Hubertus7er

Ja jeżdżę e32 730i, ale nie mam oznaczenia na tylnej klapie, więc inni nie wiedzą, co mam pod maską. Ale wracając do tematu od dawna mnie nieraz irytuje, jak głównie na światłach przystawia mi się jakiś pseudo gokart i naiwnie próbuje mnie sprowokować do wyścigu....oczywiście ma ze mną jakieś szanse, ale na pierwszych 2-10 metrach. Jednak znalazłem rozwiązanie - mój teść pracuje w RZGW krakowskim i ma w umundurowaniu 2 białe czapki, które wyglądają bardzo podobnie jak czapki drogówki. Niestety nie rozwiązuje to innego problemu, a mianowicie jak jadę dwupasmówką, a jakiś tempy "niedzielny kierowca" złośliwie blokuje mi lewy pas i nie chce zjechać, a szczytem złośliwości jest, jak zrówna się z innym jadącym prawym pasem i razem toczą np. 80kmh. Czasem się zdaża, że w trasie próbują mnie ścigać i wyprzedzić, ale nie spotkałem aż takiego idioty, by ryzykował życie dla takiej satysfakcji...

no masz loterie chłopie przyczyn może być min. kilkanaście - poszukaj na forum i eliminuj po kolei. albo znajdziesz, albo wtedy szczegółowo zapytasz i będziemy dumać

Zaraz, z czego wiem, to masz tam chyba 2 bolce, po obu stronach wiatraka, nad krawędxiami nerek. Sprawdź czy przez szczeliny łopatek nerek jesteś w stanie coś podłożyć (długi śrubokręt, pręt) i podważyć od spodu zaczep, ewentualnie chwycić linkę i tam pociągnąć?

Pięknie to ujął miki1406 - zgadzam się Co do uwagi Raszpela, o piciu mleka tez są różne opinie, a całe życie pijemy. Emisja spalin jest kiepska, jeśli się oszczedza na regularnej obsłudze instalacji lpg, która kosztuje 25-50pln...raz na 10-15 tys km. Auto ma problem, jeśli jest źle dobrana instalacja, nie ma właściwej okresowej obsługi (sprawdzenie, regulacja, konserwacja).

A maska unosi się co kolwiek tak aby podłożyć płaski śrubokręt?? Albo jest na tyle miejsca aby go podsunąć do bolca zamknięcia? Bo skoro nie mogłeś już zamknąć, to musiał się skrzywić, albo mechanizm zatrzaskowy się przestawił. Przystawiasz śrubokręt do bolca i z wyczuciem puknij młotkiem (w fordzie to zadziałało)

Dokładnie - nie warto demontować instalacji, tylko przerób na dobrą sekwencję, wyjdzie to taniej.] Po drugie, ile nas jest na forum,tyle opinii. A tak na temat, to BMW nie lubia istalacji LPG, a jeśli już wstawiasz, to tylko sekwencję i to dobrą, a po drugie to nie w pierwszym lepszym zakładzie, ale w dobrym i pewnym miejscu, których tak na prawdę to jest jakieś 20% z wszystkich dostępnych. Ja w mojej e32 wszdziłem na silnika 3.0 v8 M60B30 sekwencję za 4.5tys, przejechałem już troche tysięcy km i jestem w pełni zadowolony. Wcześniej renówką z silnikiem 1.8 r4 na gazie zrobiłem jakieś 35tys km, kolega wcześniej (poprzedni właściciel) załóży lpg IIgen i wyjeżcził 27tys km - teraz nastepny właściciel jest nadal zadowolony. Jak masz zwykłą instalację, to wmontuj sobie klapki przeciwuderzeniowe, to strzały nie będą robiły takkiego spustoszenia, a dodatkowo załóż sobie blosa - auto odzyska trochę moc na gazie, a i przynajmniej nie będzie strzelać. Montaż gazu nie ma sensu, jeśli mało jeździsz autem i zwrot oszczędności na paliwie rozłoży się na 2 lub więcej lat

Jest jeszcze jedna pozornie banalna opcja: sprawdzałeś filtr pyłkowy ? Jak jest zapchany i powietrze słabo bije, to komp załącza jako wspomagajłący (? chyba) wiatrak klimy, albo ten podstawowy głośniej słychać bo bije powietrze stłoczone i w kabinę słabiej dowiewa. Powietrze częściowo jest zasysane wówczas przez kanał od klimy, przec co czuje się, że jest chłodniejsze

A robiłeś test zegarów? Może tu tkwi problem, skoro tylko prędkościomierz nie rusza grutem. Wciskasz prawy bolec na tablicy przyrządów i przekręcasz kluczyk, najpierw pojawią się kody na wyświetlaczu monitów kompa, a potem wszystkie wskazówki się podnoszą - jeśli prędkościomierz się nie ruszy, to masz kupe w desce kokpitu.

Ten dźwięk to standard, zamykają się wszystkie klapki i nawiewy. Troche to wkurzające, ale może ma swoją logikę. Jak masz jakąś niepewność, to zapraszam do mnie, coś wylukamy, a jak co, to kolega Banol e32 ma obeznane lepiej niż krakowskie serwisy :norty:

No to tak. 1) Robisz odcięcie proądu dla kostki wyświetlacza, potem podpinasz i włączasz stacyjkę, - tak jak wyżej napisałem 2) wciskasz przycisk na dole pierwszy od lewej (u ciebie "ORA"), wyświetli się godzina 0:00 3) górnymi przyciskami naciskając ustawiasz godzinę - lewym O/DAT - godzinę, prawym min/DAT - MINUTY 4) wciskasz klawisz na dole trzeci od lewej "DATA", wyświeyli się data 1.01 (1 stycznia 5) górnymi klawiszami analogicznie jak w ustawieniu godziny ustawiasz datę (dzień i miesiąc) 6) wciskasz na dole klawisz "MEMO" i wyłączasz stacyjkę Jeśli nie będzie chciało przestawiać godziny lub daty, to musisz powtórzyć odcięcie prądu od urządzienia.

Jeśli masz radio wyjmowalne, to je wysuń, z tyłu tej kostki wyświetlecza jest tak łapka w kształcie łyżki, jak ją wymacasz palcami to ciągniesz na siebie i wysunie się kostka. wkładasz ją spowrotem przekręcasz stacyjkę do stanu zapłon i ustawiasz godzinę i datę. Jeśli radio masz na mocowane sztywno, to trzeba wypiąć właściwy bezpiecznik, albo bez szuknia na chwile zdjąć klemę z aukumulatora, a potem włączasz stacyjkę i po kolei ustawiasz godzinę i datę. Jak załapiesz to będzie to proste, a jak nie to zapraszam do Krakowa

Właśnie problem jest taki, że reset kompa to chyba nie wystoarczy, tj. wypięcie akumulatora na nocke. Trzeba zaryzykować i kupić czujnik temp. np. na allegro (bywają, ale nie zawsze) i wymienić - jeśli będzie dobrze to fajnie, jeśli dalej źle, to albo szukaj styków do przeczyszczenia, albo na serwis na sprawdzenie instalacji. Taki czujnik to koszt ok. 40-55pln, a na serwisie to oczywiście cena się buduje na bierząco.

Masz uszkodzony czujnik temperatury, albo coś na obwodzie elektr.

A może to taka mała bzdura: daj auto na podnośnik, zdejmij tylne koła i odkręć tarcze hamulcowe - tam masz bębnowy hamulec ręczny - może się oderwał kawałek okładziny szczęki hamulcowej, albo jakieś inne śmieci tam latają. Zajrzysz, oczyścisz i może akurat będzie cicho - ja to już przerabiałem

taka jazda w powietrzu rzadko coś wykaże - auto bez obciążenia, a z tego co piszesz, że szumi na obciążeniu, a jak wysprzęglisz to cicho - to pewno szumi na wale. Może to być podpora wału, lub łożysko. Daj jescze raz auto na podnośnika i sprawdź, czy nie ma nigdzie luzu na wale przy dyfrze i na podporze

Ciekawy ten przebieg, chociaż ja mam u siebie też taki, że nie wiem co o nim sądzić. Ale jeszcze jedno - wykręć sobie świece i sprawdź ich stan, ewentualnie od razu wymień na nowe, bo może masz już wypalone i to nie "tykanie", tylko wolne loty cylindra bez iskry. Może to troche za proste, ale też bardzo prawdopodobne, no i zrób porządek z olejem tak jak koledzy wyżej napisali

A jak długo masz te problemy? - od zakupu? Prawdopodobnie przyczyną może być auto po dzwonie i wymianie wystrzelonej poduszki, bez wymiany sterowników poduszki i zaprogramowania jej uzbrojenia.

?Acha - czyli spryskiwaczy lamp. A więc skoro nie mam spryskiwaczy to słusznie że nie ma tego przekaźnika? I po drugie - skoro są piny we wtyku, to czy w oryginale miałem spryskiwacze? To pytanie jest logiczne, bo poprzedniemu właścicielowi pies wszedł pod auto i złamały się dolne elementy plastikowe zderzaka - zderzak był wymieniany.

nie wyszło pierwszym razem - już jest oki ijesze pytanko z marginesu - jak i co zrobić, aby bezpośrednio w poście wstawić fotkę, tak jak to niektórym się udaje?

Jak w temacie. Wcześniej na to nie zwróciłem szczególnej uwagi, w sobotę czyściłem sobie styki w kostkach przekaźnikowych i otworzyłem z ciekawości skrzynkę jak na obrazku "1". http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bc378ad56c11e808.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e5933fd2d183c3ef.html Przyjrzałem się dokładnie wszystkim wtykom, i okazało się, że w pustym polu są piny na wpięcie kostki, której nie mam: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3cfea90e8451e3ee.html Więc moje pytanie brzmi: Czy to tak ma być ?? - bo ja sądzę że nie. I jeśli rzeczywiście ma tam być kostka, to czym ona steruje i gdzie mogę ją nabyć oraz jak sprawdzić jej sprawność?

Takie to chyba powinni dawać w "NEED FOR SPEED" za wygranie wyścigów. Jak dla mnie, to gość ma wyobraźnie - fajny, jak w grze z PC-ta. :cool2:

A sprawdzałeś opone i felge?? Może opona jest wybulona, lub lokalnie zdeformowana, a może felga jest wgnieciona, zakrzywiona lub może nawet pęknięta ?? A może też być piasta zakrzywiona, a wtedy też nie da się jechać na małej prędkości (30-40 kmh) - kiedyś to przerabiałem w innym tylnonapędowcu. Defekty zawieszenia sprawiają kłopot zazwyczaj powyżej 60kmh, mniejsze w granicach 80-100kmh. Sprawdź najpierw najprostsze rzeczy.

Tak jak pisze cudaczek - stacyjka do wymiany i wszystko będzie działać. Albo masz wyłamany łącznik stacyjki, albo pękniętą stacyjne. To drugie łatwo sprawdzić wkładając kluczyk na 1/3 i przekręcając lekko - patrzysz na dole kluczyka - jeśli pęknięta. to szczelina się rozszerzy pod naciskiem.

lucadore - skorzystaj z linku zamieszczonego przez Pinczera. tam jest troche dobrych info

Co do jakości i ceny - jedno idzie w parze z drugim. Jak pojedziesz do paru dobrych (wskazane na dobrych) gaziarzy to załapiesz z rozmowy. Ci ekstremalni zechcą Ci wszdzić od razu tylko Landi, lun Lovato za ok. 6tys pln, może min. mniej. Optymalnie będize Tomasetto w granicach 4-4.5 tys, albo STAG czy KME Kiepskim rozwiązaniem jest Zenit - sprawdź na forach lpg - łatwo przez google - tam dużo poczytasz, wiele śmieci, wiele konkretów. Podstawym warunkiem jest nie brać reduktorów polskiej/krajowej produkcji, bo są kiepskie (marna membrana). Reszte wyciągniesz zum real