
dyzio255
Zasłużeni forumowicze-
Postów
4 945 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez dyzio255
-
Czyli praktycznie wszystko tak samo jak u mnie przed regeneracją. U mnie dodatkowo z czasem pojawił się wyciek. Po regeberacji nic nie stuka. Nic nie cieknie. Znikł ten minimalny luzik wyczuwalny podczas jazdy na wprost < ale ten luzik może tez powodować luz na drążku kierowniczym >. Jest absolutna cisza jak się rusza szybko kierownicą na postoju. Co do tego brzęczenia to sprawdź czy jeszcze masz płyn w zbiorniczku pompy od wspomagania. Zobacz czy jak dokręcisz kierownicą na max w prawo i lewo to w zbiorniczku nie robi się piana. Tylko dokręć na max a nie prawie. Jeśli masz troszkę pojęcia o mechanice to dasz radę to naprawić we własnym zakresie. Prawdopodobnie wystarczy tylko regulacja.
-
Z przekładnią to wszystko zależy od tego co w niej się zniszczyło. Ja własną regenerowałem z 50 000km temu i nadal jest ok. U mnie stukała i przeciekała. Miałem luz na kierownicy < lekki > Autko nie bardzo chciało sie prowadzić. Wymieniłem uszczelnienia < zestaw naprawczy z allegro > wyregulowałem i jest ok. Listwa nie miała żadnych śladów zniszczenia pomimo ponad 220 000km przebiegu. Nic sie nie wytarło. Podstawa to właściwa regulacja przekładni.
-
Nie ale to temat o MITACH więc podaję tu mity jakie znam. Właśnie często się słyszy , że jak silnik juz nie za dobrze się trzyma to trzeba zalać gęściejszy olej. To przeważnie w szybkim czasie "dobija" silnik.
-
Mi ledwo starczyły dwa litry. Ja się zawzinałem , że ma lecieć zupełnie czysty płyn i do tego wymieniłem też w obwodzie sprzęgła < tam był najgorszy >
-
Wycieków z silnika nie naprawia się poprzez zmianę lepkości oleju. Wogóle tak sie nie naprawia silnika.
-
Może. Od tego bym zaczynał.
-
Wymień filtry kabinowe. Zakładam , że nawiew masz sprawny.
-
Ja dziś wreszcie miałem chwilę i zmierzyłem u siebie tą odległość od osi do nadkola < błotnika > Wyszło 38cm z jednej i drugiej strony.
-
A kolega AUTOR to w ilu założonych przez siebie tematach o kłopocie z klimatronikiem ,wogóle śledzi odpowiedzi ? Już pisałem w jednym z nich gdzie są te czujniki temperatury w kanałach powietrznych. Za panelem klimatronika. Najlepiej wyjmij też radio to widoczność na nie będzie elegancka. Wyjmij je i zamień stronami. Wymontowanie to prosta sprawa.
-
uszczelka zbiorniczka kosztuje 12zł w ASO. Poza ASO mozna kupić w sklepie z uszczelniaczami. Jest to o-ring o średnicy D=77mm. A wymienic spokojnie się da. Ostatnio nawet to robiłem. Tanie chłodnice potrafią niemiło zaskoczyć. U mnie w takiej taniej chłodnicy już po niecałym roku puściły oba uszczelnienia zbiorniczka. Dolny oring pękł :duh: A górny był fabrycznie krzywo zamontowany < z jednej strony nie był wciśnięty > I do zamiennika nie pasuje oryginalny zbiorniczek który można dokupic jako część zamienną.
-
To zaworek < a raczej dławik > na wyprzęgniku sprzęgła. On nie pozawla na gwałtowne ruszanie. Zapobiegać ma skutkom " strzelania" sprzęgłem. Ja mam zamiar się go definitywnie pozbyć. Tylko nie mam czasu się za to zabrać < godzinka roboty > Trochę o tym jest na forum.
-
A nie chodzi o słynny zaworek CDV ?
-
U mnie po odłączeniu i ponownym podłączeniu czujnik kalibrował się przez jakieś trzy kilometry. Jak autko stało w miejscu to nie chciał się kalibrować. Jak ruszyłem to temperatura wzrastała co 0,5 st i po gdzieś trzech kilometrach wskazania były już prawidłowe.
-
U mnie było identycznie a powodem był słaby styk w oprawce palnika xenonowego. Te styki tam są wyjątkowo delikatne. Poprawiłem , przeczyściłem i działa. Dodatkowo świeci trochę jaśniej.
-
Masz dwa czujniki w kanałach powietrza. Dostęp do nich masz jak wymontujesz panel klimatronika lub radio. Za panelem są te czujniki. A co do elektrozaworów to tylko podpowiem , ze jak nie dochodzi napięcie do zaworu to zawór jest otwarty.
-
Fakt. Nie za dokładnie przeczytałem opis kolegi. :oops: Masz jeden vanos. :cool2:
-
Masz vanos lub nawet DWA vanosy. To zależy od typu silnika. podaj siedem ostatnich znaków z numeru VIN to zaraz się sprawdzi. Lub daj fotkę "zawartości " komory silnika.
-
Nie jestem do końca przekonany o tym , że zmiana koloru oleju świadczy o jego klasie? Miałem polo z silnikiem diesla. Oleju nie brało i działał prawidłowo. Ale olej był czarny praktycznie zaraz po zalaniu. jak bym podczas zmiany zalał z pięć razy raz po raz to może by był czysty. W BMW mam castrola i moje doświadczenia są takie , ze olej po przejechaniu około 8000 km zaczyna znikać, Ubywa mi około 1,5L od wymiany do wymiany. Po wymianie oleju znowu przez pierwsze 8000km poziom oleju się trzyma a po tym dystansie znowu zaczyna znikać.
-
Poluzuj trochę nakrętki i pokołysz autem , żeby się ułożyło. Możesz na nie wleźć możesz też trochę przejechać < Dwa metry wystarczą > zasadniczo chodzi o to by nadwozie swobodnie opadło a tuleje nie były naprężone. Jak były dokręcone na podnośniku to teraz są dość mocno skręcone. To wytwarza pewną dość sporą siłę która może pomagać unosić auto. No i życia tulejom to nie przedłuża. Następnie dokręć nakrętki i tyle. Geometria niestety może się zmienić. W zasadzie tylko zbieżność ale u mnie po zmianie amortyzatorów i tak zbieżność wymagała lekkiej korekty. Rozjechała się na lekki minus.
-
Termostat się może zamykać zupełnie i tak ma być. Termostat otwiera duży obieg płynu jak temperatura wzrasta a zamyka jak opada. Jak jedziesz to wiatr robi swoje i silnik stygnie. U mnie jak siadł termostat < był cały czas otwarty > to temperatura na trasie w chłodny dzień potrafiła spadać nawet na niebieskie pole. A nawet jak termostat się troszkę otwiera to dolny wąż chłodnicy jest chłodniejszy bo chłodnica działa. Chłodnica musi chłodzić wodę.
-
MANSZETA to gumowa osłona drążka kierowniczego.
-
No tu się zgodzę bo górne mocowania musiały by być chyba zupełnie zerwane , zeby coś się dało zauważyć na szarpaku. Czasem podczas skręcania kół na postoju da się wyczuć takie przeskoki. Jak są dwie osoby to jeden kręci na max w prawo i lewo a drugi przykłada dłoń do tych mocowań < znaczy w okolicy > i czasem da się coś wyczuć. Można też wyjąć górne zaślepki z poduszek i wtedy palce położyć bezpośrednio na srubie przyjkręcającej amortyzator od góry. Ja u siebie wyjmowałem te poduszki przy przebiegu około 250 000km i nie wymagały jeszcze wymiany. < znaczy się ja je wymieniłem profilaktycznie wraz z wymianą amotryzatorów ale nie było takiej potrzeby. Nie były zniszczone.> O poduszkach wspomniałem w mojej pierwszej odpowiedzi.
-
A JEŻA sprawdzałeś?
-
Kolego. E34 to nie E39. :nienie: Inna przekładnia kierownicza.
-
To co wyszło na tym szarpaku w zupełności wystarczy by auto nie chciało sie prowadzić. Ale co do końcówki drążka w lewym kole to ja bym nioe był taki pewny. Bo luz na przekładni kierowniczej będzie dawał podobne wrażenie. Trzeba zdjąć manszetę z przekładni i wtedy szybko pomachać kierownicą prawo-lewo. Na to szarpanie obstawiam tuleje górnych wahaczy i LUZ na przekładni kierowniczej.