. Czuć na kierownicy że wyraźnie szarpie silnikiem. Po lekkim rozgrzaniu wszystko ok. Po pełnym spadek mocy. Czy to może wskazywać rzeczywiście na czujnik położenia wałka rozrządu?

No więc Panowie lipa. Odebrałem samochód i nic nie jest zrobione. Wydaje mi się że mnie poprostu zlali bo nie chce im się szukać. Podobno sprawdzili wszystko, wyczyścili przepustnice i przepływkę i nadal lipa. Jak go muliło tak go muli. Wracając samochodem od mechanika podjechałem do elektryka żeby umówić się na zrobienie tylnej wycieraczki i zauważyłem że ma kompa z programem Bosha. Poprosiłem o odczytanie błędów i jakie zaskoczenie. Błąd czujnika położenia wałka rozrządu!!! Podobno dzisiaj rano błędy były odczytywane i nic nie było podobno na bardzo dobrym skanerze. Więc nie wiem czy poprostu zrobili mnie w balona czy komp na którego pojechali był taki lipny. Check engine nie świeci. Ale do rzeczy: Czujnik położenia wałka rozrządu miałem wymieniany w zeszłym roku bo był też dla mnie odczuwalny lekki spadek mocy. Mechanik wymienił czujnik wykasował błąd i po sprawie. Chociaż ja jakiś rewelacji po tej wymianie nie widziałem. Teraz okazuje się że błąd powrócił. Powiedzcie mi koledzy bo to już wykracza poza moją niedużą wiedzę mechaniczną a mam już dosyć tych pseudo-mechaników, ile jest czujników położenia wałków rozrządu? Dwa? Ssący i wydechowy? I jest jeszcze trzeci czujnik położenia wału korbowego tak? Mechanik przednio wymienił mi ten z przodu silnika czyli który? Obecnie błąd mam wykasowany i mam pojeździć kilka dni i podjechać zobaczyć czy nie pojawi się ponownie. Z góry dzięki za odpowiedzi. Mam już dosyć mechaników (oczywiście tych na których trafiam)

Dokładnie po zagaszeniu i ponownym odpaleniu problem nieraz znika. KUJON a czy u ciebie w momencie gdy zaczyna się to zamulanie też troszkę wzrastają obroty na biegu jałowym? I czy muli ci silnik w całym zakresie obrotów czy tylko do ok 3000 obr.? Dzisiaj rano samochód trafił do mechanika. Najpierw diagnostyka komputerowa z podejrzeniem pracy poszczególnych elementów. Zobaczymy czy coś wyjdzie...

Mechanik już na początku raczej wykluczył vanos bo przymulanie zaczyna się po nagrzaniu silnika. Chociaż kto wie... We wtorek zaczynamy walczyć.